Bardzo proszę.
Moja Pdp jeśli leży w łóżku i nie chce wstać, to wówczas siadam na taborecie obok łóżka Pdp, najpierw ją zagaduje o pogodzie, czytam nagłówek w gazecie. Po czym odkładam gazetkę i zaczynam wymachiwać rękami, licząc do 4. Czyli zaczynam z uśmiechem gimnastykę.
Moja Pdp to była sportsmenka, uwielbia się gimnastykować.
Natychmiast, odrzuca kołdrę, liczy do dwóch i już siedzi na łóżku wymachując rękami.
Gimnastykę muszę urozmaicać, bo szybko się nudzi, ale jedno ćwiczenie bardzo lubi, i od tego zawsze zaczyna dzień. Trwa to może ze 3 minuty. Ale wynalazłem bardzo skuteczny sposób na pobudkę.
Albo drugi sposób, informuję uprzejmie ale stanowczo, że dobrze, jeszcze 10 minut niech poleży. Za 10 minut wstaje i pójdziemy umyć zęby itd.
Albo krzyczę z kuchni, że jajka na nią czekają, czy świeże bułeczki, ach jakie pachnące.
Patrzę, a Pdp już w drzwiach stoi.

Na moją nic by nie podziałało a gimnastyka najmniej. O jakimkolwiek ruchu nie chce słyszeć bo ja wszystko boli. Masażysta też nie ma z nia łatwo. Ale podejście masz fajne do Pdp
