Jak minął dzień 3

24 maja 2019 20:57 / 3 osobom podoba się ten post
Gusia29

Dzień mija podobnie jak się zaczął, radośnie, że jutro już sobota,ptaki nadal śpiewają, chyba nawet plotkują między sobą, bo tak trelują na zmianę, jedynie słońce gdzieś powędrowało,ale zostawilo po sobie ciepły wieczór.  
Naspacerowałam się dzisiaj w czasie pauzy, ciesząc się tym,że tylko bluzka bez rękawów, spodnie do kolan, tenisowki na bose stopy i można wędrować. Cudowne uczucie ciepła, kiedy słońce liże nam odsłonięte części ciała :-)
Po południu miałyśmy "bezuchów ".
Znajoma babci miała wczoraj urodziny, a że moja Pdp nie mogła w nich uczestniczyć, to jubilatka przyszła dzisiaj, wraz ze swoją opiekunką do nas. Oczywiście przyniosły ciasto,polskimi "ręcami" przez opiekunkę zrobione. Pycha!Wypilłyśmy wspólnie kawę, a później , babcie 2 godz plotkowały po niemiecku na balkonie,a opiekunki w ogrodzie po polsku-czyli jakby extra przerwa.
Jak goście poszli sobie do domu,to ja szybciutko kolację, porządek w kuchni,i już wolny wieczór .
Rozsiadłam się na "górnym "balkonie i czuję dzisiejszy dzień w nogach.
Teraz cieszę się, że babcia szykuje się do łóżka, zejdę jeszcze tylko, żeby otulić ją kołderką i z przyjemnością poczytam, najpierw o tym,co  się u Was dzisiaj działo, a później książkę. 
I tak mija kolejny dzień, który znowu ciut ciut przybliżył mnie do końca tego pobytu "na wyjeździe :-)

Bardzo mi się spodobało zdanie o sloneczku ta przenośnia jakże trafnaGusiu pisz romanse
24 maja 2019 21:24 / 4 osobom podoba się ten post
Konwalia08

Bardzo mi się spodobało zdanie o sloneczku ta przenośnia jakże trafna:-)Gusiu pisz romanse:hihi:

Dziękuję 
A wiesz,że mam zapędy literackie, piszę recenzje książek, swego czasu nawet do lokalnej gazety, ehh, kiedy to było. 
Miałam być polonistką albo psychologiem-ani jedno, ani drugie marzenie się nie spełniło. I mogłabym tak ponarzekać na los i życie, ale z perspektywy lat widzę, że tylko sobie i braku wytrwałości "zawdzięczam " tych marzeń niespełnienie .Zdarza mi się nawet okazjonalnie,jakiś wierszcz popełnić. 
Może jeszcze kiedyś w życiu coś napiszę, ale najpierw musiałabym być, może niekoniecznie bogata, ale bardziej zamożna ,że sie tak wyrażę 
Bo na pisanie to mam pomysłów kilka, kilka razy nawet zaczynałam, ale ja leniwa kobieta jestem!A jak będę już kiedyś zamożna ,to zatrudnię sekretarkę, ja będę monologować,a ona to wszystko pięknie zapisywać, poprawiać i zaczynać od nowa, jak pomysł mi się odwidzi .
A do takiej pracy,to będzie musiał być ktoś z anielską wręcz cierpliwością i z niemałymi, zapewne, finansowymi wymaganiami.
Póki co,piszę opowiadania i bajki mojemu wnuczkowi, których On słucha z wielką uwagą, bo to opowiadania o 3 letnim chlopczyku,z Nim w roli głównej. 
Stąd pojawiają się tutaj czasami,takie długie moje posty,bo po prostu lubię pisać. 
I tak sobie myślę, że skoro nie ma obowiązku czytania książek, tak też, jeśli kogoś nudzą moje elaboraty, to przecież nie ma obowiązku ich czytania .
Cieszę się, że Tobie się ostatni wpis spodobał
24 maja 2019 21:32 / 3 osobom podoba się ten post
Nie będę cytować, bo długi, ale podoba mi się twój wpis. Też z perspektywy czasu widzę, że to, ze nie spełniłam pewnych marzeń to właśnie ten brak wytrwałości i wiary w siebie... Dwa razy do tej samej rzeki się nie wchodzi, ale można inną znaleźć... Te opowiadania pisane wnuczkowi gdzieś masz schowane, mam nadzieję?
24 maja 2019 21:39 / 4 osobom podoba się ten post
Tak ,
nawet zilustrowane zdjęciami i wydrukowane 
Wydawnictwo Empik, a tak naprawdę w Empiku wydrukowane 
To takie coś,jak kalendarz np sama robisz, wszystko w komputerze i mailem wysłane do druku. 
Wnuczek dostaje je na gwiazdkę i wakacje ,kiedy przyjeżdża do mnie. 
Na urodziny nie dostaje, bo blisko Bożego Narodzenia je świętuje 
25 maja 2019 09:26 / 4 osobom podoba się ten post
Zajrzałam do Was na chwilę, miałam nawet coś znowu dłuższego napisać, ale skoro na obiad ma być gulasz, to przyjemność pisania muszę odłożyć na później, a teraz czas w kuchni się rozpanoszyć i przyjemności gotowania się oddać. 
No bo gulasz wiadomo, chociaż wieprzowy, to czasu potrzebuje. 
Słońce świeci, ale z balkonu jeszcze chłód mnie wygania. 
No i dobrze, w oparach i zapachach kuchennych idę się ogrzewać 
25 maja 2019 17:01 / 2 osobom podoba się ten post
I tego się trzymajmy kobietyZdrowie najważniejsze! ta idea przyświecała mi dziś w drodze powrotnej z pauzy (dwugodzinnej tylko )miłego wieczoru KAWALERIO
25 maja 2019 19:00 / 3 osobom podoba się ten post
Smakowiviepyszny obiad , teraz truskawki na deser
25 maja 2019 19:03 / 2 osobom podoba się ten post
dorotee

Smakowivie:piknik1:pyszny obiad , teraz truskawki na deser:je babeczke:

A kolacja kiedy?
25 maja 2019 19:10 / 3 osobom podoba się ten post
Konwalia08

A kolacja kiedy?:glodny:

Nie mamy kolacji  pdp podjada i tak jogurt , ryż , owoce , ja też jakoś przeżyje do rana
25 maja 2019 19:17 / 2 osobom podoba się ten post
Cisza, spokój, rowerek i kawusia w mieście zaliczona o 20ej oglądamy z dziadkiem finał w Berlinie, Bayern-Lipsk
25 maja 2019 22:08 / 4 osobom podoba się ten post
Staramy się nie marnować niczego, więc pomyślałam, że jeśli mamy w domu niekompletne obuwie bo np.pies nam jednego buta zeżarł albo zgubiliśmy po drodze wracając na bani z imprezy to można stworzyć coś na wzór takiego cudeńka i jechać spokojnie na spacerek 
25 maja 2019 22:14 / 4 osobom podoba się ten post
Konwalia08

Staramy się nie marnować niczego, więc pomyślałam, że jeśli mamy w domu niekompletne obuwie:-) bo np.pies nam jednego buta zeżarł albo zgubiliśmy po drodze wracając na bani z imprezy to można stworzyć coś na wzór takiego cudeńka :-)i jechać spokojnie na spacerek :oklaski1:

Ja jutro zaczne taki rower robic. Moja babcia pojechala z corka na urodziny kuzynki i jeszcze jej nie ma a jest 22:13 .Wiec nie wiem w jakim stanie ona wroci i czy oby napewno w butach i to swoich! 
25 maja 2019 22:28 / 4 osobom podoba się ten post
Dusia1978

Ja jutro zaczne taki rower robic. Moja babcia pojechala z corka na urodziny kuzynki i jeszcze jej nie ma a jest 22:13 .Wiec nie wiem w jakim stanie ona wroci i czy oby napewno w butach i to swoich! :radosc1::hihi:

O cześć Dusia wywiało Wszystkich Dobry pomysł .A propos butów teraz mi coś przymniałas ja kiedyś do pracy w dwóch różnych butach pojechałam, zima była a ja dwie pary miałam, bardzo podobne, tylko wysokością się różniły trochę, stały obok siebie zawsze i jak to rano człowiek zaspany i szybko szybko A zorientowałam się po śladach na śniegu jak na busa czekałam .Sama na przystanku zimno jak diabli to spacerowałam wokół tego przystanku i tak patrzę na ten śnieg i myślę czemu ja dwa różne ślady zostawiam 
26 maja 2019 07:30 / 2 osobom podoba się ten post
Konwalia08

O cześć Dusia wywiało Wszystkich :-)Dobry pomysł .A propos butów teraz mi coś przymniałas ja kiedyś do pracy w dwóch różnych butach pojechałam, zima była a ja dwie pary miałam, bardzo podobne, tylko wysokością się różniły trochę, stały obok siebie zawsze i jak to rano człowiek zaspany i szybko szybko :smiech2:A zorientowałam się po śladach na śniegu jak na busa czekałam .Sama na przystanku zimno jak diabli to spacerowałam wokół tego przystanku i tak patrzę na ten śnieg i myślę czemu ja dwa różne ślady zostawiam :smiech3:

26 maja 2019 08:04 / 3 osobom podoba się ten post
Konwalia08

O cześć Dusia wywiało Wszystkich :-)Dobry pomysł .A propos butów teraz mi coś przymniałas ja kiedyś do pracy w dwóch różnych butach pojechałam, zima była a ja dwie pary miałam, bardzo podobne, tylko wysokością się różniły trochę, stały obok siebie zawsze i jak to rano człowiek zaspany i szybko szybko :smiech2:A zorientowałam się po śladach na śniegu jak na busa czekałam .Sama na przystanku zimno jak diabli to spacerowałam wokół tego przystanku i tak patrzę na ten śnieg i myślę czemu ja dwa różne ślady zostawiam :smiech3:

Dobre!
Może nie o butach, ale historia mojej cioci też fajna.
Mieszka na wsi. Kiedyś z wujkiem się pokłóciła i wnerwiona postanowiła pojechać do siostry, do miasta. Się ubrała i poszła na przystanek. Idzie przez las i patrzy, a co jej tak w nogi zimno- a, bo spódnicy z tego wszystkiego zapomniała założyć... No to nerw przeszedł w co innego i do domu jak najszybciej wróciła.