Jak zdrowiej żyć - blog Lawendy

05 lutego 2016 19:43 / 3 osobom podoba się ten post
salazar

Grejpfrut pomaga mi się odchudzać (jem z albedo ;)), a od jutra zacznę jeść codziennie pół awokado.. Zobaczymy, co razem zdziałają :)!
Zewnętrzenie zaczęłam używać Redermic R i choć miałam obawy (mam wrażliwą cerę), idzie zaskakująco dobrze :).

Jak można zjadać PÓŁ awokado ? No jak to zrobić. Jak już awokado mam, to zjadam na raz całe. Kocham awokado. I nie robię past, ani koktajli - zjadam całe łyżeczką bez dodatków - jako posiłek - śniadanie, albo kolację.
05 lutego 2016 19:44 / 4 osobom podoba się ten post
leni

Lawendko, to ja poprosze przepis na NALEWKE z awokado:-) powaznie:aniolki:

Ha, ha, nalewkę, powiadasz......
Na to jeszcze nie wpadłam, ale mówisz -masz.
Otóż kupujesz awokado, wyjmujesz miąższ,kupujesz pół litra wyborowej, pijesz, patrzysz na awokado, stwierdzasz,że jednak nie i wolisz ogórki kiszone, kupujesz ogórki kiszone, dokańczasz wyborową zagryzając ogórkiem a na końcu wysmarowaujesz się awokado i z okrzykiem "huuuuuu" wyskakujesz postraszyć listonosza.
Innego przepisu nie znam, ale ten jest dobry.
05 lutego 2016 19:45 / 2 osobom podoba się ten post
Benita

Jak można zjadać PÓŁ awokado ? No jak to zrobić. Jak już awokado mam, to zjadam na raz całe. Kocham awokado. I nie robię past, ani koktajli - zjadam całe łyżeczką bez dodatków - jako posiłek - śniadanie, albo kolację.

I dlatego nadal wyglądasz na 16 lat, zgadłam?????
05 lutego 2016 19:46
Lawenda

Ja wewnętrzną stroną skórki z awokado smarowalam twarz a przede wszystkim spierzchnięte ręce, albo troszkę zostawialam z miąższu owocu i wtedy smarowałam grubiej. Można i zewnętrznie i wewnętrznie, jak się chce. :)))

O kurcze, a ja wyrzucałam skórki :)
05 lutego 2016 19:48 / 3 osobom podoba się ten post
tina 100%

O kurcze, a ja wyrzucałam skórki :)

Nie, no skórkę się wyrzuca, ale zawsze można troszkę jeszcze z tej skórki zeskrobać, albo wywalić ją na lewą stonę i przetrzec na szybko dłonie czy pychol. :)
05 lutego 2016 19:48 / 1 osobie podoba się ten post
Lawenda

Próbowałam, wywaliłam.
Dla mnie ma przykry, metaliczny posmak. Co zabawne, czytałam,że ten posmak wyczuwa kubkami smakowymi tylko część ludzi, dla innych jest on niewyczuwalny i ci sobie stewię chwalą. Mnie odrzuca, nie dam rady.
Chcę spróbować natomiast ksyltolu, czyli cukru brzozowego, jak wrócę do kraju, to sobie kupię i zobaczę, jak mi podejdzie

Ja stewie lubię. Nie ma dla mnie nieprzyjemnego posmaku.
Często używam ksylitolu. Drogo wychodzi, bo stosuje się tyle, co cukru. Dodaje do koktajli z mrożonych owoców - te dla mnie są kwaśne.
Dziwne, świeże truskawki są słodkie, a mrożone dla mnie kwaśne i w koktajlach dosładzam je bananem albo ksylitolem właśnie.
W Polsce ksylitol kupowałam i w Rossmanie i w Kauflandzie. W Kauflandzie to samo opakowanie tego samego producenta było 2 zł tańsze - tak było w grudniu.
05 lutego 2016 19:50 / 1 osobie podoba się ten post
Benita

Ja stewie lubię. Nie ma dla mnie nieprzyjemnego posmaku.
Często używam ksylitolu. Drogo wychodzi, bo stosuje się tyle, co cukru. Dodaje do koktajli z mrożonych owoców - te dla mnie są kwaśne.
Dziwne, świeże truskawki są słodkie, a mrożone dla mnie kwaśne i w koktajlach dosładzam je bananem albo ksylitolem właśnie.
W Polsce ksylitol kupowałam i w Rossmanie i w Kauflandzie. W Kauflandzie to samo opakowanie tego samego producenta było 2 zł tańsze - tak było w grudniu.

Aha, czyli należysz do tych, którzy tego smaku stewii nie wyczuwają.
Ksylitol własnie w polskim Rossmanie chcę kupić.
05 lutego 2016 19:55 / 1 osobie podoba się ten post
Benita

Jak można zjadać PÓŁ awokado ? No jak to zrobić. Jak już awokado mam, to zjadam na raz całe. Kocham awokado. I nie robię past, ani koktajli - zjadam całe łyżeczką bez dodatków - jako posiłek - śniadanie, albo kolację.

Benito, mnie awokado średnio wchodzi (już robiłam parę podejść i sobie odpuściłam), ale czego się nie robi dla urody :D. Połówce dam radę!

05 lutego 2016 20:00 / 2 osobom podoba się ten post
Lawenda

Ha, ha, nalewkę, powiadasz......
Na to jeszcze nie wpadłam, ale mówisz -masz.
Otóż kupujesz awokado, wyjmujesz miąższ,kupujesz pół litra wyborowej, pijesz, patrzysz na awokado, stwierdzasz,że jednak nie i wolisz ogórki kiszone, kupujesz ogórki kiszone, dokańczasz wyborową zagryzając ogórkiem a na końcu wysmarowaujesz się awokado i z okrzykiem "huuuuuu" wyskakujesz postraszyć listonosza.
Innego przepisu nie znam, ale ten jest dobry. :-)

hahahaha Lawenda , ale sie usmialam. Po wyborowa bym musiala do polskiego sklepu sie wybrac!!!! ale kupie przy okazji kielbase i ogorki polskie hahhaha z tym straszeniem listonosza, to sie chyba nie uda bo to kobitka i dziadek ja kiedys na ogrodku w krzaki probowal wciagnac, . tu sasiedzi i okoliczni znaja zwyczaje panujace w tym domu i rodzinie a jak polska opiekunka zacznie odstawiac malpe , to i tak nikt sie nie zdziwi. z jakim przystajesz, takim sie stajesz hahhahaa. Dzieki za przepis, pewnie lepiej jak wyprobuje z Andy
05 lutego 2016 20:06
Lawenda

A tak w sparawie cukru, troszkę na poważniej, to przyznam szczerze,że jest to mój wyłom w tzw. zdrowym odżywianiu, bo ja cukier spożywam pod różną postaci i nie jestem w stanie z niego zrezygnować. Staram się stosować alternatywne słodziki ( broń boże nie sztuczne typu aspartam czy cyklamat), stosuję syrop z agawy, miód od czasu do czasu, spróbowałam cukru kokosowego ( fajny,ale cena zwala z nóg) i cukru z palmy arenga ( za mało słodki, ale też fajny).
Okazjonalnie stosuję syropy - z ryżu, z daktyli, czasem melasa, ale ta mi całkiem nie podchodzi.
Nie jestem w stanie funkcjonowac bez cukru. W końcu mózg żywi się glukozą a wszyscy dementycy właśnie dlatego chorują na demencję,że ich organizm nie jest już w stanie dostarczać wystarczającej ilości glukozy do mózgu i mózg po prostu zostaje w pewnym sensie zagłodzony.

Z tym cukrem coś jest na rzeczy. Podczas 100% rezygnacji z cukru - owoce jem w ilościach nieprzyzwoitych. Też sobie tak tłumaczę, że mój mózg potrzebuje cukru. Mąka - to też rodzaj cukru, więc jak pozbywam się i mąki i cukru - jadam dużo owoców.
05 lutego 2016 20:08 / 1 osobie podoba się ten post
salazar

Benito, mnie awokado średnio wchodzi (już robiłam parę podejść i sobie odpuściłam), ale czego się nie robi dla urody :D. Połówce dam radę!

Skrop sokiem z cytryny. Albo zmiksuj z czymkolwiek, co chętnie jadasz.
Do awokado trzeba sie przekonac. Jak pierwszy raz w życiu jadłam krewetki, to myslałam,że je zaraz zwróce Matce Naturze w formie niemal niezmienionej, a dziś krewetki, mniam, mniam. A oliwki jak pierwszy raz jadlam, to jeszcze gorzej było.
05 lutego 2016 20:08
salazar

Benito, mnie awokado średnio wchodzi (już robiłam parę podejść i sobie odpuściłam), ale czego się nie robi dla urody :D. Połówce dam radę!

To Ci podpowiem, choć pewnie wiesz. Tą połówkę "na jurto" zostaw koniecznie z pestką - mniej czernieje. Dłużej zachowuje świeżość.
05 lutego 2016 20:10 / 1 osobie podoba się ten post
Benita

Z tym cukrem coś jest na rzeczy. Podczas 100% rezygnacji z cukru - owoce jem w ilościach nieprzyzwoitych. Też sobie tak tłumaczę, że mój mózg potrzebuje cukru. Mąka - to też rodzaj cukru, więc jak pozbywam się i mąki i cukru - jadam dużo owoców.

Dokładnie tak jest, Benita. Mózgu nie oszukasz, on musi dostac cukry proste jako paliwo.
05 lutego 2016 20:16 / 2 osobom podoba się ten post
salazar

Benito, mnie awokado średnio wchodzi (już robiłam parę podejść i sobie odpuściłam), ale czego się nie robi dla urody :D. Połówce dam radę!

Guacamole sobie zrób :) To taka meksykanska paciajka z awokado, soku z cyrtyny, mozna dodać czosnek, przyprawy, pomidory , czy co tam do głowy przyjdzie- np. makrela, jak mnie- swoją drogą pyszna kombinacja:). Guacamole podaje się z czipsami kukurydzianymi, ale jako pasta do pełnoziarnistego chleba, też jest świetna :)
05 lutego 2016 20:37 / 1 osobie podoba się ten post
Dzięki za rady :).
Guacamole znam, marnie wchodzi, choć fajnie się nazywa ;). W ogóle papek nie lubię, a pieczywa prawie nie jadam, więc jako smarowidło odpada. Najprawdopodobniej w kolacyjnej sałacie przemycę i udam, że go tam nie ma :).