Hawana i podopieczni

02 listopada 2016 18:11 / 1 osobie podoba się ten post
hawana

Och, jaka zarobiona dzisiaj jestem, nawet pisać czasu nie mam. Ergofrau była, puzefrau też, a ja tu pilnować muszę...:strzela z bicza:

Dobrze, że śniadanie znowu mi dobra duszyczka zrobiła...A teraz zajrzałam do kuchni, a pica już w piekarniku, noooo grzeczne dziewczynki:-)

No i co,nic nie napiszesz?
02 listopada 2016 20:30 / 16 osobom podoba się ten post
ivanilia40

No i co,nic nie napiszesz?

Obżarłam się i zleniwiałam, ale dla koleżanek zrobię wszystko, no... przesadziłam
Zacznę od wczoraj, bo tam skończyłam. Pojawił się on. Co za miła odmiana w naszym babskim świecie
Fajny taki, z bródką. Pomyślałam, że broda niehigieniczna, a moja pani doktór przecież...hm...ale może to on ją zmieni. Ja mieszkałam w jednym pokoju z moją siostrą pedantką i nawet udało mi się na nią trochę  wpłynąć , więc dlaczego nie.Tu też takie tiptopy robię, np. śniadaniowe " podmordniki"wrzucam z powrotem do szufladki i uchowały się już drugi raz. Ściereczek w kuchni bawełnianych nie wymieniam, chociaż rano są nowe, podopiecznej do jednej szklaneczki dolewam wody przez cały dzień, a ona nie protestuje. I już taką sztamę z nią mam , że hej.A córka przecie mądra jest, więc wczoraj przestała się certolić,  rzuciła na stół miseczkę szklaną,do niej  owoce w czasteczkach, trzy widelce i za chwilę trzy "pyski " do jednej miski się pochyliły i dziabnęły , co się komu podobało. Potem pdp krzyżóweczkę, hawana książeczkę, a córcia tablecik i było spoko. Lapek musiał siedzieć w pokoju, bo gdyby panie zobaczyły tego Macro doniczkowca, to jeszcze by go rozpoznały i co?
Ale wrócę do gościa.

Przytachał mojej pdp Geschenk, a jakże. Leżało toto sobie  i nikt się tym nie interesował, bo się przenieśliśmy do ogrodu zimowego na dymka. Pan tak zabawiał nas rozmową, żartował, a ja odetchnęłam z ulgą, bo jak pdp mówi, to też ciągle mnie o coś pyta, a pan pozwalał nam spokojnie słuchać.On nie palił oczywiscie. Potem się zgłosił do kuchni na ochotnika, młodą wyciągnął za sobą , a starsze panie dosiadły się do stołu jak było gotowe. Jeszcze uprzejmie zapytał, na co mamy ochotę, więc ja szybsza byłam i wystrzeliłam:" rybkę w sosie pomidorowym"!Pdp spojrzała na mnie, a potem obwieściła"ja też"! Normalnie kochana jest.


03 listopada 2016 13:16 / 16 osobom podoba się ten post
Dzisiaj normalny dzień, córka pdp dłużej w domku była, tzw. dyżur pod telefonem. Kanapki zapakowane na kuchennym blacie od rana leżały, a nie wychodziła.To mnie trochę zaniepokoiło,bo biedna pralka normalnie dwa prania dziennie robi, a co jak pani cały dzień będzie? Na szczęście zadzwonili
Zanim wyszła porządki w szafach u siebie porobiła, nowe świeczuszki zapachowe i te inne "gnidy" co perfuma puszczają porozstawiała, pranie wywiesiła...Dobrze, że z przygotowania obiadu mnie nie wygryzła. Ja uprzejmie zapytałam czy zupkie z soczewicy z Bofrosta z nami zje, bo po co mam gotować na darmo No i zjadła, nawet parówką z "łapki" zagryzała elegancko.
Ma się to podejście do ludzi, no nie
Potem wybyła, a my z pdp myk do beta(Każda do swojego, żeby nie było). Trzeba odpocząć, bo rozwiązywanie krzyżówek bywa bardzo wyczerpujące. Na szczęście moja pani ma wyczucie i kiedy zostają nam jakieś hasła, które w żaden sposób nie da się rozgryźć mruga do mnie i mówi"Musimy iść na papierosa"
03 listopada 2016 13:18 / 3 osobom podoba się ten post
hawana

Dzisiaj normalny dzień, córka pdp dłużej w domku była, tzw. dyżur pod telefonem. Kanapki zapakowane na kuchennym blacie od rana leżały, a nie wychodziła.To mnie trochę zaniepokoiło,bo biedna pralka normalnie dwa prania dziennie robi, a co jak pani cały dzień będzie? Na szczęście zadzwonili:-)
Zanim wyszła porządki w szafach u siebie porobiła, nowe świeczuszki zapachowe i te inne "gnidy" co perfuma puszczają porozstawiała, pranie wywiesiła...Dobrze, że z przygotowania obiadu mnie nie wygryzła. Ja uprzejmie zapytałam czy zupkie z soczewicy z Bofrosta z nami zje, bo po co mam gotować na darmo:lol2: No i zjadła, nawet parówką z "łapki" zagryzała elegancko.
Ma się to podejście do ludzi, no nie:-)
Potem wybyła, a my z pdp myk do beta(Każda do swojego, żeby nie było). Trzeba odpocząć, bo rozwiązywanie krzyżówek bywa bardzo wyczerpujące. Na szczęście moja pani ma wyczucie i kiedy zostają nam jakieś hasła, które w żaden sposób nie da się rozgryźć mruga do mnie i mówi"Musimy iść na papierosa":-):-):-)

Podoba mi się Twoje pisanie
I sztela też....
03 listopada 2016 13:21 / 5 osobom podoba się ten post
Kobietka

Podoba mi się Twoje pisanie :-)
I sztela też....:yo:

Ciękuje Tak mówi moja pdp
03 listopada 2016 13:24 / 3 osobom podoba się ten post
hawana

Ciękuje:-) Tak mówi moja pdp:-)

Nie ma za co. Będę Twoją wierną czytelniczką
Nawet chciałam wstawić tu, u Ciebie robaczka (Twój mialby kolegę), który mieszka w doniczce w salonie, ale przy Twoim wymięka, nie jest taki umięśniony
03 listopada 2016 13:32 / 3 osobom podoba się ten post
Kobietka

Nie ma za co. Będę Twoją wierną czytelniczką :to nie ja:
Nawet chciałam wstawić tu, u Ciebie robaczka (Twój mialby kolegę), który mieszka w doniczce w salonie, ale przy Twoim wymięka, nie jest taki umięśniony :lol3:

Mięśnie to pryszcz, on dwa serca ma  i podaje mi je  na czułkach z braku rąk. Tak sobie podrywacz zielony wymyślił ! A Twojego dawaj, może samiczka?Nie będę zazdrosna
03 listopada 2016 13:51 / 6 osobom podoba się ten post
Czapeczkę ma z daszkiem. On znaczy. Ale w sumie, to ja też mam
Twój jest przystojniejszy, ten taki poszarzały jakiś.....kiedyś myślałam, że zakurzony, ale nie - ten typ tak ma
Starszy od Twojego pewnie....
03 listopada 2016 13:52 / 2 osobom podoba się ten post
hawana

Mięśnie to pryszcz, on dwa serca ma:-)  i podaje mi je  na czułkach z braku rąk. Tak sobie podrywacz zielony wymyślił ! A Twojego dawaj, może samiczka?Nie będę zazdrosna:-)

Twój jest śliczny i ma tak zniewalający uśmiech.....
03 listopada 2016 14:22 / 4 osobom podoba się ten post
Kobietka

Twój jest śliczny i ma tak zniewalający uśmiech.....:zakochana:

Twój zgrywa gapiszona, to nie mój typ. Ale gdybym musiała z nim mieszkać, to luzik, nieszkodliwie wygląda
03 listopada 2016 16:36 / 2 osobom podoba się ten post
hawana

Twój zgrywa gapiszona, to nie mój typ. Ale gdybym musiała z nim mieszkać, to luzik, nieszkodliwie wygląda:-)

W moim typie też nie jest, krzywdy żadnej, frajdy też
Nie mieszkamy razem - sypia w salonie
03 listopada 2016 21:16 / 16 osobom podoba się ten post
Wieczorem przybył adorator. Fajnie, bo zajmuje moje panie rozmową,opowiada, gestykuluje, śmieje się i stroi miny. Pdp jest wesoła, dowcipnie się wtrąci, a córci się aż oczy iskrzą. Ja mam banana na twarzy, nie muszę ryczeć ze śmiechu, przecież i tak wiedzą, że wszystkiego nie rozumiem. Ważne , że miło jest.Obserwuję ich ukradkiem. On zerka na panią doktór radośnie, moją pdp pogłaszcze po rączce, do mnie zagada, ale właściwie rozmawia tylko "nią".Potem ja idę do Macro, pdp na kanapę przed telewizorek i wszyscy zadowoleni. Posiedziałam na forum, popisałam, a tu pani doktór puka do mnie i... woła na kolację! Ależ wstyd, na zegar nie patrzyłam. Ale co tam, powiedziałam, że pisałam, przepraszać nie będę."Nichts passiert!" zaszprechała z uśmiechem i luzik.
Pan kolację naszykował, poznałam, bo kroi ogórki na grube plasterki i soli.Nie marudziłam, że mi to nie pasi, bo przecież grzeczna jestem i umiem się zachować
04 listopada 2016 11:50 / 12 osobom podoba się ten post
Dzisiaj córka pdp coś mi dała.
Podczas śniadania,tak znienacka, stojąc za moimi plecami zapytała:"Eine Baerchien?" .Oglądnęłam się a ona trzyma w rękach witaminki dla dzieci.I tak dostałam misia.Musiałam zapytać moją panią czy mam do wody wrzucić, bo nie chciałam gafy popełnić
Cóż, pani doktór przeziębiła się a teraz my jesteśmy pod specjalnym nadzorem, ledwo chrząknęłam a już zapytała czy mam kaszel.A mnie w gardle drapie od suchego powietrza, zdrowa jestem jak koń. Miło jednak jak ktoś się o mnie troszczy
04 listopada 2016 14:39 / 2 osobom podoba się ten post
hawana

Dzisiaj córka pdp coś mi dała.
Podczas śniadania,tak znienacka, stojąc za moimi plecami zapytała:"Eine Baerchien?" .Oglądnęłam się a ona trzyma w rękach witaminki dla dzieci.I tak dostałam misia.Musiałam zapytać moją panią czy mam do wody wrzucić, bo nie chciałam gafy popełnić:-)
Cóż, pani doktór przeziębiła się a teraz my jesteśmy pod specjalnym nadzorem, ledwo chrząknęłam a już zapytała czy mam kaszel.A mnie w gardle drapie od suchego powietrza, zdrowa jestem jak koń. Miło jednak jak ktoś się o mnie troszczy:-)

Nabieraj sil kobieto,nabieraj! Zebym mogla Ciebie ganiac z tymi wszystkimi narzedziami zbrodni I koniecznie adoratora szukaj! Bo ja lubie czytac o Twoich perypetiach z kandydatami na TW (Towarzysz Zycia),nie to,ze mi nie pasuje jak opowiadasz o Pdp...ale watek romansowy,zgrabnie wpleciony w fabule,rowniez by sie przydal;)))) Niech juz bedzie ten Rudolf chociaz. Si? 
04 listopada 2016 14:50 / 1 osobie podoba się ten post
fioletowa.mysz

Nabieraj sil kobieto,nabieraj! Zebym mogla Ciebie ganiac z tymi wszystkimi narzedziami zbrodni:-) I koniecznie adoratora szukaj! Bo ja lubie czytac o Twoich perypetiach z kandydatami na TW (Towarzysz Zycia),nie to,ze mi nie pasuje jak opowiadasz o Pdp...ale watek romansowy,zgrabnie wpleciony w fabule,rowniez by sie przydal;)))) Niech juz bedzie ten Rudolf chociaz. Si? :lol1:

Ty to masz telepatyczną intuicję kobieto! Zaraz będzie, poczekaj, jeszcze mi łapki drżą....