Na wyjeździe 39

27 listopada 2017 19:19 / 1 osobie podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Może tak być ...moczymorda jedna . Sama zawołała koniak , bo taka była ichnia tradycja . Jeszcze zapytała się , czy Marysia też się napije ? ....Noo...może jeszcze Marlbora co na stole leżą ma zajarać . Rzuciła palenie ze dwa tygodnie temu ...musiała , bo w szpitalu nie dało rady zajarać . Raczysko rozgościło się w przełyku i za ciasno mu było to se na wątrobę i nadnercza jeszcze poszło ....Ledwie bidulka łyka jogurty ..jak koliberek jakiś ...teraz czekamy na pflege , ktory podłączy wodę , bo sama jak wypije przez słomkę szklankę herbaty na dzień to jest sukces prawie ...A tamta zaraza na koniak ją chciała namawiać ...Nic ..trza wybaczyć ...dziewczę też mocno dorosłe - 86 latek ...

Basiu, moja pdp latv98 prawie tez wypija niedużo, powoli zwalnia, ciągle tylko kaszka, ryż rozgotowany. Odwiedziny tez ja meczach, ale nie wolno izolować chorego. Nawet w stanie paliatywnym, jak Twoja PDP, te kumoszki z ich stolikami i koniakami to życie naszych podopiecznych.  Byłam wolontariuska w hospicjum, o ni czekaja na te męczące odwiedziny.
27 listopada 2017 19:23 / 4 osobom podoba się ten post
Alaska

Toż ona prawie na sto latka. :smiech3:....Jak się bardziej rozgościsz,to porozmawiaj z bliższą rodziną o tych męczących dla chorej wizytach.

Spróbuję jutro ..Broń Boże nie będę zabraniać , tylko powiem córce , żeby uswiadomiła odwiedzających niech jej opowiadają ( głowa bardzo fit ) cokolwiek aby nie zmuszali do odpowiedzi , bo dla niej to straszny wysiłek .... Córka ma jutro przyjechać z jakąś panią z Hospicjum , która będzie ustawiała Marysię psychologicznie na ostatnią drogę ...Ona wie , jest świadoma co jej jest . Ja miałam pokazaną jej " wolę życia " , że nie ratować , żadnych sond jak nie będzie mogła przełykać ....Noo ...a jadąc tutaj wiedziałam , że służby medycznę dwa razy dziennie dokarmiają Marysię sondą ....a to tylko flacha wody .
27 listopada 2017 19:32 / 4 osobom podoba się ten post
dorotee

Basiu, moja pdp latv98 prawie tez wypija niedużo, powoli zwalnia, ciągle tylko kaszka, ryż rozgotowany. Odwiedziny tez ja meczach, ale nie wolno izolować chorego. Nawet w stanie paliatywnym, jak Twoja PDP, te kumoszki z ich stolikami i koniakami to życie naszych podopiecznych.  Byłam wolontariuska w hospicjum, o ni czekaja na te męczące odwiedziny.

Dorotka ..mi nie chodzi o same odwiedziny . Wiem , że sa bardzo ważne . Chodzi mi o niezadawanie jej setek pytań , bo kiedy usiłuje odpowiadać to bardzo się męczy ...krztusi ...sprawia jej to cholerny ból . Wystarczy posiedzieć przy niej ...potrzymać za rękę ...parę ploteczek poklepać  a nie w kółko : " bardzo cię boli ? ...ale co mocniej - przełyk ...czy reszta ? ...żeby tylko za długo cię nie bolało " ...Dorota ..nie byłam wolontariuszką w hospicjum i tez to wiem , że nie wolno izolować , ale wystarczy, żeby odwiedzający/dzwoniący  trochę pomyśleli .
27 listopada 2017 19:37 / 3 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Dorotka ..mi nie chodzi o same odwiedziny . Wiem , że sa bardzo ważne . Chodzi mi o niezadawanie jej setek pytań , bo kiedy usiłuje odpowiadać to bardzo się męczy ...krztusi ...sprawia jej to cholerny ból . Wystarczy posiedzieć przy niej ...potrzymać za rękę ...parę ploteczek poklepać  a nie w kółko : " bardzo cię boli ? ...ale co mocniej - przełyk ...czy reszta ? ...żeby tylko za długo cię nie bolało " ...Dorota ..nie byłam wolontariuszką w hospicjum i tez to wiem , że nie wolno izolować , ale wystarczy, żeby odwiedzający/dzwoniący  trochę pomyśleli .

Te pytania są naturalne, przestanie Twoja PDP odpowiadać jak będzie ja to za bardzo męczyć, uśmiechnię się, pokiwa głową, mialam w De dwóch paliatywnych PDP, tak było, a jak się cieszyli, ze nadal biorą udział w życiu znajomych. Ja Ciebie nie krytykuije
 
27 listopada 2017 19:38 / 3 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Spróbuję jutro ..Broń Boże nie będę zabraniać , tylko powiem córce , żeby uswiadomiła odwiedzających niech jej opowiadają ( głowa bardzo fit ) cokolwiek aby nie zmuszali do odpowiedzi , bo dla niej to straszny wysiłek .... Córka ma jutro przyjechać z jakąś panią z Hospicjum , która będzie ustawiała Marysię psychologicznie na ostatnią drogę ...Ona wie , jest świadoma co jej jest . Ja miałam pokazaną jej " wolę życia " , że nie ratować , żadnych sond jak nie będzie mogła przełykać ....Noo ...a jadąc tutaj wiedziałam , że służby medycznę dwa razy dziennie dokarmiają Marysię sondą ....a to tylko flacha wody .

To długo tam nie pogościsz ....ciężka psychicznie sztela,ale dasz radę,wierzę w Ciebie.:
27 listopada 2017 19:46 / 1 osobie podoba się ten post
Alaska

To długo tam nie pogościsz ....ciężka psychicznie sztela,ale dasz radę,wierzę w Ciebie.::serce:

Wiem  .... Wiedziałam do kogo jadę ...
27 listopada 2017 19:47 / 2 osobom podoba się ten post
dorotee

Te pytania są naturalne, przestanie Twoja PDP odpowiadać jak będzie ja to za bardzo męczyć, uśmiechnię się, pokiwa głową, mialam w De dwóch paliatywnych PDP, tak było, a jak się cieszyli, ze nadal biorą udział w życiu znajomych. Ja Ciebie nie krytykuije:aniolki:
 

Przecież wiem , że nie krytykujesz ...
27 listopada 2017 19:51 / 4 osobom podoba się ten post
Moja pdp zapytala czy zrobie jej manicure(ach, jak ona to ladnie to "r" wymawia).
Odpowiedzialam, ze nie umiem, sama przeciez sobie nie maluje wlasnie dlatego. Zaczela szukac numeru telefonu do kosmetyczki, wiec lampka mi sie zaswiecila i...powiedzialam, ze sprobuje, chociaz moze bedzie nieprofesjonalnie. Zmylam jej stary lakier(zmienniczka malowala) i popackalam jak umialam, zeby mnie do miasta nie ciagala.
Zaznaczylam, ze rano byc moze trzeba bedzie poprawic przy dziennym swietle
Rozesmiala sie.
Moze sie uda. Ja slepa okularnica, ale ona tez. W dodatku ma infekcje i zakraplam jej oczy
27 listopada 2017 19:55 / 8 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Spróbuję jutro ..Broń Boże nie będę zabraniać , tylko powiem córce , żeby uswiadomiła odwiedzających niech jej opowiadają ( głowa bardzo fit ) cokolwiek aby nie zmuszali do odpowiedzi , bo dla niej to straszny wysiłek .... Córka ma jutro przyjechać z jakąś panią z Hospicjum , która będzie ustawiała Marysię psychologicznie na ostatnią drogę ...Ona wie , jest świadoma co jej jest . Ja miałam pokazaną jej " wolę życia " , że nie ratować , żadnych sond jak nie będzie mogła przełykać ....Noo ...a jadąc tutaj wiedziałam , że służby medycznę dwa razy dziennie dokarmiają Marysię sondą ....a to tylko flacha wody .

Do mojej babci tez przyjeżdżała pani z hospicjum w celu ...rozmowy. Nie wiem o czym z nią rozmawiała bo przeważnie były same w pokoju,ale babcia wcale nie była pocieszona po tych rozmowach.
Jeden raz ja też byłam przy takiej rozmowie,na jakieś dwa dni przed końcem. Pani z hospicjum tłumaczyła mi jak pomagać chorej w cierpieniu,jak nawilżać usta itp. Babcia miała podłączoną też pompę z morfiną,która w pewnym momencie już nie wystarczała i trzeba było dodatkowo podawać dawkę. Dostałam polecenie,że mam podawać bezwzględnie,jeśli chora będzie cierpiała. Bałam się tego robić na początku,ale jak widziałam ,że jest żle naciskałam przycisk w dozowniku.
Nie zdążysz zżyć się ze swoją pdp,ale mimo wszystko współczuję ci takiej szteli. Jestem dość odporna na różne sytuacje,a jednak rozkleiłam się,gdy moja pdp odeszła przy mnie.
27 listopada 2017 19:55 / 3 osobom podoba się ten post
hawana

Moja pdp zapytala czy zrobie jej manicure(ach, jak ona to ladnie to "r" wymawia:hihi:).
Odpowiedzialam, ze nie umiem, sama przeciez sobie nie maluje wlasnie dlatego. Zaczela szukac numeru telefonu do kosmetyczki, wiec lampka mi sie zaswiecila i...powiedzialam, ze sprobuje, chociaz moze bedzie nieprofesjonalnie. Zmylam jej stary lakier(zmienniczka malowala) i popackalam jak umialam, zeby mnie do miasta nie ciagala.
Zaznaczylam, ze rano byc moze trzeba bedzie poprawic przy dziennym swietle:oczko:
Rozesmiala sie.
Moze sie uda. Ja slepa okularnica, ale ona tez. W dodatku ma infekcje i zakraplam jej oczy:chowa sie:

Ile ci odpaliła za te manicury?
27 listopada 2017 20:00 / 4 osobom podoba się ten post
teresadd

Ile ci odpaliła za te manicury?

No nic, chyba sie musze do niej wrocic.
Ale zyskalam duuuzo czasu wolnego, bo ona jak cos postanowi to musi byc, a dba o siebie niemozebnie
29 listopada 2017 11:16
Ellax2

Piszę w tym temacie, bo to dotyczy wyjazdu właśnie.
Moja zmienniczka zostaje na naszej szteli 4 miesiące, ja w tym czasie jadę sobie gdzieś indziej na 2. Agencja zaproponowała mi Holandię, zgodziłam się, jeszcze tylko córka pdp ma dzwonić sprawdzić język i jeśli zaakceptuje,to jadę.
Zawsze byłam zapobiegliwa i teraz, mimo, że nie mam jeszcze 100% pewności, że pojadę, proszę osoby, które pracowały w Holandii o informacje o kraju, ludziach, zwyczajach, klimacie i... cokolwiek. Mogłabym niektóre znaleźć w internecie, ale chodzi mi bardziej o te od strony opiekuńczej.
Z góry dziękuję. :modlitwa:

O, i jak w Holandii? Jak z zarobkami? Opłaca się zmieniać kraj?
30 listopada 2017 14:17 / 14 osobom podoba się ten post
Ja wam tak na luzie powiem, ze dzisiaj wpadła córka pdp zakreciła się po chałupie. Koperte i prezent adwentowy dla Putzfrau zostawiła. Ja schodzę do sypialni porzadek robić a tam na łózku takie wielkie pudło. Aż oczy wywaliłam. Zaraz się przyjemniej porzadki robiło :pomponiara:

 
 
30 listopada 2017 14:39 / 3 osobom podoba się ten post
Ja cie przepraszam Rusza nowa edycja Isaura, serial mój ulubiony oprócz jednej sceny przy palu. Żeby nie zejść to tego odcinka nie obejrzę Poza tym oddam sie wspomnieniom,
30 listopada 2017 14:46 / 4 osobom podoba się ten post
MeryKy

Ja wam tak na luzie powiem, ze dzisiaj wpadła córka pdp zakreciła się po chałupie. Koperte i prezent adwentowy dla Putzfrau zostawiła. Ja schodzę do sypialni porzadek robić a tam na łózku takie wielkie pudło. Aż oczy wywaliłam. Zaraz się przyjemniej porzadki robiło :pomponiara:

 
 

A co masz w tym pudle?