Jak minął dzień 3

30 sierpnia 2018 21:29 / 2 osobom podoba się ten post
Zaczyna się zimno
Mija z wolna lata czar
ale Nam nie jest smutno
gdy wokół tyle par

Poznali się w parku
a może i na łące
i są sobie razem
nie myśląc o rozłące

Pracują zapaleni
kochając się szalenie
tak w siebie zapatrzeni
mając wspólne marzenie

Ani jesień nie zmieni
ani zima zakończy
bo w miłosnym uniesieniu
uczucie ich łączy


31 sierpnia 2018 16:48
Mam marzenie skończyć remont domu i nie musieć wyjeżdżać.
31 sierpnia 2018 17:41
ela.p

Mam marzenie skończyć remont domu i nie musieć wyjeżdżać. :-)

Po remoncie pewnie znajdzie się inna "dziura" w która będzie się pchało kasę? 
01 września 2018 11:03 / 1 osobie podoba się ten post
Dusia1978

Po remoncie pewnie znajdzie się inna "dziura" w która będzie się pchało kasę? :zaskoczenie1:

Powiem ci, że zmęczona jestem. Planuję tak pracować góra 2 lata. W tym czasie chcę też odłożyć i zrobię sobie pół roku przerwy. Muszę nacieszyć się domem, nową podłogą,  rodziną. Pożyjemy, zobaczymy. 
01 września 2018 16:12 / 3 osobom podoba się ten post
ela.p

Powiem ci, że zmęczona jestem. Planuję tak pracować góra 2 lata. W tym czasie chcę też odłożyć i zrobię sobie pół roku przerwy. Muszę nacieszyć się domem, nową podłogą,  rodziną. Pożyjemy, zobaczymy. :przytula:

A przede mną dopiero zaczyna się ostra praca. Jestem w trakcie spłacania ex małżonka z połowy mieszkania, które będzie dla teraz 14 letniej córki. Potem jeśli Bóg da remont domu, który kupił mój partner. Chciałabym do 50tki się wyrobić o ile dożyję. 
02 września 2018 12:57 / 3 osobom podoba się ten post
Właściwie to przydałby się topik jak minęła noc? W ciągu dnia mam dobrze a nawet b.dobrze,  moja Pdp jest samoobsługowa i lubi być sama ze swoimi szlagierami i gazetą Bunte , jak coś potrzeba woła. Za to osatnie nocki to naprawdę hardcor , dzisiaj znów się wyłożyła ale całe szczęście na dywan i większych siniaków niż poprzednio mieć chyba nie będzie. Mam wolne i chciałam iść na Flohmarkt ale nie miałam siły się zebrać , poza tym co to za przyjemność jak tylko myślę gdzie tu głowę przyłożyć. Do Syna przyjechały dzieci , więc nie mógł objąć nocnej zmiany i tak wyśpię się dopiero w następny weekend. W tygodniu ja gotuję dla nas , w sobotę i niedzielę Syn albo idziemy do restauracji . Dzisiaj śniadanie jedliśmy razem , cieszyłam się ze dzieciaki szczebiotały i nie musiałam zbyt dużo mówić , zaraz jedziemy na obiad potem zmuszę się do krótkiego spaceru . Dzisiaj Syn aktywizuje Mamę może uda mu się ją trochę zmęczyć.
02 września 2018 16:59
Dusia1978

A przede mną dopiero zaczyna się ostra praca. Jestem w trakcie spłacania ex małżonka z połowy mieszkania, które będzie dla teraz 14 letniej córki. Potem jeśli Bóg da remont domu, który kupił mój partner. Chciałabym do 50tki się wyrobić o ile dożyję. :modlitwa:

Ja tak robię, najpierw zobowiązania później nowe marzenia.
W ten sposób zaoszczędzisz na odsetkach. Nie denerwuj się to dożyjesz.
03 września 2018 11:05 / 1 osobie podoba się ten post
Magdalenka

Może to jest przestroga dla ciebie? Cieszę się, że nie skończyłaś na ulicy bez pieniędzy i biletu.

Nie skończyłabym na ulicy bez kasy i biletu, bo gdyby trzeba było, to mąż przyjechałby po mnie w ciągu 6 godzin. Poza tym, mam ten luksus, ze zawsze mam kasę przy sobie, nigdy nie jade na "golasa". Nie muszę się spinać, nie mam noża na gardle w postaci długów i kredytów :)
Gdyby nawet córki nie wypłaciły należnej tygodniówki, nie rwałabym włósów z głowy, tylko potraktowałabym to, jako najdroższą życiową lekcję. Dobrze, że się tak skończyło. Dziś zaczynam pracę w Polsce i mocno wierzę w to, że już nie będę musiała pracować jako opiekunka. Pozdrawiam :)
03 września 2018 22:12 / 4 osobom podoba się ten post
Miałam dzień wolny. Wykorzystałam go na wyjazd do Zgorzelca na zakupy. To tylko 120 km autostradą od mojego miejsca pobytu, więc opłaca mi się tam pojechać od czasu do czasu. Pozatym odwiedziłam Polskę i poczułam się prawie jak w domu. Spotkałam się też z koleżanką opiekunką, którą w ubiegłym roku zmieniałam w Monachium. W sumie spędziłam w Zgorzelcu miły dzień. Tę wycieczkę  troszkę popsuł mi  przedłużony powrót (ok.1,5 godz.). Na autostradzie zdarzył się wypadek i ja trafiłam na korek z tym związany. Byłam jednak w tak dobrym nastroju, że nawet mnie to czekanie nie denerwowało. Do domu wrócił o 19.00, akurat przed nadejściem ciemności.
04 września 2018 10:15 / 1 osobie podoba się ten post
Zosiu , fajnie mieć taki dzień wolny i móc przekroczyć granice , ale pamiętam jak mieszkałam w De i każdego wolnego dnia odpalałam skuter i zwiedzałam okoliczne Dorfy , małe miasteczka. Często jeżdziłam w okolicę Edersee tam są super trasy z zakrętami wprost wymarzone dla motocyklistów , moja pierdziawka też dawała radę czasem tęsknię za tym , ale nie żałuję i cieszę się że jak zjadę mogę siedzieć w domu jak długo chcę .
05 września 2018 09:37
martynadln

Nie skończyłabym na ulicy bez kasy i biletu, bo gdyby trzeba było, to mąż przyjechałby po mnie w ciągu 6 godzin. Poza tym, mam ten luksus, ze zawsze mam kasę przy sobie, nigdy nie jade na "golasa". Nie muszę się spinać, nie mam noża na gardle w postaci długów i kredytów :)
Gdyby nawet córki nie wypłaciły należnej tygodniówki, nie rwałabym włósów z głowy, tylko potraktowałabym to, jako najdroższą życiową lekcję. Dobrze, że się tak skończyło. Dziś zaczynam pracę w Polsce i mocno wierzę w to, że już nie będę musiała pracować jako opiekunka. Pozdrawiam :)

Martyna dobrze, że miałaś obmyślony plan awaryjny. Masz głowę na karku, w Polsce również sobie poradzisz. Praca w opiece nie jest aż tak zła, zawsze będziesz mogła wrócić, powodzenia.
05 września 2018 09:39 / 1 osobie podoba się ten post
ela.p

Mam marzenie skończyć remont domu i nie musieć wyjeżdżać. :-)

To trzymam za Ciebie kciuki byś zarobiła tyle piniążków ile potrzeba i skończyła remont. Pozdrawiam i życzę udanego dnia :) 
05 września 2018 21:02 / 3 osobom podoba się ten post
Magdalenka

Martyna dobrze, że miałaś obmyślony plan awaryjny. Masz głowę na karku, w Polsce również sobie poradzisz. Praca w opiece nie jest aż tak zła, zawsze będziesz mogła wrócić, powodzenia.

Dziękuję Magdalenko za miłe słowa :) Wiem, że do pracy w opiece zawsze moge wrócić :) Już wiem, że nic gorszego mnie nie spotka- jeżeli wytrzymałam i dałam radę w dwóch mega trudnych miejscach, to poradze sobie na pewno :) Zawsze staram sie wyszukać pozytywy w tym złym,czego doświadczam: poznałam zajefajne kobitki-opiekunki, utrzymuję z nimi cały czas kontakt, przekonałam się o własnych możliwościach i ...podszkoliłam język, ale to akurat miałam w gratisie :) Nie zapieram się, że już nigdy nie pojadę do pracy jako opiekunka, wolałabym jednak, żeby mi w Polsce pykła ta robota:) Pozdrawiam wszystkich serdecznie:)
06 września 2018 17:10 / 3 osobom podoba się ten post
Zanosi się zanosi i burza będzie jak się patrzy , plan wykonałam zmęczyłam Babcię na spacerze , tartę z malinami ukleciłam , a że to końcówka malin to i tarta maleńka . Syn wyjechał na 3 dni i już miałam pierwszą kontrolę , zawitała kuzynka i załapała się na gorące ciasto . Bardzo szczęśliwa i zaczęła z entuzjazmem opowiadać jakie to tu opiekunki bywały (jakie to typowe) ty to jesteś zupełnie inna (akurat) tamte to be , ty to cacy . Pominęłam milczeniem wspomnienia trójki ostatnich alkoholików , bo to prawda i wstyd , ale na wspomnienie pani która nic nie robiła tylko siedziała przed laptopem się zagotowałam . Spytałam grzecznie - cały czas tak siedziała ? byłaś tu cały dzień i noc przez 24h i widziałaś jak biedna Oma wszystko sama robiła? Straszne !!! Zrobiło się już mniej miło . Wstając od stołu powiedziałam, cieszę się że przyszłaś, to ważne żeby Frau Y. porozmawiała z kimś innym a nie tylko z opiekunką .
06 września 2018 17:42 / 3 osobom podoba się ten post
Evvex

Zanosi się zanosi i burza będzie jak się patrzy , plan wykonałam zmęczyłam Babcię na spacerze , tartę z malinami ukleciłam , a że to końcówka malin to i tarta maleńka . Syn wyjechał na 3 dni i już miałam pierwszą kontrolę , zawitała kuzynka i załapała się na gorące ciasto . Bardzo szczęśliwa i zaczęła z entuzjazmem opowiadać jakie to tu opiekunki bywały (jakie to typowe) ty to jesteś zupełnie inna (akurat) tamte to be , ty to cacy . Pominęłam milczeniem wspomnienia trójki ostatnich alkoholików , bo to prawda i wstyd , ale na wspomnienie pani która nic nie robiła tylko siedziała przed laptopem się zagotowałam . Spytałam grzecznie - cały czas tak siedziała ? byłaś tu cały dzień i noc przez 24h i widziałaś jak biedna Oma wszystko sama robiła? Straszne !!! Zrobiło się już mniej miło . Wstając od stołu powiedziałam, cieszę się że przyszłaś, to ważne żeby Frau Y. porozmawiała z kimś innym a nie tylko z opiekunką .

Źle to wygląda, nie lubię porównywania. Robi się głupio i nie wiem co powiedzieć dlatego milczę.
Bez mojego okna na świat bym zwariowała. Młoda zmienniczka spisała się, wczoraj czekał na mnie obiad. Pościel mi wyprała, powiedziała, że u dziadzia też nową nałożyła. Dzisiaj głowa mnie boli ze stresu, nigdy nie przyzwyczaję się do podróży.