20 marca 2015 16:29 / 5 osobom podoba się ten post
agrafkaCo do swojego miejsca mam pewne obawy. Im bliżej wyjazdu, tym bardziej panikuję, że nie poradzę sobie z leżącą podopieczną. Już nie jestem tak pewna swego jak na początku. Boję się, że nie dam rady i po tygodniu zjadę do domu. Z tej desperacji wczoraj na swoim narzeczonym ćwiczyłam wszelkie przewroty na łóżku, bo wagę na podobną do babci, a 80 kg to nie jest mało. Na boki nie ma w ogóle problemu, ale gorzej by było z unoszeniem w górę. Dostałam informację, że babcia potrafi się zmobilizowac i sama podnieść, ułożyć, ale mnie to nie uspokoiło. W głowie snuje wizje kompletnie bezwładnej staruszki i siebie z walizką wracającą po paru dniach do domu. Chyba muszę zacząć więcej jeść:)
Jeśli potrzebujesz szczegółowych informacji na ten temat daj znać, mam spore doświadczenie z osobami leżącymi, dla uspokojenia powiem Ci, że są osoby np. ja :), które tylko i wyłącznie preferują pracę przy osobach leżących, więc nie obawiaj się, najważniejsze to się nie bać, nic złego nie moze się stać i nie możesz się bać jeśli twoja podopieczna/podopieczny będzie "jęczał, płakał, krzyczał" to w większości odruch obronny, niekiedy przyzwyczajenie tzw. reflex, nie ból spowodowany przez twoje czynności, oczywiście osoba leżąca jest obolała i nie jest nic przyjemnego w obracaniu jej z jednej strony na drugą, ale nie ma innej możliwości. Najważniejsze dla ciebie to nie dżwigać ! To nie małe dziecko, dlatego trzeba przesuwać, podciągać podkładami, przewracać. Jeśli będziesz potzrebowała pomocy daj znać, może przez telefon jak już będziesz na miejscu, albo na FB będę mogła ci pomóc :)