Co z małżonkiem pdp?

12 marca 2018 15:05 / 9 osobom podoba się ten post
salazar

Jak jest niefajnie, to wiadomo, że nie ma się co zagnieżdżać, ale przecież często na forum czytamy, że pdp przesympatyczny i nieskomplikowany, rodzina pomocna, życzliwa i doceniająca pracę, a opiekunka prawie noszona jest na rękach. 
Więc jak?

Pracowalam w ten sposob. Przerazila mnie ciaglosc pracy. Niestety. Jako opiekunka nie mogam liczyc na wolne weekendy, urlop tylko taki jaki przyslugiwal ustawowo. Krankekarte fajna sprawa, czemu nie, ale jak zachorujesz to juz znowu klopot, bo kto seniorami sie zajmie? No i odbebnilam 5 lat (rowno jak w morde dal), i zniknelam. Przenioslam sie na gewerbe. Lipa jak nie wiem co. Bo i meldunek ( a mieszkac tam gdzie pracujesz nie mozesz), i podatki, i ubezpieczenie zdrowotne, plus przymusowe od niedawna wypadkowe, jak tak sobie to przeliczyc to zostawalo mi na reke ok 1400 euro. Czyli pracujac 6 miesiecy na 6 urlopu w roku, wychodzilo mi na miesiac jakies 700 euro. Dupy nie urywa, nie? ;) Polska dzialalnosc gospodarcza, nie podjelam sie gdyz obowiazywalby mnie duzy ZUS. Po przeliczeniu wszystkiego tez szalu nie bylo. Teraz pracuje przez agencje, zarabiam bardzo dobrze, mam odprowadzane skladki od sredniej krajowej, lecze sie podczas urlopu (minus), ale w tej  branzy inaczej sie nie da i nie mam w sumie na co narzekac. Moze tylko na troche ograniczone zycie prywatne ;(
No ale mnie na rekach nikt nie nosi, pewnie z powodu wagi
12 marca 2018 15:05 / 4 osobom podoba się ten post
Dusia1978

Juz mi wszystko wyjasnili w agencjii. Za dodatkowa osobe dostane niewielkie pieniadze ale zawsze to cos. Do tego dzis sie dowiedzialam dokladnie nt,bonusa swiatecznego, ktory tez dostane. :bravo:

Nastepnym razem bez premii swiatecznej albo wakacyjnej na pismie nie wyjezdzaj, bo mamy XXI wiek i liczy sie to co napisane. Przynajmniej na maupe.
12 marca 2018 15:07
alesia

Kiedyś pracowałam na czarno, i opłacałam ubezpieczenie stówkę miesięcznie. Zastępowałam koleżankę w czasie jej urlopu a rodzina jak rodzina wypowiadała umowę firmie bym mogła dostać pieniądze bezpośrednio od rodziny. Każdy jest kowalem własnego losu, znam kobiety pracujące na czarno. :strach na wroble:

W Niemczech sie ubezpieczalas?
12 marca 2018 15:14 / 4 osobom podoba się ten post
fioletowa.mysz

W Niemczech sie ubezpieczalas?

W Polsce. W Niemczech nie byłam ubezpieczona, i na własną odpowiedzialność ale jestem zdrowa jak ryba. Odpukać!
12 marca 2018 15:18 / 3 osobom podoba się ten post
alesia

W Polsce. W Niemczech nie byłam ubezpieczona, i na własną odpowiedzialność ale jestem zdrowa jak ryba. Odpukać! :sciana:

Daj Ci bobrze;)
12 marca 2018 15:27
Marta2

Na wyjeździe służbowym to może być pracownik zatrudniony na podstawie umowy o pracę.
Pracuje w Polsce,ale czasem pracodawca deleguje go do wykonania jakiegoś zadania za granicą.
Pracownik oczywiście musi w tym czasie coś jeść i gdzieś mieszkać.Otrzymuje wiec pieniądze w formie diet,niepodatkowanych,bo nie jest to de fakto zarobek a zwrot poniesionych kosztów.
Za pracę pracownik otrzymuje wynagrodzenie a nie diety.
Tak to wygląda w świetle prawa.
My nie jesteśmy na wyjazdach służbowych.Nie jesteśmy pracownikami,jesteśmy zleceniobiorcami.Nasze wynagrodzenie to nie diety!
 Choc agencje tak właśnie to nazywają,by  podatku nie płacić.

Mysle, ze nie tylko na umowie o prace. Twierdze tak na wlasnym przykladzie, bo w Polsce pracowalam na etacie a u innych pracodawcow mialam zlecenia z dieta. Zwiazane byly z wyjazdami.
Na zleceniu ma znaczenie wysokosc wynagrodzenia, czyli kwota, od ktorej de facto jest odprowadzony podatek.
Czy to legalne, tego nie wiem, prawnikiem nie jestem.
 
12 marca 2018 15:36 / 5 osobom podoba się ten post
salazar

Czytam Waszą dyskusję z doskoku i zastanawiam się, czemu jesteście takie przywiązane do pracy z agencjami? Rozumiem, że ktoś nie chce pracować na czarno, ale jeśli zna się język i nie brzydzi zasiedzenie w jednym miejscu pracy, to czemu nie zatrudnić się bezpośrednio? Kasa lepsza zazwyczaj, składki też, niemiecka służba zdrowia na wyciągnięcie ręki?
Ktoś mi  sensownie odpowie?

Od początku pracuje przez agencje bo ta forma zatrudnienia jest dla mnie najlepsza. Nie obchodzi mnie ZUS, składki i inne pierdoly. Nigdy nie pracowałam na własnej działalności i jest to dla mnie bardzo skomplikowane. Żałuję, ze nie rozliczają mnie w US i muszę to robić sama. Jestem leń. I koniec kropka. 
12 marca 2018 15:40 / 1 osobie podoba się ten post
fioletowa.mysz

Pracowalam w ten sposob. Przerazila mnie ciaglosc pracy. Niestety. Jako opiekunka nie mogam liczyc na wolne weekendy, urlop tylko taki jaki przyslugiwal ustawowo. Krankekarte fajna sprawa, czemu nie, ale jak zachorujesz to juz znowu klopot, bo kto seniorami sie zajmie? No i odbebnilam 5 lat (rowno jak w morde dal), i zniknelam. Przenioslam sie na gewerbe. Lipa jak nie wiem co. Bo i meldunek ( a mieszkac tam gdzie pracujesz nie mozesz), i podatki, i ubezpieczenie zdrowotne, plus przymusowe od niedawna wypadkowe, jak tak sobie to przeliczyc to zostawalo mi na reke ok 1400 euro. Czyli pracujac 6 miesiecy na 6 urlopu w roku, wychodzilo mi na miesiac jakies 700 euro. Dupy nie urywa, nie? ;) Polska dzialalnosc gospodarcza, nie podjelam sie gdyz obowiazywalby mnie duzy ZUS. Po przeliczeniu wszystkiego tez szalu nie bylo. Teraz pracuje przez agencje, zarabiam bardzo dobrze, mam odprowadzane skladki od sredniej krajowej, lecze sie podczas urlopu (minus), ale w tej  branzy inaczej sie nie da i nie mam w sumie na co narzekac. Moze tylko na troche ograniczone zycie prywatne ;(
No ale mnie na rekach nikt nie nosi, pewnie z powodu wagi:-)

Nie probowalam na wlasnej skorze, ale przerobilam te tematy z niemiecka ksiegowa, kiedy byla okazja. Pogladowo i konkretnie na liczbach. Nijak mi nie przypasowalo. Byloby ok, gdyby niemiecka rodzina chciala mi placic tyle co agencji. Jednak oni zycie znaja i wiedza, ze jedna opiekunka to ryzyko duze w zachowaniu ciaglosci opieki, wiec po co maja to robic.
12 marca 2018 15:45 / 2 osobom podoba się ten post
hawana

Nie probowalam na wlasnej skorze, ale przerobilam te tematy z niemiecka ksiegowa, kiedy byla okazja. Pogladowo i konkretnie na liczbach. Nijak mi nie przypasowalo. Byloby ok, gdyby niemiecka rodzina chciala mi placic tyle co agencji. Jednak oni zycie znaja i wiedza, ze jedna opiekunka to ryzyko duze w zachowaniu ciaglosci opieki, wiec po co maja to robic.

Chociażby po to, aby opiekunka się nie zmieniała co 6-8 tygodni, dla niektórych jest to bardzo ważne.
Cóż, motywacje są różne, a "ciągłość opieki" też można zapewnić, ważne jest zaufanie, współpraca i chęci :).
12 marca 2018 15:47 / 3 osobom podoba się ten post
alesia

W Polsce. W Niemczech nie byłam ubezpieczona, i na własną odpowiedzialność ale jestem zdrowa jak ryba. Odpukać! :sciana:

Mozesz byc zdrowa a jutro dostac udar i wyladowc w szpitalu. Nikt nie zna dnia ani godziny, dlatego sie ubezpiecza.
Dobrze, jesli z niego wyjdziesz bez szwanku, bo za leczenie trzeba bedzie zaplacic, a najpierw zarobic.
12 marca 2018 15:50 / 3 osobom podoba się ten post
salazar

Chociażby po to, aby opiekunka się nie zmieniała co 6-8 tygodni, dla niektórych jest to bardzo ważne.
Cóż, motywacje są różne, a "ciągłość opieki" też można zapewnić, ważne jest zaufanie, współpraca i chęci :).

Tak. Starsze osoby nie lubia zmian, pracodawcy wola zaufanego czlowieka, ale tez wiedza, ze pracownik moze zachorowac i nie bedzie to jego wina ani zaplanowane dzialanie.
I plan opieki runie.
12 marca 2018 15:58 / 4 osobom podoba się ten post
hawana

Tak. Starsze osoby nie lubia zmian, pracodawcy wola zaufanego czlowieka, ale tez wiedza, ze pracownik moze zachorowac i nie bedzie to jego wina ani zaplanowane dzialanie.
I plan opieki runie.

Dlatego trzeba mieć plan B. Da się zrobić Hawano, naprawdę się da.
 
Nawiązując do postu Fioletowej na górze strony: są opiekunki, które pracują więcej niż 6 miesięcy w roku. Muszą, chcą, może nawet niektóre lubią ;). 
12 marca 2018 16:01 / 3 osobom podoba się ten post
salazar

Dlatego trzeba mieć plan B. Da się zrobić Hawano, naprawdę się da.
 
Nawiązując do postu Fioletowej na górze strony: są opiekunki, które pracują więcej niż 6 miesięcy w roku. Muszą, chcą, może nawet niektóre lubią ;). 

Wszystko sie da jak sie chce.
Tez naleze do osob pracujacych wiecej niz 6 miesiecy w roku. Nawet mam zamiar ten grzech nadal popelniac.
12 marca 2018 16:02 / 2 osobom podoba się ten post
salazar

Dlatego trzeba mieć plan B. Da się zrobić Hawano, naprawdę się da.
 
Nawiązując do postu Fioletowej na górze strony: są opiekunki, które pracują więcej niż 6 miesięcy w roku. Muszą, chcą, może nawet niektóre lubią ;). 

No dokladnie. Dlatego pracowalam ciagiem prawie rok. Ale mi juz sie tak nie chce ;)))
12 marca 2018 16:06 / 2 osobom podoba się ten post
salazar

Czytam Waszą dyskusję z doskoku i zastanawiam się, czemu jesteście takie przywiązane do pracy z agencjami? Rozumiem, że ktoś nie chce pracować na czarno, ale jeśli zna się język i nie brzydzi zasiedzenie w jednym miejscu pracy, to czemu nie zatrudnić się bezpośrednio? Kasa lepsza zazwyczaj, składki też, niemiecka służba zdrowia na wyciągnięcie ręki?
Ktoś mi  sensownie odpowie?

No cóż,pewnie wiele opiekunek pracuje tak po prostu z przyzwyczajenia.Zaczęły z agencją i tak trwają.Drugi powód - wygoda.Agencja znajdzie rodzinę,busa,odwali papierkową robotę.Powód trzeci- kończy sie zlecenie i adieu,nie obchodzi mnie postać zmienniczki ,jak sie nie sprawdzi,nie moja to wina.Czwarty powód: pomoc agencji w razie godziny " W".Wiem,bywa zawodna,ale jednak w jakimś stopniu można na to liczyć.Piąty- urlop może być dowolnie długi.Raz może być to dwa tygodnie,raz dwa miesiące.Agencja dostosuje termin i długość wyjazdu.
Jak widzisz,Salazarko,tych powodów może być wiele.