Poskarżyjki 40

22 stycznia 2019 22:47
Elka40

Nie może tak być że z powodu chorego pęcherza lub parcia czy tam podobne(z powodu paru kropelek)opiekunka ma non stop latac.Zaklada się pieluchomajtki czy pieluchę i tyle.Za dom opieki płacą po 5tys.i też nikt na każde "pierdutytu" nie lata, a więc za 2500 z tego ponad za1000..? pracownik zleceniobiorca tak samo nie ma takiego obowiązku.Trzeba to zawsze głośno oznajmić!

To prawda ale dobrze opiekun zrobił zareagował bardzo prawidlowo.Czesto wystarczy po prostu odpowiedni lek przepisac.Zapalenie pęcherza boli jak diabli.
22 stycznia 2019 23:31 / 1 osobie podoba się ten post
Konwalia08

To prawda ale dobrze opiekun zrobił zareagował bardzo prawidlowo.Czesto wystarczy po prostu odpowiedni lek przepisac.Zapalenie pęcherza boli jak diabli.

Tak wiem bo 3xrazy przechodziłam i znam to uczucie, tyle że w pracy opiekuna zarówno pomoc-reakcja jak i własna"obrona"(tu prawo do snu)muszą być! Nie rozumiem dlaczego nie stosuje się pianek do inkontynencj!? Po pracy w DO wiem że to znacznie zmniejsza problem zapaleń + stosowanie do mycia olejku z drzewa herbacianego(antybakteryjne i antygrzybiczne).A w wieku bardzo podeszłym po prostu cewnik
23 stycznia 2019 23:41
Elka40

Zrób im uberaschung, kup w pn.jakies miesko i powciskaj w różne szpary niech im gnije, jak poczują to może się zastanowią  jakiez nich gnoje...nie splukuj dobrze papieru, niech im się "zbiera" aż przebierze.Jest wiele "sposobów".Rzuć klątwę "sol tobie w oczy a pomiotlo w zeby, to czego mi życzysz niech do ciebie wroci, niech tak się stanie"powtarzaj za każdym razem sobie w myślach przed każdym kto stanie ci na przeszkodzie..Przy silnej energii dziala! Przy opuszczaniu tej "posiadłości"splun przez lewe ramię!

Spać coś nie mogę więc w  poskarżyjkach coś napisać chciałam, ale mnie wena opuściła ,więc czytam co to ludzi spotyka na stellach ,,,,i jak to czytam to ryczę że smiechuElka Ty czarownico Jesteś niesamowita nie sposób Cię nie polubicMatko jedyna ,,,no pisać nie mogę ale się spłakałam że smiechu,
24 stycznia 2019 12:51 / 2 osobom podoba się ten post
Konwalia08

Spać coś nie mogę więc w  poskarżyjkach coś napisać chciałam, ale mnie wena opuściła ,więc czytam co to ludzi spotyka na stellach ,,,,i jak to czytam to ryczę że smiechu:smiech3:Elka Ty czarownico:-) Jesteś niesamowita nie sposób Cię nie polubic:smiech2:Matko jedyna ,,,no pisać nie mogę ale się spłakałam że smiechu,:super:

Hej no taka już zy mie hexaa tak naprawdę to moje hobby(czasem pomaga)jednak z tym trzeba uważać(nie naduzywac).Moc umysłu potrafi nieraz wiele zdziałać.Aktualnie zaczynam trenowac Kraf maga, świetne na rozładowanie stresu.Polecam
24 stycznia 2019 14:49 / 1 osobie podoba się ten post
Elka40

Hej no taka już zy mie hexa:czarownica:a tak naprawdę to moje hobby(czasem pomaga)jednak z tym trzeba uważać(nie naduzywac).Moc umysłu potrafi nieraz wiele zdziałać.Aktualnie zaczynam trenowac Kraf maga:boks1:, świetne na rozładowanie stresu.Polecam

Nie można nadużywać to prawda
26 stycznia 2019 11:40
A ja się też dzisiaj zarejestrowałam- specjalnie, żeby się komuś poskarżyć. W lipcu wyjechałam do opieki po raz pierwszy. od razu na 5 miesięcy, tzn jechałam z myślą, aby 2 wytrzymać, ale uważałam, że trafiłam całkiem nieźle, więc zostałam do grudnia. Opiekuję się panią po 3 wylewie. W zeszłym roku była nawet dosyć ruchawa- wstawała z pomocą, utrzymywała pion, sprowadzałam ją po schodach i woziłam na cmentarz. I teraz znowu tu wróciłam. Nie było mnie 6 tygodni i prawie wszystko się zmieniło: pani często nie ma siły stanąć na nogi przy wstawaniu, muszę ją wtedy przerzucać na wózek, jeśli nawet wstanie, to chodząc i opierając się na moich ramionach często nie trzyma pionu i po prostu niemalże wisi na mnie. A co gorsza- rodzina wymaga, żebym ją nadal po tych schodach sprowadzała w dół. Oni twierdzą, że ona dobrze chodzi. Może i tak, tylko,że tu wszystko Helgi powyżej 170 cm i waga odpowiednia. Sama seniorka z 90 waży, a ja biedny żuczek- 64! Przecież jak mnie pociągnie, to nie przeżyję, albo w gipsie skończę! Postawiłam się, powiedziałam, że niebezpieczne. Koordynatorka też przyszła, bo jednocześnie firmę niemiecką ma i jeszcze gimnastykę prowadzi. Jak ciągała babcię po korytarzu, to spytałam, czy ryzykowałaby chodzenie po schodach z taką osobą. Na początek kluczyła, że ona to z innej perspektywy patrzy, ale jak przycisnęlam, to odpowiedziała, że nie. Wczoraj było spotkanie koordynatorki, mnie i rodziny. Będzie koordynatorka i chyba jeszcze ergoterapeutka uczyć babcię tyłem po schodach chodzić. Dziękuję Bogu, że pogoda byle jaka i nie muszę jej nigdzie brać. A jeszcze najgorzej boli, że z dobrym niemieckim się tu za 1200 teraz męczę!
26 stycznia 2019 12:26
Nie powinnaś ryzykować. Nie zgodziłabym się w takiej sytuacji na schodzenie po schodach. Współczuję, ale zmiany niestety następują. Musisz myśleć o sobie- swoim zdrowiu i bezpieczeństwie. Trzymam kciuki- żeby wszystko się poukładało jak najlepiej dla ciebie.
 
26 stycznia 2019 13:18 / 1 osobie podoba się ten post
timon07

A ja się też dzisiaj zarejestrowałam- specjalnie, żeby się komuś poskarżyć. W lipcu wyjechałam do opieki po raz pierwszy. od razu na 5 miesięcy, tzn jechałam z myślą, aby 2 wytrzymać, ale uważałam, że trafiłam całkiem nieźle, więc zostałam do grudnia. Opiekuję się panią po 3 wylewie. W zeszłym roku była nawet dosyć ruchawa- wstawała z pomocą, utrzymywała pion, sprowadzałam ją po schodach i woziłam na cmentarz. I teraz znowu tu wróciłam. Nie było mnie 6 tygodni i prawie wszystko się zmieniło: pani często nie ma siły stanąć na nogi przy wstawaniu, muszę ją wtedy przerzucać na wózek, jeśli nawet wstanie, to chodząc i opierając się na moich ramionach często nie trzyma pionu i po prostu niemalże wisi na mnie. A co gorsza- rodzina wymaga, żebym ją nadal po tych schodach sprowadzała w dół. Oni twierdzą, że ona dobrze chodzi. Może i tak, tylko,że tu wszystko Helgi powyżej 170 cm i waga odpowiednia. Sama seniorka z 90 waży, a ja biedny żuczek- 64! Przecież jak mnie pociągnie, to nie przeżyję, albo w gipsie skończę! Postawiłam się, powiedziałam, że niebezpieczne. Koordynatorka też przyszła, bo jednocześnie firmę niemiecką ma i jeszcze gimnastykę prowadzi. Jak ciągała babcię po korytarzu, to spytałam, czy ryzykowałaby chodzenie po schodach z taką osobą. Na początek kluczyła, że ona to z innej perspektywy patrzy, ale jak przycisnęlam, to odpowiedziała, że nie. Wczoraj było spotkanie koordynatorki, mnie i rodziny. Będzie koordynatorka i chyba jeszcze ergoterapeutka uczyć babcię tyłem po schodach chodzić. Dziękuję Bogu, że pogoda byle jaka i nie muszę jej nigdzie brać. A jeszcze najgorzej boli, że z dobrym niemieckim się tu za 1200 teraz męczę!

Ja też się modlę o deszcz i zimno to nie będę z moją wychodziła. Też stronę schody. Ja się trzymam poręczy żeby nie spaść a co dopiero babka. Jak ona poleci to i ja i dwa trupy na miejscu. Dziś dzwoniłam na numer alarmowy firmy i z płaczem poinformowałam, że zmieniam sztele lub firmę. Przyszli synowie i się przekonali jaki stan babki. Sami się dziwili i machali rękami, że też nie mają siły .
26 stycznia 2019 14:36 / 3 osobom podoba się ten post
Dusia1978

Ja też się modlę o deszcz i zimno to nie będę z moją wychodziła. Też stronę schody. Ja się trzymam poręczy żeby nie spaść a co dopiero babka. Jak ona poleci to i ja i dwa trupy na miejscu. Dziś dzwoniłam na numer alarmowy firmy i z płaczem poinformowałam, że zmieniam sztele lub firmę. Przyszli synowie i się przekonali jaki stan babki. Sami się dziwili i machali rękami, że też nie mają siły .

Ja miałam na dniach jechać, dobrze że jestem czujna bo to by była mina("czas wolny jak syn wróci z pracy"....)znam takie sztele.Zlecenie niechciane dlatego próbują "popchnąć".Zakańczam z tą Firmą współpracę, a następnym mówię konkret i nagrywam rozmowy(ściągnęłam apke)Jeśli przekłamane to idę do Mediów z tym- do znanego reportera! Czas zakończyć nasza gehennę Roboty przymusowe po wojnie dawno już są historia(mój kochany dziadzio uciekł jadac do de.-przez okno w pociągu)był zawsze dumny z siebie a ja z niego!  Obysmy my nie musieli uciekać, dzwonić na policję itd.To skandal co się wyprawia!
26 stycznia 2019 15:21 / 4 osobom podoba się ten post
A u mnie w sumie wszyscy wiedzą jak jest- już zmienniczka firmę w pl informowała, bo koordynatorka na urlopie była. I wszyscy mnie czarują, że to przez to, że pogoda bylejaka była i nie wychodziła, to osłabła, że córka lekarka jakichś tabletek nie przepisała... a w sumie to o kasę chodzi- lift drogi. Niby bogata rodzina, a awet terapii logopedycznej nie ma, a jakprzekazałam córce, że ergoterapeutka powiedziała, że masaże i więcej gimnastyki by się przydało- to jak się okaże, czy Krankenkasse zwróci. I jeszcze bym rozumiała, jakby to dziecko jedno było i sobie od ust odejmowało, żeby matce opiekę w domu zapewnić. A ich troje. Jak moja mama raka miała, to sama latałam i wszystko załatwiałam- zwolnienie, materac, plasterki z morfiną, tomografy i cuda. A oni każdego centa oglądają. Ale już się pożaliłam i mi lżej. Plan też już mam. Odezwę się jak wszystko załatwię. I dam znać jak koordynatorce szła nauka babci schodzenia tyłem:)
26 stycznia 2019 16:39 / 2 osobom podoba się ten post
O, jestem ciekawa- tej nauki schodzenia tyłem. Absurd jakiś!
26 stycznia 2019 17:20
Elka40

Ja miałam na dniach jechać, dobrze że jestem czujna bo to by była mina("czas wolny jak syn wróci z pracy"....)znam takie sztele.Zlecenie niechciane dlatego próbują "popchnąć".Zakańczam z tą Firmą współpracę, a następnym mówię konkret i nagrywam rozmowy(ściągnęłam apke:eureka:)Jeśli przekłamane to idę do Mediów z tym- do znanego reportera! Czas zakończyć nasza gehennę:nerwowy2: Roboty przymusowe po wojnie dawno już są historia(mój kochany dziadzio uciekł jadac do de.-przez okno w pociągu:oklaski1:)był zawsze dumny z siebie a ja z niego!  Obysmy my nie musieli uciekać, dzwonić na policję itd.To skandal co się wyprawia!

Babka coraz słabsza. Nawet nie zjadła banana i nie napiła się wody. Ja robię co mogę. Synowie są decyzyjnibi to oni powinni przejąć stery co dalej . Ja bym wezwała pogotowie bo jak tak dalej będzie to babcia kaput w nocy .
26 stycznia 2019 18:38 / 2 osobom podoba się ten post
No właśnie nie do końca absurd- siostra pani ma chore biodro i tak pomyka. A teoria jest taka, że człowiek po wylewie często ma problemy z określeniem odległości i może mu się kręcić w głowie, ale powinni ją tak uczyć od początku. No i jest to dobre dla kogoś, kto ma władzę w nogach, a nie podciąga się rękami po poręczy. I jak ona się tak podciąga przy wchodzeniu, to się do tyłu odchyla. Ale w teorii powinna wtedy upaść do przodu, więc mniejszą krzywdę sobie zrobi. Tylko szkoda, że nikt o moim zdrowiu i bezpieczeństwie nie myśli.
26 stycznia 2019 19:11 / 1 osobie podoba się ten post
Dusia1978

Babka coraz słabsza. Nawet nie zjadła banana i nie napiła się wody. Ja robię co mogę. Synowie są decyzyjnibi to oni powinni przejąć stery co dalej . Ja bym wezwała pogotowie bo jak tak dalej będzie to babcia kaput w nocy .

Jest okazja weekend dzwonić na pogotowie, nie pytaj nikogo pracujesz jako samodzielny pracownik i ty podejmujesz decyzje.Bo potem będzie...zawaliła!
27 stycznia 2019 15:40 / 1 osobie podoba się ten post
A dzisiaj skurwiałe słońce u mnie. I jestem sama z babcią w domu, więc jak byśmy ze schodów spadły, to nawet nie ma komu na pogotowie dzwonić. Ale nie zabrałam jej dzisiaj szczoteczki do zębów i pozwoliłalm samej ręce myć, więc na toaletę zeszło 45 min. Potem gazeta do śniadania i następna godzina, a potem już zaplanowałam sobie policzki wieprzowe z jarzynami- do 12 musiałam siedzieć w kuchni. Po południu - ciemno za szybko. Z resztą sama przycisnęłam koordynatorkę, czy ona by ryzykowała i zaprzeczyła, więc na to się powołam. Niepotrzebnie powiedziałam rodzinie, że wrócić chcę- póki nie wróćiłam i nie czepiłam się o schody i o brak uchwytów w łazience dla babci, wszystko było ok. A teraz wytknięto mi niesłychaną zbrodnię- zostawiłam kurz na szybie w drzwiach, i nie były wyczyszczone żeberka w grze. jnikach. Normalnie kosmos. Ale po awanturze, zaraz następnego dnia był uchwyt i krzesło bezpieczne do kąpieli babci. Jeszcze koordynatorka mnie wkurzyła, więc jak przyjdzie, to się grzecznie spytam, czy poinformowała rodzinę o przysłuującym mi dniu wolnym. Ja wiem, że jestem baba i ze wsi, ale nie ciemna, bo blondynka.
A do Dusi- w umowie (pewnie do mojej podobna, bo one standardowe są) stoi jak byk, że to twoim obowiązkiem jest dbać o bezpieczeństwo podopiecznego.