W domu 9

05 maja 2018 14:14 / 2 osobom podoba się ten post
Mleczko

W domu też jestem potrzebna, widzę to na co dzień. Długo wyjeżdżałam do pracy i teraz tak jakoś zaczyna mi tego brakować. Już czas zafundowac sobie detoks :lol1:.  Wpadłam w rutyne . Jutro jedziemy do mojej rodzinki na parę dni. Tak troszkę też żartuje, bo gdzie nam jest najlepiej, oczywiście, że w domu .

Dałam sobie słowo, że po skończeniu remontu domu też przestanę jeździć.
Nie wiem czy tak będzie, wrosłam w wyjazdy ale trzeba odpocząć.
Tutaj tylko pracujemy, życie mamy w Polsce, będzie trzeba się przestawić.
05 maja 2018 19:49 / 2 osobom podoba się ten post
Anettep

Ja jutro moja walizke pakuje. Ty jedziesz z. A do PL :przytula:

Tak jadę do DE do 5 lipca. Potem miesiąc urlopu i znowu w drogę. Oby tylko zdrowie było. Pozdrawiam .
06 maja 2018 09:31 / 6 osobom podoba się ten post
Tak, zdrowie to podstawa. Ja teraz też krótko w domu, tak wyszło, bo miejsce do którego jadę mi się spodobało i nie chciałam ryzykować, że mogę gdzieś źle trafić. Z drugiej strony półtora miesiąca wakacji w domu- na tym mi też zależało. Dlatego jest ok. Ale nie lubię myśleć, że moje życie jest w domu, a w DE co? Dlatego robię co mogę, żeby jakieś przyjemności znajdować- książki, komputer i porządkowanie tego, na co mi w domu szkoda czasu, choć lubię to- genealogia i zdjęcia. Biorę ze sobą robótki, które sprawiają mi przyjemność i mam właśnie satysfakcję, że od razu po powrocie znalazły się na nie chętne. Jak mogę to zwiedzam (przedostatnio nie było takiej możliwości, ostatnio trochę, a teraz całkiem sporo będę mogła, bo i miejsce odpowiednie i pora roku). Nie rozmawiałam telefonicznie z rodziną i znajomymi z taką częstotliwością jak teraz z DE, a po powrocie spotykam się- też teraz częściej. To wprawdzie nie jest w domu, ale głównie w pracy, ale robię co się da, żeby czuć się dobrze. I tak się czuję. Za rodziną tęsknię, ale całe szczęście kontakt teraz jest łatwiejszy.
06 maja 2018 10:23 / 5 osobom podoba się ten post
Werska

Tak, zdrowie to podstawa. Ja teraz też krótko w domu, tak wyszło, bo miejsce do którego jadę mi się spodobało i nie chciałam ryzykować, że mogę gdzieś źle trafić. Z drugiej strony półtora miesiąca wakacji w domu- na tym mi też zależało. Dlatego jest ok. Ale nie lubię myśleć, że moje życie jest w domu, a w DE co? Dlatego robię co mogę, żeby jakieś przyjemności znajdować- książki, komputer i porządkowanie tego, na co mi w domu szkoda czasu, choć lubię to- genealogia i zdjęcia. Biorę ze sobą robótki, które sprawiają mi przyjemność i mam właśnie satysfakcję, że od razu po powrocie znalazły się na nie chętne. Jak mogę to zwiedzam (przedostatnio nie było takiej możliwości, ostatnio trochę, a teraz całkiem sporo będę mogła, bo i miejsce odpowiednie i pora roku). Nie rozmawiałam telefonicznie z rodziną i znajomymi z taką częstotliwością jak teraz z DE, a po powrocie spotykam się- też teraz częściej. To wprawdzie nie jest w domu, ale głównie w pracy, ale robię co się da, żeby czuć się dobrze. I tak się czuję. Za rodziną tęsknię, ale całe szczęście kontakt teraz jest łatwiejszy.

Poruszyłaś ważne zagadnienie. To prawda, nasze życie się  toczy tam gdzie jesteśmy i istotne jest znalezienie sobie formy wypoczynku bądź hobby będąc w pracy, która z racji paru uwarunkowań może być obciążająca dla psychiki.
08 maja 2018 15:58 / 7 osobom podoba się ten post
Mam wnukolandię , od wczoraj . Ostatnie podrygi z babcią , dzisiaj małżonek odwozi gości i zaczynam generalne sprzątanie . Gość w dom , Bóg w dom .. ale porządek sam się nie zrobi .
08 maja 2018 21:20
Babeczka

Mam wnukolandię , od wczoraj .:piknik1: Ostatnie podrygi z babcią , dzisiaj małżonek odwozi gości i zaczynam generalne sprzątanie . Gość w dom , Bóg w dom .. ale porządek sam się nie zrobi .:-)

Nie tylko Ty tak masz, ale wnuki to radość życia i za każdym razem spooooro uciechy. 
09 maja 2018 22:03 / 4 osobom podoba się ten post
ja już w domku. Walizki rozpakowane. Podróż odespana w połowie, bo te 22,5 godz. jazdy busem nie da odespać w 1 noc
09 maja 2018 22:09 / 2 osobom podoba się ten post
Anettep

ja już w domku. Walizki rozpakowane. Podróż odespana w połowie, bo te 22,5 godz. jazdy busem nie da odespać w 1 noc

Ale Ci dobrze. Ja do 5 lipca pracuje. Odpoczywaj i nabieraj sil na kolejna prace. Udanego urlopu. 
12 maja 2018 14:10
Dusia1978

Walizka już spakowana. Jutro wyruszam w drogę na 2 miesiące. 

Tys juz na nowym miejscu,napisz jak tam w nowej robocie??? Tyz dobrze trafilas,z kasy jestes zadowlona? Teraz jest tyle ogloszen,ze nie wiadomo gdzie sie trafi zeby dobrze bylo
12 maja 2018 14:19 / 3 osobom podoba się ten post
EwaR65

Tys juz na nowym miejscu,napisz jak tam w nowej robocie??? Tyz dobrze trafilas,z kasy jestes zadowlona? Teraz jest tyle ogloszen,ze nie wiadomo gdzie sie trafi zeby dobrze bylo :aniolki:

No juz jestem od 5 maja do 5 lipca. Dziadek 3/4 doby spi bo bierze silne leki, babcia pomocna. Gotuje, robie zakupy. Do ogrodu i sprzatania przychodza inni. Codziennie przychodzi sluzba medyczna. Dzieci mieszkaja blisko, czasami cos podrzuca na obiadek, sa bardzo pomocni. Kasa lepsza to i lepsza motywacja do pracy. Ale juz sie nie moge doczekac bo razem z moim jednego dnia zjezdzamy do PL i 4 tygodnie razem. Obowiazkowo dwa wesela musimy zaliczyc  i wyjazd w gory lub nad morze.Juz sie nie mozemy doczekac.  i bedzie :sex:. Pozdrawiam. 
15 maja 2018 11:15 / 1 osobie podoba się ten post
Dusia1978

No juz jestem od 5 maja do 5 lipca. Dziadek 3/4 doby spi bo bierze silne leki, babcia pomocna. Gotuje, robie zakupy. Do ogrodu i sprzatania przychodza inni. Codziennie przychodzi sluzba medyczna. Dzieci mieszkaja blisko, czasami cos podrzuca na obiadek, sa bardzo pomocni. Kasa lepsza to i lepsza motywacja do pracy. Ale juz sie nie moge doczekac bo razem z moim jednego dnia zjezdzamy do PL i 4 tygodnie razem. Obowiazkowo dwa wesela musimy zaliczyc :zespol muzyczny::zespol muzyczny1: i wyjazd w gory lub nad morze.:moje_wakacje:Juz sie nie mozemy doczekac. :serce: i bedzie :zakochana::randka3::sex:. Pozdrawiam. 

No to dobrze,zycze ci zebys miala zmienniczke na czas i bys sie wybawila z przyjacielem Wy oboje na wyjazdach to wam bedzie lzej bo zarobicie wiecej i se w Polsce lepiej materialne zycie ulozycie i tyz urlop dobrze spedzicie. Ja pewnie wyjade z moimi nad jezioro,takie wyjazdy sa dobre.
15 maja 2018 11:40 / 2 osobom podoba się ten post
EwaR65

No to dobrze,zycze ci zebys miala zmienniczke na czas i bys sie wybawila z przyjacielem :aniolki: Wy oboje na wyjazdach to wam bedzie lzej bo zarobicie wiecej i se w Polsce lepiej materialne zycie ulozycie i tyz urlop dobrze spedzicie. Ja pewnie wyjade z moimi nad jezioro,takie wyjazdy sa dobre.

Juz sie nie mozemy doczekac. Ale tesknota jest ogromna. 
15 maja 2018 17:25 / 2 osobom podoba się ten post
Witajcie... dawno mnie tu nie bylo ;) duzo sie dzieje ciagle w moim zyciu i zawowodym i osobistym. Juz sie cieszylam, ze w lipcu w koncu pojade do DE popracowac, a okazuje sie ze zycie moze miec inny plan dla mnie... Jakis czas temu znaleziono u mnie kilka roznych guzkow w roznych czesciach organizmu.. wczoraj mialam biopsje 2 z nich ( tych na tarczycy) i czekam... tak sie zastanawiam, co jeszcze??? :/ i czemu z tym wszystkim musze sie ciagle sama mierzyc....czy kiedys w koncu zycie zaskoczy mnie , ale w ten bardziej pozytywny sposob... pozdrawiam wszystkich :)
15 maja 2018 17:30
Dusia1978

No juz jestem od 5 maja do 5 lipca. Dziadek 3/4 doby spi bo bierze silne leki, babcia pomocna. Gotuje, robie zakupy. Do ogrodu i sprzatania przychodza inni. Codziennie przychodzi sluzba medyczna. Dzieci mieszkaja blisko, czasami cos podrzuca na obiadek, sa bardzo pomocni. Kasa lepsza to i lepsza motywacja do pracy. Ale juz sie nie moge doczekac bo razem z moim jednego dnia zjezdzamy do PL i 4 tygodnie razem. Obowiazkowo dwa wesela musimy zaliczyc :zespol muzyczny::zespol muzyczny1: i wyjazd w gory lub nad morze.:moje_wakacje:Juz sie nie mozemy doczekac. :serce: i bedzie :zakochana::randka3::sex:. Pozdrawiam. 

4 tygodnie bez wypłaty.  
15 maja 2018 17:33 / 1 osobie podoba się ten post
użytkowniczka niegdyś znana jako debiutantka

Witajcie... dawno mnie tu nie bylo ;) duzo sie dzieje ciagle w moim zyciu i zawowodym i osobistym. Juz sie cieszylam, ze w lipcu w koncu pojade do DE popracowac, a okazuje sie ze zycie moze miec inny plan dla mnie... Jakis czas temu znaleziono u mnie kilka roznych guzkow w roznych czesciach organizmu.. wczoraj mialam biopsje 2 z nich ( tych na tarczycy) i czekam... tak sie zastanawiam, co jeszcze??? :/ i czemu z tym wszystkim musze sie ciagle sama mierzyc....czy kiedys w koncu zycie zaskoczy mnie , ale w ten bardziej pozytywny sposob... pozdrawiam wszystkich :)

Życzę zdrówka.