Jak minął dzień 3

27 lutego 2019 09:48 / 1 osobie podoba się ten post
Elka40

Człowiek wciąż się uczy! Znalazłam "sposób"na rozchwiana emocj.staruszke:puszczam jej z YouTube stare przeboje.W ten sposób odwram uwage, a ona "wraca się do młodości".Wychowałam się na muzyce (ojciec był)więc zostały pewne kierunki i teraz"wyciągam z szuflady".Mam nadzieję że pomoże na dłużej, bo jeszcze mc.Dzis myślę, myślę co będzie dalej?-czasem tak mam właśnie.Za bardzo przeżywam i żal mi pdp.i siebie za razem:placze1:ale też dobra wiadomosc:pisze sobie na my polacy...a tam się niejaki odzywa i co wieczór pisze.Wesolo się nam pisze(choć różnica wieku spora).Kto wie może nowa znajomosc?

Muzyka i telewizja bardzo dużo pomaga. Co ja bym zrobiła bez tv, dziadzio nie rozstaje się z pilotem. Na wiosnę pewnie będzie latał z grabiami przed domem.
27 lutego 2019 09:52 / 2 osobom podoba się ten post
Werska

A ja zrobiłam parę kilometrów fajnego spaceru, m.in. obok tzw. zamku, czyli takiej większej chałupy z wieżyczkami:-) i obejrzałyśmy wystawę ogrodowych instalacji, rzeźb- w większości z recyklingu. I na czwartek umówiłyśmy się na pączki do jednej z nas, u której takie naloty Polek od czasu do czasu nie przeszkadzają. A potem idziemy z babcią na wywalanie burmistrza- jak mi nieśmiało przedwczoraj zasugerowała- że by jej się chciało. I dziś dowiedziałam się od opiekunki z dłuższym stażem, że baby wyrzucają burmistrza z ratusza na koniec karnawału i tam rządzą. Potem przeważnie lądują gdzieś w barze. Ten punkt programu pominiemy...

Podopieczne lądują w barze? Masz tam wesoło. Chodzimy czasami z dziadziem do cukierni albo do restauracji. W barze jeszcze nie byliśmy.
27 lutego 2019 10:43 / 1 osobie podoba się ten post
Werska

No może się  uda z likierem dostać:-)
Ostatnio na forum wolno czas się toczy, to i powitania takie...

Wiosna 
Ja też więcej się włóczę po okolicy 
27 lutego 2019 16:13 / 1 osobie podoba się ten post
ela.p

Podopieczne lądują w barze? Masz tam wesoło. :-) Chodzimy czasami z dziadziem do cukierni albo do restauracji. W barze jeszcze nie byliśmy.

Nie podopieczne, tylko płeć żeńska z tej miejscowości, co wyrzuca burmistrza z ratusza. Co do baru, to nie wiem, ale w informacji w tym ich biuletynie bylo coś o piwie. Ale pominęłam wzrokiem, bo my bidulki obędziemy się smakiem. Czy seniorów będzie więcej, to nie wiem, ale widząc osoby łażące na różne "festy" to na pewno znajomych jakichś babcia spotka.
27 lutego 2019 17:21 / 1 osobie podoba się ten post
Ot taka ciekawostka. Rozmawiałam z dwiema dziewczynami, które pracowały (kolejno) z trudnym podopiecznym. I jeszcze trudniejszą rodziną. Jak coś było nie tak, to wprawdzie mówiły, ale delikatnie. Sprzątały mieszkanie córki (w jednym domu mieszkają z ojcem), podciągały mu spodnie, godziły się czasem na niby niewinne głaskanie, siedzenie z podopiecznym stale praktycznie, zakupy robione podczas przerwy. Rodzina ich nie chciała z powrotem. Teraz jest opiekunka z dłuższym stażem i lepszym językiem. Nie sprząta, nie podciąga mu spodni, nie podciera tyłka (jakoś sam to potrafi zrobić), nie zgodziła się na zostawienie sztucznej szczęki w takim stanie jaka była, bo ciągle wypadała- i teraz lepiej. Ostro zaprotestowała przeciw głaskaniu i zwracaniu się do niej per "kochanie". I rodzina ją właśnie pyta, czy przejedzie tu jeszcze. Kusi tym, że oddaje na 2-3 dni do przedszkola i będzie miała wolne...
27 lutego 2019 17:52 / 2 osobom podoba się ten post
Werska

Ot taka ciekawostka. Rozmawiałam z dwiema dziewczynami, które pracowały (kolejno) z trudnym podopiecznym. I jeszcze trudniejszą rodziną. Jak coś było nie tak, to wprawdzie mówiły, ale delikatnie. Sprzątały mieszkanie córki (w jednym domu mieszkają z ojcem), podciągały mu spodnie, godziły się czasem na niby niewinne głaskanie, siedzenie z podopiecznym stale praktycznie, zakupy robione podczas przerwy. Rodzina ich nie chciała z powrotem. Teraz jest opiekunka z dłuższym stażem i lepszym językiem. Nie sprząta, nie podciąga mu spodni, nie podciera tyłka (jakoś sam to potrafi zrobić), nie zgodziła się na zostawienie sztucznej szczęki w takim stanie jaka była, bo ciągle wypadała- i teraz lepiej. Ostro zaprotestowała przeciw głaskaniu i zwracaniu się do niej per "kochanie". I rodzina ją właśnie pyta, czy przejedzie tu jeszcze. Kusi tym, że oddaje na 2-3 dni do przedszkola i będzie miała wolne...

Stara prawda , szanuj się a będą Ciebie szanowali !
01 marca 2019 09:27
Werska

Ot taka ciekawostka. Rozmawiałam z dwiema dziewczynami, które pracowały (kolejno) z trudnym podopiecznym. I jeszcze trudniejszą rodziną. Jak coś było nie tak, to wprawdzie mówiły, ale delikatnie. Sprzątały mieszkanie córki (w jednym domu mieszkają z ojcem), podciągały mu spodnie, godziły się czasem na niby niewinne głaskanie, siedzenie z podopiecznym stale praktycznie, zakupy robione podczas przerwy. Rodzina ich nie chciała z powrotem. Teraz jest opiekunka z dłuższym stażem i lepszym językiem. Nie sprząta, nie podciąga mu spodni, nie podciera tyłka (jakoś sam to potrafi zrobić), nie zgodziła się na zostawienie sztucznej szczęki w takim stanie jaka była, bo ciągle wypadała- i teraz lepiej. Ostro zaprotestowała przeciw głaskaniu i zwracaniu się do niej per "kochanie". I rodzina ją właśnie pyta, czy przejedzie tu jeszcze. Kusi tym, że oddaje na 2-3 dni do przedszkola i będzie miała wolne...

Zobacz jak to jest, ja też nie należę do ostrych opiekunek. Jestem ugodowa i nie lubię się kłócić. Tak działa charakter, że jedna nic nie odezwie się, a druga jest konkretna i wygrywa na tym. Trzeba być odważnym, a głaskania jak piszesz bym nie tolerowała.
01 marca 2019 10:52 / 1 osobie podoba się ten post
ela.p

Zobacz jak to jest, ja też nie należę do ostrych opiekunek. Jestem ugodowa i nie lubię się kłócić. Tak działa charakter, że jedna nic nie odezwie się, a druga jest konkretna i wygrywa na tym. Trzeba być odważnym, a głaskania jak piszesz bym nie tolerowała.

Ona nie jest ostra, ale stanowcza i wie, czego chce. Poza tym ma dwa atuty- język i syna niedaleko- jeśli by coś było nie tak to jest gotowa zjechać od razu- syn zabierze. Tu jest jeszcze parę rzeczy do "poprawy". Jeśli tu wróci, to sądzę, że coś z tym zrobi. Ale nie wszystko na raz. I jest to naprawdę cicha, spokojna osoba.
01 marca 2019 15:14
Pada u mnie , siedzę pod kovykiem
01 marca 2019 16:44
Miły dzień- zamontowali roletę w pokoju, z powodu deszczu przerwa leniwie- leżąc i czytając, potem syn się pochwalił, że jest właśnie na międzyszkolnym konkursie matematycznym i zajął trzecie miejsce, potem zadzwoniła z firmy, że jest zmienniczka. A ja tu wracam. Miejsce dobre, koleżanki Polki są w zasięgu 3-5 minut spacerkiem. Jest nas sześć tutaj- tych, co się spotykają- my dwie na jednej ulicy, na innej są cztery. Akurat z obecnymi powinnam się spotkać i po powrocie. Jedna zaraz wyjeżdża, to nowa będzie. Dowiedziałam się też, że babcia raczej na miejsce w nowo powstałym przedszkolu czekać nie będzie, tylko papiery muszą być zrobione. To będzie jeszcze dzień wolny....
04 marca 2019 10:01 / 1 osobie podoba się ten post
Werska

Ona nie jest ostra, ale stanowcza i wie, czego chce. Poza tym ma dwa atuty- język i syna niedaleko- jeśli by coś było nie tak to jest gotowa zjechać od razu- syn zabierze. Tu jest jeszcze parę rzeczy do "poprawy". Jeśli tu wróci, to sądzę, że coś z tym zrobi. Ale nie wszystko na raz. I jest to naprawdę cicha, spokojna osoba.

A to ja nie jestem zawsze stanowcza. Dużo razy przecięrpię zanim coś powiem, ale mam dużo szczęścia. Nie lubię się denerwować. Dzisiaj jest ładna pogoda, za miesiąc będziemy z dziadziem szukać sadzonek kwiatowych na parapety.
04 marca 2019 11:31
Wiatrzysko hula za oknem , chciałam iść do ogrodu ,ale za ximno
04 marca 2019 14:00
Moje koleżanki wybierały się do Aldiego.... Zrezygnowałam, tutaj też wiatr hula, wolałam poleżeć.
04 marca 2019 14:23
U mnie też hula wiatr. Czapkę trzeba wyjac z walizki  i spacer sobie zrobię.  Zara do pdp przyjdzie sąsiadka na kawkę. Ja mam pauzę idę do KIK i Deichmann. 
 
04 marca 2019 15:17 / 3 osobom podoba się ten post
Przespałam przerwe, zmarzłam na zakupach niesamowicie