Dni wolne, ile ich macie?

17 marca 2012 18:18
Andrea no cos ty taka skromna 1i tylko milego ha ha
17 marca 2012 18:29
oj, dziewczyny, aby zostać wysłuchanym trzeba być dużym grzesznikiem, nie mogę grzeszyć za Was dwie, bo możliwości mam tu ograniczone. Same spróbujcie!
17 marca 2012 19:04
andrea to nie jast tak ze ja sie z toba nie zgadzam pracuje 10 lat jako opiekunka więc bywalo że miałam dużo wolnego albo wcale ale pracowałam bez pośredników /agencji/ sama egzekwowałam swoje prawa a z agencjami to umowa sobie a życie sobie
17 marca 2012 20:52
karina said:
Wtedy jak tam wiewiorka jechalam to byl moj 1wyjazd i bylam zielona,natomiast teraz to ja juz wiem co z czym sie je i jestem madrzejsza,a to ze kawiarniana kawa w samotnosci nie smakuje to prawda,proobowalam,nieemartw sie ja tutaj tez nie mam nikogo znajomego naokolo sami niemcy,jedyny plus to ze czlowiek szybciej sobie przyswaja jezyk niemiecki.

Karina masz racje z tym jezykiem.Ale,zeby wlasnie choc z jakas Niemka zawrzec znajomosc.A to przewaznie chyba sie zdarza raczej w malych miasteczkach.Bo tu gdzie jestem to wszystko jest takie anonimowe,jak to w duzym miescie.Kazdy zamyka sie w czterech scianach i ma swoje wlasne zycie.
07 lutego 2013 19:43
Moji dziadkowie jeszcze są mobini,mam 2godziny codziennie i jeden caly dzień,sama sobie wybrałam że ma to być niedziela,sklepy nie kuszą i czuje się jak w polsce.
07 lutego 2013 21:08
Nie mam niby wolnego dnia,ale.....moze 4 godziny poswiecam dla dziadka i na gotowanie,sprzatanie itp.nie ma co tu robic,mala miescina,i zima zreszta,wiec siedze u siebie i TV i internet,latem jest lepiej,ale mi to odpowiada.
08 lutego 2013 22:18
Wolne dni-abstrakcja ....mam wolną jedną godzinę dziennie i często muszę o nią walczyc.......
08 lutego 2013 22:27
Ja przeważnie miałam 2 godziny po obiedzie gdzie mogłam wyjść.Teraz jadę na nowe miejsce jako pierwsza opiekunka i też ustalę z rodziną,że 2 godziny po obiedzie.Podejrzewam,że i tak będę miała więcej luzu bo dziadek będzie 2x w tyg. w tagesheimie.Tak czy siak przerwa na spacer i odsapnięcie opiekunce się należy,chociażby wokół domu.To dla tzw.higieny psychicznej.
09 lutego 2013 00:04
...zgadzam sie z Toba:))) pisalam na wyjezdzie... dwie godziny + jeden dzien w tygodniu wolny... jest do przyjecia... pytanie tylko dla dziewczyn... ktore musza rzeczywiscie w nocy do dyspozycji byc... na to sie nie zgadzam!!! dodatkowa pueniadze!!! chociaz i to nie zrekompensuje nieprzespanych nocy...
09 lutego 2013 00:12
No własnie kika żadne pieniądze..... ale wiesz co jest czasami najgorsze,że nie powiedzą dokładnie (rodzina) ,że podopieczny nie przesypia nocy tylko powiedzą "sporadycznie" nie przesypia nocy i opiekunka ląduje w "kaszanie".....
09 lutego 2013 00:21
...dorotheo... dlatego nalezy pytac sie.... jaka grupe inwalidztwa... ma przyszly podopieczny!!!
- stufa III+ hard jest najciezsza i takie przypadki sa przez Heim przyjmowane... bez czekania na swoja kolejnosc..... w prywatnym domu nie do wykonania... majac nnawet... najnowoczesniejszy sprzet...
-grupa III- ciezko ale mozliwe przy pomocy drugiej osoby... transfer...
- grupie II wozek inwalidzki... i pomoc ze strony podopiecznego... reaguje na slowne polecenia....
- grupa I - pomoc w codziennosci... wskazywanie.. co ma robic...
- bez grupy... no coz... bedzie sie rodzina o I gr. wkrotce starac....
09 lutego 2013 00:30
No o to chodzi kika i ja to wiem ale nie wszystkie opiekunki o to pytają,Nie ciekawie mają te,które 'kuleją' z językiem,jak już są na miejscu to nie radzą sobie i tak to później wychodzi jak wychodzi.No i ciężko im też wynegocjować te wolne godziny.
09 lutego 2013 09:44
Wiecie, to wszystko zalezy tez od warunkow socjalnych. W tym miejscu mam swoje mieszkanie i mam mozliwossc "odseparowania sie", babcia co prawda, wymaga juz wzmozonej opieki, ale dalej na brak czasu wolnego nie narzekam, pomimo, ze w obecnej umowie nie mam na ten temat ani slowa. Rodzina sama pyta, czy chce, zeby czesciej przyjezdzali. Na razie odpowiadam, ze nie. Wiem, ze maja stresujace miejsca pracy i cos od zycia im sie tez nalezy. Wychodze codziennie, dzis przyjezdzaja, wiec mam ok. 8 godzin calkowitego luzu.

Hmm, znajomosc jezyka - moim zdaniem - bardzo wazna sprawa. Wiele opiekunek musi zaczynac ze slabiutkim niemieckim, albo twierdza, ze nie musza znac, a to jednak co nieco mija sie z prawda, chociazby mozliwosc rozmowy z rodzina, lekarzem, osoba prawnie odpowiedzialna ...
09 lutego 2013 12:07 / 2 osobom podoba się ten post
Czasami los opiekunki bywa bardzo smutny. W poprzednim miejscu rodzina myslala, ze jak przyjechala opiekunka z Polski to moze 24 godziny siedziec w domu. Po dluzszym czasie wynegocjowalam 3 popoludnia wolne i tak malo ale chociaz cos. Czasami Niemcom trzeba uswiadomic, ze nie jestesmy robotami tylko ludzmi, ktorych powinno sie normalnie traktowac, ale niestety nie wszyscy o tym wiedza. Takze 2 godziny dziennie kazda powinna miec, zeby troszke odsapnac i przejsc sie na spacer. Duzym luksusem jest miec dzien wolny raz w tygodniu czy raz na dwa tygodnie, a to wszystko tez zalezy od rodziny gdzie jestesmy.

Dziewczyny walczcie o swoje.
09 lutego 2013 18:23
Też dodam parę słów na temat wolnego pracuje od 14 m-cy z przerwami w tej samej rodzinie,z początku było cieniutko moja podopieczna ma jedną córkę tym samym tylko na niej spoczywa opieka nad matką.Teraz mam wtorek od 8 - 17 -tej wolne i czwartki od 15-17-tej i od przypadku córka zabiera matkę do siebie na parę godzin.Podopieczna chora, Parkinson zaawansowany, ale była to osoba pogodna więc jest tak dalej tj.taki mały Feldwebel wszędzie chce wejść i wszystko zobaczyć .W domu nie ma rozpusty jeżeli chodzi o kasę, ale bywało gorzej.Solidaryzuję się z tymi opiekunkami które muszą być oszczędne i mam przepis na ciasto nie drogie,smaczne i nie może się nie udać mogę podać.miłego wieczoru i spokojnej nocy.