Kiedyś Lawenda przy okazji poinformowania, że robi sobie przerwę od forum, napisała, że to forum coś zabiera, ale nie może tego określić i nie wie dokładnie, co to jest.
Telepatycznie przyznałam jej rację, ale dopiero dziś odkryłam, co zabiera mnie osobiście i czego mnie pozbawia, kiedy wrastam w nie coraz bardziej.
To moje Człowieczeństwo.
I nie pytajcie, co poeta miał na myśli, bo nie odpowie, więc próżne wszelkie dywagacje.
Ja z kolei nie lubię wewnętrznego rozdźwięku,bo bardzo dbam o to,żeby mój świat był spójny i przejrzysty.
Za wiele pracy nad soba wykonałam,żeby swój świat poukładać. Nie lubię, kiedy moje puzzle rozsypują się ponownie. :)
A forumowy mikroświatek jest odbiciem życia - i ludzi, których w życiu spotykamy. Tylko w życiu możesz kogoś unikać, tu siłą rzeczy czyta się wszystko, tu rzeczy złe sączą się w dusze, czy się chce czy nie.
I już się czasem nie wie, czy ja to nadal ja, i czy to, co piszę ma w ogóle jakis sens, bo to może to ja się mylę....może to mój świat jest złudą.
Binorku, jeśli będziesz chciała kiedyś ze mną porozmawiać, wyslij gołąbka pocztowego. Ja wprawdzie jestem wyszczekana i ostra, a ty skromna i cicha, ale parę rzeczy mamy wspólnych - a do nich na pewno zalicza się kręgosłup moralny.
