Poskarżyjki 40

26 października 2018 08:26
Dusia1978

Moje poprzedniczki tez, tak chodziły spać. Ja mówię, ze o 21 idziemy spać bo też jestem zmęczona i boli mnie głowa. Jeśli dziadek nie chce iść spać zostawiam go. Za 5minut widzi, że światła pogaszone i woła mnie i oznajmia, że jednak idzie spać. I nie ma dyskysji. 

Ja teraz jak dziadek jest w szpitalu też mam trochę zgrzyt . Zawsze 20:15 lub max 20:30 idą spać jedno po drugim . A teraz dwie córki i babcia chodzi późno spać bo tv .. bez sensu . 
26 października 2018 09:47 / 1 osobie podoba się ten post
Ja nie rozumiem tych Niemców??? Matka wysuszona, nie chce jeść, prawie nie pije, "oporna" na przyjmowanie leków.Juz 3dzien mówię, tylko słyszę "może, możliwe....".Niech ktoś coś z tym zrobi! Niech np.podaja infuzje, być może z braku witamin, elektrolitów? Co za tępy naród!!!
26 października 2018 09:49 / 1 osobie podoba się ten post
A Agencja głupa rznie! Poczekam do poniedziałku inaczej składam natychmiastowe wypowiedzenie.Firm i szteli sporo!     Po ciężkich prowadzonych w uniesieniu rozmowach koniec końców mam wytrwać za 50euro dodatku.....
26 października 2018 12:57 / 1 osobie podoba się ten post
Werska

U Flarado w grę wchodzą dwie osoby chcące pracować razem, to pewnie zawęża możliwości. A co do zmian- zgadzam się, nie ma co tkwić w jednej firmie. Wczoraj koleżanka, której tu dałam telefony do firm (mojej pierwszej i obecnej) zadzwoniła i zadowolona, bo zaakceptowali ją i lepsze warunki zaproponowali (w obecnej ma 850 euro, a chce jechać na święta, to na pewno coś jej znajdą).

Tak my mamy zawężone pole działania, jeśli jedziemy razem musimy brać jak leci, o tym miejscu zadecydowaliśmy wspólnie , że jedziemy, bo w świeta będziemy w domu, ale napewno nie wrócimy. Pierwszy i ostatni raz pracujęz rodziną podopiecznych na głowie. Niby oki a jednak cały czas czuję ich oddech na karku
26 października 2018 13:04
florado

Tak my mamy zawężone pole działania, jeśli jedziemy razem musimy brać jak leci, o tym miejscu zadecydowaliśmy wspólnie , że jedziemy, bo w świeta będziemy w domu, ale napewno nie wrócimy. Pierwszy i ostatni raz pracujęz rodziną podopiecznych na głowie. Niby oki a jednak cały czas czuję ich oddech na karku

a najbardziej śmieszy mnie czas pracy w umowie 40 godz. tygodniowo co wychodzi  5,33 godz, dziennie a my już do południa wyrabiamy ten czas ,bo nie ma kiedy usiąśc, jeszcze dochodzi popołudnie, wieczór i noc kiedy też musimy wstać. Ale cóż sami sie na to zdecydowaliśmy więc wytrzymiemy. Ale agencje przeginają z wymaganiami . My mamypo 1250 na głowę. Jednak nic innego nie było na tapecie , gdybyśmy my nie pojechali , byliby inni...
26 października 2018 13:25
Dlatego trzeba ten temat rozwiązać jakoś prawnie, może jak zaczną wpływać pozwy to im się oczy otworzą!?!
26 października 2018 14:08 / 1 osobie podoba się ten post
Elka40

Dlatego trzeba ten temat rozwiązać jakoś prawnie, może jak zaczną wpływać pozwy to im się oczy otworzą!?!

Jakie pozwy? Jak udowodniłaby Pani , że pracuje ponad czasowo? Wiemy, na co się godzimy i myślę , że jeszcze długo nic się nie zmieni. Jeśli nie pojedzie jedna to zawsze ktoś znajdzie się w zastępstwie.
 
26 października 2018 14:20 / 1 osobie podoba się ten post
To już ich sprawa! Jeśli się "dajemy" tak "mamy"!!!
26 października 2018 14:35 / 1 osobie podoba się ten post
florado

Jakie pozwy? Jak udowodniłaby Pani , że pracuje ponad czasowo? Wiemy, na co się godzimy i myślę , że jeszcze długo nic się nie zmieni. Jeśli nie pojedzie jedna to zawsze ktoś znajdzie się w zastępstwie.
 

Zaglebilem sie niestety w temat, wiekszosc z nas ma umowy zlecenia, sa one praktycznie wszystkie zapisane tak samo. W świetle niemieckiego jak i polskiego prawa mozna sobie nimi wiecie co podetrzec. Rzad niemiecki z racji duzego zapotrzebowania na opiekunki przymyka oko na to wszystko no i oczywscie pozostaje proces tylko z powodztwa cywilnego. Zrobic cos razem, zwiazek, stowarzyszenie itp?Zupelny bezsens, bo każdy z nas ma inne pobudki i sytuacje zyciowe z powodu ktorych tu jest. Przyklad..kobieta/facet majaca dzieci, slabe perspektywy w PL i komorników na glowie pojdzie pozwy pisac?Nie. Reszte sobie dopowiedzcie i nie siejcie propagandy. Ja tak jak odnioslem sie wcześniej jestem za tym ale szanse na zbiorowosc sa znikome. Nie przyjedziesz Ty? Przyjedzie Litwinka, Ukrainka i z pocalowaniem reki bedzie pracowac....
26 października 2018 14:40 / 1 osobie podoba się ten post
Oskar

Zaglebilem sie niestety w temat, wiekszosc z nas ma umowy zlecenia, sa one praktycznie wszystkie zapisane tak samo. W świetle niemieckiego jak i polskiego prawa mozna sobie nimi wiecie co podetrzec. Rzad niemiecki z racji duzego zapotrzebowania na opiekunki przymyka oko na to wszystko no i oczywscie pozostaje proces tylko z powodztwa cywilnego. Zrobic cos razem, zwiazek, stowarzyszenie itp?Zupelny bezsens, bo każdy z nas ma inne pobudki i sytuacje zyciowe z powodu ktorych tu jest. Przyklad..kobieta/facet majaca dzieci, slabe perspektywy w PL i komorników na glowie pojdzie pozwy pisac?Nie. Reszte sobie dopowiedzcie i nie siejcie propagandy. Ja tak jak odnioslem sie wcześniej jestem za tym ale szanse na zbiorowosc sa znikome. Nie przyjedziesz Ty? Przyjedzie Litwinka, Ukrainka i z pocalowaniem reki bedzie pracowac....

No właśnie 
26 października 2018 15:13
Wiem że tak jest, ale tym samym obowiązuje tylko 2tyg.okres wypowiedzenia.Wiec...wlasnie jak nie odpowiada to można zrezygnować.
26 października 2018 15:47 / 1 osobie podoba się ten post
Trzymamy się bo potrzebna nam kasa i tyle.Tylko, że czasami potem się okazuje że część musi się leczyć(jak nie na kręgosłup to inaczej...).Ja uważam na pewno nie kosztem zdrowia, żadna kasa nie jest tego warta! A skoro Firma mysli, że głupim 50euro dodatku kogoś przekona to ma pecha, ja po tym zleceniu mówię im "pa"!
27 października 2018 10:56 / 1 osobie podoba się ten post
Czemu my musimy niekiedy robić jeszcze za "psychologów" ?!???? Wysłuchiwać "nadawania" Ich dzieci na siebie.Ten taki, ta taka.....Mam się opiekować Seniorka, a nie trzymać czyjąś tam stronę.Corks jest widać toksyczna! Teraz ja sumienie rusza jak Mama w szpitalu, a co robiła wcześniej jak była tu taka jedna co tylko czekała aż Omcia uśnie....chodzącej i całkiem fitt jeszcze kobiecie podawała silne leki na uspokojenie i kleiła plastry z morfina?!?! Gdzie córcia była??? Teraz się martwi czy tam jej chlebek w kosteczkę pokroja? Zapytałam czy mam zacząć sprzątać, czy do szpitala pojechać? Żaden problem! A ona gdzie jest teraz? Taka troskliwa...Współczuję kolejnej która tu przyjedzie! Nikt nie wraca!
27 października 2018 11:02 / 2 osobom podoba się ten post
Asertywność i jeszcze raz asertywnośc! I "podejście"tubylców! Jak to tu na Szwabi mówią??
"ist mir wurst"!!!
28 października 2018 19:04 / 1 osobie podoba się ten post
Przy okazji asertywnosci tu mozna poczytac wiecej,jest temat https://www.opiekunki24.pl/forum/temat/2837/wzajemna-pomoc-/asertywnosc-opiekunki No nic polatalam,poczytalam teraz lece do mojej krolowej.