Dziękuję za wasze zrozumienie

.Pierwszym razem byłam tu 3 miesiące. Choroba postępowała z każdym upływającym mi tygodniem. Byliśmy u lekarza,który stwierdził, ze już czas, aby starać sie o II grupę i tak też się stało szybko i bez żadnych problemów.Lekarz jednak nie przepisał nic nowego, standard 1 tabletka dziennie, nic na spanie, nic na uspokojenie,powiedział, że od tego typu leków mogłoby sie babci kręcić w głowie,mogłaby się przewrócić, rozmawiałam wcześniej na ten temat z rodziną, ale dla nich słowo lekarza jest święte. Teraz kończe 2 miesiąc, nie zostaję już na 3, bo to za bardzo męczące psychicznie. Ale oczywiście rodzina to rozumie i zgadza sie na wszystko inne co zaproponuję. Kupiłam melisę, ale nie mam w sumie pojęcia czy ona cos pomaga, babcia jest strasznie ruchliwa, zmęczenie przychodzi dopiero po godz. 18, ale niekiedy wystarczy,że poleży 5 min w łóżku myśląc, że juz całą noc przespała i póki organizm faktycznie się nie wyczerpie moze chodzić parę godzin, ale jak na razie mnie nie budzi w nocy,bardzo rzadko się zdarza żeby w nocy zachowywała się głośno. Córkami pomaga codziennie jest po pracy o godz. 18, razem ją myjemy, kapiemy, kładziemy spać. Mam bardzo dobry kontakt z rodziną, starają sie żeby mi nic nie brakowało i naprawdę nie mogę narzekać, w niedzielę nic nie robię tylko wspólnie pilnujemy, żeby babcia nie zginęła,albo sobie krzywdy nie zrobiła, dużo czasu spędzamy wtedy poza domem. Oczywiście że nie piorę i nie sprzątam dla wszystkich, tu mieszam tylko ja i babka, syn obok w drugiej części domu, posprzatać w miejscu w którym mieszkam raczej muszę, trudno przejść obok, faktycznie jest więcej sprzatania ale to się wiąże wyłącznie z babcią

. Przychodzą takie dni, kiedy naprawdę czuję się zmęczona psychicznie, mam dość, mam doła, ale kiedy już dzień mija i kładę się do łóżka i rozmawiam z moimi dziećmi takich rzeczy już się nie pamięta, cieszę się, ze jutro piątek i kolejny tydzień za mną. No cóż akurat trafiłam na taką chorobę, przecież takie też bywają i ktoś się tymi ludzmi opiekuje - tak to sobie tłumaczę. Co do pensji teraz już wiem, ze 1000 euro to raczej mało, ale agencja sama wyszła z propozycją podwyżki z nowym rokiem, jakie będa tego efekty poinformuję was, i na pewno będę już mądrzejsza
