Na wyjeździe 40

30 stycznia 2018 17:28 / 5 osobom podoba się ten post
ewa59

A po co mi baterie ? Kupiłam sobie mleczko i tonik.

Jak do czego ?  Do latarki jakby prąd wyłączyli .
30 stycznia 2018 17:46 / 7 osobom podoba się ten post
teresadd

Dlaczego ta nasza praca ,to ciągła walka?Wiem ,wiem różni ludzie i różne charaktery.Ileż to nerw człowiek często zje na takim zastępstwie.Zarobić też musimy,więc nie sposób ciągle zjeżdżać .Czy dostajemy dokładny opis Pdp,i wszystkiego  co tam zastaniemy?Jedna wielką niewiadomą,a potem problem ,przy próbach dotarcia się.W skrajnych ofertach prawda jest ukrywana,bo firma musi zarobić i może się uda tam następną frajerkę wsadzić.I tak w koło ,aż trafi się ktoś przebojowy .Tylko czy warto się użerać na jednorazowym zastępstwie?Jeśli  mnie ma być dobrze ,to powalczę ,ale tak to nie pcham się przed szereg.  

Dokladnie.
30 stycznia 2018 19:45 / 8 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Jak do czego ?  Do latarki jakby prąd wyłączyli .

Baśka ! W latarce i we wszystkich urządzeniach na baterie, które mam ze sobą mam nowiuśkie baterie !  Przed samiutkim wyjazdem zakupione 
30 stycznia 2018 20:52 / 4 osobom podoba się ten post
ewa59

Baśka ! W latarce i we wszystkich urządzeniach na baterie, które mam ze sobą mam nowiuśkie baterie !  Przed samiutkim wyjazdem zakupione :smiech3:

To dobrze . Niedobrze by było jakby w trakcie przestały działać. To tak jakby świeca ...bez konta była ....a prądu brak . Napięcie to by było , czemu miało by nie być .
30 stycznia 2018 21:16 / 8 osobom podoba się ten post
Jestem w głębokim szoku.Po wieczornej toalecie zrezygnowana zlazłam z lapkiem z seniorką do telewizorni.I cud !A raczej zwalę to na pełnię księżyca.Seniorka założyła ogromniaste słuchawki na uszy,ściszyła telewizor i spytała,czy nie jest za głośno?!Nie przyzwyczajam się,ale dobry i jeden cichszy wieczór,bo teraz już telewizor ryczy,ale ja jestem już u siebie.
30 stycznia 2018 21:22 / 2 osobom podoba się ten post
Kruszynka64

Jestem w głębokim szoku.Po wieczornej toalecie zrezygnowana zlazłam z lapkiem z seniorką do telewizorni.I cud !A raczej zwalę to na pełnię księżyca.Seniorka założyła ogromniaste słuchawki na uszy,ściszyła telewizor i spytała,czy nie jest za głośno?!Nie przyzwyczajam się,ale dobry i jeden cichszy wieczór,bo teraz już telewizor ryczy,ale ja jestem już u siebie.:balans:

Cud. A jak tabletki?
30 stycznia 2018 21:34 / 5 osobom podoba się ten post
hawana

Cud. A jak tabletki?

Ohne Probleme,wzięła najpierw jedną odemnie,a pozostałe kazała postawić na nocnym stoliku,bo je je krótko przed zaśnięciem.Pewnie jutro będzie tak samo,a może nie ?
30 stycznia 2018 21:38 / 5 osobom podoba się ten post
Kruszynka64

Ohne Probleme,wzięła najpierw jedną odemnie,a pozostałe kazała postawić na nocnym stoliku,bo je je krótko przed zaśnięciem.Pewnie jutro będzie tak samo,a może nie ?:super:

Dobrze, ze jest dobrze, a martwic sie bedziemy jak bedzie trzeba. Miejmy nadzieje, ze babunia sie naprostowala troche
Ach ta demencja
30 stycznia 2018 21:56 / 12 osobom podoba się ten post
Żyjeta Ludziska !? Bo ja ledwo ,dawnom się tak nie urobiła na szteli jak dzisiaj. a było to tak....Na 15 mieliśmy wizytę w Centrum Diabetologicznym ,a o 10 mieliśmy jechać na zakupy ,nie byliśmy bo synkowi Pdp się lekuchno przysnęło ,że ledwo zdążył na obiad o 12.30 ( tak , gotuję również do synka, wiedziałam o tym przed przyjazdem i się zgodziłam,dla mnie garczek wody do zupy czy jeden kotlet więcej na patelnię , nie stanowi problemu) . Po obiadku na szybciutko kawka dla mnie i rychtowanie Pdp na " wielkie wyjście " ..i tu już były maleńkie schody,bo okazało się , że spodnie w których miała pójść za ch....wafla nie chcą pozostać na dupie ,a o zapięciu nie ma mowy ( według wskazówek zmienniczki ten klajdung ), więc poszukiwania inszych ,kolor,fason nie ważne,aby wlazly. Dzięki Bogu się udało coś znaleźć w przepastnej szafie,naj...nej po kokardę.. Później nastąpiło przemyślane,w każdym punkcie ,logistycznie zaprogramowane zapakowaniew babci do auta typu mini- bus , okazało się ,że mały,niziutki taborecik też był w tymże planie..No to my pojechali,syn całą trasę umilał mi pogawędką ,w sumie bardzo sympatyczny ,z poczuciem humoru gościu.Po zaparkowaniu i przejechaniu ok.100 metrów z Pdp na wózku , wjechaniu na 3 piętro stawiliśmy się karnie ,w wyznaczonym czasie w rejestracji i ....kuwa nać, okazało się ,że mamy wizytę na 17 , ta Popierdółka- Synuś pomylił godziny... więc z powrotem na dół i do kawiarni ,w szpitalu obok Centrum .Kawa , ciacho,papieros ( to ja), toaleta Pdp,papieros,toaleta ja, toaleta Pdp...i o wyznaczonej godzinie stawiliśmy się karnie w rejestracji Centrum Diabetologicznego...Tam rutynowe czynności,typu mierzenie ciśnienia,cukru, pobieranie krwi do innych celów (?) i ważenie Pdp ...i teraz już wiem ,czemu te zasrane spodnie ni grzyba nie dały się wciągnąć na dupę, Pdp waży...142 kg,a nie jak deklarowano 130 ... , i w tym temacie mnie się nie zgadza opis szteli.
Potem biegusiem robiliśmy zakupy ,Pdp czekała w aucie śmierniutko, potem powrót, jakieś korki ,potem wypakowywanie babci i już nam tak sprawnie nie poszło, bo ona już ganz kaput. Potem biegusiem przebieranie Pdp ,bo była auch ganz nass., piorunem mierzenie cukru,insulina,kolacja ,bo mieliśmy 2godziny w plecy . Sobie wykrakałam ten napięty dzień ,ale , żeby aż tak.. Brawo ja .
30 stycznia 2018 22:03 / 5 osobom podoba się ten post
No, Alaska, widze ze nie jestem sama
Jutro moja wariacka sroda.
30 stycznia 2018 22:27 / 5 osobom podoba się ten post
ewa59

Baśka ! W latarce i we wszystkich urządzeniach na baterie, które mam ze sobą mam nowiuśkie baterie !  Przed samiutkim wyjazdem zakupione :smiech3:

Nowiuśkie koszulie też zakupiła? Oczywiście przed wyjazdem.
31 stycznia 2018 07:29 / 5 osobom podoba się ten post
Alaska

Nowiuśkie koszulie też zakupiła? Oczywiście przed wyjazdem.:smiech3:

Koszuli i majtki tez.....tylko dwa granaty w świątecznym ubraniu zostały sie w domu......
31 stycznia 2018 08:11 / 6 osobom podoba się ten post
ewa59

Sklej mu plajstrem.....:smiech3: ucieszy się dzidziuś, ze zaoszczedził 2,50.....:-)

To piersze co zrobil )), ale kupilismy nowe .Starych nie wyrzucil jeszcze , leza i nabieraja mocy .Wczoraj byla corka , oczywiscie pochwalil sie nowym zakupem, niby dobre bo czyta w nich )) Corka zabrala go wczoraj do banku wiec byly mu przydatne .Przed wyjsciem zalozyl na nos zeby pokazac corce , ona : tato ale trzeba zdjac ze szkla naklejke z moca okularow , a tata odp.  Nie sciagne bo widze lepiej Corka tylko rece rozlozyla , a i metka tez zostala ale juz schowana do szuflady - nie wiem po co .Moze jak sie zepsuja dziadek pojdzie z reklamacja ? Na cale szczescie paragon tez schowany ))).
Tu nic sie prawie nie wyrzuca , nawet zuzyte zapalki sa gromadzone , a pozniej wykorzystywane))))
31 stycznia 2018 08:12 / 6 osobom podoba się ten post
Alasko....nie cytuję bo za długo....jestem ciekawa jak tą panią upchneliscie do samochodu ? Ja miałam Pdp, też diabetyka, która ważyła 95 kg i w dniu wizyty w Centrum Diabetologicznym przyjechała taksówka i razem z wózkiem kierowca ją tam zapakował. Problem miałam przy pokonaniu trzech schodków jak wychodziła z domu ( dom kompletnie nie przystosowany ) na tą wizytę bo wózek musialam wcześniej przed dom wystawić. A kierowca stał i patrzył. Dopiero jak się rozdarłam żeby mi pomógł to ruszył dupę. W drodze powrotnej był inny kierowca, który wiedział co ma robić.
Ale tego dnia tez nie zapomnę.
31 stycznia 2018 08:16 / 5 osobom podoba się ten post
magdzie

To piersze co zrobil )), ale kupilismy nowe .Starych nie wyrzucil jeszcze , leza i nabieraja mocy .:cheerleaderka2:Wczoraj byla corka , oczywiscie pochwalil sie nowym zakupem, niby dobre bo czyta w nich )) Corka zabrala go wczoraj do banku wiec byly mu przydatne .Przed wyjsciem zalozyl na nos zeby pokazac corce , ona : tato ale trzeba zdjac ze szkla naklejke z moca okularow , a tata odp.  Nie sciagne bo widze lepiej :lol3:Corka tylko rece rozlozyla , a i metka tez zostala ale juz schowana do szuflady - nie wiem po co .Moze jak sie zepsuja dziadek pojdzie z reklamacja ? Na cale szczescie paragon tez schowany ))).
Tu nic sie prawie nie wyrzuca , nawet zuzyte zapalki sa gromadzone , a pozniej wykorzystywane))))


A do czego wykorzystuje te zużyte zapałki ? Ale jaja....jak berety