Na wyjeździe 40

13 lutego 2018 00:38 / 2 osobom podoba się ten post
teresadd

Już nawet nie chce mi się pisać.Pdp walczy o każdy oddech,nie kontaktuje .Pożegnałam się z nią ,bo może rana nie dożyje.Rodzina jest na okrągło.W nocy też, więc już ja jestem zwolniona z zaglądania nocnego.
No i czekamy.Taka kolej życia ,taka nasza praca.

Teresko taka kolej - nasza praca a w pamięci zostanie twojej i tak długo Trzymaj się kochana
13 lutego 2018 00:45 / 2 osobom podoba się ten post
michasia

Kukiełka znowu zasłabla był lekarz i zmienił lekarstwa , pobrał krew i do widzenia.synuś widzi jaka tu bajka i tylko głową kręci i ja też.:kropla potu:

Michasiu  jak zmienił leki to coś było do tej pory nie tak jak trzeba ?? jak w krwi nie bedzie jakiś zmian zapalenia albo osłabienia to naprawdę współczuję ale że pozytywnie  myslę to musi być ok 
13 lutego 2018 05:18 / 2 osobom podoba się ten post
teresadd

Już nawet nie chce mi się pisać.Pdp walczy o każdy oddech,nie kontaktuje .Pożegnałam się z nią ,bo może rana nie dożyje.Rodzina jest na okrągło.W nocy też, więc już ja jestem zwolniona z zaglądania nocnego.
No i czekamy.Taka kolej życia ,taka nasza praca.

13 lutego 2018 06:30 / 2 osobom podoba się ten post
teresadd

Już nawet nie chce mi się pisać.Pdp walczy o każdy oddech,nie kontaktuje .Pożegnałam się z nią ,bo może rana nie dożyje.Rodzina jest na okrągło.W nocy też, więc już ja jestem zwolniona z zaglądania nocnego.
No i czekamy.Taka kolej życia ,taka nasza praca.

13 lutego 2018 06:34 / 3 osobom podoba się ten post
Kruszynka64

No,nie zazdroszczę,a co do zmienniczek,to zawsze wierzę w połowę tego,co mówią.

Ja powiedziałam prawdę i nie mam zmienniczki, a czas ucieka
13 lutego 2018 06:43 / 2 osobom podoba się ten post
teresadd

Już nawet nie chce mi się pisać.Pdp walczy o każdy oddech,nie kontaktuje .Pożegnałam się z nią ,bo może rana nie dożyje.Rodzina jest na okrągło.W nocy też, więc już ja jestem zwolniona z zaglądania nocnego.
No i czekamy.Taka kolej życia ,taka nasza praca.

13 lutego 2018 11:59 / 3 osobom podoba się ten post
moni.r

Michasiu  jak zmienił leki to coś było do tej pory nie tak jak trzeba ?? jak w krwi nie bedzie jakiś zmian zapalenia albo osłabienia to naprawdę współczuję ale że pozytywnie  myslę to musi być ok :aniolki:

Odstawił jeden lek a przepisał cos na wzmocnienie.Ona ma coś z krwia bo co 2 tyg, jej pobieraja. Dzisiaj tez o 11 wstała z wielkim ała i trochę chlebka, syn pojechał, będzie wieczorem do czwartku rano.
13 lutego 2018 13:41 / 10 osobom podoba się ten post
Spakowana już jestem.
Wszystko w walizkę zmieściłam. Trochę drobiazgów w torbę niby podręczną, której w podróży nie potrzebuję, więc pójdzie też do bagażnika.
Torbę zapasową, którą w walizce na wszelki wypadek przywiozłam ze sobą, z powrotem zabiorę w walizce.
Sprząta się na bieżąco, więc nie szaleję dziś z porządkami. Wannę przejadę wieczorem,umywalkę też, tyle że szafę przetarłam w środku na mokro i wietrzę teraz.
Pościel zrzucę rano (wszak spać jeszcze muszę), bus ma być między 6:30- 7:00.
Urlop w domu jak zwykle intensywny i jak to ostatnimi czasy u mnie - krótki.
Nie mieć dobrego miejsca pracy-źle, mieć dwa- też niedobrze, bo czasowo nie wyrabiam.
13 lutego 2018 14:44 / 6 osobom podoba się ten post
basiaim

Spakowana już jestem.
Wszystko w walizkę zmieściłam. Trochę drobiazgów w torbę niby podręczną, której w podróży nie potrzebuję, więc pójdzie też do bagażnika.
Torbę zapasową, którą w walizce na wszelki wypadek przywiozłam ze sobą, z powrotem zabiorę w walizce.
Sprząta się na bieżąco, więc nie szaleję dziś z porządkami. Wannę przejadę wieczorem,umywalkę też, tyle że szafę przetarłam w środku na mokro i wietrzę teraz.
Pościel zrzucę rano (wszak spać jeszcze muszę), bus ma być między 6:30- 7:00.
Urlop w domu jak zwykle intensywny i jak to ostatnimi czasy u mnie - krótki.
Nie mieć dobrego miejsca pracy-źle, mieć dwa- też niedobrze, bo czasowo nie wyrabiam.

Tak mają kobiety pracujące,co to żadnej pracy się nie boją.
13 lutego 2018 17:03 / 11 osobom podoba się ten post
Jak wiecie moja Pdp dzisiaj zmarła.I muszę wam powiedzieć ,że naprawdę się z nią związałam.Byłam tu ponad trzy lata.I wiecie płakałam jak bóbr po jej śmierci.Wiem ,żeby nie wiązać się emocjonalnie ,że to tylko praca,ale jak tego uniknąć będąc tak długo .Już chyba nie będę zasiedzać się na tak długo ,bo potem człek przeżywa za bardzo.Pogrzeb jest w piątek i w niedzielę mam samolot.Jestem tymi ostatnimi dniami zmęczona.Rodzine też nerwy puszczały,były jakieś utarczki i ja w środku tego wszystkiego.Dobrze ,że już po wszystkim .
13 lutego 2018 17:17 / 7 osobom podoba się ten post
teresadd

Jak wiecie moja Pdp dzisiaj zmarła.I muszę wam powiedzieć ,że naprawdę się z nią związałam.Byłam tu ponad trzy lata.I wiecie płakałam jak bóbr po jej śmierci.Wiem ,żeby nie wiązać się emocjonalnie ,że to tylko praca,ale jak tego uniknąć będąc tak długo .Już chyba nie będę zasiedzać się na tak długo ,bo potem człek przeżywa za bardzo.Pogrzeb jest w piątek i w niedzielę mam samolot.Jestem tymi ostatnimi dniami zmęczona.Rodzine też nerwy puszczały,były jakieś utarczki i ja w środku tego wszystkiego.Dobrze ,że już po wszystkim .

Też myślę czasami, a teraz w kontekście Twoich przeżyć też. Nie wiem jak u mnie będzie, czy ja tu będę, ale to oczywiste, że jak obcuje się przez tyle czasu razem, to wytwarza się jakaś więź,  a chociażby przyzwyczajenie. No cóż Teresko, nowy etap przed Tobą.Życzę Ci żebyś jakoś bez szwanku psychicznego przez to przeszła i rozpoczęła kolejny etap , lepszy i szczęśliwszy 
13 lutego 2018 17:20 / 6 osobom podoba się ten post
basiaim

Spakowana już jestem.
Wszystko w walizkę zmieściłam. Trochę drobiazgów w torbę niby podręczną, której w podróży nie potrzebuję, więc pójdzie też do bagażnika.
Torbę zapasową, którą w walizce na wszelki wypadek przywiozłam ze sobą, z powrotem zabiorę w walizce.
Sprząta się na bieżąco, więc nie szaleję dziś z porządkami. Wannę przejadę wieczorem,umywalkę też, tyle że szafę przetarłam w środku na mokro i wietrzę teraz.
Pościel zrzucę rano (wszak spać jeszcze muszę), bus ma być między 6:30- 7:00.
Urlop w domu jak zwykle intensywny i jak to ostatnimi czasy u mnie - krótki.
Nie mieć dobrego miejsca pracy-źle, mieć dwa- też niedobrze, bo czasowo nie wyrabiam.

Też mi doskwiera brak stałego dobrego miejsca. Łapię się na tym, że zaczynam tęsknić za Stade i za wszystkim co tam było, za wyjątkiem  podopiecznej. Za nią nie tęsknię absolutnie ale tęsknię za stabilizacją i swojskością jaką tam miałam. Teraz jestem zawieszona i kurczę nie podoba mi się to. Ciągle nowy dom to dla mnie cholerny stres. 
 
13 lutego 2018 17:31 / 5 osobom podoba się ten post
teresadd

Jak wiecie moja Pdp dzisiaj zmarła.I muszę wam powiedzieć ,że naprawdę się z nią związałam.Byłam tu ponad trzy lata.I wiecie płakałam jak bóbr po jej śmierci.Wiem ,żeby nie wiązać się emocjonalnie ,że to tylko praca,ale jak tego uniknąć będąc tak długo .Już chyba nie będę zasiedzać się na tak długo ,bo potem człek przeżywa za bardzo.Pogrzeb jest w piątek i w niedzielę mam samolot.Jestem tymi ostatnimi dniami zmęczona.Rodzine też nerwy puszczały,były jakieś utarczki i ja w środku tego wszystkiego.Dobrze ,że już po wszystkim .

Teresko! Zawsze człowiek przywiązuje się emocjonalnie. Nie da sie powiedzieć, że to tylko praca, tylko sąsiadka, tylko znajomy. Gdy ktoś umiera kogo lubimy to zawsze mniej lub bardziej boli. Nie da się tego uniknąć.
13 lutego 2018 17:34 / 4 osobom podoba się ten post
Alina

Też mi doskwiera brak stałego dobrego miejsca. Łapię się na tym, że zaczynam tęsknić za Stade i za wszystkim co tam było, za wyjątkiem  podopiecznej. Za nią nie tęsknię absolutnie ale tęsknię za stabilizacją i swojskością jaką tam miałam. Teraz jestem zawieszona i kurczę nie podoba mi się to. Ciągle nowy dom to dla mnie cholerny stres. 
 

Alino, życzę Tobie, abyś  znalazła to swoje miesce pracy na nowo. A co tam, życzę, ja wiem, że takie miejsce na Ciebie czeka. 
13 lutego 2018 17:43 / 8 osobom podoba się ten post
Knorr

Alino, życzę Tobie, abyś  znalazła to swoje miesce pracy na nowo. A co tam, życzę, ja wiem, że takie miejsce na Ciebie czeka. 

Też mam taką nadzieję. Dzisiaj przez dziadka posesję przebiegł czarny kot. Śliczny, zadbany i tak sobie pomyślałam, że to na pewno jest dobra wróżba. Wiem, wiem...czarny kot przynosi pecha ale nie mnie. Dla mie każdy kot to dobra nowina. Nie mam prawa narzekać ponieważ ostatnie trzy miejsca, w których byłam to  lekkie stelle i dobrzy ludzie . Jednak bardzo się każdym wyjazdem stresuję. Potrzebna mi stabilizacja. Nie lubię zmian.