Na wyjeździe #28

30 września 2015 20:06 / 2 osobom podoba się ten post
Marta

Po co się przejmować jak i tak będzie marudzić ponadto zachodzi obawa że będzie marudzić jeszcze bardziej,widząc że opiekunka się tym przejmuje.

Teraz to już z górki więc im szybciej mi zleci tym lepiej. A leci bo juz kolejne "po kolacji" 
A za parę godzin będzie "kolejne śniadanko" 
Weekend na horyzoncie wiec nie ma się co przejmać. 
30 września 2015 20:07 / 1 osobie podoba się ten post
margaretka82

Teraz to już z górki więc im szybciej mi zleci tym lepiej. A leci bo juz kolejne "po kolacji" 
A za parę godzin będzie "kolejne śniadanko" 
Weekend na horyzoncie wiec nie ma się co przejmać. 
:tanczy:

podoba mi się Twoje podejście.
Podeślesz trochę pozytywnej energii? 
30 września 2015 20:13 / 4 osobom podoba się ten post
mzap88

ja Cię doskonale rozumiem, to jest męczące.
Ba, trzeba dać im spokój i nie narzucać swoim towarzystwem, skoro chcą obrobić Ci np. 4 litery (u mnie tak wlasnie jest), zreszta doskonale wiem w którym momencie się to dzieje, bo 5 min szczebioczą na całą chałupę, a za chwilę cichosza, szepczą coś.

Moja PDP ma tylko dwóch synów.Mieszkają ok.5 km.Żony mają ,dzieci i wnuki.Dzień dnia po 5-10 osób przychodzi .Boszsze już nie zwracam na nich uwagi ,bo przewalają się ,doopę zawracają.Prawie wszyscy maja kluczę bo prosiłam o to ,gdyż byłam oddźwierno- zamykającą.A i przed 9 rano wnuczka przyleciał,jak i syn o 20 wieczorem.Całkiem ich olać nie mogę,więc dwa słowa i lecę robić co miałam zaplanowane .I oni o tym wiedzá ,że i mnie czasami w chałupie nie ma.Poproszę też następnym razem o dzieci PDP tak ze 100 km. dalej.
30 września 2015 20:20 / 1 osobie podoba się ten post
mzap88

ja Cię doskonale rozumiem, to jest męczące.
Ba, trzeba dać im spokój i nie narzucać swoim towarzystwem, skoro chcą obrobić Ci np. 4 litery (u mnie tak wlasnie jest), zreszta doskonale wiem w którym momencie się to dzieje, bo 5 min szczebioczą na całą chałupę, a za chwilę cichosza, szepczą coś.

Narzucać ? hahahaha....to One mi narzucają swoje nie pozwalając mi wyjśc do siebie. A jak lubią obrabiać to proszę bardzo.
Pracę swoją wykonuję dobrze,  Ubrana jestem czyściutko i elegancko , makijaż mam zawsze jak do biura,jedynie do włosów mogą się przyczepić bo nie chce mi się ich prostować i układać hahahahaha.
Niech se pogadają a mi pozwolą np. w tym czasie książkę poczytać
30 września 2015 20:22
Gosia 1234

Narzucać ? hahahaha....to One mi narzucają swoje nie pozwalając mi wyjśc do siebie. A jak lubią obrabiać to proszę bardzo.
Pracę swoją wykonuję dobrze,  Ubrana jestem czyściutko i elegancko , makijaż mam zawsze jak do biura,jedynie do włosów mogą się przyczepić bo nie chce mi się ich prostować i układać hahahahaha.
Niech se pogadają a mi pozwolą np. w tym czasie książkę poczytać

hehehe, toż to ironia była :)))

fajnie masz, ja w życiu bym na książce nie mogła sie skupić, jak tałatajstwo świergocze na cały dom,dopiero o tej porze jest wreszie ruhig i można swoje mysli usłyszeć
30 września 2015 20:46 / 4 osobom podoba się ten post
Gosia 1234

Przy propozycji pracy zadaję wiele pytań ale przysięgam ze od tej pory dodam jeszcze jedno pytanie ...Ile PDP ma dzieci.
Moja babcia ma 5 córek które nas nawiedzają każda po kilka razy w tygodniu.
W tym domu jest przyjęte ze opiekunka musi siedziec tez w salonie w czasie odwiedzin (chyba w jakas nagrodę)
Być uszczęśliwianym na siłę to tez ciężka praca, albo ja jestem mało towarzyska.
Jestem zmęczona tym ciągłym imprezowaniem :brak wiary: Szukam następnego miejsca z jednym dzieciątkiem uffff

Ty sie nie pytaj tylko o ilość ale też o jakość bo czasami jedna córka robi za cztery he he
30 września 2015 22:36 / 4 osobom podoba się ten post
mzap88

podoba mi się Twoje podejście.
Podeślesz trochę pozytywnej energii? 

Sorry zaspałam :) 
Jasne że tak ile chcesz ?? 10 kg na tydzień mogę dać ,wiecej nie wykrzesam 
01 października 2015 07:11 / 8 osobom podoba się ten post
Dzisiaj od godz 11 do 17.30 mam wolne z racji tego,że Pdp wraz z córką jadą do okulisty(nareszcie).Tak długo nalegałam,że aż wreszcie się doczekałam.Myślę,że chociaż trochę okulista ulży babci w cierpieniu.
01 października 2015 11:19 / 1 osobie podoba się ten post
Fajną ofertę widzę Bodensee i gra w golfa:)Gdybym nie była tu,pojechałabym do tego dziadka.
01 października 2015 13:00 / 3 osobom podoba się ten post
No! Lekarz zaliczony, później pójdę kupić tabsy.
Szybko nam tam poszło - w obie strony s bahną, a dama tak się odgrażała że pójdziemy z buta :))
Następny termin ma w styczniu dopiero, więc następna opiekunka będzie miała spokój.
Dopiero obiad zjadłyśmy, dama się legła ja chyba tyż.
Jutro na zwieńczenie ciężkiego tygodnia śmigam do DM-u :))
01 października 2015 13:02 / 2 osobom podoba się ten post
Obiad zjedzony. Zaraz uderzam na zakupy. Babccia (która nie wchodzi na górę ) weszła i włączyła rano ogrzewanie. Jej ogrzewanie jej kasa jest sprawa. Teraz po obiedzie (ja będąc akuratnie na górze zakręciłam bo udusić się idzie )wpadła z nerwem na górze i mówi nie odkręcać bo bedzie gorąco. Mówę że przed chwilką zakręciłam. Ona swoje nie odkręcać. - Sprawdza - i z takim spojrzeniem oo zakręcone. Ewidentnie szuka znów dziury w całym. Ja ze stoickim spokojem złapałam Ją pod pachę (mowiąc ,że pomogę jej zejść) co by w tych nerwach jeszcze sie nie porozbijała na schodach. Usłyszałam Danke - na odczepnego. Wróciłam do siebie i kawę piję.
01 października 2015 13:13 / 2 osobom podoba się ten post
Walka sie toczy u mnie miedzy ojcem a córka.Jak pisałam córka dwa psy koleżanki pod opiekę wzięła.Problem w tym że dziadek psów nie lubi ( kiedyś podobno lubił teraz nie- demencja) A wiec psy do ogrodu,to dziadek musi z ogrodu,konflikty stale.Narzekałam że córka się do ojca nie odzywa och ja naiwna,bardzo dobrze było,jak się nie odzywała.... Idę na rower ,mam wolne a oni niech sie pozabijają nawet.
01 października 2015 16:22
Idę spać, bo coś mnie dzisiaj nosi.
01 października 2015 19:33 / 4 osobom podoba się ten post
W ogóle opowiem wam po krótce jakie są jaja.
Córka ta co mieszka niedaleko chce strasznie aby jej matka zamieszkala z nia. Wmieszala w ta cala intrygę damy przyjaciółkę i teraz ona ma za zadanie przekabacic damę, żeby się zgodziła.
Córka chyba wyszła z założenia, że za dużo płaci agencji i woli wziąć matkę do siebie a chałupę pod wynajem.
Babka nie chce za zadne skarby sie stad wyniesc, mnie naparza pęcherz a jej się zebrało przy kolacji i gadalysmy chyba z godzine czasu i ona sie tym strasznie martwi, boi sie ze jak odmowi corce, to ona sie obrazi (a już widziałam ją w akcji-kobieta z ciezkim charakterem) i ona zostane sama na pastwę losu...
Powiem wam ze smutno mi sie zrobilo, jak tak sluchalam damy...
no ale przeciez nie moga jej (Chyba) zmusic do wyprowadzki....?
01 października 2015 21:06 / 1 osobie podoba się ten post

Jutro opiszę reszte