31 marca 2015 23:41 / 14 osobom podoba się ten post
IWAKochane opiekunki moim skromnym zdaniem zrobienie zastrzyku z insuliną to jak przyklejenie plastra na zranioną dłoń. Umycie okien w domu, plewienie ogródka. To żadna filozofia a i każdy potrzebujący robi sobie sam. Problem w tym że dziewczynie nie podoba się zlecenie ( ja tak uważam i mam prawo mieć swoje zdanie) i prosta sprawa, nie roztrząsam sprawy na forum tylko działam. Rozmawiam z Firmą co mnie gryzie ,rzucam robotę w cholerę albo zaciskam zęby i po zakończeniu kontraktu nie wracam.
Skąd przyszło Ci do głowy ,że nie podoba mi się zlecenie? a może poprostu nie podoba mi się odpowiedzialność, którą zostałam obciążona. I może nie podoba mi się oszustwo, którego się dopuszczono informując o miejscu pracy, zasłaniając się, że się nie wiedziało, mimo, że firma ma tą stelle od dwóch lat. Gdyby chodziło o moją rodzinę, nie ma problemu mogę to robić, a tutaj mogę zostać obciążona sankcjami jeśli coś się stanie. Jak mam się nie bać jeśli podopieczna nie je, a jest insulinozależna?cukier skacze jak szalony... Do tego agresywna, więc każda próba podania czegokolwiek kończy się uderzeniem, bądź gryzieniem, czy jak dzisiaj kopnięciem w twarz podczas smarowania jej rany na stopie maścią. To nie jest tak. Miał być spokój, a np.mąż pdp wlazł do mojego pokoju i rzucił aparatem fotograficznym, gdyby był zdrowy-jak zapewniała firma ; taka sytuacja nie miałaby miejsca, prawda? Więc proszę Cię, zastanów się.