z życia wzięte , po sąsiedzku mieszka też starsza pani i ma opiekunkę Polkę - obydwie jesteśmy z tej samej firmy / ona za bardzo nie chce się "kolegować " / wczorajsza sytuacja : w obydwu ogrodach stoją ogromne 100-letnie buki , od kilku dni naturalnie liście opadają i mieliśmy w oby ogrodach piękne liściaste dywany . Mija PDP wie , że grabienie liści nie należy do moich obowiązków wiec zamówiła firmę i przyszło dwóch panów z dmuchawą i po 3 godzinach pierwsza partia liści sprzątnięta / 17 worków :) / W tym samym czasie moja "koleżanka " z grabiami - spocona jak mysz grabiła i grabiła liście w drugim ogrodzie . Zapytałam ile za to jej PDP płaci - odpowiedziała , że nic bo przecież liście ktoś musi pograbić . Nieważne dla niej było , że jak przyjedzie zmienniczka za trzy dni to PDP przyzwyczajona do tego , że Dorotka za friko wszystko zrobi - będzie zła na nową , że np odmawia grabienia tych liści lub nowa też zabierze się za to grabienie bojąc się , ze straci sztelę . Moja PDP była zdziwiona , że w tym roku nie przychodzi firma , bo zawsze przychodziła . Sąsiadka jest majętna bardzo wiec stać ja na zapłacenie rachunku firmie . Rachunek wynosi mniej więcej za trzy godziny pracy / tyle płaci moja PDP / ok 300 Eu. Dziewczyny - dlaczego niektóre z nas pozwalają na wykorzystywanie się , psucie szteli i nie szanowanie siebie i swojej pracy . Ręce opadają . Dodam , że moja firma na pewno stanie po stronie opiekunki , jeżeli odmówi ona wykonywania czynności nie ujętych w zakresie umowy . Miałam taką sytuację i firma wytłumaczyła rodzinie PDP - że umowa i zakres prac to jest to za co płaci rodzina . Jak opiekunka chce to może ale nie musi wykonywać więcej ale to jej sprawa .