Wiecie, to "wolne" - moim zdaniem, wszystko zalezy od podopiecznego (jego stanu), od tego, czy jest ktos z rodziny na miejscu., Corka mojej podopiecznej i jej maz - pracuja, sa w domu ok. 16:30, w tym czasie Babcia jest po drzemce. W czasie drzemki mam ten swoj czas wolny, ale wiem, ze wyjsc nie moge, moja podopieczna ma demencje i nie moze stwierdzic, ze jest sama w domu. W dni, kiedy jest w dziennym osrodku - moge robic co chce do mniej wiecej 17:00. Nie narzekam, tez nie bardzo mam gdzie pojechac, do HH za daleko na rowerku, swoja miejscowosc juz zwiedzilam. Moje zdanie jest takie, ze o czasie wolnym w pierwszym rzedzie decyduje stan podopiecznego, nastepnie mozliwosci rodziny, a na koncu - to, co mamy w umowach, bo to i tak do rzeczywistosci ma sie nijak. A w umowach, przynajmniej w mojej, stoi jak byk - opieka i gotowosc 24 godziny -bo na tej podstawie mamy darmowe mieszkanie i jedzonko.