Język niemiecki - od czego zacząć?

12 listopada 2012 19:58
Polecam książke Blondynka na językach. autorki Beaty Pawlikowskiej koszt 30zł z plyta cv
12 listopada 2012 20:49
A jaki tam jest poziom niemieckiego? Sprawdziłam właśnie, że bazuje na rozmowach, może być fajne.
14 listopada 2012 19:48
Polecam Wam 3 częściową książkę Gudrum Mebs "Oma und Frieder ". Bardzo fajne słownictwo.
14 listopada 2012 20:34
Pamiętam jak jechalam na pierwszą stelle,podstawy niemieckiego już znałam,ponadto zaopatrzylam się w slownik,którego używala moja siostra będąc na germanistyce ,zreszta ten slownik jest dalej ze mną,mocno już sfatygowany.W pracy laziłam tak z tym slownikiem,za tym biednym dziadkiem i probowalam z nim rozmawiać.Dziadek ,owszem odpowiadal na pytania,ale w końcu juz mial dosyć tych atrakcji i spytał kiedy w końcu dam mu spokój.Dobre wyniki daje też uczenie się z podręczników szkolnych do języka niemieckiego dla szkoly podstawowej i gimnazjum,wyprobowany sposób,podkradalam książki moim dzieciom będąc w domu,szybko w ten sposob uporządkowalam natłok informacji w glowie.
21 stycznia 2013 21:23
A ja polecam tę książkę. Dzięki niej uczę się już 4 języka.

http://www.dobrametoda.com/ENG/ebook/Ja … obcych.pdf
21 stycznia 2013 23:28 / 1 osobie podoba się ten post
Ja też mam blondynkę na językach. To jest metoda nauki całymi zdaniami. Mam jednak problem na ogół w dzień nie mogę płyty słuchać, bo podopieczna słucha telewizora i to bardzo głośno, a jak wieczorem sobie włącze jak już jestem w swoim pokoju to działa na mnie usypiająco. Polecam jako środek nasenny.
22 stycznia 2013 11:06
Ta pozycja- Blondynka na językach jest dobra dal osób , które wcale nie miały styczności z językiem niemieckim - a poza tym to jedna wielka porażka językowa......ale to jest tylko moje zdanie:)
22 stycznia 2013 22:04
:)
22 stycznia 2013 22:10
Das wusste ich nicht :)
22 stycznia 2013 22:14
Was das bedeut?
23 stycznia 2013 04:24 / 1 osobie podoba się ten post
Yussefina, to prosty tekst, każdy słownik sobie z nim poradzi jeśli wszystkiego nie rozumiesz. Ja się dziś chcę pochwalić, że miesiące wpisywania słówek na karteczki i uczenia się ich na pamięć, przynoszą czasem efekty. Kilka dni temu załapałam się na obchód lekarski w szpitalu, gdzie leży moja babcia i zrozumiałam, mniej więcej, co lekarz do mnie mówi. Umiałam mu też odpowiedzieć na jego pytanie, dzięki czemu nie najadłam się wstydu za siebie. Bardzo długo niemiecki nie chciał mi normalnie wchodzić do głowy i wielokrotnie uznawałam, że nigdy się tego wrednego języka nie nauczę...Ale jak mawiali starożytni - Kropla drąży skałę nie siłą, lecz częstym spadaniem -
23 stycznia 2013 10:20
Romano... podoba mi sie Twoj tekst... szczegolnie podsumowanie... kropla drazy skale....
prawdziwe do bolu... moze wiesz... ktory ze starozynych medrcow je powiedzial... bede wdzieczna... szukalam po googlach... bez efektu...
23 stycznia 2013 13:00
powiedział to Gariopontus, ale za autora można uznać Talesa, uchodzącego za pierwszego mędrca greckiego, który powiedział Kropla drąży skałę. Czyli coś małego jest w stanie pokonać coś wielkiego siłą wytrwałości. Kim był Gariopontus, niestety nie wiem. Pewnie jakimś mniej znanym greckim intelektualistą, czyli filozofem, matematykiem, fizykiem, wynalazcą, prawodawcą, często lekarzem i poetą w jednym, bo oni tak mieli. Dobierając się do wiedzy szli na całość. Platon był na przykład świetnym zapaśnikiem i barczystym mężczyzną, choć pisał rzeczy o wielkiej subtelności. Greccy uczeni grali też na instrumentach, bo to należało do ogólnej edukacji.
Z Niemców bardzo wybitnym intelektualistą, a właściwie uczonym zajmującym się z sukcesem różnymi dziedzinami wiedzy był Goethe, ten od słynnego Fausta.
21 lutego 2013 22:46
Ja kozystalam z ksiazki:

samouczek jezyka niemieckiego ''Mein Buch - mein Lehrer''

wydawnictwo BUCHMANN,

ksiazka jest z 2 plytami, jest gramatyka, cwiczenia, teksty.
21 lutego 2013 22:47
czemu nauczyciele nie potrafia w szkole uczyc jezykow??