Na wyjeździe #28

30 września 2015 09:44 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

Aguś,powrotu tam wogóle nie biorę pod uwagę,zastanawiałam się tylko w jaki sposób jej odpisać żeby wiedziała,że nie zamierzam tam więcej być,nawet w odwiedzinach.

po prostu nie dziekuje, mam prace ,jestem zajeta na dluzej  dowidzenia  i tyle odpisywania
30 września 2015 09:50 / 2 osobom podoba się ten post
Chyba nic nie odpiszę,niezaspokojona ciekawość jest dla nich największą karą  
30 września 2015 10:57 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

Aguś,powrotu tam wogóle nie biorę pod uwagę,zastanawiałam się tylko w jaki sposób jej odpisać żeby wiedziała,że nie zamierzam tam więcej być,nawet w odwiedzinach.

hyhy 
30 września 2015 11:08
No i wykrakaliście z tymi psami i kotami.
Właśnie córka tu była ( hmmm zna jednak drogę) aby poinformować mnie że od popołudnia na jakiś czas będą tu dwa psy.
30 września 2015 11:14
tina 100%

Bo "kot sztelowy" , to nowy podgatunek z rodziny kotów- bywają wredne i roszczeniowe w stosunku do opiekunki :).

Tu taki jest  i by mi to nie przeszkadzało ,ale gdzie by nie usiadł to sierści pełno.Futrzak jeden (jedna ,bo to kociczka).
30 września 2015 11:21 / 1 osobie podoba się ten post
Te sztelowe tak mają;)
30 września 2015 11:53 / 5 osobom podoba się ten post
Pochwalony
Wczoraj odpisałam tylko na kilka postów i dziś wyjaśniam.
Córka nadal nie skontaktowała się ze mną ,ani telefonicznie ,ani osobiście. Ale wiem ,że była. Śmieci zostały wyniesione - podobno babcia wyniosła- Tak mi sama powiedziała jak wróciłam z wolnego ( jasne jak ona nawet nie ma ochoty wyjść na dwór )
Kiedy zapytałam czy była córka -odpowiedziała ,ze nie,Zapytałam czy moze dzwoniła . Odpowiedż również przecząca. Więc dałam sobie spokój. Będzie chciała porozmawiać to przyjdzie. Nie to nie. Ale pomyślałam sobie co jest naprawdę grane skoro nikt nie chce ze mna rozmawiać.
Wieczorem po kolacji Babcia oznajmiła mi też ,że o 19 !!! odzie spać. Chce ,proszę bardzo.
Poszłam do siebie ,wzięłam szybciorny prysznic i około 20 byłam w piżamie.
Babcia mnie zawołała i mówi że żle się czuje ( jak ona się zastanawiała nad wymienianiem poszczególnych dolegliwości to śmiech mnie ogarnął i już wiedziałam ,że zaczyna się aj waj) Poprosiła mnie abym zadzwoniła na 112 . Powiedziałam że jeżeli chce to najpierw zmierzymy cisnienie i jeżeli będzie wysokie to wtedy zadzwonię do córki i niech ona podejmie dalsze kroki.(chodziło mi o to aby ją uspokoić bo widzę że boi się córki ) Zgodziła się i mierzymy. Ciśnienie jak najbajdziej w normie. Puls tylko szzybszy bo sie nakręciła. Powiedziałam ,że nie ma powodu dzwonić bo nie widzę nic niepokojącego. Pozyczyłam dobrej nocy i zaznaczyłam że jeżeli będzie się czuła źle to ma mnie wołać. Poszłam do siebie i po 30 minutach słyszałam jak chrapie ;)
Oczywiście wczoraj nie wykonała ani jednego telefonu do rodziny- przypadek ?? Nie bo wiem że córka była i pewnie znów zjechała babcię za robienie cyrków wieczornych.
Co do tabletek- nic się nie działo - rano zaś po zejściu na dół babcine mokre gatki lezały sobie w łazience. - Więc maszerowała do kibelka. Szkód jeszcze nie robią te tabletki ale dziś może być nieprzyjemnie. Dla Babci oczywiście , bo ja i tak jestem na posterunku i jak jest pranie to piorę.
Ps. Czyżby olewatorstwo ze strony rodziny?? proszę mi wyjaśnić bo za jasną cholerę nie rozumiem ich postępowania. Na innych Stellach rodzina zawsze mnie pytała a tu nic. Zgłaszam problem i nadal nic. Więc mam się tez nie przejmować?? Bo chyba na to wygląda.
Miłego dnia Wam życzę :)
30 września 2015 16:40 / 2 osobom podoba się ten post
Babcia twoja wygląda mi na stale marudzącą,narzekającą i rodzina to wie,może po prostu mają dość przestali sie przejmować wiedząc że i tak jej nie dogodzą ?
Pieski już są przepiękne dwa owczarki australijskie.Tylko ja jeszcze nie zakończyłam żałoby po mojej suczce i jakoś dziwnie mi.
30 września 2015 17:52 / 8 osobom podoba się ten post
Uf, już po bólu.
Córki tak straszyły, a tu raptem 3 babki były :) + x telefonów.
Nie wiem tylko po cholerkę zamawiać kazały tyle napojów, nie przepijemy tego, no ale.
Zmywarka pełna! Dama siedzi nad kartkami urodzinowymi, nie wiem czy w ogóle kolacja bedzie, bo obżarte jesteśmy równo :)
I padnięte.
Jeszcze tylko jutro zaliczyć lekarkę i spokój znów zawita (byle by pies tylko nie wrócił!!!)
30 września 2015 17:57 / 6 osobom podoba się ten post
Nie będę skarżyć bo to nie ma sensu.
Rozmawiałam z córką. Wyjazd za dwa tygodnie.
O kurde jak sie cieszę.
Mam nadzieję ,że będzie w miarę dobrze aż do końca.
Zaraz sobie kawkę strzelę z tej radości.
30 września 2015 18:03 / 2 osobom podoba się ten post
margaretka82

Nie będę skarżyć bo to nie ma sensu.
Rozmawiałam z córką. Wyjazd za dwa tygodnie.
O kurde jak sie cieszę.
Mam nadzieję ,że będzie w miarę dobrze aż do końca.
Zaraz sobie kawkę strzelę z tej radości. :tonie:

pewnie, nie ma się co szarpać
30 września 2015 18:05
Marta

Babcia twoja wygląda mi na stale marudzącą,narzekającą i rodzina to wie,może po prostu mają dość przestali sie przejmować wiedząc że i tak jej nie dogodzą ?
Pieski już są przepiękne dwa owczarki australijskie.Tylko ja jeszcze nie zakończyłam żałoby po mojej suczce i jakoś dziwnie mi.

Tak ooo właśnie rób swoje i nie przejmuj się Babcia :) Bądźcie dla siebie miłe. 
No przeca jestem miła ale nie zawsze odwrotnie , więc będę robiła swoje - w końcu to też moje ryzyko 
30 września 2015 18:13 / 3 osobom podoba się ten post
Po co się przejmować jak i tak będzie marudzić ponadto zachodzi obawa że będzie marudzić jeszcze bardziej,widząc że opiekunka się tym przejmuje.
30 września 2015 19:40 / 11 osobom podoba się ten post
Przy propozycji pracy zadaję wiele pytań ale przysięgam ze od tej pory dodam jeszcze jedno pytanie ...Ile PDP ma dzieci.
Moja babcia ma 5 córek które nas nawiedzają każda po kilka razy w tygodniu.
W tym domu jest przyjęte ze opiekunka musi siedziec tez w salonie w czasie odwiedzin (chyba w jakas nagrodę)
Być uszczęśliwianym na siłę to tez ciężka praca, albo ja jestem mało towarzyska.
Jestem zmęczona tym ciągłym imprezowaniem Szukam następnego miejsca z jednym dzieciątkiem uffff
30 września 2015 20:02 / 1 osobie podoba się ten post
Gosia 1234

Przy propozycji pracy zadaję wiele pytań ale przysięgam ze od tej pory dodam jeszcze jedno pytanie ...Ile PDP ma dzieci.
Moja babcia ma 5 córek które nas nawiedzają każda po kilka razy w tygodniu.
W tym domu jest przyjęte ze opiekunka musi siedziec tez w salonie w czasie odwiedzin (chyba w jakas nagrodę)
Być uszczęśliwianym na siłę to tez ciężka praca, albo ja jestem mało towarzyska.
Jestem zmęczona tym ciągłym imprezowaniem :brak wiary: Szukam następnego miejsca z jednym dzieciątkiem uffff

ja Cię doskonale rozumiem, to jest męczące.
Ba, trzeba dać im spokój i nie narzucać swoim towarzystwem, skoro chcą obrobić Ci np. 4 litery (u mnie tak wlasnie jest), zreszta doskonale wiem w którym momencie się to dzieje, bo 5 min szczebioczą na całą chałupę, a za chwilę cichosza, szepczą coś.