W domu #8

17 września 2017 23:04 / 2 osobom podoba się ten post
Darko

Masz wodę ze studni? Rzadko spotykane.

Na wsi?Raczej nie:)
17 września 2017 23:14
kasia63

Na wsi?Raczej nie:)

Jestem ze stolicy :D Nie wiedziałem.
18 września 2017 12:40 / 3 osobom podoba się ten post
kasia63

Oczywiście ,że nie:(Coś mi się pop.....,ale weszły wszytkie jakie chciałam,a że podwójnie a nawet poczwórnie.....cóż,do pewnych czynności mam marne zdolności:)

Ale masz zachecajaca tabliczke!!! Milego urlopowania!!
18 września 2017 12:42 / 5 osobom podoba się ten post
Darko

Jestem ze stolicy :D Nie wiedziałem.

Trza ruszyc kuper poza miasto i zobaczyc jak zdrowo zyja ludzie,natura,czyste powietrze a nie siedziec ino w miescie,w spalinach.................
18 września 2017 19:28 / 3 osobom podoba się ten post
Jedno jest pewne, posiadacze studni mają zdrowszą wodę : D 
19 września 2017 16:00 / 10 osobom podoba się ten post
Moje zbiory .
19 września 2017 16:06 / 7 osobom podoba się ten post
Grzybów było w pip.Trzeba było wódkę pić ,a nie grzyby zbierać .Teraz mam roboty na dwa dni.
19 września 2017 16:13 / 2 osobom podoba się ten post
Piękna zawartość twojego koszyka...
 
19 września 2017 16:15 / 4 osobom podoba się ten post
teresadd

Grzybów było w pip.Trzeba było wódkę pić ,a nie grzyby zbierać .Teraz mam roboty na dwa dni.

Ale za to zdrowa jesteś Teresadd.Ładne zbiory ,oby taki wysyp się utrzymał jeszcze bo ja już tak nie długo wracamPozdrowionka
19 września 2017 16:20 / 3 osobom podoba się ten post
teresadd

Grzybów było w pip.Trzeba było wódkę pić ,a nie grzyby zbierać .Teraz mam roboty na dwa dni.

Na grzybach sie nie znam,ale wódki to sie napije 
19 września 2017 16:27 / 5 osobom podoba się ten post
teresadd

Grzybów było w pip.Trzeba było wódkę pić ,a nie grzyby zbierać .Teraz mam roboty na dwa dni.

Śliczności ....ja dziś koszyk i mąż pół solidnego wiadra. Suszarki chodzą, jeszcze do marynaty czekają.
19 września 2017 20:56 / 6 osobom podoba się ten post
teresadd

Grzybów było w pip.Trzeba było wódkę pić ,a nie grzyby zbierać .Teraz mam roboty na dwa dni.

Dzisiaj byłam też na grzybach, tylko chwilkę, ale nazbierałam całkiem sporo  a jak pachną 
19 września 2017 23:02 / 5 osobom podoba się ten post
Dopiero dotarłam do kompa.Dzien intensywny w zajęcia przeróżne.M.in.zrobiłam USG brzucha,ze względu na te moje niemiłe dolegliwości na wyjeździe.I teraz muszę zrobić TK.Też pewno prywatnie,bo nie mam czasu na czekanie w NFZ-towskiej kolejce.Weź tylko człeku zacznij dbać o zdrowie to te konowały zaraz coś wynajdą:( Niby nic mi nie jest ale wynik USG jest mocno niejasny.
Wody wciąż nie mamy ,ale udało nam się znaleźć studniowego fachmana,któy jutro dokona diagnostyki naszej studni i powie co zdechło dokładnie i co do zrobienia jest,żeby woda była.
Dziki się tak u nas rozmnozyły i takie sie zrobiły bezczelne ,że spią pod samiutkim płotem i szczekanie psa na nich żadnego wrażenia nie robi.Pogoda wciąż super,chociaż noce zimne 5-6 stopni.Spadam bo jutro czeka mnie taki sam zwariowany dzień.
20 września 2017 11:16 / 9 osobom podoba się ten post
Jak ten czas w domu leci, żeby nie powiedzieć zap...la,już za tydzień kierunek Dojczland,ale na krótkie ,miesięczne zastępstwo ( dzięki naszej forumowej koleżance, idealny termin dla mnie ),bo na 2.11 muszę być w domu ( rozprawa rozwodowa mojej córki,ma wezwanie w charakterze świadka), parę dni w domu i powrót na " stare śmieci" na bawarskie zadupie (tylko 6 tygodni i dalej nie planuję, żeby nie rozśmieszyć Pana Boga . Dzisiaj znowu wstałam bladym świtem ( była msza w intencji śp.teścia)a potem zakupy w Biedrze,wykup leków dla syna i bazarek...i ja właśnie o tym.Zrobiłam trochę większe sprawunki w/w dyskoncie,bez szaleństw , chyba , że ekstrawagancją można nazwać awokado szt.2 czy kawałek sera halloumi...rachuneczek 160 zł.Potem udałam się do apteki,350 zł,następnie bazarek ( papierosy,szmuglowane 80 zł karton) + jakieś owoce,warzywka i jaja od szczęśliwych kur...razem 150 zł...siadłam sobie tak w domku,policzyłam i wychodzi na to,że kur.. będę tak jeździć do tej roboty do usranej śmierci...z opiekuńczym pozdrowieniem,wkr...Alaska Ps. To nie były zakupy z  myślą o wekendzie
20 września 2017 11:21 / 1 osobie podoba się ten post
Alaska

Jak ten czas w domu leci, żeby nie powiedzieć zap...la,już za tydzień kierunek Dojczland,ale na krótkie ,miesięczne zastępstwo ( dzięki naszej forumowej koleżance, idealny termin dla mnie ),bo na 2.11 muszę być w domu ( rozprawa rozwodowa mojej córki,ma wezwanie w charakterze świadka), parę dni w domu i powrót na " stare śmieci" na bawarskie zadupie (tylko 6 tygodni :-)i dalej nie planuję, żeby nie rozśmieszyć Pana Boga :-). Dzisiaj znowu wstałam bladym świtem ( była msza w intencji śp.teścia)a potem zakupy w Biedrze,wykup leków dla syna i bazarek...i ja właśnie o tym.Zrobiłam trochę większe sprawunki w/w dyskoncie,bez szaleństw , chyba , że ekstrawagancją można nazwać awokado szt.2 czy kawałek sera halloumi...rachuneczek 160 zł.Potem udałam się do apteki,350 zł,następnie bazarek ( papierosy,szmuglowane 80 zł karton) + jakieś owoce,warzywka i jaja od szczęśliwych kur...razem 150 zł...siadłam sobie tak w domku,policzyłam i wychodzi na to,że kur.. będę tak jeździć do tej roboty do usranej śmierci...z opiekuńczym pozdrowieniem,wkr...Alaska:uśmiech ona2: Ps. To nie były zakupy z  myślą o wekendzie

Oj, masz Ty się dziewczyno na tym wyjeździe z "raju"