No a jak jeszcze dorzucasz grzyby i jacht!
No to mnie już złamałaś :))))
No a jak jeszcze dorzucasz grzyby i jacht!
No to mnie już złamałaś :))))
U mnie nie ma jezior, w promieniu 50 kilometów kilka sztucznych zbiorników (a w sumie tylko 2 poważniejsze)
ale w majówkę to nie ma gdzie kija wsadzić, planuje wyjazd na 2 dni za dwa tygodnie jak już wszystko się przewali,
no i oczywiście zaraz po 1.06
Cudo. Ja tam w pobliżu też łowię z mężem - w Kłącznie. Przyznam się jednak, że moja największa rybka miała może z 15 cm. Mąż opowiadał jak dawniej łowił szczupaki, karpie, ale teraz nie mamy szczęścia. Tyle, że ja nie łowię na żywca, to wiele się nie spodziewam, no i amatorem jestem :-)
Ja też nie jestem zawodowcem ;-)
No i na razie też na żywca nie łowię, więcej wody spinningówką przeczeszę, a żywiec to trzeba prosto pod pysk rybie podrzucić. W lecie, jak bawię się płotkami i leszczami na bacik, to czasem wyrzucę żywca, ale raczej niczego ekstra się nie spodziewam.
Ja też nie jestem zawodowcem ;-)
No i na razie też na żywca nie łowię, więcej wody spinningówką przeczeszę, a żywiec to trzeba prosto pod pysk rybie podrzucić. W lecie, jak bawię się płotkami i leszczami na bacik, to czasem wyrzucę żywca, ale raczej niczego ekstra się nie spodziewam.
Ja też nie jestem zawodowcem ;-)
No i na razie też na żywca nie łowię, więcej wody spinningówką przeczeszę, a żywiec to trzeba prosto pod pysk rybie podrzucić. W lecie, jak bawię się płotkami i leszczami na bacik, to czasem wyrzucę żywca, ale raczej niczego ekstra się nie spodziewam.
Ja też nie jestem zawodowcem ;-)
No i na razie też na żywca nie łowię, więcej wody spinningówką przeczeszę, a żywiec to trzeba prosto pod pysk rybie podrzucić. W lecie, jak bawię się płotkami i leszczami na bacik, to czasem wyrzucę żywca, ale raczej niczego ekstra się nie spodziewam.
No ale temat wyszedł!
Może trzeba by jeszcze Kołko Wędkarskie na Opiekunkach założyć,
Nie wiedziałem, że Tyle Dziewczyn jest w tym temacie!!!
Może kiedyś zrobimy "zjazd" nad wodą?
/thumbs/845a9e4aebd8.jpg[/img][/url]
Zanudzę tymi zdjęciami:( nie mogę oprzeć sie pokusie,zeby ich nie umieścić.Dzisiaj od 5.30 byłam w ogrodzie nasłuchałam się ptasich treli i gołębiego gruchania.Jestem pierwszy raz od wielu lat w ten piękny czas w domu - jestem podekscytowana.Taką piekną wiosną -złotokap za parę dni rozwinie się w pełni,glicynia zaczyna kwitnąć - zatraciłam sie w czasie.Jeszcze cisza i spokojnie a ja zmarzłam więc zrobiłam przerwe na kawę.Moja pierwszą kawę,żal mi było tracić czas na robienie jej wcześniej.Miłego, spokojnego dnia.
Mleczko - piękne !!!
Nie zawsze zgadzam się z Tobą (przede wszystkim to "zaczepialstwo" i "krytykanctwo") ...ale Twoje zdjęcia i opisy przyrody są cudowne ....
Próbowałam też coś wstawić z fotek ...np. widok z okna, lub ze spaceru ....nie daje się (może po wymianie rutera - już niedługo).
Dzisiaj sfotografowałam grządkę z sałalą - nie moja zasługa, lecz synowej :) która je posadziła na żądanie dziadka ....ja tylko nieraz wieczorem podlewam - sama rozkosz jak się patrzy na coś "żywego" młodego, rozwijającego się, rosnącego --> nowe życie :)))
Ja od siebie posiałam maciejkę :))) -już się cieszę na jej zapach ......i zioła: szczypiorek, pietruszka, koperek, bazylia...
Mięty, szałwii, maggi (lubczyk) mamy pod dostatkiem od lat.
A jaka to wygoda ...gdy nie trzeba kupować w markecie i trzymać w lodówce ....tylko zejść do ogrodu i ma się świeżutkie i pachnące przyprawy :))))
jeszcze w domku ale jutro 6.10 kierunek DE..............szkoda ze tak szybko............ale co....
Szerokiej i spokojnej drogi :)