A to by się zgadzało pewnie ją w kapuście znaleźli :terefere:
A to by się zgadzało pewnie ją w kapuście znaleźli :terefere:
Dam radę :-)....Cipencjo ...te durnostojki już porozkładane na swoich miejscach . Nie mam czasu na zabawę z aparatem ....z żywym aparetem to by się momencik może i znalazł ...o fotograficzny mi biega ...Właśnie myslałam o Tobie i stwierdziłam , że za dużo tego mam : mosiądz ...cynk....miedź . Kto wie , czy jak powrócę to nie zacznę na chama obdarowywać . Jakoś odpustowo mi sie tu zrobiło . Teraz absolutny brak czasu :smiech3:
Nieee! Ja u mamy w brzuszku w roslam. Ziarenko tatko posial. Pozniej z brzuszka mnie wyjeto. Rodzice mi tak opowiadali;) Moze dlatego,ze nigdzie w poblizu pola z kapusta nie bylo. Ani zadnej beczki z kwaszona tez ;)))
A to by się zgadzało pewnie ją w kapuście znaleźli :terefere:
Mnie ściemnili ,że mnie bocian przez komin wrzucił, ale im nie uwierzyłam, bo posiadam wrodzoną przenikliwość...:-)
Poza tym musialabys miec troche ciemniejsza skore. Komin brudzi ;))
A wez nie denerwuj! Za duzo! Nie porobi fot! Obiecalas malpencjo jedna rozczochrana! :-)
I zaciemnia obraz...:hihi:
Może wieczorkiem , po telefonie z busiarni z dokładnym czasem wyjazdu . Wstępnie , przed godziną , babeczka mi dryndnęła , że 4 rano ... Ma jeszcze dryndnąć wieczorem . Na razie mam pauzę na robotę wyjazdową , bo , gdyż , ponieważ co następuje ...piję popołudniową kawę ...No ...
Chciałam Was poinformować ,że właśnie spamuje .... lepiej iść na " rzadkie" :spotkanie:
Ty się lepiej pakuj a nie zajmuj się ortografią :smiech3: Zrób sobie listę co masz zabrać ze sobą, żeby o niczym nie zapomnieć. :buziaki1:
Ewuś ...tych " niezapominajek " to mi się tyle z szaf na łóżko wywaliłoooo ...Noż kurde ...wszystko potrzebne ....może być . Zaraz " rolkuję " i ....odrzucam . Spać będę musiała ... łóżko wolne potrzebne mi będzie :smiech3:
Ja po dwóch latach wyjazdów do de doszłam do wniosku, że ciągle biorę mnóstwo niepotrzebnych rzeczy.....I chociaż za każdym razem staram się z całych sił brać tylko to co potrzebne to i tak w połowie nie chodzę....no a jak jeszcze sobie dokupię to co mi konieczne i niezbędne to później mnie kasują za nadbagaz.....ale tym razem nie dam sinbadowi zarobic na mojej krwawicy bo kupilam tylko wisienki o smaku amaretto i torebeczki na prezenty gwiazdkowe. Z ciuchow i butow nic.....ma sie tą silną wolę :smiech3: