08 stycznia 2016 09:20 / 14 osobom podoba się ten post
Witam wszystkich, jeszcze z domu. Przepraszam, ża nie było mnie widać, ale trochę kłopotów na mnie spadło i trzeba było ogarnąć. Wszystkim dziewczynom jeszcze raz dziękuję za zamieszczenie linku w sprawie Roberta. Niestety, sytuacja nadal jest bez zmian. Nie mamy wiadomości. Jego rodzice zatrudnili detektywa, ale efekty więcej niż mizerne. Mimo, że bardzo chciałabym wierzyć, że może jeszcze coś się wyjaśnić to tej nadziei coraz mniej. Przygaszone więc były te nasze święta w tym roku. A ja spędziłam dużo czasu kursując między domem, a rodziną nad morzem.
Jakby tego było mało to dowiedziałam się, że kiedy byłam na kontrakcie w Niemczech ktoś podrobił mój podpis i wyłudził kredyt w banku. Przyjechalam akurat na czas, żeby zablokować postępowanie windykacyjne. Monity nie dochodzily bo adres korespondencyjny podano inny. Zawarłam więc bliższą znajomość z polskimi organami ścigania. Wynajęłam też prawnika, który w moim imieniu ma zakończyć sprawę z bankiem.
Dla mnie to już koniec wolnego. Choć to dziwnie zabrzmi, ale cieszę się, że wracam do pracy bo ten urlop był strasznie stresujący i mam nadzieję, że w pracy odpocznę przy codziennej rutynie. Tylko za rodziną będę tęsknić, niestety.
Jutro wię kierunek do DE, do zobaczenia po drugiej stronie ;)