180 dni w delegacji i co dalej?

09 lutego 2016 21:52 / 1 osobie podoba się ten post
Impala

Co prawda nie znam szczegółowo tego tematu,o którym dyskutujecie,ale jestem pewna,że ta klauzula 183 dni dotyczy tylko osób posiadających w Polsce własną działalność.Swego czasu ,kiedy chciałam taką działalność jako opiekunka założyć i prowadzić działalność w DE,usłyszałam że
-najpierw muszę udokumentować,że w Polsce nie znalazłam pracy w tym kierunku-na pytanie jak to udowodnić-odpowiedziano mi,że mam się ogłaszać
-jeśli nie będę tu miała pracy,to czasowo-powtarzam-czasowo,mogę prowadzic działalność w DE.I to czasowo pznacza właśnie owe słynne 183 dni-czyli pół roku
Przypuszczam więc,że osoby delegowane do pracy w DE to inna kategoria,dlatego ich to ograniczenie czasowe nie dotyczy.

I wychodzi na to, ze niektórzy wiedzą że gdzieś piszczy? Ale gdzie dokładnie to nie wiedzą gdzie?  I tak powstaje plotka? 
09 lutego 2016 21:56 / 1 osobie podoba się ten post
Musze poszukac telefonu :)
09 lutego 2016 21:59
ewa14

Ja w każdym razie podobnie jak to zrobiła Michalinka, po zakończonym kontrakcie i powrocie do domu zwracam sie do US o pisemna interpretacje powyższej klauzuli. Nie mam ukrytych dochodów, bo agencja wszystko wpłaca na konto, składki do ZUS mam odprowadzane od średniej, bo to akurat sprawdzam przez e-puap.Wole wiedziec na czym tak naprawdę stoję, niz potem płacic za swoja niewiedzę. A w naszym sfiskalizowanym państwie wszystko jest mozliwe. Nie wierzę, ze jest przepis i on jest "martwy"..........bo za 5 lat moze nagle okazać się cos zupełnie innego.
 

Ewa i dokładnie o to mi chodzi.Urzędy trzymają się przepisów i egzekwują należności.A za niewiedzę potem po tyłku dostać.Więc wolę za wczasu wiedzieć,źeby się potem nie rozczarować .
09 lutego 2016 22:01
teresadd

Ewa i dokładnie o to mi chodzi.Urzędy trzymają się przepisów i egzekwują należności.A za niewiedzę potem po tyłku dostać.Więc wolę za wczasu wiedzieć,źeby się potem nie rozczarować .

Dokładnie Tereniu, tez tak uważam, w końcu wszystko bedzie jasne...............a papier z pieczatkami w naszym kraju , to najlepszy argument w razie "W".
09 lutego 2016 22:02
teresadd

Ewa i dokładnie o to mi chodzi.Urzędy trzymają się przepisów i egzekwują należności.A za niewiedzę potem po tyłku dostać.Więc wolę za wczasu wiedzieć,źeby się potem nie rozczarować .

Firmy czesto plajtują Zus-ów za pracowników nie odprowadzają. Nie wypłacają wynagrodzenia pracownikom. I nigdy nie słyszałam zeby to pracownicy mieli zaległości spłacać? 
09 lutego 2016 22:09 / 1 osobie podoba się ten post
MeryKy

Firmy czesto plajtują Zus-ów za pracowników nie odprowadzają. Nie wypłacają wynagrodzenia pracownikom. I nigdy nie słyszałam zeby to pracownicy mieli zaległości spłacać? :brak wiary:

Co Ty powiesz.?Mojej osobistej siostrze sprzed 10 lat ZUS tyle naliczył i pan właściciel zrobił w bambuko  setki osób.Suma sumarum dzięki abolicji składkowej i procesowi karnemu z 50.000 zostało jej 5.000 zł.Nie będę szczegółów pisać ,bo nie o to chodzi,ale wszystko wynajdą i wywąchają.Meryjko ją bym bardzo chciała,żeby było jak piszesz,ale i też obawy mam i dlatego piszę o nich.
09 lutego 2016 22:19
teresadd

Co Ty powiesz.?Mojej osobistej siostrze sprzed 10 lat ZUS tyle naliczył i pan właściciel zrobił w bambuko  setki osób.Suma sumarum dzięki abolicji składkowej i procesowi karnemu z 50.000 zostało jej 5.000 zł.Nie będę szczegółów pisać ,bo nie o to chodzi,ale wszystko wynajdą i wywąchają.Meryjko ją bym bardzo chciała,żeby było jak piszesz,ale i też obawy mam i dlatego piszę o nich.

Abolicja byla dla osób prowadzących działalnośc gospodarczą a nie dla pracowników. Niektórzy pracodawcy wymagali załozenia działalności? Więc jeżeli nie wypłacili wynagrodzenia i nie było z czego ZUS u zapłacić to wiadomo były kłopoty 
Jeszcze dodam linka:  http://www.vat.pl/abolicja-umorzenie-skladek-zus--praktyczny-poradnik-8984/
 
 
09 lutego 2016 23:29
MeryKy

Abolicja byla dla osób prowadzących działalnośc gospodarczą a nie dla pracowników. Niektórzy pracodawcy wymagali załozenia działalności? Więc jeżeli nie wypłacili wynagrodzenia i nie było z czego ZUS u zapłacić to wiadomo były kłopoty :-(
Jeszcze dodam linka:  http://www.vat.pl/abolicja-umorzenie-skladek-zus--praktyczny-poradnik-8984/
 
 

Dokładnie to ,o czym jest link.Ale nie o to nam w tym temacie chodzi.Siostra jak dostała pismo z pół roku temu ,to mało zawału nie dostała.Tysiące papierów ,podań ,podpisów.Urząd nie zawsze ci połowie,a jak nie wiesz to płać,a jak wiesz to pisz podania i wszystko odkręcić można.Meryjko ,czyli w sprawie głównej,piszesz żeby spać w spokoju?
10 lutego 2016 06:26 / 1 osobie podoba się ten post
teresadd

Dokładnie to ,o czym jest link.Ale nie o to nam w tym temacie chodzi.Siostra jak dostała pismo z pół roku temu ,to mało zawału nie dostała.Tysiące papierów ,podań ,podpisów.Urząd nie zawsze ci połowie,a jak nie wiesz to płać,a jak wiesz to pisz podania i wszystko odkręcić można.Meryjko ,czyli w sprawie głównej,piszesz żeby spać w spokoju?

W sprawie głównej mozemy spać spokojnie. Firmy mają odpowiednich prawników i wiedzą co robią? A te, które zatrudniają na krócej niż 183 dni napewno mają powody do tego? Z pewością zależy to  od wielu czynników? I nie byłabym skłonna przekraczać ten termin jeżeli ktoś z firmy twierdzi, że tylko do 183 dni można pracować? To nie sztuka zatrudnić się w innej i mieć kłopoty?
Tak mnie wieczorem naszło, że osoby które pracują na działalności gospodarczej i wyjeżdżają przez firmy na pewno mają ograniczenie do 183 dni. Jeżeli to przekroczą? To mogą sobie o nich dopiero po kilku latach przypomnieć odpowiednie instytucje?
08 grudnia 2016 19:26
Ano wlasnie> siostra wyjechala na pierwsza stelle i klops... Miala plany by pracowac w DE i robic krociotkie przerwy.A tu okazuje sie ,jej agencja mowi ,ze tak nie mozna, musi po 2 miesiacach zrobic miesiac przerwy co ZUS sie dowali.... I masz babo placek.I nie chodzi tu o US ale wszechwladny ZUS.Zawracanie glowy, ktos zaklada 2 lata intensywnej pracy, malo zjazdow,bu cos tam zarobic, i nie tracic w Polsce kasy.Jak to sie mowi, ni dzieckiaka ni kociaka siostra nie ma, wiec moze oddac sie pracy.Wiec jak to jest?
08 grudnia 2016 19:53
koralia

Ano wlasnie> siostra wyjechala na pierwsza stelle i klops... Miala plany by pracowac w DE i robic krociotkie przerwy.A tu okazuje sie ,jej agencja mowi ,ze tak nie mozna, musi po 2 miesiacach zrobic miesiac przerwy co ZUS sie dowali.... I masz babo placek.I nie chodzi tu o US ale wszechwladny ZUS.Zawracanie glowy, ktos zaklada 2 lata intensywnej pracy, malo zjazdow,bu cos tam zarobic, i nie tracic w Polsce kasy.Jak to sie mowi, ni dzieckiaka ni kociaka siostra nie ma, wiec moze oddac sie pracy.Wiec jak to jest?

W dużym skrócie tak to jest,że jesli przekroczysz te słynne 183dni w roku,nawet o jeden dzień  to Niemcy uznają,że Twoje tzw.centrum życiowe nie jest w PL tylko w D bo przebywasz tu dłużej niż w Polsce w ciągu roku.I w związku powinnaś podlegać niemieckime przepisom w kwestii rozliczenia podatkowego,ubezpieczenia-czyli zaległych składek,których nie zapłaciłaś itd itp,same niemiłe ,zwłaszcza finansowo sprawy:( Dokładnie dowiesz się np.w Urzędzie Pracy ,który też oferuje oferty zagraniczne i na bieżąco jest zorientwany w przepisach.Albo np.tu

http://www.finanzamt.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=72&Itemid=76

http://www.podatki.biz/artykuly/podroze-sluzbowe-przekroczenie-przez-pracownika-183-dni-pobytu-za-granica-a-pit_10_22763.htm

http://ksiegowosc.infor.pl/warto-wiedziec/50858,Jak-wyliczyc-183-dni-przebywania-i-pracy-za-granica.html

Akurat nie ma takiego przykłądu jak nasz ,ale można się zorientowac o co kaman:)

08 grudnia 2016 20:06
Pkt. drugi wyraźnie podaje ( ostatni link ) cytuję
"I tak, wynagrodzenie, jakie rezydent jednego państwa (osoba mająca miejsce zamieszkania w tym państwie) uzyskuje za pracę najemną wykonywaną w drugim państwie, podlega opodatkowaniu tylko w pierwszym państwie, jeżeli:

1) odbiorca przebywa w drugim państwie przez okres lub okresy nieprzekraczające łącznie 183 dni podczas każdego dwunastomiesięcznego okresu rozpoczynającego się lub kończącego w danym roku podatkowym i

2) wynagrodzenie jest wypłacane przez pracodawcę lub w imieniu pracodawcy, który nie jest rezydentem drugiego państwa, i

3) ciężaru wynagrodzenia nie ponosi zakład, który pracodawca posiada w drugim państwie."

to chyba się tyczy naszych agencji.
08 grudnia 2016 20:09
O to ja nawet nie wiedziałam ze na sztellach nie mozna byc dluzej niz te 183dni w roku na "polskich podatkach". A gdyby siostra Korali zalozyla DG lub Gewerbe?
08 grudnia 2016 20:23
MartaP

O to ja nawet nie wiedziałam ze na sztellach nie mozna byc dluzej niz te 183dni w roku na "polskich podatkach". A gdyby siostra Korali zalozyla DG lub Gewerbe?

Dz.gosp.polskiej te 183 dni też dotyczy/tak pracuję aktualnie/.Nt.gewerby się nie wypowiadam,bo nic na t.t. nie wiem
08 grudnia 2016 20:46 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

Dz.gosp.polskiej te 183 dni też dotyczy/tak pracuję aktualnie/.Nt.gewerby się nie wypowiadam,bo nic na t.t. nie wiem

Wydaje mi się, że to dotyczy przekroczenia kwoty wolnej od podatku w Niemczech. Tam jest zwolnienie  do bodajże 8, 5 tys.
6 miesięcy po 1.5 tys. daje 9 tys. , czyli trzeba zacząć odprowadzać podatki do urzędu podatkowego. To dla mnie logiczne, ale czy mam rację tego nie wiem.