Dni wolne, ile ich macie?

09 lutego 2013 18:32
Podaj nam ten przepis proszę w temacie Kuchnia niemiecka,zawsze się przyda ))
09 lutego 2013 23:03
Ja od początku miałam codziennie 2h wolne ale po roku pracy w tej samej rodzinie wywalczyłam 1 cały dzień wolny raz na miesiąc. Wiem, że dziewczyny na prywatnych "sztelach" mają lepiej. ale dla mnie jest ok. Za 6 miesięcy będzie wolne miejsce.
04 maja 2013 22:57 / 1 osobie podoba się ten post
Na tej stelli mam dużo czasu wolnego o 13.00 zmywam po obiadku i znikam ... mam czas do 18.30
04 maja 2013 23:07 / 1 osobie podoba się ten post
No ja ,to mam tutaj urlop,zrobie co do mnie nalezy i ..........mam czsu ,a czasu,tylko dla siebie:)A i rodzina w porzadku.Naprawde,dziekuje tym na gorze,bo jest mi tutaj poprostu dobrze.
05 maja 2013 08:05
Ja mam wolne w każda środę, a poza tym dużo czasu w ciągu dnia, pewnie parę godzin gdyby to zliczyć, ale muszę być w domu, jakby dziadek cos chciał, gdyby mu np pilot od telewizora spadł:)
A Wy możecie sobie gdzieś wyjść w ciągu tych luźnych godzin, czy też plackiem w domu?)
05 maja 2013 08:19 / 1 osobie podoba się ten post
witajcie!
ja mam po obiadku czas wolny do 15 moge sobie wyjsc a dziadek w tym czasie sobie spi,ogolnie w ciagu dnia tez duzo wolnego bo dziadek calymi dniami czyta ksiazki do tego jeden dzien przewaznie piatek od 11-18 no i zaczal wczesniej chodzic spac juz po 20(wczesniej 21) wiec wieczorkiem mog sobie na kompie posiedziec,poczytac lub poogladac tv...
05 maja 2013 11:22
Ja tez mam tu luzu a luzu,teraz jak sloneczna pogoda to od 13.30 do 16 moge sie opalac.Babka wystawila wszystkie lezaki na taras.Ja zabieram swoje legowisko w ustronne miejsce w ogrodzie,rozbieram sie i wyleguje na sloneczku A jak mam ochote to i na caly dzien czasami moge sobie pojechac do miasta....oczywiscie po uprzednim uzgodnieniu z frau,zeby dziadek nie byl sam.Ogolnie to tu sie nic nie dzieje ...tylko frau czesto strzela focha nie wiem czasami o co.
05 maja 2013 11:24 / 1 osobie podoba się ten post
dorothea41

Ja tez mam tu luzu a luzu,teraz jak sloneczna pogoda to od 13.30 do 16 moge sie opalac.Babka wystawila wszystkie lezaki na taras.Ja zabieram swoje legowisko w ustronne miejsce w ogrodzie,rozbieram sie i wyleguje na sloneczku :-) A jak mam ochote to i na caly dzien czasami moge sobie pojechac do miasta....oczywiscie po uprzednim uzgodnieniu z frau,zeby dziadek nie byl sam.Ogolnie to tu sie nic nie dzieje ...tylko frau czesto strzela focha nie wiem czasami o co.

Jak to nie wiesz o co?? Zazdrosna jest... a nóż widelec dziadka jej zbałamucisz i co wtedy???
05 maja 2013 11:29
Mam standardowe 2 godzinki wychodnego/13-15/,wolnego czasu w ciągu dnia b. duzo,więc siedzę na kompie w ogródku ale tak ,żeby mnie babuszka widziała.Czasem wieczorem idę się przejść kawałek ,ale rzadko bo zwykle zasiadam na kompa albo czytam.Ogólnie więcej tzw. czuwania jak konkretnej roboty ale jak to już Janusz napisał- lepszy spokój i nuda,zdecydowanie:)Miałam już taką sztelę gdzie bylam na nogach od 6.30 do 21.30 ,przerwa była a jakże, tyle tylko,że zakupy musiałam wtedy zrobić-padałam na dziób bo i przy podopiecznej i w domu full roboty było.Brrr.
05 maja 2013 11:42
Ha ha ha Joasia dobre! No moze i tak a moze i nie ;-) tylko wiesz ona jest taka dziwna bo mysle,ze ja potrafie czytac w jej myslach.Nie powie ci co masz jej np.pomoc,powiedzmy przy obiedzie.Nie zawola mnie na dol do kuchni tylko zaczyna sama cos robic.Jak zejde to juz foch,ze ona musi sama to robic.Wiele razy jest tak,ze naprawde nie wiadomo oc chodzi... ale ja to zlewam tylko to takie dziwne uczucie wewnetrznego niepokoju.
05 maja 2013 12:40
Andrea Ty przebiegla lisiczko hihihihihi ale tak trzymac! bardzo fajnie to wymyslilas!
05 maja 2013 13:06 / 1 osobie podoba się ten post
Popełniłam wielki błąd !!!!
Kiedy przyjechałam tu ponad 2 miesiące temu, mój hrabia bardzo często się przewracał. To związane z Parkinsonem. Leki miał nie odpowiednio dobrane i pewnie to było przyczyną. Chodziłam za nim, Trzymałam go prawie za portki. Hrabia się obrażał, ale upadków było bardzo mało. Wiedziałam że za kilka dni ma ustalony termin w klinice.
Rodzina jest bardzo miła, tylko zupełnie nie pomyślała o tym abym miała trochę luzu. Ja nic poza opiekowaniem się hrabią nie muszę robić, ale przecież wyjść należy dla samego zdrowego samopoczucia. Ja dużo wychodzę, podróżuję, ale zawsze z hrabią.
Teraz zostało mi niecały miesiąc, ale już nie będę poruszać tego tematu, niech tak zostanie.
Jestem sama sobie winna. Pewnie rodzina myśli, że jak taka zaangażowana to nie można jej przeszkadzać, albo myślą jak taka durna to niech robi. W każdym razie im to nie przeszkadza. Jeśli chodzi o mnie to najgłupsze co można sobie zrobić. Zapomniałam się trochę i teraz mam za swoją nadgorliwość. Nie popełniajcie takiego błędu.
05 maja 2013 13:14
Kasia63, ja mam tak samo jak ty - nie praca lecz czuwanie .

2godzinny wychodnego nic by mi nie daly , bo to wiocha wiec co mozna 2h tu robic ? L;)(
05 maja 2013 13:19
IGGA

Popełniłam wielki błąd !!!!
Kiedy przyjechałam tu ponad 2 miesiące temu, mój hrabia bardzo często się przewracał. To związane z Parkinsonem. Leki miał nie odpowiednio dobrane i pewnie to było przyczyną. Chodziłam za nim, Trzymałam go prawie za portki. Hrabia się obrażał, ale upadków było bardzo mało. Wiedziałam że za kilka dni ma ustalony termin w klinice.
Rodzina jest bardzo miła, tylko zupełnie nie pomyślała o tym abym miała trochę luzu. Ja nic poza opiekowaniem się hrabią nie muszę robić, ale przecież wyjść należy dla samego zdrowego samopoczucia. Ja dużo wychodzę, podróżuję, ale zawsze z hrabią.
Teraz zostało mi niecały miesiąc, ale już nie będę poruszać tego tematu, niech tak zostanie.
Jestem sama sobie winna. Pewnie rodzina myśli, że jak taka zaangażowana to nie można jej przeszkadzać, albo myślą jak taka durna to niech robi. W każdym razie im to nie przeszkadza. Jeśli chodzi o mnie to najgłupsze co można sobie zrobić. Zapomniałam się trochę i teraz mam za swoją nadgorliwość. Nie popełniajcie takiego błędu.

Ja mam podobnie i popelniam wielki blad bo mam za malo luzu a miejscowosc tym razem przesliczna.Jakos nie moge wyluzowac jak jestem w pracy,caly czas sie boje ze jak spuszcze pacjenta na dluzej z oczu to cos sie stanie.Moze to przechodzi po wielu latach wyjazdow,tego akurat nie wiem,mam taka nadzieje.Czasami to zla na siebie jestem,bo czlowiek przejmuje sie obcymi ludzmi,jakby wlasnych problemow bylo za malo i watpie,czy ktos to kiedys doceni,chyba raczej nie.
05 maja 2013 15:22
Oj myślałam, że tylko ja taka przewrażliwiona jestem na tym punkcie...
Mała mam identycznie... jak wracam to się zastanawiam, czy Panna leży gdzie, czy się dobudziła... ehhh! Oj ja durnowata...
Ale wolne mam, bo się tego domagałam i nie wyobrażam sobie siedzenia 24h w chałupie na dupie... soryyy! Ale oci...łabym! Jednakże, jak Panna źle się czuję lub ma gości to jestem uziemiona... wychodzę zwykle na jakieś 2 godzinki, mam u znajomej Niemki jeszcze fuchę (sprzątam u niej raz w tygodniu 3 godziny), a poza tym wieczorkiem wychodzę też od czasu do czasu do znajomych na godzinkę. JAk przyjeżdża córka, to w zasadzie mogę cały dzień mieć wolny, wykorzystuję to i jadę do miasta na zakupy poszaleć!
Haha! Córcia w środę przyjeżdża, a ja wybywam na imprezkę na pół nocki! Będę spokojna, że ktoś jest w chałupie, bo inaczej nogami bym przebierała i się denerwowała, czy wszystko w porządku...