Witam Was kochani. Ja również dawno tu nie zaglądałam. Na wszystko jest zbyt mało czasu. Wybieram osobiste i życiowiowe sprawy, a inne, w tym wirtualne spadają na dalszy plan. Niemniej pamiętam o Was i ciągle myślę o tym, aby tu zapukac.
Teraz jestem na 3-tygodniowym urlopie. Został mi jeszcze ten tydzień i znowu odfruwam na zachód. Ten pobyt w domu jest dla mnie wreszcie nieco łatwiejszy i spokojniejszy. Już pozałatwiałam ważne, spędzające mi sen z powiek sprawy i teraz zażywam miru domowego. Sytuacja główna, która wytrąciła mnie z torów życiowych jeszcze nie wyjaśniła się, ale powoli odnajduję się w tym i trwam w oczekiwaniu na kiedyś, coś lepszego. Wszystko w rękach Pana Boga i wszystko ma jakiś (chociaż teraz niezrozumiały) sens. Taka jest moja wiara i taka nadzieja.
Gusia29 przytulam Cię wirtualne, przyjmij ode mnie kondolencje i wyrazy wspóóczucia.

