W domu # 6

17 marca 2016 22:59
Malgi

Przy okazji spacerów przydomowych dojrzałam pierwsze jadalne grzybki - szyszkówki świerkowe.
Rosną sobie pod moim wielkim, starym świerkiem za płotem. Mimo, że bardzo je lubię nie zostaną zjedzone, bo są jeszcze malutkie, no i na tym terenie mają swoją ubikację psy sąsiadki. Ale przy najbliższej okazji pojadę do lasu poszukać ich i pozbierać na wiosenną jajecznicę.


A ty jesteś absolutnie pewna,że to jadalne ?
17 marca 2016 23:40 / 2 osobom podoba się ten post
Lawenda

A ty jesteś absolutnie pewna,że to jadalne ?

Na 200 %
Są do nich podobne szyszkówki sosnowe czyli gorzkawe i jak nazwa wskazuje - są gorzkawe w smaku (dlatego niesmaczne) i rosną pod sosnami.
A te szyszkówki świerkowe są naprawdę smaczne i rosną na zbutwiałych resztkach szyszek świerkowych, pod dużymi świerkami.
Zbiera się same kapelusze, bo trzonki (nóżki) są łykowate.
18 marca 2016 08:48
Malgi

Przy okazji spacerów przydomowych dojrzałam pierwsze jadalne grzybki - szyszkówki świerkowe.
Rosną sobie pod moim wielkim, starym świerkiem za płotem. Mimo, że bardzo je lubię nie zostaną zjedzone, bo są jeszcze malutkie, no i na tym terenie mają swoją ubikację psy sąsiadki. Ale przy najbliższej okazji pojadę do lasu poszukać ich i pozbierać na wiosenną jajecznicę.


Kurcze, żeby zbierać grzyby i je jeść, to trzeba mieć odwagę. Ja bym w życiu nie powiedziała że one są jadalne. Jak widzę pod kaeluszem "drabinkę" to wiem, że lepiej nie próbować 
18 marca 2016 08:49 / 1 osobie podoba się ten post
salazar

Zmarł Marian Kociniak [*]

(*) Wielka strata! 
18 marca 2016 15:24 / 3 osobom podoba się ten post
Witam z domowych pielaszy tym razem moj urlop to bardzo dlugi,myslalam ze ogarne sie szybciej ale z urzedami nie da sie wszystko musi nabrac mocy prawnej czyli po naszemu polezec dojrzec pozniej dopiero odpisuja i dostajesz papierek taka biurokracja.Ostatnio w w poniedzialek zerwala mi sie kabina prysznicowa kolejny wydatek az wlosy deba stanely wszystko pieknie fachowca znalazlam przyszlo do montowania wszystko ok montuje brodzik ok dzis pzychodzi reszte montowac i dupa co sie okazlo brodzik szklanny poslali do obudowy plastikowej i cholera nie da sie dopasowac i znow rozmontowanie odsylanie do producenta i nastepne podejscie dopiero w wtorek ahhhDzis do notariusza skladam papiery a pani mi mowi wie pani ze akt malzenstwa niewazny prosze doniesc nowy to znow wycieczka do urzedu i znow tydzien czekania i notariusz w czasie przesuniety ,Itaki moj wspanialy urlop p[ozdrawiam cieplutko
18 marca 2016 19:16
serce78

Witam z domowych pielaszy tym razem moj urlop to bardzo dlugi,myslalam ze ogarne sie szybciej ale z urzedami nie da sie wszystko musi nabrac mocy prawnej czyli po naszemu polezec dojrzec pozniej dopiero odpisuja i dostajesz papierek taka biurokracja.Ostatnio w w poniedzialek zerwala mi sie kabina prysznicowa kolejny wydatek az wlosy deba stanely wszystko pieknie fachowca znalazlam przyszlo do montowania wszystko ok montuje brodzik ok dzis pzychodzi reszte montowac i dupa co sie okazlo brodzik szklanny poslali do obudowy plastikowej i cholera nie da sie dopasowac i znow rozmontowanie odsylanie do producenta i nastepne podejscie dopiero w wtorek ahhhDzis do notariusza skladam papiery a pani mi mowi wie pani ze akt malzenstwa niewazny prosze doniesc nowy to znow wycieczka do urzedu i znow tydzien czekania i notariusz w czasie przesuniety ,Itaki moj wspanialy urlop p[ozdrawiam cieplutko

Samo życie,,,,,
Wypocznij trochę, już będzie z górki,,,pozdrawiam serdecznie
18 marca 2016 23:04
czy moja trauma nie ma końca ?
7 marca odeszła moja mamuśka, a teraz dostalam telefon , że brat jest szpitalu konający
18 marca 2016 23:40 / 2 osobom podoba się ten post
bieta

czy moja trauma nie ma końca ?
7 marca odeszła moja mamuśka, a teraz dostalam telefon , że brat jest szpitalu konający

Bieto, życie cię nie oszczędza. Bardzo mi przykro. To nie wytarty slogan,że nieszczęścia chodzą parami. Dużo złego było ostatnio w twoim życiu, oby po latach chudych przyszły dni tłuste. Tego ci  życzę.
Taka faza, może i ten czas, też zły, też niedobry. Ech.....do wafla z tym wszystkim....
Bietko, tyle juz przeszlaś, dasz radę, bo tak naprawdę nie ma nic poza tym, Poza rezygnacją ze wszystkiego.
Tylko to nie jest wyjście. Z nikąd do nikąd Chyba,że jest się bardzo zmęczonym, ale ty masz dla kogo żyć.
3 maj się.
19 marca 2016 05:24 / 1 osobie podoba się ten post
Bieta...trzymaj sie
19 marca 2016 08:59 / 1 osobie podoba się ten post
Bietka, trzymaj się.
19 marca 2016 09:07 / 5 osobom podoba się ten post
Mirka Dz

Kurcze, żeby zbierać grzyby i je jeść, to trzeba mieć odwagę. Ja bym w życiu nie powiedziała że one są jadalne. Jak widzę pod kaeluszem "drabinkę" to wiem, że lepiej nie próbować :wymiotuje:

Mireczko, nie odwagę - tylko wiedzę. Ja "studiuję" grzyby już od ponad 10 lat. Najpierw ciekawiło mnie co to za jeden (jak takiego "psiaka" w lesie znalazłam).
Potem spotykałam się z podobnymi zapaleńcami na Zlotach i poznawałam nowe gatunki smacznych grzybów, których większość ludzi nawet nie zauważa.
Np. te szyszkówki są jeszcze maleńkie - na jednym ze zdjęć można je porównać do nasionka klonu - ja zbieram do jedzenia takie, które są większe od średnicy złotówki, bo mniejszych się nie opłaca. Ale na "przednówku" i zimową porą mało spotyka się gatunków grzybów, zwłaszcza jadalnych.
Masz całkowitą rację: lepiej nie zbierać grzybów, których się nie zna!
19 marca 2016 09:09 / 1 osobie podoba się ten post
bieta

czy moja trauma nie ma końca ?
7 marca odeszła moja mamuśka, a teraz dostalam telefon , że brat jest szpitalu konający

Elu - przytulam mocno. W końcu skończy się ta zła seria i wszystko się odmieni.
19 marca 2016 15:36 / 1 osobie podoba się ten post
bieta

czy moja trauma nie ma końca ?
7 marca odeszła moja mamuśka, a teraz dostalam telefon , że brat jest szpitalu konający

Bietko, przytulam Cię mocno, trzymaj się jakoś, w końcu musi być lepiej.
19 marca 2016 15:47 / 9 osobom podoba się ten post
Wiosna się zbliża wielkimi krokami- niedawno wróciliśmy ze spaceru z piesełem, a raczej samowolna bestia wróciła do domu bez nas. Chyba nogi go zabolały:). No ,poszedł sobie i już. Szukaliśmy do z pół godziny, potem syn na komóre do mnie zadzwonił z pytaniem gdzie my, bo pies do chałupy sam wrócił z jakimś patykiem w pysku. Takie czasy, że i psy przestają być posłuszne :)
19 marca 2016 16:25 / 1 osobie podoba się ten post
bieta

czy moja trauma nie ma końca ?
7 marca odeszła moja mamuśka, a teraz dostalam telefon , że brat jest szpitalu konający

Bieta  trzymaj się, musisz  byc bardzo silna teraz.
przytulam