Jednak spróbuję wstawić chociaż te fotki - małe, ale cieszy :)))
....no nic, syn ma przywieźć nowy ruter i przy starym nie będę się upierała :)))))
A to następne sałatki :) - zasadzone 3 tygodnie później - już przeze mnie :)))

Jednak spróbuję wstawić chociaż te fotki - małe, ale cieszy :)))
jeszcze w domku ale jutro 6.10 kierunek DE..............szkoda ze tak szybko............ale co....
Mleczko - piękne !!!
Nie zawsze zgadzam się z Tobą (przede wszystkim to "zaczepialstwo" i "krytykanctwo") ...ale Twoje zdjęcia i opisy przyrody są cudowne ....
Próbowałam też coś wstawić z fotek ...np. widok z okna, lub ze spaceru ....nie daje się (może po wymianie rutera - już niedługo).
Dzisiaj sfotografowałam grządkę z sałalą - nie moja zasługa, lecz synowej :) która je posadziła na żądanie dziadka ....ja tylko nieraz wieczorem podlewam - sama rozkosz jak się patrzy na coś "żywego" młodego, rozwijającego się, rosnącego --> nowe życie :)))
Ja od siebie posiałam maciejkę :))) -już się cieszę na jej zapach ......i zioła: szczypiorek, pietruszka, koperek, bazylia...
Mięty, szałwii, maggi (lubczyk) mamy pod dostatkiem od lat.
A jaka to wygoda ...gdy nie trzeba kupować w markecie i trzymać w lodówce ....tylko zejść do ogrodu i ma się świeżutkie i pachnące przyprawy :))))
No to,powodzenia życzę.
To nowe miejsce?
No to postaram sie utrzymac w swoim stylu Gabrysiu. Nie rozumiem jak mozna nie potrafić wklejać zdjęć na forum jak to proste jak sznurek w kieszeni:)) i nie tłumacz sie ruterem:) bo to nie wypada:))) A odnośnie mojego stylu pisania to nie zmienię,bo nie ma co.Tak pisze jak pisze nie ściemniaam i nie kłamie.Wpis zawsze mozna ominąć i nie denerwować się zbytnio. Nikogo tez nie krytykuje wyrażam swoje zdanie moze nie zawsze do zaakceptowania przez wiekszość, ale nie mam panaceum na to.
Z przyrodą to ja żyję w symbiozie to dlatego wstaje wcześnie rano. A zdjęcia robie nie przykładając sie, tak z marszu.Ale kazde łączy sie z jakąs historyjka, ktorą pamietam i w trakcie oglądania przypominam sobie często się śmieję, bo to zazwyczaj jakieś smieszne sytuacje.Od zdjęć profesjonalnych jest nasz forumowy kolega Geronimo.Ogród dla mnie to życie zawsze czekam z niecierpliwoscią na pierwsze rosliny, wiem co gdzie rosnie chociaż mam totalny kocioł, kwiaty wymieszane z warzywami i ziołami.Tulipany ktore dosadzam co rok poprostu rzucam garścią i tam gdzie spadną tam wsadzam w glebę.Nie nawidzę grządek,ścieżek,sznurków i dlatego z nozycami walczę w ogrodzie,bo ręcznie wycinam kąty,kąteczki żeby mąz kosiarka nie zagarnął za wiele.I tak co dziennie ja wycinam a to wszystko odrasta.Syzyfowa praca:))))
Ohhh....
ja jednak nie podtrzymam "Twojego" stylu :(
Nie tłumaczę się niczym.....przecież w końcu zdjęcia udało się wkleić i to przy rwącym necie (wiele postów poszło w kosmos).
Różnica jest taka, że Ty lubisz mieszać, podżegać i wtrącać się we wszystko ....(taka "opoka" typu: TYLKO JA MAM ZAWSZE RACJĘ !!),
ja w 90% daję tylko praktyczne porady, jak ktoś ma problem ....kłótni unikam!.
Co do "sznurka" - nawet tu musiałaś przygadać :)))
Ty sobie rzucaj garściami tulipany,kwiaty wymieszane z warzywami i ziołami .....ja nie jestem u siebie i chociaż dziadka "porzadek" mnie wkurza ....to tego nie zmienię po 95 latach - ma prawo żyć tak jak jest przyzwyczajony :) - to jego dom i ogródek !!!
A ja prywatnie w domu mam do dyspozycji balkon 5 x 1,4m na 8-mym piętrze .......i mogę sobie porzucać cebulkami :))))))
Mleczko !! - to jest właśnie to: Ty osądzasz wszystkich wg siebie i twojego punktu siedzenia ....ale ludzie mają różne warunki życiowe i problemy....wymądrzasz się jakbyś wszystkie rozumy zjadła i miała monopol na rację ......ja pamiętam jak przyszłaś na forum (Austria)....w DE zdaje się że nie za długo miejsca zagrzałaś ....potem Szwajcaria-a to chyba coś troszkę innego :) - przynajmniej pod kątem formy ztrudnienia.
Ja pracuję troszkę dłużej niż ty ....jeszcze były wizy ...i DM zamiast euro :)
________
Aha - w ub.roku jak przyjechałam o tej porze cały pas ogródka (40 x 2 m) był posiany sałatą ....zrobił to syn (przyjechał opiekować się matką jak dziadek konający w szpitalu) ....właśnie tak jak piszesz - garścią ....jak się trawę sieje.
To, co JA potem przeżyłam (chociaż nie powinno mnie to obchodzić,....ale musiało) ....to trudno opisać.
Doszło do tego, że syn przysyłał listownie wydrukowany i olaminowany wyciąg moich obowiązków (bez Gartenarbeiten)......dziadek w końcu się zastosował, chociaż to stałe narzekanie....a potem w upale sam godzinami przesadzał (2 razy wzywałam pogotowie ....chyba ze 100x podawałam tlen).
W tym roku wydębiłam, że ten pas ogródka będzie zasiany świeżą/nową trawką ....ale po bokach (na wzniesieniach) są wymurowane grządki, które można przykryć jako inspekty. Ja wprost się cieszę, że tam można coś posiać/zasadzić .....chyba obudziła się we mnie dusza ogrodnika - bo na tym 8mym piętrze mogę sobie (poza przepięknymi kwiatami - dostałam 2gą nagrodę na osiedlu) uprawiać max. kilka doniczek ziół :)))
A że wszyscy: dziadek, babcia i ja jesteśmy sałatożercami (jak króliki) - na okrągło, czy lato czy zima musiała być przynajmniej raz dziennie sałata (roszponka, Feldsalat.... czy nawet surówka z kap. pekińskiej).
Pozdrawiam :)))
.
Też łowię ryby,a właściwie łowiłam jak w opiece jeszcze nie pracowałam,bo teraz nawet nie mam kiedy na Mazury pojechać,żeby sobie połowić.
Uwielbiam świezo złowione płotki ,zaciukane,wypatroszone ,w mące oprószone i na gorący olej. Ale powiadasz,ze na żywca je łowisz,ja raczej na białego,chyba lepiej biorą?
Płotka jest "żywcem" na większe ryby
A co do smażenia, takie świeże nad wodą to na maśle, nie na oleju!
są pyszne, ale tylko nad wodą:))))
w domu jakby człowiek tymi ośćmi zaczął pluć na prawo i lewo
to nie wiem komu by się potem ten dywan udało odkurzyć :)))
Tylko spining !!! lowisz drapiezniki,malo osci (np okon) klenie wypuszczasz - duzo osci ha ha ha
Nie masz Gabrysiu za grosz poczucia humoru,przeciez zaznaczyłam,że zartuje.A piszę o swoim ogródku a domu naszym w Polsce.Nie robię na szteli ogrodkow,bo nie są moje.Nie pisz bzdur gdzie zagrzałam miejsce a gdzie nie dla wyjasnienia napiszę do Twojej wiadomości,że w Austrii pracowałam ok 6 lat.Nie jade zgrzewać miejsca tylko jade do pracy i jak mi pasi to zostaje dłużej.
Nikogo nie osądzam chyba pomyliłas osoby.I w zasadzie zastanawiam sie dlaczego robisz mi wyrzuty z Toba na forum nie pisałam no chyna,że wcieliłaaś sie w adokata. Czy dlatego,że nie pracujesz w Ch a bardzo chciałas?
Nic na to nie poradzę Ty z taka praktyką,stażem i umiejętnościami sama sobie nie załatwisz pracy? Gabysia - pozdrawiam Cie i zdrowia zyczę.
Nie do końca, szczupak też dużo ości
Takie ryby jak szczupak, sum, karp biore dla Swojej
ona każdą rybę zje (razem z ościami :))))) )
ja dla siebie tylko i wyłącznie sandacz!
Dlatego wszyscy zaczeli wędkowanie od 1 maja,
a ja mam jeszcze 4 tygodnie (okres ochronny sandacza)
Napewno pojade w maju na ryby, ale głównie po to żeby sprzęt przepatrzeć,
a jak się trafi szczupaczek, to moja napewno nim nie wzgardzi :)))))
To Ty w całej krasie :)
Odwracasz kota ogonem -jesteś w tym mistrzynią, trzeba przyznać !!
....."przeciez zaznaczyłam,że zartuje" - a gdzie jeśli można spytać? - noszę okulary, ale aż tak ślepa nie jestem :)))
Wkładasz komuś w usta TWOJE słowa/domysły:
"Czy dlatego,że nie pracujesz w Ch a bardzo chciałas?" - to samo pytanie: a gdzie ja coś takiego pisałam????
w Szwajcarii jestem niemal codziennie i co spojrzę w okno to ją widzę :))) - jestem 50 m od granicy. Może kiedyś wkleję fotkę
A warunki zatrudnienia mam lepsze niż w CH :)))) -o ile pamiętam nigdy się na nie nie żaliłam :)
tu jeszcze: (aż zionie złośliwością !!)
Jesteś nr. 1 w manipulacji :))))
"Nic na to nie poradzę Ty z taka praktyką,stażem i umiejętnościami sama sobie nie załatwisz pracy?"
A czy ja Cię kiedyś prosiłam o jakąś radę czy pomoc w sprawie pracy?????
Mylisz się - właśnie to miejsce sama sobie załatwiłam i to na warunkach jakie mi odpowiadają :)))
Zgłosiłam do sprawdzonej agencji i niemiecką rodzinę i opiekunkę - tylko dla formalności - bo potrzebne mi oficjalne dokumenty: A1 i EKUZ .....i solidne ubezpieczenie emerytalne (niestety, jeszcze nie jestem emerytką jak Ty) - bo to jest najlepsze w mojej sytuacji !!!
Nie robię na czarno, ani na turystycznych czy emeryckich papierach ....:) ....ale nie czepiam się nikogo, kto pracuje inaczej - każdy ma inną sytuację i swój rozum :)
Dziękuję za życzenia - zdrówko b. się przyda :)
Tobie też życzę zdrowia ...i spokoju
(jakoś mi to wygląda na spóźnione ADHD).
Bez odbioru :)
Prosze Cie,sum ma ości??? To moja ulubiona rybka,i nie pozwole jej obrażać ,że ma ości.
Zadnej ryby nie smaże na maśle,fuj nie smakuje mi bo masło w wysokiej tem zaczyna się dymić,to nie dla mnie,tylko olej.
mówiliśmy o płotkach - tylko i wyłącznie nad wodą i tylko i wyłącznie na maśle
w domu się nie da tego zjeśc!!! (no moż tylko poza Moją, która jak już pisałem je wszystko razem z ośćmi)
mówiliśmy o płotkach - tylko i wyłącznie nad wodą i tylko i wyłącznie na maśle
w domu się nie da tego zjeśc!!! (no moż tylko poza Moją, która jak już pisałem je wszystko razem z ośćmi)