Na wyjeździe #19

02 stycznia 2015 21:21 / 2 osobom podoba się ten post
Impala

A wypożyczony czemu fiksacji ma dostać?Przez ciebie tak???
I czy on wie,jaką przyszłość dla niego planujesz?(ten dps mam na myśli).
Wiesz,że takich niesfornych to tam leją-filmiki widziałam.
Może jak się znieczulisz-nie będzie bolało.

wypozyczony wie o wszystkim...zgadza sie,nie ma wyjscia...o w dps ja mam praktyki to wiem jak sie ustawic do opiekunek....to one beda lane z zemsty ze w de robic musialam....
02 stycznia 2015 21:22 / 1 osobie podoba się ten post
scarlet

Coś , co w PL jest na porządku dziennym...i codziennym ...i regularnie się tym czymś każdy Polak delektuje....

no teraz to narobilas !!!! Zaraz sie bedzie pakowac i wracac do Polski
02 stycznia 2015 21:23
Orim,ty to wcale nie znasz moich geldów.
U nas nie ma popołudniowej kawy-o cieście czy innym czymś nawet nie wspominam.
Ostatnio pierwszy i ostatni posiłek to śniadanko jest.(czy zjedzenie masła z serkiem i dżemem z tosta jest śniadaniem?)
02 stycznia 2015 21:23
Impala

Baśkowy Muminku-za dużo nie masz do wyrzucenia.Niewiele ci to da.:))))

Dorzucilam jeszcze jedne spodnie.
 
 
02 stycznia 2015 21:24
ania52

wypozyczony wie o wszystkim...zgadza sie,nie ma wyjscia...o w dps ja mam praktyki to wiem jak sie ustawic do opiekunek....to one beda lane z zemsty ze w de robic musialam....

No to mnie uspokoiłaś.
02 stycznia 2015 21:24
Impala

Orim,ty to wcale nie znasz moich geldów.
U nas nie ma popołudniowej kawy-o cieście czy innym czymś nawet nie wspominam.
Ostatnio pierwszy i ostatni posiłek to śniadanko jest.(czy zjedzenie masła z serkiem i dżemem z tosta jest śniadaniem?)

Ty tak na poważnie?
 
Zdechlabym tam :/
02 stycznia 2015 21:24 / 2 osobom podoba się ten post
Impala

Orim,ty to wcale nie znasz moich geldów.
U nas nie ma popołudniowej kawy-o cieście czy innym czymś nawet nie wspominam.
Ostatnio pierwszy i ostatni posiłek to śniadanko jest.(czy zjedzenie masła z serkiem i dżemem z tosta jest śniadaniem?)

a tooooooooooo na bogato zyjemy ha ha ha 
Pal wiec przy sniadaniu bez mini w samych szpilkach hihihi
02 stycznia 2015 21:25
Impala

Orim,ty to wcale nie znasz moich geldów.
U nas nie ma popołudniowej kawy-o cieście czy innym czymś nawet nie wspominam.
Ostatnio pierwszy i ostatni posiłek to śniadanko jest.(czy zjedzenie masła z serkiem i dżemem z tosta jest śniadaniem?)

Trzeba palic, zeby zabic głod. Moja pdp sapie sie do wszystkich o fajki, a wnuczek jej mowi przecie sama palilas, a ona do niego, ze jak nie miala a jedzenie to palila, i se mysle wtf ???? jak sie nie ma na zarcie to na faje tymbardziej ? Tlumaczyla, ze zabijala glod.
02 stycznia 2015 21:32 / 3 osobom podoba się ten post
basiaim

Ty tak na poważnie?
 
Zdechlabym tam :/

Nie zdechłabyś.
Zawsze coś tam mozna sobie pojeść-ale lepiej,żeby nie śmierdziało podczas przyrządzania.
 
Jako ciekawostke wam powiem,że 2 lata temu,jak geldy w szpitalu były,popełniłam przestepstwo i kupiłam czosnek.
Geldy wróciły ze szpitala i po tygodniu!!!!!odkryły w kuchni czosnek.
Co to sie działo wtedy-niekończące sie uwagi,że ona cały czas czuła ten smród.
Wietrzenie kilkugodzinne całego domu,łącznie ze spryskiwaniem odświeżaczami i dezodorantami-w szafie,gdzie był czosnek też.
A czosnek musiałam wyrzucić do kubła na śmieci-tego na ulicy-pilnowana byłam.
02 stycznia 2015 21:38
Impala

Nie zdechłabyś.
Zawsze coś tam mozna sobie pojeść-ale lepiej,żeby nie śmierdziało podczas przyrządzania.
 
Jako ciekawostke wam powiem,że 2 lata temu,jak geldy w szpitalu były,popełniłam przestepstwo i kupiłam czosnek.
Geldy wróciły ze szpitala i po tygodniu!!!!!odkryły w kuchni czosnek.
Co to sie działo wtedy-niekończące sie uwagi,że ona cały czas czuła ten smród.
Wietrzenie kilkugodzinne całego domu,łącznie ze spryskiwaniem odświeżaczami i dezodorantami-w szafie,gdzie był czosnek też.
A czosnek musiałam wyrzucić do kubła na śmieci-tego na ulicy-pilnowana byłam.

taka czyscioszka zapachowa czy jak ten woj geld
02 stycznia 2015 21:52 / 1 osobie podoba się ten post
Impala

Orim,ty to wcale nie znasz moich geldów.
U nas nie ma popołudniowej kawy-o cieście czy innym czymś nawet nie wspominam.
Ostatnio pierwszy i ostatni posiłek to śniadanko jest.(czy zjedzenie masła z serkiem i dżemem z tosta jest śniadaniem?)

To figurę masz........
......pasuje do tej mini i szpilek..........
...... aż zazroszczę
02 stycznia 2015 22:00
ania52

taka czyscioszka zapachowa czy jak ten woj geld

Nie wiem,coona czuje,co widzi,co słyszy.
Trudno to rozszyfrować.
Niby nie słyszy pralki stojąc obok-ale słyszy ja podczas śniadania.I tłumaczy mi,że raz słyszy,raz nie.
Ja tam nie wiem,potakuję i jest OK.Skoro nawet plastikowe zęby mogą sie ruszać,obniżać,czarne robić-to wszystko możliwe jest.
 
 
03 stycznia 2015 08:02
DO ORIMA
Kolego,możesz mi napisać,czy mogę używać wtyczki,która na jednej z końcówek wygląda jakby po małym wewnętrznym wybuchu?-nie jest gładka-jest wyrażnie chropowata i jest to widoczne.
Spaliłam wtyczkę,wymieniłam ja na nową,przewody wewnątrz zaizolowałam,skręciłam(zera nie chciało mi się podłączać)-i działało.
Aż któreś razu zrobiło spiecie,wywaliło korki,jedna z końcówek wtyczki zrobiła się czarna i właśnie taka chropawa.
Po rozkręceniu okazało się,że druciki się na niej jakby upaliły-i stąd to zwarcie.
Teraz zrobiłam porządnie,nawet z zerem-ale boję się wtykać,bo jak coś z instalacja się stanie-to babol mnie zagryzie.
Mogę to używać-jak myślisz?
03 stycznia 2015 09:01 / 8 osobom podoba się ten post
Zadzwoniła do mnie wczoraj koleżanka , też opiekunka i opowiada: Odwaliłam numer , że miło , otóż dzisiaj zjeżdża i sąsiadka z którą się prawie zaprzyjażniła przyniosła jej worek ciuchów , podziękowała , bo miła z niej kobita . Ewka , mówi ciuchy obleśne , powyciągane , sprane i połatane , ani jedna rzecz się do niczego nie przyda , więc pod osłoną nocy woreczek wylądował w kuble . Rano przylatuje sąsiadka i mówi , otwieraj walizkę , bo w jednej z kieszeni mam coś bardzo cennego , moja kumpela prawie zemdlała, ale cóż musiała powiedzieć prawdę. Niemka prawie dostała udaru , jak prawda wyszła na jaw , poleciały do kubła i ryją , bezcenną rzeczą okazał się przepis na murbeteig :)) Była dobra sąsiadka zmieniła się w hexe i prawie doszło do rękoczynów, tak się darła ,że ludzie przez okna wyglądali. Moja koleżanka też jej nie została dłużna , dziś jest w drodze i będzie musiała szukać nowej szteli, ciekawe czy nie obsmarują jej w firmie?Dobre nie?
03 stycznia 2015 09:17 / 1 osobie podoba się ten post
Evvex

Zadzwoniła do mnie wczoraj koleżanka , też opiekunka i opowiada: Odwaliłam numer , że miło , otóż dzisiaj zjeżdża i sąsiadka z którą się prawie zaprzyjażniła przyniosła jej worek ciuchów , podziękowała , bo miła z niej kobita . Ewka , mówi ciuchy obleśne , powyciągane , sprane i połatane , ani jedna rzecz się do niczego nie przyda , więc pod osłoną nocy woreczek wylądował w kuble . Rano przylatuje sąsiadka i mówi , otwieraj walizkę , bo w jednej z kieszeni mam coś bardzo cennego , moja kumpela prawie zemdlała, ale cóż musiała powiedzieć prawdę. Niemka prawie dostała udaru , jak prawda wyszła na jaw , poleciały do kubła i ryją , bezcenną rzeczą okazał się przepis na murbeteig :)) Była dobra sąsiadka zmieniła się w hexe i prawie doszło do rękoczynów, tak się darła ,że ludzie przez okna wyglądali. Moja koleżanka też jej nie została dłużna , dziś jest w drodze i będzie musiała szukać nowej szteli, ciekawe czy nie obsmarują jej w firmie?Dobre nie?

Japę otworzyłam z zaskoczenia i nie wiedziałam czy smiac sie czy żalować kobitki- trzeba mieć pecha .