Na wyjeździe #35

20 listopada 2016 08:59 / 11 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Siedzę sobie w piżamie od godz. 6-tej,wypiłam kawę,wypaliłam dwie miarki e-fajki i myslę, co mam jeszcze dziś do zrobienia....Może jakies podpowiedzi?

Dzień dobry ;-)....Zmienić piżamę , napełnić trzecią miarkę e-fajki , wypić jeszcze jedną kawę i .....aby do jutra ....Miłego dnia MRÓWECZKI 
20 listopada 2016 09:04 / 5 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Dzień dobry ;-)....Zmienić piżamę , napełnić trzecią miarkę e-fajki , wypić jeszcze jedną kawę i .....aby do jutra ....Miłego dnia MRÓWECZKI :przytula:

Ja powtarzam "aby do wieczora". Noc dla mnie zawsze za krótka. O szóstej też zaczynam dzień, wszystko jak gdzie indziej, tyle, że bez papierosa.
20 listopada 2016 09:22 / 2 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Siedzę sobie w piżamie od godz. 6-tej,wypiłam kawę,wypaliłam dwie miarki e-fajki i myslę, co mam jeszcze dziś do zrobienia....Może jakies podpowiedzi?

A śniadanko?
20 listopada 2016 09:23 / 5 osobom podoba się ten post
hawana

A śniadanko?

Wreszcie się zmotywowałam,a właściwie zmotywował mnie telefon od brata dziadka,że syn dziadka jest w drodze do nas...Nie było wyjścia,trzeba się było ogarnać...
20 listopada 2016 10:39 / 10 osobom podoba się ten post
Od rana wielkie strojenie domu w szacie świątecznej, więc nosiłam te pudła z ozdobami, a wszystkie trzeba obejrzeć, postawić na odpowiednim miejscu..
Ale już Pdp siedzi zadowolona i telefon się grzeje i te same echy, achy do wszystkich...
Dobrze,ze w końcu wyszlo słońce i pójdę na spacer na pauzie, mam dzisiaj jakiegoś doła..
21 listopada 2016 08:12 / 11 osobom podoba się ten post
Wochenende jak zwykle na wesoło odbyła sie narada , ponieważ w piatek urodziny babci.
W czwartek przyjedzie do nas już córka z meżem i dziećmi.Zostaną ulokowani kondygnacje niżej wiec żaden problem. Torta wymodzę z przepisu "Opiekunkowego", sernik i jabłecznik także :) . Córka przejmuje na siebie gotowanie obiadów , a wieczorem w sobotę szwedzki stół . Jedzonko już w trakcie zamawiania.
Babcia podekscytowana ,jak zawsze a dziadek lekki uśmiech na ustach i spoko hahaha.
Na początek niespodzianek urodzinowych syn zrobił babci piekną zabudowę do łózka medycznego, ze wyglada jak łózeczko królewny i nagle po tym dziadkowi zaczeło sie źle spać na swoim łózeczku. Synek zrozumiał w lot o co chodzi i mówi dobrze załatwie Ci tez łózko medyczne. Następnie pytanie do mnie....M. jezeli Ty tez chcesz takie to mów teraz bo nie będę 2 razy jeździł :) hahahaha.
Tak wiec muszę sie zastanowic czy łózko medyczne to szczyt moich marzeń .
W czwartek jedziemy do Centrum "ubrać" babcie i dziadka juz światecznie.Zaproponowano mi też zakup " ubrania roboczego" Na moje pytanie co to jest ubranie robocze dostałam odpowiedx ze to ubranie w którym sie pracuje Mam wiec wolny wybór. Pierwszy raz taka mile-dziwną rodzine spotkałam. Tak wiec na urodziny będę babci zyczyc 100 lat
21 listopada 2016 13:20 / 11 osobom podoba się ten post
Wczoraj wieczorem wynosiłam worki,bo to czas był na śmieci ogólne.Drzwi od piwnicy jak zwykle szeroko otwarte.Zrobiłam co swoje,pozamykałam i do góry idę.Około 22 h słyszę ,źe koty się marcują.Kurczę no takie zawodzenie ,że nerwa miałam.Wyszłam przed dom i nic nie ma.Ok myślę sobie koty zwiały.Za pół godziny od nowa.Darcie jakby kto dziecko we wrzątek włożył.No to dalej dochodzenie.Ale hałas większy jakby w środku.Po kilku minutach coś mnie tknęło i otwieram drzwi od piwnicy.Jezzu jak na mnie wskoczył kot ,to mało na zawał nie zeszłam.Ja pitolę takie atrakcje.Wszedł sobie od podwórka i został w piwnicy.Nie mógł chorera zapukać i powiedzieć ,że chce wyjść tylko straszyć po nocach.Już parę razy do Pdp w gości przyszedł latem jak drzwi balkonowe były otwarte.Znalazła się gościówa.he.he
21 listopada 2016 14:14 / 5 osobom podoba się ten post
teresadd

Wczoraj wieczorem wynosiłam worki,bo to czas był na śmieci ogólne.Drzwi od piwnicy jak zwykle szeroko otwarte.Zrobiłam co swoje,pozamykałam i do góry idę.Około 22 h słyszę ,źe koty się marcują.Kurczę no takie zawodzenie ,że nerwa miałam.Wyszłam przed dom i nic nie ma.Ok myślę sobie koty zwiały.Za pół godziny od nowa.Darcie jakby kto dziecko we wrzątek włożył.No to dalej dochodzenie.Ale hałas większy jakby w środku.Po kilku minutach coś mnie tknęło i otwieram drzwi od piwnicy.Jezzu jak na mnie wskoczył kot ,to mało na zawał nie zeszłam.Ja pitolę takie atrakcje.Wszedł sobie od podwórka i został w piwnicy.Nie mógł chorera zapukać i powiedzieć ,że chce wyjść tylko straszyć po nocach.Już parę razy do Pdp w gości przyszedł latem jak drzwi balkonowe były otwarte.Znalazła się gościówa.he.he

No nie wiem kto był w większym szoku ty czy kot.... Wołał cię przecież ale ty kociego-niemieckiego nie znasz to skąd mogłaś wiedziec co krzyczy?
Dobrze,że ze strachu nie popuścił w gatki,miałabyś dodatkową robotę
21 listopada 2016 14:19 / 9 osobom podoba się ten post
Dziś pojechałam ,jak codzień do szpitala i tam dowiedziałam się,że moge już zabrać dziadka bo jest zdrowy.... zapytałam,jak mam go zabrać? No taksówką,oni mi zawołają.... O nie,pomyślałam tyle schodów jest do domu,że nie będę ryzykować i z dziadkiem sama schodzić nie zamierzam,powiedziała więc,zeby transportem dziadka przewiezli bo ja ryzykować nie będę. Niechętnie ale się zgodzili.
Cóż było robić,zakupy przeszly koło nosa,musiałam autobusem wrócić . Podeszłam do kierowcy,powiedziałam dokąd jade żeby mi bilet sprzedał,a on po mnie po polsku,żebym wsiadała to mnie podrzuci za darmo hihi. Aż mnie zatkało bo tego się nie spodziewałam,niedosyć że za darmo to jeszcze Polak. No i tak miło minęlo mi 15 minut jazdy ,całkiem za darmo hihi
21 listopada 2016 14:46 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

Dziś pojechałam ,jak codzień do szpitala i tam dowiedziałam się,że moge już zabrać dziadka bo jest zdrowy.... zapytałam,jak mam go zabrać? No taksówką,oni mi zawołają.... O nie,pomyślałam tyle schodów jest do domu,że nie będę ryzykować i z dziadkiem sama schodzić nie zamierzam,powiedziała więc,zeby transportem dziadka przewiezli bo ja ryzykować nie będę. Niechętnie ale się zgodzili.
Cóż było robić,zakupy przeszly koło nosa,musiałam autobusem wrócić . Podeszłam do kierowcy,powiedziałam dokąd jade żeby mi bilet sprzedał,a on po mnie po polsku,żebym wsiadała to mnie podrzuci za darmo hihi. Aż mnie zatkało bo tego się nie spodziewałam,niedosyć że za darmo to jeszcze Polak. No i tak miło minęlo mi 15 minut jazdy ,całkiem za darmo hihi

A numeru tel. to Ty nie wzięła, hę?
21 listopada 2016 14:49 / 3 osobom podoba się ten post
hawana

A numeru tel. to Ty nie wzięła, hę?:-)

Może swój nr dała  
21 listopada 2016 14:53 / 2 osobom podoba się ten post
basiaim

Może swój nr dała :-) 

No mam nadzieję, samo nie przyjdzie Szczęście miałam na myśli
21 listopada 2016 14:55 / 6 osobom podoba się ten post
U mnie niewesoło dziś. Czekam na karetkę.
21 listopada 2016 14:59 / 2 osobom podoba się ten post
Ellax2

U mnie niewesoło dziś. Czekam na karetkę. :brak wiary:

Uuuuu...to faktycznie niewesoło.
Czym się.
21 listopada 2016 15:00 / 3 osobom podoba się ten post
Ellax2

U mnie niewesoło dziś. Czekam na karetkę. :brak wiary:

Podobno panuje wirus,szczególnie osoby starsze są narażeni. Powodzenia Ellu.