Na wyjeździe #35

28 października 2016 23:36 / 2 osobom podoba się ten post
nowadanuta

Aż nie wiem co powiedzieć ... :-) Ja sobie nie wyobrażam żeby ktos ponosił koszty z powodu mojej nieporadności... :-) Na tej stelli najczęsciej (co robie) to otwieram drzwi .., a dzsiaj wyrwano mnie z pod prysznica... Wbijałam sie w dres na mokre ciało i mi nie szło... Moja babcia zdążyła "śmignąć" z chodzikiem nim ja się ogarnęłam ... :lol3: Wyszło troche głupio ... Muszę sie przeorganizować ... i tyle ))))

Nie myśl za dużo.
Moja walizka bedzie Ci wdzięczna.
29 października 2016 08:00 / 3 osobom podoba się ten post
Po wczorajszym wieczorze jakoś cicho i pusto się na forum zrobiło...Chyba, że co niektórzy już dziś śpią o tę godzinę dłużej
Idę na śniadanie. I już się uśmiecham - mąż mojej Pdp nosi aparat słuchowy. Coś nie działa tak jak trzeba bo ilekroć podnosi do ust widelec to "pika". Wczoraj strasznej głupawki dostałam i musiałam się bardzo powstrzymywać, żeby się nie śmiać. Bo co najzabawniejsze - on tego nie słyszy . Dziś przyjeżdża córka - muszę jej tę kwestię zgłosić...
29 października 2016 08:03 / 2 osobom podoba się ten post
Ola55

Po wczorajszym wieczorze jakoś cicho i pusto się na forum zrobiło...Chyba, że co niektórzy już dziś śpią o tę godzinę dłużej :-)
Idę na śniadanie. I już się uśmiecham - mąż mojej Pdp nosi aparat słuchowy. Coś nie działa tak jak trzeba bo ilekroć podnosi do ust widelec to "pika". Wczoraj strasznej głupawki dostałam i musiałam się bardzo powstrzymywać, żeby się nie śmiać. Bo co najzabawniejsze - on tego nie słyszy :-). Dziś przyjeżdża córka - muszę jej tę kwestię zgłosić...

Albo wężyk nieszczelny, albo wkładka do wymiany, tak miała moja Pdp:)
29 października 2016 08:38 / 2 osobom podoba się ten post
Chyba nie potrzebujesz,toć chudy jesteś.
29 października 2016 11:18 / 5 osobom podoba się ten post
A my swietnie się bawimy przy domowym SPA -babcia to uwielbia. Już ją wuduszowałam, wybalsamowałam ,włoski zakręcone, a ona mówi, że przydałby sie jeszcze kominiarz
29 października 2016 20:40 / 9 osobom podoba się ten post
Moja pdp często miała gości. Oczywiście przed rozwojem demencji. Teraz jak widzi moją twarz - nową dla niej - to sama wyciąga talerze, rozstawia na stole co się da i uważa mnie za gościa. Nie potrafi policzyć na ile osób ma zastawić stół, więc wyciąga co jej w rączki wpadnie. Nie przeszkadzam jej, sprzątam potem, jak się znudzi. Dzisiaj do swojego kubeczka wrzuciła plasterek szynki i zalała wodą. Chyba niechcący żurek chciała ugotować
29 października 2016 20:55 / 3 osobom podoba się ten post
Veni, vidi. Czy zwyciężę to się okaże. Jestem na nowej szteli, mam nową podopieczną. Zmęczona kursującymi babuszkami wzięłam panią po udarze. Trzeba transferować i raz w nocy wstać. Zobaczymy jak to będzie. Dzisiaj jeszcze odpoczywam, praca od jutra. Tylko pani podłamana, ale może będzie lepiej, przecież trudno opowiadać o bolesnych wydarzeniach z życia bez emocji.
29 października 2016 20:59 / 3 osobom podoba się ten post
hawana

Veni, vidi. Czy zwyciężę to się okaże. Jestem na nowej szteli, mam nową podopieczną. Zmęczona kursującymi babuszkami wzięłam panią po udarze. Trzeba transferować i raz w nocy wstać. Zobaczymy jak to będzie. Dzisiaj jeszcze odpoczywam, praca od jutra. Tylko pani podłamana, ale może będzie lepiej, przecież trudno opowiadać o bolesnych wydarzeniach z życia bez emocji.

No tak  Powodzenia w nowym miejscu,zapewne poradzisz sobie bez problemu
29 października 2016 21:04 / 2 osobom podoba się ten post
Zakręcona Mamuela

No tak :-( Powodzenia w nowym miejscu,zapewne poradzisz sobie bez problemu:yeah:

Muszę, bo "wiedziały gały co brały".Termin mi najbardziej pasował, a każdy "przypadek" ma zalety i wady.
29 października 2016 21:12 / 1 osobie podoba się ten post
hawana

Muszę, bo "wiedziały gały co brały".Termin mi najbardziej pasował, a każdy "przypadek" ma zalety i wady.

Dokładnie tak
29 października 2016 21:15 / 5 osobom podoba się ten post
Mycha

Moja pdp często miała gości. Oczywiście przed rozwojem demencji. Teraz jak widzi moją twarz - nową dla niej - to sama wyciąga talerze, rozstawia na stole co się da i uważa mnie za gościa. Nie potrafi policzyć na ile osób ma zastawić stół, więc wyciąga co jej w rączki wpadnie. Nie przeszkadzam jej, sprzątam potem, jak się znudzi. Dzisiaj do swojego kubeczka wrzuciła plasterek szynki i zalała wodą. Chyba niechcący żurek chciała ugotować :lol2:

Mycha, przepis mojej byłej PDP: rondelek, a w nim masło, tak z pół paczki, szyneczka albo kiełbaska, albo pasztet (zależy, co w lodówce jest), do tego pokrojony żółty ser, a wszystko doprawione duuużą ilością dżemu. Całość grzała się na piecu od ogrzewania ...
29 października 2016 21:19 / 1 osobie podoba się ten post
Annika

Wizyta z Podopiecznymi u lekarza była krótka. Zostali zaszczepieni przeciwko grypie . Bolącym ramieniem Babci lekarz nie był specjalnie zainteresowany. Powiedział tylko, że to artroza. Nawet nie zapytał czy smarujemy jakąś maścią i już wstawał i wyciągał z uśmiechem rękę na pożegnanie. Umówiłam Dziadków za 3 tygodnie na kolejną wizytę. Babcia będzie miała robione EKG, a Dziadek pokaże swoje stopy. Jego paznokcie w dwóch miejscach robią się czarne (jeden jest już cały zajęty), a drugi zmienia powoli kolor. Dzisiaj lekarz na to nie miał czasu:brak wiary:

Jedna zmoich byłych pdp miała nekrozę na pięcie i czarny paznokieć. Musiała mieć usunięty przez chirurga. Termin zabiegu też był wiele razy przekładany, mimo że pielęgniarki oglądały to codziennie i miały kontakt z lekarzem. Nie wiem czy to tak można,  dla mnie też było podejrzane.
29 października 2016 21:20 / 5 osobom podoba się ten post
emilia

Mycha, przepis mojej byłej PDP: rondelek, a w nim masło, tak z pół paczki, szyneczka albo kiełbaska, albo pasztet (zależy, co w lodówce jest), do tego pokrojony żółty ser, a wszystko doprawione duuużą ilością dżemu. Całość grzała się na piecu od ogrzewania ...

Dobrze że nie zalała tego płynem do mycia naczyń  Chyba bez dziadka nie dałabym rady. Nie mam jeszcze wprawy z dementykami. A tak to wychodzę po obiedzie albo idę na górę. Teraz musze uszy nastawiać, bo dziadek może się zdrzemnąć a babcia wtedy przemyka do sypialni i kładzie się spać w ubraniu. I wtedy za cholerę jej nie namówię, żeby dała sobie koszulkę ubrać. Dybam więc na nią pisząc i wyciągając uszy. Drzwi na dole się ciężko otwierają. 

29 października 2016 21:22 / 2 osobom podoba się ten post
emilia

Mycha, przepis mojej byłej PDP: rondelek, a w nim masło, tak z pół paczki, szyneczka albo kiełbaska, albo pasztet (zależy, co w lodówce jest), do tego pokrojony żółty ser, a wszystko doprawione duuużą ilością dżemu. Całość grzała się na piecu od ogrzewania ...

I miała 3 w 1-śniadanie, obiad i kolację. A to wszystko z oszczędności energii...
29 października 2016 21:33 / 3 osobom podoba się ten post
hawana

I miała 3 w 1-śniadanie, obiad i kolację. A to wszystko z oszczędności energii...:lol2:

No, owszem, oszczędność była, bo na wszelki wypadek wyjmowałam bezpiecznik od kuchni ... A PDP zapominała o swoich przysmakach i szła spać, często w ubraniu, a rano miałam smrodliwą zawartość rondelka do usunięcia.