Zakres obowiązków opiekuna osoby starszej

08 lutego 2018 16:35 / 3 osobom podoba się ten post
Przed wyjazdem trzeba ustalić na piśmie zakres obowiązków, żeby potem nie było dokładania tego i owego przez rodzinę. Kiedyś mnie taka sytuacja spotkała na początku wyjazdów, że synowa seniora chciała żebym dla całej rodziny gotowała i nieprzyjemna sytuacja wynikła a teraz jak z laxo jechałam to od razu z góry ustaliłam co będę robić a czego nie i tego się trzymałam. Nie jesteśmy sprzątaczkami i nie ma co chodzić na ustępstwa bo rodzina będzie dokładać coraz więcej aż nam na głowę wejdzie.
14 lutego 2018 06:01 / 4 osobom podoba się ten post
NIGDY nie miałam szteli, na ktorej wykonywałam tylko te czynności, które były wymienione w umowie. Przeciez jestem człowiekiem, kobietą i opiekunką, jesli widzę, że mogę w czyms pomoc to pomogę. Problemy staram się rozwiązywać rozmową a nie uporem, bez podania argumentów, tylko dla zasady " nie, bo nie " . Nie czuję sie też wykorzystywana w pracy opiekunki i w dodatku mam satysfakcję z tej roboty. Do tej pory trafiałam do samotnych podopiecznych, gdzie córka czy syn byli tylko od czasu do czasu z wizytą. Dlatego odpadł mi problem " gotować czy nie gotować" dla całej rodziny. Mysle, że sporadycznie  ugotowałabym, gdyby zaistniała taka potrzeba .Z robieniem tego na stałe raczej musialabym coś wydębić. Gotować lubię, a im wiekszy garnek, tym smaczniejsza potrawa .
14 lutego 2018 13:18 / 1 osobie podoba się ten post
Mleczko

NIGDY nie miałam szteli, na ktorej wykonywałam tylko te czynności, które były wymienione w umowie. Przeciez jestem człowiekiem, kobietą i opiekunką, jesli widzę, że mogę w czyms pomoc to pomogę. Problemy staram się rozwiązywać rozmową a nie uporem, bez podania argumentów, tylko dla zasady " nie, bo nie " . Nie czuję sie też wykorzystywana w pracy opiekunki i w dodatku mam satysfakcję z tej roboty. Do tej pory trafiałam do samotnych podopiecznych, gdzie córka czy syn byli tylko od czasu do czasu z wizytą. Dlatego odpadł mi problem " gotować czy nie gotować" dla całej rodziny. Mysle, że sporadycznie  ugotowałabym, gdyby zaistniała taka potrzeba .Z robieniem tego na stałe raczej musialabym coś wydębić. Gotować lubię, a im wiekszy garnek, tym smaczniejsza potrawa .

Też jestem fanką gotowania i też wychodzę z założenia "mogę - pomogę", ale uważałabym trochę z tym dobrym sercem :) Dobrze, że są jeszcze takie opiekunki jak Ty. Tylko właśnie trafiają się osoby, które to wykorzystują - nic odkrywczego, wiem ;) Opiekę traktuję jako źródło zarobku i robię to, co było ustalone przed wyjazdem, sentymenty odstawiam na bok. Staram się nie dać sobie wejść na głowę, a miałam takie sytuacje, że podopieczni i nie tylko, niestety próbowali tego dokonać.
20 marca 2018 11:21 / 1 osobie podoba się ten post
Anettep

Jak nie wiadomo o co chodzi to wiadomo, że o kase. babcia moja miła,sympatyczna,  ale i tez potrafi wyrzygać, że duzo płaci za mnie. tez jej dziś powiedziałam, ze odśniezanie i opieka w ogrodzie to nie moje zadania. tego nie mam w umowie. Jakiś tam konsensus osiagnełyśmy, ze przytne te róże czy odśnieże ten kawałek drogi bo to zajmuje rzeczywiście 10 minut. Moje zmienniczki bez słowa sprzeciwu robiły, to i tak teraz mam


Dyskusja, https://www.opiekunki24.pl/forum/temat/222/pytania-i-informacje-przed-pierwszym-wyjazdem/zakres-obowiazkow-opiekuna-osoby-starszej/page/105


 

Wszystko te zmienniczki . Po co pytasz co zmienniczka robiła ? rób swoje . Tez miałam zmienniczki i problemów nie miałam .
20 marca 2018 12:55 / 1 osobie podoba się ten post
Anettep

Jak nie wiadomo o co chodzi to wiadomo, że o kase. babcia moja miła,sympatyczna,  ale i tez potrafi wyrzygać, że duzo płaci za mnie. tez jej dziś powiedziałam, ze odśniezanie i opieka w ogrodzie to nie moje zadania. tego nie mam w umowie. Jakiś tam konsensus osiagnełyśmy, ze przytne te róże czy odśnieże ten kawałek drogi bo to zajmuje rzeczywiście 10 minut. Moje zmienniczki bez słowa sprzeciwu robiły, to i tak teraz mam


Dyskusja, https://www.opiekunki24.pl/forum/temat/222/pytania-i-informacje-przed-pierwszym-wyjazdem/zakres-obowiazkow-opiekuna-osoby-starszej/page/105


 

Nie mamy w umowie np. tego odśnieżania. Tutaj jest taki kawałek parometrowy i co, ma iść to schorowana podopieczna robić? Po szpitalu? Jesteśmy we dwie. Akurat przedwczoraj spadł śnieg. Okazało się, że sąsiedzi odgarnęli. Pewnie robili to stale- wiedząc, że to samotna starsza pani. Ale w następną zimę, kiedy dotrze do nich, że jest opiekunka, która dostaje pieniądze (nie wierzę, by wnikali za co) zapewne przestaną to robić. I ktoś to będzie musiał odśnieżać, samo nie zniknie.
Co do paznokci u nóg- wczoraj babcia oznajmiła, że na kwiecień ma zamówione obcinanie. To mam z głowy. Ale co do ogródka jeszcze nie wiem, bo zimno. Jest malutki. W rozmowach z firmami, jak szukałam pracy padało pytanie, czy drobne prace w ogrodzie wchodzą w grę. Nie we wszystkich temat był podjęty. I nie pamiętam, czy akurat w tej, z którą mam umowę. Odpowiadałam, że tak, ale drobne. Bo czemu nie, ogród mam i lubię. I potem bedzie miał ktoś do mnie pretensje o prace w ogrodzie? Przecież miło będzie posiedzieć na ławeczce przy zielonym trawniku i kwitnących kwiatach? Nie wiem, czy miewa ogrodnika do takiego małego ogródka, nie sądzę.
 
20 marca 2018 13:06 / 2 osobom podoba się ten post
Dodam jeszcze, że tam, gdzie tylko 3 dni pracowałam, była szklarnia. Opiekunka sadziła w niej pomidory (które przywoziła z Polski) i inne warzywa, które jadła z Pdp. Miała na to ochotę. Resztą ogrodu się nie zajmowała, tylko tym, co chciała mieć świeże z ogrodu. Jakbym przyjechała w takie miejsce, gdzie zmienniczka tak robi, to bym dbała i podlewała. Ale sama nie zaczęłabym takiej hodowli, nawet na własny użytek. Tam wcześniej dwie siostry pracowały na zmianę i tak to sobie zorganizowały. Kisiły ogórki, itd. Spędzały tam połowę roku i się "zadomowiły". A potem z jednym dniem, bez uprzedzenia- do widzenia. Ale chodzi mi o to, że z jednej strony nie chcemy dokładać sobie pracy, ale z drugiej są takie, które lubimy- np. ogród i świeże warzywa za oknem. I chyba trudno tu o takie ścisłe rozgraniczenie. A z trzeciej- zmienniczka może ogrodu nie cierpieć i cały wysuszyć. I Pdp. z pretensjami.... Chętnie poczytam jak to jest u was.
20 marca 2018 14:04 / 1 osobie podoba się ten post
Werska

Dodam jeszcze, że tam, gdzie tylko 3 dni pracowałam, była szklarnia. Opiekunka sadziła w niej pomidory (które przywoziła z Polski) i inne warzywa, które jadła z Pdp. Miała na to ochotę. Resztą ogrodu się nie zajmowała, tylko tym, co chciała mieć świeże z ogrodu. Jakbym przyjechała w takie miejsce, gdzie zmienniczka tak robi, to bym dbała i podlewała. Ale sama nie zaczęłabym takiej hodowli, nawet na własny użytek. Tam wcześniej dwie siostry pracowały na zmianę i tak to sobie zorganizowały. Kisiły ogórki, itd. Spędzały tam połowę roku i się "zadomowiły". A potem z jednym dniem, bez uprzedzenia- do widzenia. Ale chodzi mi o to, że z jednej strony nie chcemy dokładać sobie pracy, ale z drugiej są takie, które lubimy- np. ogród i świeże warzywa za oknem. I chyba trudno tu o takie ścisłe rozgraniczenie. A z trzeciej- zmienniczka może ogrodu nie cierpieć i cały wysuszyć. I Pdp. z pretensjami.... Chętnie poczytam jak to jest u was.

Ręka mi nie uschnie jak podleję kwiaty.  ale od prac w ogrodzine jest ogrodnik, i nie ruszę nic. Powinnaś uważać bo zaczniesz od przycinania, i dołożą ci kolejne prace. Przyjedzie następna opiekunka, i rozczarowanie murowane.  O kiszeniu ogórków nie ma mowy.
20 marca 2018 14:12 / 1 osobie podoba się ten post
alesia

Ręka mi nie uschnie jak podleję kwiaty. :smiech3: ale od prac w ogrodzine jest ogrodnik, i nie ruszę nic. Powinnaś uważać bo zaczniesz od przycinania, i dołożą ci kolejne prace. Przyjedzie następna opiekunka, i rozczarowanie murowane.  O kiszeniu ogórków nie ma mowy. :strach na wroble:

Jeszcze nie wiem, czy zostanę o coś poproszona. Z ziemi wystają wiosenne kwiatki (teraz pod śniegiem), zielska jeszcze nie ma. Ale będzie i uschłe kwiatki też. I jak patrzę na nie, to się zastanawiam, co będzie, JEŚLI zostanę poproszona o pomoc. W obecnej atmosferze raczej byłaby to prośba niż nakaz. Ale może za bardzo spekuluję, bo będzie ogrodnik, albo siostrzenica zrobi... O przetworach również nie ma mowy tutaj. Ale widziałam w poprzednim miejscu- nie robiłabym.
20 marca 2018 17:22 / 3 osobom podoba się ten post
Werska

Nie mamy w umowie np. tego odśnieżania. Tutaj jest taki kawałek parometrowy i co, ma iść to schorowana podopieczna robić? Po szpitalu? Jesteśmy we dwie. Akurat przedwczoraj spadł śnieg. Okazało się, że sąsiedzi odgarnęli. Pewnie robili to stale- wiedząc, że to samotna starsza pani. Ale w następną zimę, kiedy dotrze do nich, że jest opiekunka, która dostaje pieniądze (nie wierzę, by wnikali za co) zapewne przestaną to robić. I ktoś to będzie musiał odśnieżać, samo nie zniknie.
Co do paznokci u nóg- wczoraj babcia oznajmiła, że na kwiecień ma zamówione obcinanie. To mam z głowy. Ale co do ogródka jeszcze nie wiem, bo zimno. Jest malutki. W rozmowach z firmami, jak szukałam pracy padało pytanie, czy drobne prace w ogrodzie wchodzą w grę. Nie we wszystkich temat był podjęty. I nie pamiętam, czy akurat w tej, z którą mam umowę. Odpowiadałam, że tak, ale drobne. Bo czemu nie, ogród mam i lubię. I potem bedzie miał ktoś do mnie pretensje o prace w ogrodzie? Przecież miło będzie posiedzieć na ławeczce przy zielonym trawniku i kwitnących kwiatach? Nie wiem, czy miewa ogrodnika do takiego małego ogródka, nie sądzę.
 

Ja do takich dodatkowych prac podchodze tak-jak mi kaza,to sie stawiam i nic nie robie.Po dobroci-czemu nie.Czasami lepiej posiedziec popoludnie w ogrodzie przy drobnych pracach,jak w dusznym pokoju z marudzacym podopiecznym.
Podoba mi sie Twoje podejscie.
20 marca 2018 17:40 / 4 osobom podoba się ten post
ewelincia

Ja do takich dodatkowych prac podchodze tak-jak mi kaza,to sie stawiam i nic nie robie.Po dobroci-czemu nie.Czasami lepiej posiedziec popoludnie w ogrodzie przy drobnych pracach,jak w dusznym pokoju z marudzacym podopiecznym.
Podoba mi sie Twoje podejscie.

Ja tez tak lubie, jak wroce po swietach na zlecenie to ogrodek ziolowy ,zalozony rok temu czeka, pare pomidorow tez w kwietniu posadze, pdp nie je , wszystkie dla nas. Innych prac nie tykam, no jeszcze roze 
20 marca 2018 18:28 / 2 osobom podoba się ten post
dorotee

Ja tez tak lubie, jak wroce po swietach na zlecenie to ogrodek ziolowy ,zalozony rok temu czeka, pare pomidorow tez w kwietniu posadze, pdp nie je , wszystkie dla nas. Innych prac nie tykam, no jeszcze roze 

Na moim ostatnim miejscu w DE koło Essen były pomidory w dużych donicach-kilka krzaków. Olewałam sobie 
 
 
20 marca 2018 18:29 / 2 osobom podoba się ten post
dorotee

Ja tez tak lubie, jak wroce po swietach na zlecenie to ogrodek ziolowy ,zalozony rok temu czeka, pare pomidorow tez w kwietniu posadze, pdp nie je , wszystkie dla nas. Innych prac nie tykam, no jeszcze roze 

Ja co roku mam 3 krzaki pomidorow i doniczke salaty.Z tym ogrodkiem ziolowym to fajny pomysl.
20 marca 2018 19:39 / 2 osobom podoba się ten post
ewelincia

Ja co roku mam 3 krzaki pomidorow i doniczke salaty.Z tym ogrodkiem ziolowym to fajny pomysl.:-)

Kupiłam bazylię w doniczce i wsadziłam cebulę z juz wystającym szczypiorkiem do wody. Może jeszcze pietruszkę dokupię w doniczce i ogródeczek ziołowy gotowy
20 marca 2018 20:39 / 2 osobom podoba się ten post
tina 100%

Na moim ostatnim miejscu w DE koło Essen były pomidory w dużych donicach-kilka krzaków. Olewałam sobie :-)
 
 

Dopytam? Olewalas czy oberwalas?
20 marca 2018 21:22 / 2 osobom podoba się ten post
dorotee

Dopytam? Olewalas czy oberwalas?:-)

Obrywania nie miałam w obowiązkach :)