W domu #4

04 maja 2015 16:06 / 1 osobie podoba się ten post
Gabrysia

Jednak spróbuję wstawić chociaż te fotki - małe, ale cieszy :)))  
 

Udalo się :)))))) ...jednak (chyba) zreperowałam starego Fritzboxa!!)
....no nic, syn ma przywieźć nowy ruter i przy starym nie będę się upierała :)))))
 
A to następne sałatki :)  - zasadzone 3 tygodnie później - już przeze mnie :)))
04 maja 2015 16:26
magdalena_k

jeszcze w domku ale jutro 6.10 kierunek DE..............szkoda ze tak szybko............ale co....

No to,powodzenia życzę.
To nowe miejsce?
04 maja 2015 16:42 / 2 osobom podoba się ten post
Gabrysia

Mleczko - piękne !!!
 
Nie zawsze zgadzam się z Tobą (przede wszystkim to "zaczepialstwo" i "krytykanctwo") ...ale Twoje zdjęcia i opisy przyrody są cudowne ....
 
Próbowałam też coś wstawić z fotek ...np. widok z okna, lub ze spaceru ....nie daje się (może po wymianie rutera - już niedługo).
Dzisiaj sfotografowałam grządkę z sałalą - nie moja zasługa, lecz synowej :) która je posadziła na żądanie dziadka ....ja tylko nieraz wieczorem podlewam - sama rozkosz jak się patrzy na coś "żywego" młodego, rozwijającego się, rosnącego  --> nowe życie :)))
 
Ja od siebie posiałam maciejkę :))) -już się cieszę na jej zapach ......i zioła: szczypiorek, pietruszka, koperek, bazylia...
Mięty, szałwii, maggi (lubczyk) mamy pod dostatkiem od lat.
A jaka to wygoda ...gdy nie trzeba kupować w markecie i trzymać w lodówce ....tylko zejść do ogrodu i ma się świeżutkie i pachnące przyprawy :))))

No to postaram sie utrzymac w swoim stylu Gabrysiu. Nie rozumiem jak mozna nie potrafić wklejać zdjęć na forum jak to proste jak sznurek w kieszeni:)) i nie tłumacz sie ruterem:) bo to nie wypada:))) A odnośnie mojego stylu pisania to nie zmienię,bo nie ma co.Tak pisze jak pisze nie ściemniaam i nie kłamie.Wpis zawsze mozna ominąć i nie denerwować się zbytnio. Nikogo tez nie krytykuje wyrażam swoje zdanie moze nie zawsze do zaakceptowania przez wiekszość, ale nie mam panaceum  na to.
 
Z przyrodą to ja żyję  w symbiozie to dlatego wstaje wcześnie rano. A zdjęcia robie nie przykładając sie, tak z marszu.Ale kazde łączy sie z jakąs historyjka, ktorą pamietam i w trakcie oglądania przypominam sobie często się śmieję, bo to zazwyczaj jakieś smieszne sytuacje.Od zdjęć profesjonalnych jest nasz forumowy kolega Geronimo.Ogród dla mnie to życie zawsze czekam z  niecierpliwoscią na pierwsze rosliny, wiem co gdzie rosnie chociaż mam totalny kocioł, kwiaty wymieszane z warzywami i ziołami.Tulipany ktore dosadzam co rok poprostu rzucam garścią i tam gdzie spadną tam wsadzam w glebę.Nie nawidzę grządek,ścieżek,sznurków i dlatego z nozycami walczę w ogrodzie,bo ręcznie wycinam kąty,kąteczki żeby mąz kosiarka nie zagarnął za wiele.I tak co dziennie ja wycinam a to wszystko odrasta.Syzyfowa praca:))))
04 maja 2015 17:44 / 1 osobie podoba się ten post
basiaim

No to,powodzenia życzę.
To nowe miejsce?

nie od ponad roku to same......razem z Lilka
04 maja 2015 17:53 / 8 osobom podoba się ten post
mleczko1

No to postaram sie utrzymac w swoim stylu Gabrysiu. Nie rozumiem jak mozna nie potrafić wklejać zdjęć na forum jak to proste jak sznurek w kieszeni:)) i nie tłumacz sie ruterem:) bo to nie wypada:))) A odnośnie mojego stylu pisania to nie zmienię,bo nie ma co.Tak pisze jak pisze nie ściemniaam i nie kłamie.Wpis zawsze mozna ominąć i nie denerwować się zbytnio. Nikogo tez nie krytykuje wyrażam swoje zdanie moze nie zawsze do zaakceptowania przez wiekszość, ale nie mam panaceum  na to.
 
Z przyrodą to ja żyję  w symbiozie to dlatego wstaje wcześnie rano. A zdjęcia robie nie przykładając sie, tak z marszu.Ale kazde łączy sie z jakąs historyjka, ktorą pamietam i w trakcie oglądania przypominam sobie często się śmieję, bo to zazwyczaj jakieś smieszne sytuacje.Od zdjęć profesjonalnych jest nasz forumowy kolega Geronimo.Ogród dla mnie to życie zawsze czekam z  niecierpliwoscią na pierwsze rosliny, wiem co gdzie rosnie chociaż mam totalny kocioł, kwiaty wymieszane z warzywami i ziołami.Tulipany ktore dosadzam co rok poprostu rzucam garścią i tam gdzie spadną tam wsadzam w glebę.Nie nawidzę grządek,ścieżek,sznurków i dlatego z nozycami walczę w ogrodzie,bo ręcznie wycinam kąty,kąteczki żeby mąz kosiarka nie zagarnął za wiele.I tak co dziennie ja wycinam a to wszystko odrasta.Syzyfowa praca:))))

Ohhh....
ja jednak nie podtrzymam "Twojego" stylu :(
 
Nie tłumaczę się niczym.....przecież w końcu zdjęcia udało się wkleić i to przy rwącym necie (wiele postów poszło w kosmos).
 
Różnica jest taka, że Ty lubisz mieszać, podżegać i wtrącać się we wszystko ....(taka "opoka" typu: TYLKO JA MAM ZAWSZE RACJĘ !!),
ja w 90% daję tylko praktyczne porady, jak ktoś ma problem  ....kłótni unikam!.
 
Co do "sznurka" - nawet tu musiałaś przygadać :)))
Ty sobie rzucaj garściami tulipany,kwiaty wymieszane z warzywami i ziołami .....ja nie jestem u siebie i chociaż dziadka "porzadek" mnie wkurza ....to tego nie zmienię po 95 latach - ma prawo żyć tak jak jest przyzwyczajony :) - to jego dom i ogródek !!!
 
A ja prywatnie w domu mam do dyspozycji balkon 5 x 1,4m  na 8-mym piętrze .......i mogę sobie porzucać cebulkami :))))))
 
Mleczko !! - to jest właśnie to: Ty osądzasz wszystkich wg siebie i twojego punktu siedzenia ....ale ludzie mają różne warunki życiowe i problemy....wymądrzasz się jakbyś wszystkie rozumy zjadła i miała monopol na rację ......ja pamiętam jak przyszłaś na forum (Austria)....w DE zdaje się że nie za długo miejsca zagrzałaś ....potem Szwajcaria-a to chyba coś troszkę innego :) - przynajmniej pod kątem formy ztrudnienia.
 
Ja pracuję troszkę dłużej niż ty ....jeszcze były wizy ...i DM zamiast euro :)
 
________
Aha - w ub.roku jak przyjechałam o tej porze cały pas ogródka (40 x 2 m) był posiany sałatą ....zrobił to syn (przyjechał opiekować się matką jak dziadek konający w szpitalu) ....właśnie tak jak piszesz - garścią ....jak się trawę sieje.
To, co JA potem przeżyłam (chociaż nie powinno mnie to obchodzić,....ale musiało) ....to trudno opisać.
Doszło do tego, że syn przysyłał listownie wydrukowany i olaminowany wyciąg moich obowiązków (bez Gartenarbeiten)......dziadek w końcu się zastosował, chociaż to stałe narzekanie....a potem w upale sam godzinami przesadzał (2 razy wzywałam pogotowie ....chyba ze 100x podawałam tlen).
W tym roku wydębiłam, że ten pas ogródka będzie zasiany świeżą/nową trawką ....ale po bokach (na wzniesieniach) są wymurowane grządki, które można przykryć jako inspekty.  Ja wprost się cieszę, że tam można coś posiać/zasadzić .....chyba obudziła się we mnie dusza ogrodnika - bo na tym 8mym piętrze mogę sobie (poza przepięknymi kwiatami - dostałam 2gą nagrodę na osiedlu) uprawiać max. kilka doniczek ziół :)))
 
A że wszyscy: dziadek, babcia i ja jesteśmy sałatożercami (jak króliki) - na okrągło, czy lato czy zima musiała być przynajmniej raz dziennie sałata (roszponka, Feldsalat.... czy nawet surówka z kap. pekińskiej).
 
Pozdrawiam :)))
   
.
 
04 maja 2015 18:17 / 2 osobom podoba się ten post
Gabrysia

Ohhh....
ja jednak nie podtrzymam "Twojego" stylu :(
 
Nie tłumaczę się niczym.....przecież w końcu zdjęcia udało się wkleić i to przy rwącym necie (wiele postów poszło w kosmos).
 
Różnica jest taka, że Ty lubisz mieszać, podżegać i wtrącać się we wszystko ....(taka "opoka" typu: TYLKO JA MAM ZAWSZE RACJĘ !!),
ja w 90% daję tylko praktyczne porady, jak ktoś ma problem  ....kłótni unikam!.
 
Co do "sznurka" - nawet tu musiałaś przygadać :)))
Ty sobie rzucaj garściami tulipany,kwiaty wymieszane z warzywami i ziołami .....ja nie jestem u siebie i chociaż dziadka "porzadek" mnie wkurza ....to tego nie zmienię po 95 latach - ma prawo żyć tak jak jest przyzwyczajony :) - to jego dom i ogródek !!!
 
A ja prywatnie w domu mam do dyspozycji balkon 5 x 1,4m  na 8-mym piętrze .......i mogę sobie porzucać cebulkami :))))))
 
Mleczko !! - to jest właśnie to: Ty osądzasz wszystkich wg siebie i twojego punktu siedzenia ....ale ludzie mają różne warunki życiowe i problemy....wymądrzasz się jakbyś wszystkie rozumy zjadła i miała monopol na rację ......ja pamiętam jak przyszłaś na forum (Austria)....w DE zdaje się że nie za długo miejsca zagrzałaś ....potem Szwajcaria-a to chyba coś troszkę innego :) - przynajmniej pod kątem formy ztrudnienia.
 
Ja pracuję troszkę dłużej niż ty ....jeszcze były wizy ...i DM zamiast euro :)
 
________
Aha - w ub.roku jak przyjechałam o tej porze cały pas ogródka (40 x 2 m) był posiany sałatą ....zrobił to syn (przyjechał opiekować się matką jak dziadek konający w szpitalu) ....właśnie tak jak piszesz - garścią ....jak się trawę sieje.
To, co JA potem przeżyłam (chociaż nie powinno mnie to obchodzić,....ale musiało) ....to trudno opisać.
Doszło do tego, że syn przysyłał listownie wydrukowany i olaminowany wyciąg moich obowiązków (bez Gartenarbeiten)......dziadek w końcu się zastosował, chociaż to stałe narzekanie....a potem w upale sam godzinami przesadzał (2 razy wzywałam pogotowie ....chyba ze 100x podawałam tlen).
W tym roku wydębiłam, że ten pas ogródka będzie zasiany świeżą/nową trawką ....ale po bokach (na wzniesieniach) są wymurowane grządki, które można przykryć jako inspekty.  Ja wprost się cieszę, że tam można coś posiać/zasadzić .....chyba obudziła się we mnie dusza ogrodnika - bo na tym 8mym piętrze mogę sobie (poza przepięknymi kwiatami - dostałam 2gą nagrodę na osiedlu) uprawiać max. kilka doniczek ziół :)))
 
A że wszyscy: dziadek, babcia i ja jesteśmy sałatożercami (jak króliki) - na okrągło, czy lato czy zima musiała być przynajmniej raz dziennie sałata (roszponka, Feldsalat.... czy nawet surówka z kap. pekińskiej).
 
Pozdrawiam :)))
   
.
 

Nie masz Gabrysiu za grosz poczucia humoru,przeciez zaznaczyłam,że zartuje.A piszę o swoim ogródku a domu naszym w Polsce.Nie robię na szteli ogrodkow,bo  nie są moje.Nie pisz bzdur gdzie zagrzałam miejsce a gdzie nie dla wyjasnienia napiszę do Twojej wiadomości,że w Austrii pracowałam ok 6 lat.Nie jade zgrzewać miejsca tylko jade do pracy i jak mi pasi to zostaje dłużej.
 
Nikogo nie osądzam  chyba pomyliłas osoby.I w zasadzie zastanawiam sie dlaczego robisz mi  wyrzuty z Toba na forum nie pisałam no chyna,że wcieliłaaś sie w adokata. Czy dlatego,że nie pracujesz w Ch a bardzo chciałas?
 
Nic na to nie poradzę Ty z taka praktyką,stażem i umiejętnościami sama sobie nie załatwisz pracy? Gabysia  -  pozdrawiam Cie i zdrowia zyczę.
04 maja 2015 19:50 / 4 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Też łowię ryby,a właściwie łowiłam jak w opiece jeszcze nie pracowałam,bo teraz nawet nie mam kiedy na Mazury pojechać,żeby sobie połowić.
Uwielbiam świezo złowione płotki ,zaciukane,wypatroszone ,w mące oprószone i na gorący olej. Ale powiadasz,ze na żywca je łowisz,ja raczej na białego,chyba lepiej biorą?

Płotka jest "żywcem" na większe ryby
A co do smażenia, takie świeże nad wodą to na maśle, nie na oleju!
są pyszne, ale tylko nad wodą:))))
w domu jakby człowiek tymi ośćmi zaczął pluć na prawo i lewo
to nie wiem komu by się potem ten dywan udało odkurzyć :)))
04 maja 2015 19:55 / 3 osobom podoba się ten post
darekr

Płotka jest "żywcem" na większe ryby
A co do smażenia, takie świeże nad wodą to na maśle, nie na oleju!
są pyszne, ale tylko nad wodą:))))
w domu jakby człowiek tymi ośćmi zaczął pluć na prawo i lewo
to nie wiem komu by się potem ten dywan udało odkurzyć :)))

Tylko spining !!! lowisz drapiezniki,malo osci (np okon) klenie wypuszczasz - duzo osci ha ha ha
04 maja 2015 20:04 / 2 osobom podoba się ten post
ORIM

Tylko spining !!! lowisz drapiezniki,malo osci (np okon) klenie wypuszczasz - duzo osci ha ha ha

Nie do końca, szczupak też dużo ości
Takie ryby jak szczupak, sum, karp biore dla Swojej
ona każdą rybę zje (razem z ościami :)))))  )
ja dla siebie tylko i wyłącznie sandacz!
Dlatego wszyscy zaczeli wędkowanie od 1 maja,
a ja mam jeszcze 4 tygodnie (okres ochronny sandacza)
Napewno pojade w maju na ryby, ale głównie po to żeby sprzęt przepatrzeć,
a jak się trafi szczupaczek, to moja napewno nim nie wzgardzi :)))))
 
04 maja 2015 20:06 / 7 osobom podoba się ten post
mleczko1

Nie masz Gabrysiu za grosz poczucia humoru,przeciez zaznaczyłam,że zartuje.A piszę o swoim ogródku a domu naszym w Polsce.Nie robię na szteli ogrodkow,bo  nie są moje.Nie pisz bzdur gdzie zagrzałam miejsce a gdzie nie dla wyjasnienia napiszę do Twojej wiadomości,że w Austrii pracowałam ok 6 lat.Nie jade zgrzewać miejsca tylko jade do pracy i jak mi pasi to zostaje dłużej.
 
Nikogo nie osądzam  chyba pomyliłas osoby.I w zasadzie zastanawiam sie dlaczego robisz mi  wyrzuty z Toba na forum nie pisałam no chyna,że wcieliłaaś sie w adokata. Czy dlatego,że nie pracujesz w Ch a bardzo chciałas?
 
Nic na to nie poradzę Ty z taka praktyką,stażem i umiejętnościami sama sobie nie załatwisz pracy? Gabysia  -  pozdrawiam Cie i zdrowia zyczę.

To Ty w całej krasie :)
Odwracasz kota ogonem -jesteś w tym mistrzynią, trzeba przyznać !!
....."przeciez zaznaczyłam,że zartuje"  - a gdzie jeśli można spytać? - noszę okulary, ale aż tak ślepa nie jestem :)))
 
Wkładasz komuś w usta TWOJE słowa/domysły:
"Czy dlatego,że nie pracujesz w Ch a bardzo chciałas?" - to samo pytanie: a gdzie ja coś takiego pisałam????
 
w Szwajcarii jestem niemal codziennie i co spojrzę w okno to ją widzę :))) - jestem 50 m od granicy. Może kiedyś wkleję fotkę
A warunki zatrudnienia mam lepsze niż w CH :)))) -o ile pamiętam nigdy się na nie nie żaliłam :) 
 
 tu jeszcze: (aż zionie złośliwością !!)
Jesteś nr. 1 w manipulacji :))))
"Nic na to nie poradzę Ty z taka praktyką,stażem i umiejętnościami sama sobie nie załatwisz pracy?"
A czy ja Cię kiedyś prosiłam o jakąś radę czy pomoc w sprawie pracy?????
 
Mylisz się - właśnie to miejsce sama sobie załatwiłam i to na warunkach jakie mi odpowiadają :))) 
Zgłosiłam do sprawdzonej agencji i niemiecką rodzinę i opiekunkę - tylko dla formalności - bo potrzebne mi oficjalne dokumenty: A1 i EKUZ .....i solidne ubezpieczenie emerytalne (niestety, jeszcze nie jestem emerytką jak Ty) - bo to jest najlepsze w mojej sytuacji !!!
Nie robię na czarno, ani na turystycznych czy emeryckich papierach ....:) ....ale nie czepiam się nikogo, kto pracuje inaczej - każdy ma inną sytuację i swój rozum :)
 
Dziękuję za życzenia - zdrówko b. się przyda :)
Tobie też życzę zdrowia ...i spokoju
(jakoś mi to wygląda na spóźnione ADHD).
 
Bez odbioru :)
 
04 maja 2015 20:14 / 1 osobie podoba się ten post
darekr

Nie do końca, szczupak też dużo ości
Takie ryby jak szczupak, sum, karp biore dla Swojej
ona każdą rybę zje (razem z ościami :)))))  )
ja dla siebie tylko i wyłącznie sandacz!
Dlatego wszyscy zaczeli wędkowanie od 1 maja,
a ja mam jeszcze 4 tygodnie (okres ochronny sandacza)
Napewno pojade w maju na ryby, ale głównie po to żeby sprzęt przepatrzeć,
a jak się trafi szczupaczek, to moja napewno nim nie wzgardzi :)))))
 

Prosze Cie,sum ma ości??? To moja ulubiona rybka,i nie pozwole jej obrażać ,że ma ości. 
Zadnej ryby nie smaże na maśle,fuj nie smakuje mi bo masło w wysokiej tem zaczyna się dymić,to nie dla mnie,tylko olej.
04 maja 2015 20:18 / 2 osobom podoba się ten post
Gabrysia

To Ty w całej krasie :)
Odwracasz kota ogonem -jesteś w tym mistrzynią, trzeba przyznać !!
....."przeciez zaznaczyłam,że zartuje"  - a gdzie jeśli można spytać? - noszę okulary, ale aż tak ślepa nie jestem :)))
 
Wkładasz komuś w usta TWOJE słowa/domysły:
"Czy dlatego,że nie pracujesz w Ch a bardzo chciałas?" - to samo pytanie: a gdzie ja coś takiego pisałam????
 
w Szwajcarii jestem niemal codziennie i co spojrzę w okno to ją widzę :))) - jestem 50 m od granicy. Może kiedyś wkleję fotkę
A warunki zatrudnienia mam lepsze niż w CH :)))) -o ile pamiętam nigdy się na nie nie żaliłam :) 
 
 tu jeszcze: (aż zionie złośliwością !!)
Jesteś nr. 1 w manipulacji :))))
"Nic na to nie poradzę Ty z taka praktyką,stażem i umiejętnościami sama sobie nie załatwisz pracy?"
A czy ja Cię kiedyś prosiłam o jakąś radę czy pomoc w sprawie pracy?????
 
Mylisz się - właśnie to miejsce sama sobie załatwiłam i to na warunkach jakie mi odpowiadają :))) 
Zgłosiłam do sprawdzonej agencji i niemiecką rodzinę i opiekunkę - tylko dla formalności - bo potrzebne mi oficjalne dokumenty: A1 i EKUZ .....i solidne ubezpieczenie emerytalne (niestety, jeszcze nie jestem emerytką jak Ty) - bo to jest najlepsze w mojej sytuacji !!!
Nie robię na czarno, ani na turystycznych czy emeryckich papierach ....:) ....ale nie czepiam się nikogo, kto pracuje inaczej - każdy ma inną sytuację i swój rozum :)
 
Dziękuję za życzenia - zdrówko b. się przyda :)
Tobie też życzę zdrowia ...i spokoju
(jakoś mi to wygląda na spóźnione ADHD).
 
Bez odbioru :)
 

Szkoda tylko,że sobie nie potrafisz postawić diagnozy.Masz do mnie żal? nie załatwiam nic i nikomu.
 
A jesli chodzi o emeryturę to dbaj o siebie,bedziesz miała.
04 maja 2015 20:22 / 2 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Prosze Cie,sum ma ości??? To moja ulubiona rybka,i nie pozwole jej obrażać ,że ma ości. 
Zadnej ryby nie smaże na maśle,fuj nie smakuje mi bo masło w wysokiej tem zaczyna się dymić,to nie dla mnie,tylko olej.

mówiliśmy o płotkach - tylko i wyłącznie nad wodą i tylko i wyłącznie na maśle
w domu się nie da tego zjeśc!!! (no moż tylko poza Moją, która jak już pisałem je wszystko razem z ośćmi)
 
04 maja 2015 20:28 / 2 osobom podoba się ten post
darekr

mówiliśmy o płotkach - tylko i wyłącznie nad wodą i tylko i wyłącznie na maśle
w domu się nie da tego zjeśc!!! (no moż tylko poza Moją, która jak już pisałem je wszystko razem z ośćmi)
 

Co Ty jakiegoś żarłoka ze mnie robisz ? owszem , uwielbiam ryby , żwłaszcza słodkowodne , ale z ośćmi ? każdą osteczkę wyjmuję przed włożeniem do ust kawałka ryby . Oj ! zważaj na słowa ))))))))))))))
04 maja 2015 20:32 / 1 osobie podoba się ten post
darekr

mówiliśmy o płotkach - tylko i wyłącznie nad wodą i tylko i wyłącznie na maśle
w domu się nie da tego zjeśc!!! (no moż tylko poza Moją, która jak już pisałem je wszystko razem z ośćmi)
 

Jak napisałęs o jedzeniu ryb z ośćmi to od razu przypomniała mi się koleżanka taka światowa niby,a krewetki z ogonami zjadała,całe szczęscie ,ze były bez łbów i nóżek.hahahahah