Nawet stara opiekunka da się wkopać, cicho nie siedzę, toaletę wykonuje ojciec pdp, wszystkie obrywaly, od stycznia 2017 roku. Papa dwa dni mi odpuścił , dzisiaj znowu szaleje. Ale jak pisze moja koordynator ka ocena charakter u to subiektywna sprawa. Dzisiaj oberwałam za punktualność, 15, 30 ma być u rodziców na piętrze, ale wg planu śpi do 15, jak toaleta pełną to 15,20 pdp idzie na rower na 20 minut, papa zmordowany budzie do góry, 15,30 mamy być u góry, ale jesteśmy na rowerze, schodzi mama i każe iść na górę. Dzisiaj od razu po toalecie 15,20 idziemy na rower, papa do góry, mówi naradzie. Ma jeździć pdp 20 minut czyli do 15,40 plus winda będzie 15,50 , no to jedziemy rowerem 8 minut, i o 15,35 jesteśmy na górze. Papa ile minut syn jeździł na rowerze, no cóż lub czuć każdy potrafi. 8 minut. Mama nie powie ani słowa. Znikam. Mam go odebrać o 17,30 . Zawszę się spóźniam, jestem o 1732 . Poprawiam się jestem ok 1726. Papa , tak wcześnie? Ja , przyjdę jeszcze raz. Papa nie niech idzie. Ja nie dam zabrać już, idę na dół, przychodzę v17,30, papy na szczęście nie ma. Jedziemy sobie, kolacja, 18,03 łóżko, tabletki, lepiej nie napiszę jak. 18,20 Pflegedienst mycie . 19.20 mama, papa pewnie o 20 ostatnio raz 23 patrzy do syna. Coś jeszcze pewnie znajdzie co zapomniałam.
Gdyby mi ktoś kiedyś coś takiego powiedział, nie uwierzył abym. Tu mogłoby być dobrze. Ale jest tak od początku i tak juz będzie. Tylko mnie nie będzie. Firma coś tam coś tam dba o moje dobro, pomaga mi od początku? Ale mam zastanowić się nad podjęciem próby współpracy z pdp. Pdp odmówił współpracy.