Daję plusa, bo pięknie to brzmi. Sama owoców morza nie znoszę, zapach mnie od dzieciństwa odstrasza. Od raków, wyłowionych przez mamę i rodzinę w jeziorze Hańcza, kiedy to uciekałam z domu bo nie mogłam wytrzymać aromatów... I nie lubię tego do tej pory. Jak w restauracji, gdzie na zmywaku pracowałam gotowali zupę na jakichś homarach czy czymś takim, to ciężko mi się po kuchni latało i odkładało wszystko na miejsce (bo byłam przeważnie tą rąbiącą kilometry ze stosami naczyć i innych kuchennych akcesoriów; to robiłam szybko, a jak zmywałam, to nam czasem te stosy rosły i bywało, że nam w drzwiach gary stawiali- niezła to była szkoła życia swoją drogą:-) )
Krewety są dobre i nigdy ich nie musiałam osobiscie poławiać-to zjem Nie porównuję nawet paelli z krewetkami, kupionymi juz w obranym stanie,do obróbki raków, które wcale frutti di mare nie są ...aha... Homara nie jadłam-to nie wiem jak smakuje. Małży, ostryg, mątw ...próbowałam-nie przepadam. Są smakosze i niech jedzą na zdrowie jak lubią, bo to wartościwe jedzenie. Jedzenie ich nie zagraża miażdzycą, udarem zawałem. Tak, że z owoców morza zostają mi krewety. O kawiorze nawet nie wspominam-pewnie wielu ludzi się gdzies nim teraz objada...
Już jestem sama na gospodarstwie więc dziś robię tylko obiadek dla siebie. Rosół z makaronem. Potem udko sobie opiekę plus frytki i mizeria. Wyjadam resztki a to co zostanie wywioze do teściów bo dwa miechy w lodowce się nie przetrzyma.
Ja też nie ale zostaną mi jajka, śmietana i masło rozpoczęte, pomidory bo za dużo kupiłam i takie tam drobiazgi jak majonez otworzony ja już tego nie zjem a lodówkę wyłączam na dwa miesiące więc musiałabym to wyrzucić. Lodówkę zawsze wyłączam bo przez 2 miechy tylko światło w niej jest.
Ja też nie ale zostaną mi jajka, śmietana i masło rozpoczęte, pomidory bo za dużo kupiłam i takie tam drobiazgi jak majonez otworzony ja już tego nie zjem a lodówkę wyłączam na dwa miesiące więc musiałabym to wyrzucić. Lodówkę zawsze wyłączam bo przez 2 miechy tylko światło w niej jest.
Też bym tak robiła,jeśliby nikogo nie było w domu podczas mojej nieobecności. A pusta lodówka zużywa więcej prądu na wychłodzenie wnętrza niż zapełniona. Wyłączenie jej na 2 miechy toż to czysty pieniądz.
Też bym tak robiła,jeśliby nikogo nie było w domu podczas mojej nieobecności. A pusta lodówka zużywa więcej prądu na wychłodzenie wnętrza niż zapełniona. Wyłączenie jej na 2 miechy toż to czysty pieniądz.
I dlatego jest pusta. Wczoraj kupiłam sobie tylko udko i korpus na rosół t to dziś zjem a kostki zostaną dla kota. Zawsze wyłączamy lodówkę nigdy nie zostają włączona a jeśli nawet wracamy i to jest niedziela to wtedy teście nam ja włączają i kupują produkty tzw pierwszej potrzeby co by z głodu nie pasc po podróży. U nas takie sprzęty jak lodówka czy zmywarka czy pralka chodzą może około 12 tygodni w roku. Resztę jestesmy za granicą a na czas naszej nieobecności moja córka jest w mieście bo tam ma swoje mieszkanie.
Krewety są dobre i nigdy ich nie musiałam osobiscie poławiać-to zjem :-) Nie porównuję nawet paelli z krewetkami, kupionymi juz w obranym stanie,do obróbki raków, które wcale frutti di mare nie są ...aha...:-) Homara nie jadłam-to nie wiem jak smakuje. Małży, ostryg, mątw ...próbowałam-nie przepadam. Są smakosze i niech jedzą na zdrowie jak lubią, bo to wartościwe jedzenie. Jedzenie ich nie zagraża miażdzycą, udarem zawałem. Tak, że z owoców morza zostają mi krewety. O kawiorze nawet nie wspominam-pewnie wielu ludzi się gdzies nim teraz objada...:placze1:
Chyba homara właśnie zapodał do gotowania wywaru szef kuchni w tamtym hotelu. I zapach się rozchodził podobny do naszych raków- czyli dla mnie okropny. Krewetki też mają coś z tej nuty Jak kolerzanka do pewnej potrawy trochę dodała- o czym nie wiedziałam, to zjadłam tylko trochę, bo nie mogłam.
A ośmiorniczek nie próbowałam, bo nie mogłam. Tu już opór w głowie zadziałał- tylko i wyłącznie.
Wiem, że to zdrowe i dobre jedzenie. Ale nie dla mnie...
Chyba homara właśnie zapodał do gotowania wywaru szef kuchni w tamtym hotelu. I zapach się rozchodził podobny do naszych raków- czyli dla mnie okropny. Krewetki też mają coś z tej nuty:-) Jak kolerzanka do pewnej potrawy trochę dodała- o czym nie wiedziałam, to zjadłam tylko trochę, bo nie mogłam.
A ośmiorniczek nie próbowałam, bo nie mogłam. Tu już opór w głowie zadziałał- tylko i wyłącznie.
Wiem, że to zdrowe i dobre jedzenie. Ale nie dla mnie...
Mój mąż też nie lubi krewetek. Do awokado się niedawno przekonał jak zrobiłam pastę awokado-makrelową. Oliwki już je bez kręcenia nosem. Kwestia przywyczajenia. Minus tego taki, że kupowałam sobie słoik oliwek, który teraz już bezpiecznie nie postoi w lodówce. Co do owoców morza, to tez trzeba potrafic je przyrządzic. Homar czy raki może wydzielają taki zapach podczas przygotowywania. Raki ponoć piszczą, bo się je na żywca wrzątkiem zalewa-czy coś w tym stylu. Krewety z sosem czosnkowym, czy pikantnym słodko-kwasnym-do tego chrupiące pieczywo-pycha. No ok. Dla mnie pycha i amatorów krewetów. Ale najlepsze jadłam u Filipinczyka tutaj. Acha. Karpia nie lubię ze względu na zapaszek. No i smak. Bezpłciowy taki.
Mój mąż też nie lubi krewetek. Do awokado się niedawno przekonał jak zrobiłam pastę awokado-makrelową. Oliwki już je bez kręcenia nosem. Kwestia przywyczajenia. Minus tego taki, że kupowałam sobie słoik oliwek, który teraz już bezpiecznie nie postoi w lodówce. Co do owoców morza, to tez trzeba potrafic je przyrządzic. Homar czy raki może wydzielają taki zapach podczas przygotowywania. Raki ponoć piszczą, bo się je na żywca wrzątkiem zalewa-czy coś w tym stylu. Krewety z sosem czosnkowym, czy pikantnym słodko-kwasnym-do tego chrupiące pieczywo-pycha. No ok. Dla mnie pycha i amatorów krewetów. Ale najlepsze jadłam u Filipinczyka tutaj. Acha. Karpia nie lubię ze względu na zapaszek. No i smak. Bezpłciowy taki.
Zależy czym da karmione karpie. My nasze karpie i sumy w naszym stawie karmimy tylko pszenicą i są przepyszne. A jeszcze mój umie je przyrządzać np w śmietanie lub wedzi to już poezja.
Zależy czym da karmione karpie. My nasze karpie i sumy w naszym stawie karmimy tylko pszenicą i są przepyszne. A jeszcze mój :serce: umie je przyrządzać np w śmietanie lub wedzi to już poezja. :mniam:
Nie mam Dusiu własnego stawu. Pewnie, że karpie specjalnie karmione mają na pewno smaczniejsze mięsko. My kupowaliśmyw markecie, jeszcze przed pandemią .
Korzystamy z plików cookies w celu sprawnego działania witryny (cookies niezbędne) oraz tworzenia usług i ofert dostosowanych do Twoich potrzeb (cookies opcjonalne – możesz na nie wyrazić zgodę). Klikając w ustawienia dowiesz się więcej lub zmienisz preferencje urządzenia, z którego korzystasz. Szczegółowe informacje znajdziesz również w naszej polityce prywatności.
Pliki cookies w Opiekunki24.pl
Dostosuj zachowanie naszej strony do własnych preferencji
Wymagane
Te pliki cookie są niezbędne dla funkcjonowania strony internetowej i nie mogą być wyłączone w naszych systemach. Są one zazwyczaj ustawiane tylko w odpowiedzi na działania podejmowane przez użytkownika, które sprowadzają się do zapytania o usługi, takie jak ustawienie preferencji prywatności, logowanie lub wypełnianie formularzy. Można ustawić przeglądarkę tak, aby blokowała lub ostrzegała o tych plikach cookie, ale niektóre części witryny nie będą wtedy działały. Te pliki cookie nie przechowują żadnych danych osobowych. Zablokowanie tych plików cookie w przeglądarce może skutkować nieprawidłowym działaniem serwisu.
Reklama
Te pliki cookie mogą być ustawiane przez naszych partnerów reklamowych za pośrednictwem naszej strony internetowej. Mogą one być wykorzystywane przez te firmy do budowania profilu zainteresowań użytkownika i wyświetlania odpowiednich reklam na innych stronach. Nie przechowują one bezpośrednio danych osobowych, lecz opierają się na jednoznacznej identyfikacji przeglądarki i sprzętu internetowego. Jeśli użytkownik nie zezwoli na stosowanie tych plików cookie, doświadcza mniej ukierunkowanych reklam.
Personalizacja
Te pliki cookie umożliwiają stronie internetowej zapewnienie większej funkcjonalności i personalizacji. Mogą być one ustawione przez nas lub przez zewnętrznych dostawców, których usługi zostały dodane do naszych stron internetowych. Jeśli użytkownik nie zezwoli na stosowanie tych plików cookie, niektóre lub wszystkie te usługi mogą nie działać prawidłowo.
Analityka
Te pliki cookie umożliwiają nam zliczanie wizyt i źródeł ruchu, dzięki czemu możemy mierzyć i poprawiać wydajność naszej witryny. Pomagają one ustalić, które strony są najbardziej i najmniej popularne i zobaczyć, jak odwiedzający poruszają się po stronie. Wszystkie informacje zbierane przez te pliki cookie są agregowane i tym samym anonimowe. Jeśli użytkownik nie zezwoli na stosowanie tych plików cookie, nie będziemy wiedzieć, kiedy odwiedził naszą stronę internetową.