Na wyjeździe 40

14 lutego 2018 08:39 / 8 osobom podoba się ten post
kasia63

Mam mniej więcej podobnie:)I nie mam stresa przed nowym miejscem.Jednak zawsze mówiłam,że jak trafię na tzw.stałe to się zakotwiczę,tak jak teraz.Póki co bo jak sie tu zmieni czyli stan PDP ulegnie pogorszeniu, to i ja zmienię.Stabilizację lubie ,ale zmiany też ,dlatego nie ma dla mnie problemu również praca "na skoczka"A psicę,Baykę, z pierwszej szteli wspominam do dziś:)

Przez trzy lata chyba powoli zacierają się więzi.Zauważyłam ,że rodzina już bardziej roszczeniowa .No i rutyna ,wydeptane ścieżki jak napisała Marta.Odejść stąd nie potrafiłam ,bo naprawdę dobre miejsce było,ale czasami przewidywalność doprowadzała mnie do szału.Po świętach nowe miejsce ,nowe wyzwanie.Zobaczymy co się trafi.
14 lutego 2018 08:53 / 7 osobom podoba się ten post
Jak opiekunka w miarę " nowa" a rodzina z niej zadowolona,to się starają,dbają ,nieco nadskakują ;-) Potem to już jest traktowana jak stary,dobry,użyteczny...mebel.Była,jest i będzie.
Dlatego też nie jest dobrze siedzieć latami w tym samym miejscu.
14 lutego 2018 10:23 / 4 osobom podoba się ten post
Marta2

Jak opiekunka w miarę " nowa" a rodzina z niej zadowolona,to się starają,dbają ,nieco nadskakują ;-) Potem to już jest traktowana jak stary,dobry,użyteczny...mebel.Była,jest i będzie.
Dlatego też nie jest dobrze siedzieć latami w tym samym miejscu.

Coś w tym jest.Już mi tu Kulka usiłowała "wcisnąć" i pazurki u nóg i odśnieżanie...żadne takie:)Nic z tego do moich obowiązków nie należy.Grzecznie i stanowczo odmówiłam:)
14 lutego 2018 11:49 / 6 osobom podoba się ten post
Zmieniam " stałe" opiekunki,to wiem.Czasem rodzina mówi: Jak X wróci to coś tam...a ja żartuję: A może X nie wróci? To im sie buzie otwierają,w oczach przerażenie a potem jąkają: Jak to nie wróci?! MUSI wrócić!
A ja strasznie nie lubię coś musieć...
14 lutego 2018 14:49 / 5 osobom podoba się ten post
U mnie, od rana tabuny ludzi. Między innymi trzy ekipy od telefonu i internetu. Jutro będą wykopy, bo zdiagnozowali, gdzie są przerwane kable. Będzie zablokowana droga dojazdowa na posesję. Nie będę uczestniczyła przy tych atrakcjach. Dzisiaj wyprowadzę auto na główną ulicę , bo mam wolne i baseny w planie
14 lutego 2018 20:07 / 6 osobom podoba się ten post
kasia63

Coś w tym jest.Już mi tu Kulka usiłowała "wcisnąć" i pazurki u nóg i odśnieżanie...żadne takie:)Nic z tego do moich obowiązków nie należy.Grzecznie i stanowczo odmówiłam:)

Ale Kasiu, jak płacą, to dlaczego i nie. 
Mam siedzieć, to chętnie i śnieg odgarnę. Sąsiadowi też pomogę. Kijem za mną nie rzucą. 
I listy czy gazety ze skrzynek wyjmuję, jak na urlopy jadą. Rybki nakarmię chętnie. 
A co mi tam. Miło jest wtedy jak wracają i prezenty przywożą. 
I zawsze kłaniają się grzecznie zza płota. 
14 lutego 2018 20:25 / 5 osobom podoba się ten post
Marta2

Jak opiekunka w miarę " nowa" a rodzina z niej zadowolona,to się starają,dbają ,nieco nadskakują ;-) Potem to już jest traktowana jak stary,dobry,użyteczny...mebel.Była,jest i będzie.
Dlatego też nie jest dobrze siedzieć latami w tym samym miejscu.

Bardzo dobrze jest pracować (siedzieć ) latami w tym samym miejscu.
Widzę w tym systemie wyłącznie same plusy.
Nie czuję się jak stary, użyteczny mebel. 
Byłem tu i jestem, ale nikt nie jest pewien (włącznie ze mną), czy tutaj nadal będę. 
Cały czas jest zupełnie normalnie. Tak było od początku i jest nadal teraz.
Powiem nawet więcej, im dłużej w tym miejscu pracuję, i im więcej osób przyjeżdża na zamianę,  tym bardziej zabiega się o moją osobę.
No, ale każdy tam niech swoje zdanie ma. 
 
14 lutego 2018 20:32 / 5 osobom podoba się ten post
Knorr

Ale Kasiu, jak płacą, to dlaczego i nie. 
Mam siedzieć, to chętnie i śnieg odgarnę. Sąsiadowi też pomogę. Kijem za mną nie rzucą. 
I listy czy gazety ze skrzynek wyjmuję, jak na urlopy jadą. Rybki nakarmię chętnie. 
A co mi tam. Miło jest wtedy jak wracają i prezenty przywożą. 
I zawsze kłaniają się grzecznie zza płota. 

No właśnie-jak płacą a rzadko płacą to raz , a dwa to ja jestem słaba kobita i żadnego śniegu odgarnaić nie będę.W domu też tego nie robię:)
14 lutego 2018 20:52 / 3 osobom podoba się ten post
Knorr

Bardzo dobrze jest pracować (siedzieć ) latami w tym samym miejscu.
Widzę w tym systemie wyłącznie same plusy.
Nie czuję się jak stary, użyteczny mebel. 
Byłem tu i jestem, ale nikt nie jest pewien (włącznie ze mną), czy tutaj nadal będę. 
Cały czas jest zupełnie normalnie. Tak było od początku i jest nadal teraz.
Powiem nawet więcej, im dłużej w tym miejscu pracuję, i im więcej osób przyjeżdża na zamianę,  tym bardziej zabiega się o moją osobę.
No, ale każdy tam niech swoje zdanie ma. 
 

Należę do tych " zasiedziałych". Zgadzam się z Twoją wypowiedzią, w odniesieniu do swojego miejsca pracy. 
14 lutego 2018 21:00 / 3 osobom podoba się ten post
margaritka59

Należę do tych " zasiedziałych". Zgadzam się z Twoją wypowiedzią, w odniesieniu do swojego miejsca pracy. 

Ze zwiedzaniem też nie ma problemu. Auto i jademy dokąd się chce.  Poza tym,  w okolicy jest tyle pięknych miejsc. Co jakiś czas odkrywam nowe. Czyste powietrze, mnóstwo terenów ochrony przyrody. W mojej ocenie, to raj na Ziemi.  A jeszcze latem, jak ludzie na golasa se leżakują. Niczem Adamy z Ewami w raju.   
14 lutego 2018 21:04 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

No właśnie-jak płacą a rzadko płacą to raz , a dwa to ja jestem słaba kobita i żadnego śniegu odgarnaić nie będę.W domu też tego nie robię:)

No chyba, że tak. Śnieg mokry, to rzeczywiście jest ciężki. 
14 lutego 2018 21:13 / 5 osobom podoba się ten post
kasia63

No właśnie-jak płacą a rzadko płacą to raz , a dwa to ja jestem słaba kobita i żadnego śniegu odgarnaić nie będę.W domu też tego nie robię:)

Pomimo, że jestem długo na obecnej steli, to jednak nie wchodzę w żadne dodatkowe prace za pieniądze, czy w ramach RWPG Dla swojej przyjemności, to sadzę kwiaty w donicach ,dbam o tarasy i mam ogródek ziołowy. Tak tutaj jest i ja to wiem, że nie można inaczej. Byłam kiedyś w takim miejscu, że podlewałam ogród u synowej babci- za dodatkową kasę.Jeździłam rowerem na sąsiednią ulicę. Tam było tak, a tutaj jest tak. Tam było dobrze i tutaj jest dobrze. 
14 lutego 2018 21:21 / 3 osobom podoba się ten post
Knorr

No chyba, że tak. Śnieg mokry, to rzeczywiście jest ciężki. 

Tutaj jest odśnieżarka spalinowa, kupiona 5 lat temu i ani razu nie używana, bo nie ma śniegu. Do odśnieżania jest obgadany sąsiad, ale gdyby faktycznie tego śniegu dużo napadało, to ja , dla frajdy też bym pobawiła się tą zabawką.
14 lutego 2018 21:25 / 2 osobom podoba się ten post
margaritka59

Tutaj jest odśnieżarka spalinowa, kupiona 5 lat temu i ani razu nie używana, bo nie ma śniegu. Do odśnieżania jest obgadany sąsiad, ale gdyby faktycznie tego śniegu dużo napadało, to ja , dla frajdy też bym pobawiła się tą zabawką.:piekna_zima2:

Lubię odgarniać śnieg. Szczególnie z rana. Super gimnastyka na świeżym powietrzu. 
 
14 lutego 2018 21:26 / 2 osobom podoba się ten post
margaritka59

Tutaj jest odśnieżarka spalinowa, kupiona 5 lat temu i ani razu nie używana, bo nie ma śniegu. Do odśnieżania jest obgadany sąsiad, ale gdyby faktycznie tego śniegu dużo napadało, to ja , dla frajdy też bym pobawiła się tą zabawką.:piekna_zima2:

Odśnieżarka  niekoniecznie ,ale marzy mi się traktorek-kosiarka,może nie zaraz w robocie ,ale w domu na te nasze hektary jak znalazł:)Może gdzie na szteli będzie i w prezencie dadzą,bo w sklepie drogie jak...nie powiem co:(