Na wyjeździe 40

04 stycznia 2018 13:12 / 6 osobom podoba się ten post
Ewelina645

Cała ta oferta jest dziwna , a co najgorsze tekst pani zco agencji ja uważam że to dobra oferta lekka i jest mniej roboty niż na obecnym pani zleceniu . Ten synuś mi się nie podoba i bycie pod jego tyrania .
Doszłam do wniosku ze nie biorę tego zlecenia coś tu jest nie tak . Dzięki kobietki

Ewelinka.Ty sobie weż babcię tylko i sama tam się gospodarz.Chyba już ci się spokój należy Trzymam kciuki za ciebie.
04 stycznia 2018 13:46 / 2 osobom podoba się ten post
teresadd

Tak sobie czytam i myślę ,że jak kto mógłby mi mówić kiedy mam się myć ,co robić ,czy w ogóle jakieś dyrektywy.
Albo jedzenie.Przyjeżdżam pierwszy raz ,dogaduję się ,ustalam raczej wszystko tak ,żeby mi pasowało .Wiem na co mogę sobię pozwolić i jakie są moje prawa.Ale obowiązki swoje znam też.I w pierwszym tygodniu wychodzi szydło z worka.
Albo jest ok i Teresa zostaje ,albo dziękuję i wracam do domu.Jeżdzę 10 lat ,jestem u siódmego podopiecznego i nigdy nie miałam problemu.

Wychodze z tego samego znaczenia
04 stycznia 2018 13:55 / 5 osobom podoba się ten post
Ewelina645

Wychodze z tego samego znaczenia

Założenia * , nie ma nic gorszego nic dzieci , którzy myślą że rządząc w domu swoich rodziców i narzucając swoje zasady pomagają choć tak naprawdę szkodzą . Będę walczyć o normalną sztelle z samą jedną podopieczną , muszę uczyć się niemieckiego bo słabiutko u mnie . 
04 stycznia 2018 14:16 / 5 osobom podoba się ten post
Zadzwoniłam ,nie dawno do babki z agencji i powiedziałam że jednak nie wezmę tego zlecenia , powiedziałam wprost , że dziwne jest podporządkowany cały rytm dnia pod syna , i że mam zdrowe ręce i lubię gotować i że chciałabym oferte z samym pdp bez dzieci , do Lutego jeszczetroche czasu :)
04 stycznia 2018 14:32 / 5 osobom podoba się ten post
Ewelina645

Zadzwoniłam ,nie dawno do babki z agencji i powiedziałam że jednak nie wezmę tego zlecenia , powiedziałam wprost , że dziwne jest podporządkowany cały rytm dnia pod syna , i że mam zdrowe ręce i lubię gotować i że chciałabym oferte z samym pdp bez dzieci , do Lutego jeszczetroche czasu :)

Ewa, ofert jest full , tylko czy twoja firma ma ich duży wybór . Oto jest pytanie . Wiem po sobie .Ja zawsze „muszę „ brać niemalże to co jest, ale z drugiej strony mam koordynatorkę, z która dobrze się dogaduję i ona wie juz co lubię i w czym się odnajduję. Dlatego przeważnie podsuwa mi trafione zlecenia. Ale ja jeżdżę i tak rzadko wiec nie ma co filozofować . Tobie przydałoby sie takie zlecenie jak ja mam tutaj , nie wymagające, spokojne ...  mozna łagodnie i powoli wejść w tryby 
04 stycznia 2018 16:45 / 6 osobom podoba się ten post
Ewelina645

Założenia * , nie ma nic gorszego nic dzieci , którzy myślą że rządząc w domu swoich rodziców i narzucając swoje zasady pomagają choć tak naprawdę szkodzą . Będę walczyć o normalną sztelle z samą jedną podopieczną , muszę uczyć się niemieckiego bo słabiutko u mnie . :aniolki:

Ale słoneczko,po co walczyć?Czy to jaka wojna jest?Sama się ogłoś na pracowych forach izobaczysz ile telefonów będzie.Pamiętaj,że to Ty wybierasz,samodzielnie i daj sobie wcisnąć czegoś co Ci nie odpowiada.I ofert i agencji jest wystarczająco dużo,żeby znaleźć odpowiednią dla siebie ofertę:)
04 stycznia 2018 17:20 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

Ale słoneczko,po co walczyć?Czy to jaka wojna jest?Sama się ogłoś na pracowych forach izobaczysz ile telefonów będzie.Pamiętaj,że to Ty wybierasz,samodzielnie i daj sobie wcisnąć czegoś co Ci nie odpowiada.I ofert i agencji jest wystarczająco dużo,żeby znaleźć odpowiednią dla siebie ofertę:)

" I o to chodzi, i o to chodzi". 
05 stycznia 2018 12:00 / 7 osobom podoba się ten post
Moja pdp wstała dzisiaj wcześniej, bo 10,30 - to wczesny poranek dla niej. Przeglądała wczoraj wyciągi z banku i jak zwykle coś się jej popierniczyło. Więc w te pędy jedziemy do banku. No nie ma sprawy. Stanęłam pod bankiem, zazwyczaj stoi tam pełno aut. Podchodzi raptem jakiś "Dienst" i każe mi zjechać na parking za budynkiem. Myślę sobie, noż kurde jak ja teraz na parking zjadę, to moja pdp po wyjściu z banku zawałowe zejdzie I mówię mu, że moja pacjentka jest teraz w banku i jak ja tym samochodzikiem na parking z tyłu budynku pojadę, to ona pomyśli sobie, że ja do Polski uciekłam. A jest lekko stuknięta i ma szwindle. Chłop uśmiechnął się krzywo ( niemieckie służby inaczej nie potrafią niestety ) i stwierdził, że ok, dzisiaj stoję ale następnym razem na parking. Ufff .... uzyskałam co chciałam.
05 stycznia 2018 12:24 / 2 osobom podoba się ten post
Mycha

Moja pdp wstała dzisiaj wcześniej, bo 10,30 - to wczesny poranek dla niej. Przeglądała wczoraj wyciągi z banku i jak zwykle coś się jej popierniczyło. Więc w te pędy jedziemy do banku. No nie ma sprawy. Stanęłam pod bankiem, zazwyczaj stoi tam pełno aut. Podchodzi raptem jakiś "Dienst" i każe mi zjechać na parking za budynkiem. Myślę sobie, noż kurde jak ja teraz na parking zjadę, to moja pdp po wyjściu z banku zawałowe zejdzie :lol2: I mówię mu, że moja pacjentka jest teraz w banku i jak ja tym samochodzikiem na parking z tyłu budynku pojadę, to ona pomyśli sobie, że ja do Polski uciekłam. A jest lekko stuknięta i ma szwindle. Chłop uśmiechnął się krzywo ( niemieckie służby inaczej nie potrafią niestety ) i stwierdził, że ok, dzisiaj stoję ale następnym razem na parking. Ufff .... uzyskałam co chciałam.

Urok osobisty zrobił swoje
05 stycznia 2018 12:42 / 4 osobom podoba się ten post
margaritka59

Urok osobisty zrobił swoje:super1:

Nawet nie używałam uroku. Niemcy są w większości odporni na urok jak mają przepisy przed oczywa. Instrukcja zawsze wygrywa i nie chciałabym z nią w szranki stawać Ja mu to inaczej "sprzedałam". 
05 stycznia 2018 12:43 / 1 osobie podoba się ten post
Mycha

Moja pdp wstała dzisiaj wcześniej, bo 10,30 - to wczesny poranek dla niej. Przeglądała wczoraj wyciągi z banku i jak zwykle coś się jej popierniczyło. Więc w te pędy jedziemy do banku. No nie ma sprawy. Stanęłam pod bankiem, zazwyczaj stoi tam pełno aut. Podchodzi raptem jakiś "Dienst" i każe mi zjechać na parking za budynkiem. Myślę sobie, noż kurde jak ja teraz na parking zjadę, to moja pdp po wyjściu z banku zawałowe zejdzie :lol2: I mówię mu, że moja pacjentka jest teraz w banku i jak ja tym samochodzikiem na parking z tyłu budynku pojadę, to ona pomyśli sobie, że ja do Polski uciekłam. A jest lekko stuknięta i ma szwindle. Chłop uśmiechnął się krzywo ( niemieckie służby inaczej nie potrafią niestety ) i stwierdził, że ok, dzisiaj stoję ale następnym razem na parking. Ufff .... uzyskałam co chciałam.

Z przodu parkują Vip- y,a i oni muszą wcześniej to telefoniczne zgłosić.
Książę tak robił.
05 stycznia 2018 12:47 / 3 osobom podoba się ten post
Marta2

Z przodu parkują Vip- y,a i oni muszą wcześniej to telefoniczne zgłosić.
Książę tak robił.

A to małpiszony !! hahaha Marta w mojej pipidówce to chyba nie ma zbyt wielu vip-ów. Tam wszyscy stają i czasami służby robią nalot. No chyba, że jakiś vipek zamówił sobie miejsce a tu jakieś szaraczki się zapałętały. Jak zwał tak zwał, byłam przez ułamek chwili jak Twój książę 
05 stycznia 2018 12:51 / 1 osobie podoba się ten post
Dobrze że tylko przez chwilę
Bo wredny charakter z niego wylazł.
A co tam,fajna przygoda była .I psy.
05 stycznia 2018 12:59 / 3 osobom podoba się ten post
Marta2

Dobrze że tylko przez chwilę:-)
Bo wredny charakter z niego wylazł.
A co tam,fajna przygoda była .I psy.

Przygody w życiu ważne są 
05 stycznia 2018 13:06 / 1 osobie podoba się ten post
Ważne.I nie żałuję że tam byłam.A zamek czasami mi się śni.
Oczywiście nie zawsze,bo dzisiaj śnił mi się królik