Raczej nie wypada cieszyć się, że babcia w szpitalu, ale dziś wreszcie zjadłam obiad na obiad, a nie na śniadanie. :gotowanie:
Raczej nie wypada cieszyć się, że babcia w szpitalu, ale dziś wreszcie zjadłam obiad na obiad, a nie na śniadanie. :gotowanie:
Nieee no, doła to ja nie złapię. Ale mogę córkę dziadka pogryżć :lol1:
Jestem na turnusie od 12.11. Przede mną 25 dni (z dziś)
Masakra piłą mechaniczną - to moja miejscówka. Bardzo dawno tak zdołowana i bez sił się nie czułam nigdzie.
Mam dostęp do neta, ale co z tego jak czasu nie? Jeśli bez uszczerbku psychicznego dożyję wyjazdu, to się zamelduję.
Mycho sił Ci zyczę do tej córki! Pomyśl przed gryzieniem, że jak królowa śniegu, to lodowata musi być, a jak masz nadwrażliwe zęby, to będzie boleć. Lepiej zostaw :aniolki:
Raczej nie wypada cieszyć się, że babcia w szpitalu, ale dziś wreszcie zjadłam obiad na obiad, a nie na śniadanie. :gotowanie:
Poświęcę się i pogryzę cholerę !!
Też się niecieszyłam ,że dziadek w szpitalu....wcale....
Tak szczerze, to nie chodzi o to czy wypada się cieszyć czy nie. Mam tu płacone za brak przerw. Babci nie ma, to i kasy nie ma. :-(
Taka ze mnie materialistka bez serca...
A możesz to objaśnić? Taki system jest niesprawiedliwy, bo przecież nie jesteś w stanie przewidzieć pewnych okoliczności, ani im zapobiec, a tym bardziej opiekować się babcią w domu, kiedy potrzebuje leczenia szpitalnego. O ile dobrze zrozumialam to, co napisałaś.
Mam w umowie zagwarantowane przerwy. Rodzina ani nikt inny nie zastępuje mnie w tym czasie, ale dostaję za to pieniądze. Wiedziałam o tym od początku i na to się zgodziłam i to mi pasuje. Teraz mam pauzę cały czas, bo babci nie ma.
Te pieniądze to oczywiście poza pensją.
Teraz bardziej zrozumiale? :-)
Tak szczerze, to nie chodzi o to czy wypada się cieszyć czy nie. Mam tu płacone za brak przerw. Babci nie ma, to i kasy nie ma. :-(
Taka ze mnie materialistka bez serca...
Czy ja wiem....? ::lol2:
Jak pasuje, to pasuje :) Nie kwestionuję twoich decyzji, ani pouczać Cię nie zamierzam:) Byłam ciekawa po prostu.