Wymarzona zmienniczka

07 grudnia 2015 21:13
wichurra2

Też bym po takiej rozmowie do pracy nie pojechała. Ofert jest dosyć, zwłaszcza w czasie przedświątecznym. Dziewczyna mówi dosyć dobrze po niemiecku - może nie jakoś super, ale umie proste zdania w miarę poprawnie budować, doświadczenie ma to po co jej taki maruda. 

A wracasz do pana Marudy?:)
07 grudnia 2015 21:14 / 3 osobom podoba się ten post
kasia63

A wracasz do pana Marudy?:)

No co Ty:)
Chociaż na razie trzymam go w przekonaniu, że tak. Chcę mieć święty spokój. 
07 grudnia 2015 21:18 / 5 osobom podoba się ten post
wichurra2

Też tak robię, że się nie martwię i wracam o oznaczonym terminie. Ale teraz przed świętami zalezy mi, żeby to był ten 19, lub 20-sty, a nie 23, jak mi wbrew mej woli do umowy wpisano, zapewniając że to tylko tak na wszelki wypadek. Jakbym miała po zakończeniu umowy odjechać, to byłby właściwie 24 - Wigilia. No na to nie mam ochoty, więc trzymam kciuki za znalezienie zmienniczki, która tego 19-stego przyjedzie:)

Sorrry Wichurra i sorrrry Moderator!!! Opierdol dziadka z grubsza , zacznij sie pakowac i moze sie tuman ogarnie!!! Co za toksyczny dziad, to brak słów. Niech do Hamburga na Reeberbann jedzie albo do
Amsterdamu i niech sobie wybierze. Obrzydliwy dziad!
07 grudnia 2015 21:23 / 2 osobom podoba się ten post
doda1961

Sorrry Wichurra i sorrrry Moderator!!! Opierdol dziadka z grubsza , zacznij sie pakowac i moze sie tuman ogarnie!!! Co za toksyczny dziad, to brak słów. Niech do Hamburga na Reeberbann jedzie albo do
Amsterdamu i niech sobie wybierze. Obrzydliwy dziad!

:)
A jak wybierał spośród tych dwóch ofert, to właściwie tylko na wygląd patrzył. Wybrał panią młodszą i ładniejszą, chociaż właściwie w rozmowie to lepsza była ta starsza pani. Miała też dużo większe doświadczenie. 
07 grudnia 2015 21:26 / 3 osobom podoba się ten post
wichurra2

:)
A jak wybierał spośród tych dwóch ofert, to właściwie tylko na wygląd patrzył. Wybrał panią młodszą i ładniejszą, chociaż właściwie w rozmowie to lepsza była ta starsza pani. Miała też dużo większe doświadczenie. 

Ha..ha.... no mówiłam przeciez juz dawno co dziada kręci.
W koncu ma sie ten Erfahrung Nosem sapera wyniucham erotomana
07 grudnia 2015 21:31 / 10 osobom podoba się ten post
Niby przekabacisz, a za czesto musisz słuchać marudzenia. 
Codziennie trzeba mu łazienkę sprzątać i każe zawsze później wietrzyć, co by zapach śródków chemicznych wyleciał. Ale też nie każe za długo wietrzyć, bo mu później za zimno jest jak idzie do łazienki, a chodzi tam często. 
Więc z tą łazienką ciągle jest nie tak. Jednego dnia wchodzi i marudzi, że nie wywietrzone dobrze, że powinnam jeszcze dłużej wietrzyć. Tłumaczę, że wiedziałam, że zaraz będzie się szykował i by mu za zimno było. On mówi, że nie, że takie ma dobre ogrzewanie, że nawet przy wietrzeniu jest ciepło. No to dobra - na drugi dzień wietrzę porządnie, on wchodzi i wyzywa, że za zimno, że nie myślę, że on się teraz rozchoruje itd. To mu przypominam, że wczoraj mówił co innego. A on, ze no tak, ale żeby nie wietrzyć tak długo, jak on okno w sypialni otworzył. No sorry - ale co ma sypialnia do łazienki, skoro drzwi są pozamykane. I tak jest bardzo często z nim. Jak się zagapiałam na zielonym świetle, bo mnie zagadał to mnie wyzywał, że jeździć nie umiem. Na pomarańczowym mam według niego przyspieszać, a nie się zatrzymywać (nie hamuję gwałtownie jakby co, no ale jak widzę z daleka, że pomarańczowe się pali, to hamuję, a nie przyspieszam), często po złym pasie jadę (zły, bo dziadek by innym jechał, a nie zły dlatego, że nie można po nim jechać). 
No - ale to nie poskarzyjki:)

A chciałam tylko napisac, że do niego na pewno nie wrócę. No chyba, że mi pensję 2000 euro zaproponują - wtedy bym chyba się jeszcze pomęczyła:)
07 grudnia 2015 21:42 / 10 osobom podoba się ten post
Rozpieszczona bestia ten twoj dziadek. Niczym moja babcia, ktora od kilku dni umiera. Umiera z powodu tego, ze nowa, obca opiekunka przyjezdza. Wprwdzie tylko na 2 tygodnie, ale to juz jest powód, zeby robic histerie. Ato w sobote miała zatwardzenie z powodu srodowej kolacji, a to lekarz o nia nie dba, a to za mało sika, a to niepotrzebnie ta nowa opiekunka przyjedzie , bo ona wczesniej i tak umrze i po co ma sie koieta fatygowac? a to sie uzaliła nad losem mojej stałej zmienniczki, bo ona umrze za chwile, a zmienniczka potrzebuje zarobic , bo dom wykancza, no jaja p prostu. Oj ksiazke by napisał o tej mojej rozpieszczonej gwiazdeczce :D :D A tak naprawde to jest zdrowa, nic jej nie jest oprócz głupoty. Aktualnie pieke jej codziennie jabłuszka z orzechami i cynamonem i niby jesc bidulka nie moze, ale do ostatniego okruszka zjada :D :D :D Talent aktorski naczystszej próby :D :D :D
07 grudnia 2015 23:54 / 5 osobom podoba się ten post
Wiesz Andrea, mnie zachowanie mojej babci wręcz rozczula, bo ona jest cicha i potulna jak aniołek, ale te jej teksty i ta próba zwrócenia na siebie uwagi rozsmieszają mnie i nie moge sie opanowac, zeby nie rozesmiac sie jak ona sie juz z zyciem zegna. Zdrowa jak rybka, głowa tez, ale te teksty ze one chce w domu umrzec i zeby czasem nie do szpitala i takie tam inne, o nie daje rady sie opanowac:) Jutro ją zagonie do pieczenia ciasteczek to zaraz ozdrowieje :)
08 grudnia 2015 08:44 / 1 osobie podoba się ten post
doda1961

Wiesz Andrea, mnie zachowanie mojej babci wręcz rozczula, bo ona jest cicha i potulna jak aniołek, ale te jej teksty i ta próba zwrócenia na siebie uwagi rozsmieszają mnie i nie moge sie opanowac, zeby nie rozesmiac sie jak ona sie juz z zyciem zegna. Zdrowa jak rybka, głowa tez, ale te teksty ze one chce w domu umrzec i zeby czasem nie do szpitala i takie tam inne, o nie daje rady sie opanowac:) Jutro ją zagonie do pieczenia ciasteczek to zaraz ozdrowieje :)

Doda jak byłam mała to żyła jeszcze moja prababcia. Zmarła jak już byłam prawie pełnoletnia. Ona była chyba takim samym typem człowieka jak Twoja podopieczna. Też cicha i w ogóle aniołek. Ale z tym umieraniem w domu to zawsze miała... 
08 grudnia 2015 08:53 / 5 osobom podoba się ten post
Mirka Dz

Doda jak byłam mała to żyła jeszcze moja prababcia. Zmarła jak już byłam prawie pełnoletnia. Ona była chyba takim samym typem człowieka jak Twoja podopieczna. Też cicha i w ogóle aniołek. Ale z tym umieraniem w domu to zawsze miała... 

Niektórzy o tym nie mówią,ja tak samo jak Ty pamiętam jak moja babcia szyła sobie ubrania jak umrze były złożone w walizce,jak latem to majtki figi jak zimą takie z cholewami,miałam zawsze z tego ubaw ilekroć tam byłam zawsze wyjmowała i mi pokazywała żebym czasem czegos nie zapomniała jej nałożyć,za kilka lat garderobę zmieniała bo uznała że w brązie będzie jej lepiej.
08 grudnia 2015 09:02 / 4 osobom podoba się ten post
Oj tam :). Symulację robiła, profesjonalnie do sprawy podeszła:)
08 grudnia 2015 10:12 / 3 osobom podoba się ten post
A moja niewymarzona zmienniczka do domu dzisiaj jedzie Nowa przyjechala wczoraj zupelnie z nienacka, bo jak juz w drodze na nowe miejsce pracy byla, to rodzina zrezygnowala. Firma zaproponowala nam i szefowa od razu zatwierdzila. Nie pytajac adwokata nawet o zdanie. Z reszta nie miala po co pytac, bo adwokat tylko skargi na "niewymarzona" przekazywal. Od sasiadow, przyjaciol i dalszej rodziny PDP, Pflegedienstu... Nie sadze, zeby zmiane oprotestowal. Teraz pewnie opowiada nastepnej jaka to straszna suka ze mnie. A mi to zwisa piekna kokardka Mam ja jeszcze na dworzec odstawic. Bo do dzisiejszej zmiany nikt przygotowany nie byl i kazdy ma inne zajecia. Ode mnie zalezy czy odstawie ja do autobusu czy na tramwaj. Jej firma zaakceptowala nawet taki scenariusz. Zobaczymy wiec jak mi dzisiaj dzien minie
08 grudnia 2015 10:23
Zmienniczka ? nie marze,twardo stąpam po ziemi. Nie odpowiadam za czas pracy innej opiekunki tylko za swój. Może leżec, spać , lenic sie w pracy. Jeśli wracam ucinam krotko dyskuje nt. zmienniczki. Nie interesuje mnie to i po kilkukrotnym zwróceniu uwagi,że to nie moj interes nie słyszę juz uwag czy pochwał.Nie jest przecież zamierzonym celem  zepsucie szteli, często nam cos nie wychodzi mimo że się staramy. Ale dobrze jest wrócić na czyste miejsce i porozmawiać z przyjaźnie nastawioną do nas osobą.
08 grudnia 2015 14:40 / 1 osobie podoba się ten post
No i moja zmienniczka nie przyjedzie. Ta, co dziadek z nią rozmawiał. Wcale nie dziwne.
Dostał kolejną ofertę, ale pani jest według niego za gruba....
Została jeszcze jedna pani, której na początku nie bardzo chciał, bo wolał młodszą i ładniejszą panią. Pani Olga jest Litwinką, dziadek już z nią rozmawiał i z rozmowy mu się podobała. Tylko pani Olga dopiero w styczniu by mogła przyjechać.
Dziadek powiedział mi, że ze 2 tygodnie to by mógł sam być, ale dłużej to nie i czeka, co mu agencja powie.
No sorry - jak on tak będzie wybrzydzał, to żadnej nie znajdzie - ta za stara, ta za gruba. Przy tej niby grubej pani nie liczyło się, że ma wprawę w kierowaniu samochodem, że bardzo dobrze gotuje, że już kilka lat w opiece pracuje. Nie - jest za gruba, więc nie może być.
08 grudnia 2015 14:58 / 6 osobom podoba się ten post
wichurra2

No i moja zmienniczka nie przyjedzie. Ta, co dziadek z nią rozmawiał. Wcale nie dziwne.
Dostał kolejną ofertę, ale pani jest według niego za gruba....
Została jeszcze jedna pani, której na początku nie bardzo chciał, bo wolał młodszą i ładniejszą panią. Pani Olga jest Litwinką, dziadek już z nią rozmawiał i z rozmowy mu się podobała. Tylko pani Olga dopiero w styczniu by mogła przyjechać.
Dziadek powiedział mi, że ze 2 tygodnie to by mógł sam być, ale dłużej to nie i czeka, co mu agencja powie.
No sorry - jak on tak będzie wybrzydzał, to żadnej nie znajdzie - ta za stara, ta za gruba. Przy tej niby grubej pani nie liczyło się, że ma wprawę w kierowaniu samochodem, że bardzo dobrze gotuje, że już kilka lat w opiece pracuje. Nie - jest za gruba, więc nie może być.

Powiedz mu,bałwanowi,że powinien dac ogłoszenie w rubryce Matrymonialne.......