Szkoda ,ze twoja pdp jest taka duża,po mojej zostało pelno ładnych rzeczy,które trzeba wyrzucić. Mogłabym podesłać,moja babcia nosiła rozmiar 36.

Szkoda ,ze twoja pdp jest taka duża,po mojej zostało pelno ładnych rzeczy,które trzeba wyrzucić. Mogłabym podesłać,moja babcia nosiła rozmiar 36.
Moja pdp wysoka i zbudowana kobieta, choć jeszcze nie nazwałabym jej gruba... Rozmiar 36 to ja noszę, a moja pdp to 48, 50 ... to tak na oko (może więcej), bo na tej kurtce przeciwdeszczowej nie znalazłam rozmiaru... i spoko ze 180 cm. Ja przy niej pchła... W tym sklepie są też rzeczy za darmo, żebym tylko coś odpowiedniego znalazła bo tu nie chodzi o pieniądze, przynajmniej nie o takie za jakie się kupuje w sklepie socjalnym ... Ja tu mam naprawdę godne pieniądze na nasze utrzymanie, ja nie rozumiem relacji... bo niby wszystko jest ok, a jednak nie jest... Jak tam nic nie znajdę to poinformuję córkę bo na ten moment wygląda, że pdp sobie tego nie życzy, lub sie boi przyznać... Nie chce grzebać w ich życiu ... już raz takie relacje rodzinne zrozumiałam i wcale mi z tym nie było łatwiej, a nawet o wiele gorzej.., ale wyślę Ci adres to mi te swoje ciasteczka przyślesz... :-) zjem je z moją pdp))))
Przeżywam lekką załamkę... :-( Nie lubię jak mi tak na wyjeździe serce na oścież się otwiera ... Nie wiem do końca co tu jest grane, ale moja pdp nie ma nic na zimę... tzn. zimowego :brak wiary: Dalej mi chodzi w dosłownie letniej odzieży (kurtka przeciwdeszczowa), a ja od samego tu mojego początku zgłaszam, że jest za lekko ubrana, ale ona mówi, że nie.., nie... I dopiero dzisiaj poprosiła, żebym poszła do tego sklepu socjalnego i wyszukała jej jakąś kurtkę zimową.., taka za pupę... I chodzę z nią na spacery, a ona w jakiś papciach i tej kurtce przeciwdeszczowej. Poprzedniej niedzieli byłam z nią w kościele, a ona ubrała na siebie biały letni płaszcz... :-( Poprzedniczka mi mówiła, że ona uciekła z Heimu i być może było to w zimie i zostawiła tam wszystko co ze sobą miała... Ma tylko córkę, która bardzo dba o sprawy formalne, ale inne są poza jej zainteresowaniem ... Bardzo tu dziwne relacje rodzinne, a właściwie brak relacji. No nic... w poniedziałek kopnę się do tego sklepu i tyle... ))))
:radosc: Mam dla pdp kurteczkę... :radosc1: I jak w takich sytuacjach była jedyną, która przy swoim rozmiarze nie miała też za krótkich rękawów :-) Pdp kurteczka się bardzo podoba, a mi się w niej jeszcze to podoba, że jest porządnie ocieplona i ma kapturek... :-) Trudno nad moja pdp nosić parasol (jak tak nas deszczyk złapie)... :lol2: Ale jestem zadowolona... :-)
Weszłam po dłuższej nieobecności a tutaj taka zmiana. Dziwnie mi jakoś.
Bardzo sie ciesze Danusiu:)
Ja też... :-) Zwłaszcza, że ona zaczęła mi sie troche otwierać... Wpierw sie zapytała, ile załaciłam za ta kurtkę, a później powiedziała, że nie ma podkoszulek, a ze dwie by się jej przydały... Za kurtkę zapłaciłam nic.., była wśród rzeczy za darmo. Nie wiem jak tu się decyduje co się sprzedaje, a co się daje bo kurtka wygląda na zupełnie nową... przynajmniej nie ma żadnych śladów noszenia... To w środe pójde poszukać podkoszulek... Własciwie szukać nie muszę, bo jest tam bardzo miła i chętna do pomocy obsługa... tą kurteczkę też mi wynaleźli, ja tylko powiedziałam co potrzebuję... :-)
Dziś mnie dziadek rozwalił- myślał ,że jest poniedziałek- jest w troche osłabiony jesienną pogodą i afazja mu się trochę nasiliła.Więc przy śniadaniu lekko wystraszony się mnie pyta czy dziś między 10 tą a 12 stą przychodzą Marsjanie :-) Zajarzyłam, ze o Spitex chodzi, bo oni w tych godzinach przychodzą, ale nie w niedziele.
Już się przyzwyczaiłam do tych dziadkowych podmianek, chociaż na początku sama popadałam w dezorientację jak się rozkręcił :)
Pływają kaczuszki po bawarskimi stawie,
Jaka piękna okolica ..... prawie jak na Jawie . :smiech3: