Jak minął dzień 3

22 września 2018 20:33 / 2 osobom podoba się ten post
Przemęczony - ale zaliczony , nudy do potęgi. Przewalałyśmy się z kanap na fotele i z powrotem jak Legwany, ja czytałam a Babcia patrzyła na mrugający telewizor . Spacer-nein , puzzle-nein i wszystko inne też - nein , teraz czekam aż zatrzęsie moim światem i pójdzie lulu .
22 września 2018 21:13 / 3 osobom podoba się ten post
Minął. Jakoś. Dziadek miał dziś jakieś muchy w nosie czy owsiki w innej lokalizacji. Przełozyłam, ułozyłam , poprawiłam poduszki...Nazwał mnie dobrą dziewczyną, co mnie nie usatysfakcjonowało, bo Schwarzcharakter znacznie bardziej mnie kręci. Mało brakowało a objawiło by to się artystyczną ekspresją w postaci paru nieparlamentarnych wyrażeń, co jest teraz cool i trendy, alem się powściągneła. No i tak się tu wyżaliłam właśnie
23 września 2018 09:54 / 1 osobie podoba się ten post
Córka z mężem pojechała dziś na tygodniowe wakacje. Zrobiło się zimno. A ja tuż po ich wyjeździe pomyślałam, że trzeba było jeszcze przy nich sprawdzić, czy ogrzewanie działa.. Na całe szczęście działa....
23 września 2018 10:24 / 2 osobom podoba się ten post
Werska

Córka z mężem pojechała dziś na tygodniowe wakacje. Zrobiło się zimno. A ja tuż po ich wyjeździe pomyślałam, że trzeba było jeszcze przy nich sprawdzić, czy ogrzewanie działa.. Na całe szczęście działa....

Jeszcze nie minął -siedzę i oglądam na pierwszym programie Oktober Fest z Monachium no i oczywiście laptop- nieodłączny atrybut mojej pracy,
23 września 2018 11:59 / 1 osobie podoba się ten post
didusia

Jeszcze nie minął -siedzę i oglądam na pierwszym programie Oktober Fest z Monachium no i oczywiście laptop- nieodłączny atrybut mojej pracy,:-)

Faktycznie, bez laptopa to jak bez... Wszystkiego!
23 września 2018 12:37 / 2 osobom podoba się ten post
Pobudka, porządek wokół pdp, śniadanie. Potem chwilka na kawkę. Teraz już po obiedzie wysprzatane i odpoczynek. Leje i zimno więc tylko można spać i odpoczywać. Później podam pdp kawę i ciasto a o 18 kolacja. I gdy pójdą spać ok 21ej można powiedzieć, że dzień minął. A za tydzień zaśpiewam "Ta ostatnia niedziela....". 
23 września 2018 14:39 / 1 osobie podoba się ten post
A mam dzisiaj trochę luzu córka gotuje także luz bluz
23 września 2018 17:52 / 5 osobom podoba się ten post
Ledwie uszłyśmy z życiem , wyciągnęłam Babcia na spacer i doszłyśmy do winkla, jak nie dmuchnie i obaliłoby bidulę żeby nie poczciwa ''opiekunkowska'' Spacer był krótki , z powrotem to nam tak w du.. wiało, że nawet Pdp-na kłusem leciała. Teraz ma  ''wiatry'' w głowie i robi porządek w szafce z butami, 11 par gotowych do wyjścia, ciekawe co dalej? a do wieczora jeszcze trochę,  coś czuję że będzie się dzisiaj działo.
27 września 2018 20:51 / 1 osobie podoba się ten post
Evvex

Ledwie uszłyśmy z życiem , wyciągnęłam Babcia na spacer i doszłyśmy do winkla, jak nie dmuchnie i obaliłoby bidulę żeby nie poczciwa ''opiekunkowska'' Spacer był krótki , z powrotem to nam tak w du.. wiało, że nawet Pdp-na kłusem leciała. Teraz ma  ''wiatry'' w głowie i robi porządek w szafce z butami, 11 par gotowych do wyjścia, ciekawe co dalej? a do wieczora jeszcze trochę,  coś czuję że będzie się dzisiaj działo.

Jak jest zimno też chodzimy z dziadziem na krótkie spacery. Nie chce mi się marznąć, ale on i tak przesiaduje w ogródku sąsiadki. Pomaga jej w jesiennych porządkach, wcześniej pomagał w letnich i tak cały czas. Drugie jego zajęcie to przesiadywanie przed telewizorem. Mój dzień szybko zleciał. Na koniec przemyłam podłogę w kuchni, kran i wannę w łazience. Dziadzio jeszcze zalega w fotelu, a ja szykuję się do spania.
27 września 2018 20:53 / 2 osobom podoba się ten post
didusia

Jeszcze nie minął -siedzę i oglądam na pierwszym programie Oktober Fest z Monachium no i oczywiście laptop- nieodłączny atrybut mojej pracy,:-)

Bez okna na świat można zwariować.
02 października 2018 18:59 / 3 osobom podoba się ten post
Dzień minął szybko i przyjemnie. Córka z mężem zabrała nas do pałacu w Ludwisburgu, a właściwie ogrodów. Parę godzin tam spędziliśmy. Oglądaliśmy rzeźby z piasku i tony dyń- w różnych figurach, rzeźbione, różne instalacje. Takich gatunków nie widziałam. Obowiązkowa kawa i ciasto na miejscu. I wózek cały czas po tych górkach pchał zięć. Zakwasy pewnie jutro będzie miał Takie dni lubię- było przyjemnie i szybko minęło.
02 października 2018 21:11 / 3 osobom podoba się ten post
Mi też minął dzień szybko i przyjemnie. Zrobiłam sobie pranko, odwiedziłam kilka sklepów - jutro święto, to pewnie będą pozamykane? Jak będzie cieplej to odwiedzę pobliski lasek na końcu "mojej" ulicy - Waldstrasse
Może uda się jakiegoś grzybka dorwać?
02 października 2018 21:50 / 3 osobom podoba się ten post
 Oprócz kolejnego dnia jak przez kalkę nic szczególnego, no może tylko to że nie spłonełyśmy z czego bardzo się cieszę. Chwila nieuwagi i Babcia chciała w tosterze upiec chusteczkę higieniczną a może podgrzać, ale nie zdążyłam zapytać, skończyło się smrodem i wietrzeniem kuchni. Toster dołączył do reszty urządzeń zakazanych i wylądował w szafie pod kluczem. W kuchni jest już bardzo przestronnie, można tańczyć na bufetach, mam tylko nadzieję że do tego nie dojdzie
07 października 2018 15:56
Mieliśmy iść na deser lodowy, ale wczoraj w nocy zachciało mi się fasolki po bretońsku. Wstałam po pierwszej w nocy żeby namoczyć fasolę. Najedliśmy się i odechciało nam się deseru. Poszliśmy na spacer, a teraz odpoczywamy. Fasolka jest bardzo dobra, ale nie polecam się przejadać. Cały czas mnie trzyma, chyba nic nie zjem do jutra.
07 października 2018 17:24
Witam wszystkich już z domu. Podróż długa ale dotarła cała i zdrowa za co dziękuję Bogu. Rwa dokuczała ale dało się wytrzymać. Wszystkim życzę spokojnej pracy a sobie udanego urlopu.