Jak minął dzień 10

25 września 2020 12:40 / 1 osobie podoba się ten post
tina 100%

Jak mnie szefuniu zabrał na zuryskie lotnisko- to znał pory lądowan i na którym pasie, bo tam pracuje.To też porobiłam wiele zdjęć. Sama bym nie wycyrklowała. 
A nie jest tak, że startują tam i lądują o względnie stałych porach? A może ma to lotnisko stronę internetową, gdzie są godziny startów i lądowan? Podejrzyjcie i sie wybierzcie o własciwej godzinie.

Nie myślałam o tym, dopóki nie siedziałam nad rzeką i patrzyłam na te lądowania i starty- z pewnej odległości. I zachciało mi się zrobić zdjęcie z tym samolocikiem z bliska- ale to można zrobić z drugiej strony lotniska. Jestem niedaleko, to teraz wystarczy na zewnątrz posłuchać, czy nie ma o stałych porach jakieś tam większego ruchu. I wtedy ewentualnie wyskoczyć na sesję fotograficzną Można najpierw pójść i cyknąć parę fotek, żeby zobaczyć z którego miejsca najładniejszy widok- chodzi o tło, żeby też fajne było. Jak coś wyjdzie, to wstawię tutaj. Ale nie wiem, kiedy bo na kolejne dni deszcze zapowiadają... O, właśnie mam otwarte okno i słyszę, że coś leci...
25 września 2020 21:27 / 4 osobom podoba się ten post
Córka pdp przyjechała po południu, po pauzie. Ostrzygła ojca, paznokcie zrobiła, kolację też, z przywiezionych produktów. Ale nie omieszkała po kątach pozagladac
Nawet dwie gazety, przeznaczone do wyrzucenia, zabrała i do kontenera poszła... Blałego Nadpobudliwa jaka, czy co... Od początku taka była, niemniej ani słowem nigdy się nie odezwała, zawsze spokój był. A pdp śpi, najspokojniejszey mój podopieczny. Demencja bardziej spowolniała. No to przy piąteczku
26 września 2020 18:08 / 3 osobom podoba się ten post
W kraju też pada, to akurat na mój  powrót będą grzyby...
Ale my w Polsce mamy fajnie, nie ma ograniczeń w zbieraniu grzybów. Owszem, są wyjątki co do miejsc, gdzie nie można ich zbierać. W Niemczech wiadomo, że są limity ilościowe... Ale, że we Włoszech? Artykuł poniżej.
 
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Wlochy-skrupulatne-kontrole-wsrod-uczestnikow-grzybobrania-i-konfiskata-zbiorow-7969153.html
27 września 2020 21:02 / 1 osobie podoba się ten post
Ludziska czy ktoś sie spotkał z taką sytuacja?Opiekowałam sie dziadkiem i którejś nocy po prostu się przewrócił idac do toalety.Złamał podudzie.Zadzwoniłam na 112 i zabrano go do szpitala.Po 2 tygodniach umiera.Dziś dzwoni do mnie syn i informuje mnie,że będzie dzwonić do mnie policja kryminalna.i że mam sie nie stresowac ,że to taka procedura.
27 września 2020 21:42 / 2 osobom podoba się ten post
poznanianka1

Ludziska czy ktoś sie spotkał z taką sytuacja?Opiekowałam sie dziadkiem i którejś nocy po prostu się przewrócił idac do toalety.Złamał podudzie.Zadzwoniłam na 112 i zabrano go do szpitala.Po 2 tygodniach umiera.Dziś dzwoni do mnie syn i informuje mnie,że będzie dzwonić do mnie policja kryminalna.i że mam sie nie stresowac ,że to taka procedura.

Tydzień temu zmarła koleżanki pdp w domu , wypisali ja do domu , opieka paliatywna .jak zmarła to  przyjechał lekarz pogotowia , potem policja zwykła. Później jeszcze policja kryminalna . 
Pytali i stan zdrowia w ist czasie. 
27 września 2020 21:52
Przepisy dopuszczaly zawsze takie procedury, ale stosowano je sporadycznie. Wdrażanie ich wlasnie teraz,  być może  ma związek z opiekunem oskarżonym o mordowanie swoich podopiecznych.
 
 
27 września 2020 21:56 / 2 osobom podoba się ten post
tina 100%

Przepisy dopuszczaly zawsze takie procedury, ale stosowano je sporadycznie. Wdrażanie ich wlasnie teraz,  być może  ma związek z opiekunem oskarżonym o mordowanie swoich podopiecznych.
 
 

Tina,tylko ,że to się stało ponad 2 tygodnie temu.Ja zjechałam za zgodą Rodziny dzień pózniej.A dziadek zmarł w w szpitalu po udanej operacji.Rodzina nie ma do mnie żadnych zastrzeżeń.
27 września 2020 22:03 / 1 osobie podoba się ten post
poznanianka1

Tina,tylko ,że to się stało ponad 2 tygodnie temu.Ja zjechałam za zgodą Rodziny dzień pózniej.A dziadek zmarł w w szpitalu po udanej operacji.Rodzina nie ma do mnie żadnych zastrzeżeń.

Niczego Ci nie sugeruję . Uchowaj Boże . Tylko wygląda na to że Niemcy jak to oni- jak wczesniej przymykali oko ,tak teraz jak krzyk się zrobił, to sprawdzają. Na pokaz.
27 września 2020 22:07 / 2 osobom podoba się ten post
tina 100%

Niczego Ci nie sugeruję . Uchowaj Boże . Tylko wygląda na to że Niemcy jak to oni- jak wczesniej przymykali oko ,tak teraz jak krzyk się zrobił, to sprawdzają. Na pokaz.

Myślę bardziej ,ze to szpital może miec problemy.A tez ważne ,że dziadek 91 lat ,więc takie złamanie i komplikacje z tym związane niestety zle rokują.I bardzo szkoda ,że tak się stało.Dziadek spoko,miejsce mimo złych warunków .I ksywkę miałam "madchen" a dziadek totalnie kumaty :D
27 września 2020 22:12 / 1 osobie podoba się ten post
poznanianka1

Myślę bardziej ,ze to szpital może miec problemy.A tez ważne ,że dziadek 91 lat ,więc takie złamanie i komplikacje z tym związane niestety zle rokują.I bardzo szkoda ,że tak się stało.Dziadek spoko,miejsce mimo złych warunków .I ksywkę miałam "madchen" a dziadek totalnie kumaty :D

W takim wypadku to porozmawiasz z policją i na tym się sprawa zakończy- ale to i tak niepotrzebny stres.
 
Mogą przesłuchiwać opiekunów przy takich zdarzeniach. Szkoda tylko, że agencja zatrudniając kogoś, kto ma kryminalną przeszłość, nie sprawdziła kto zacz. Teraz uczciwi mogą mieć kłopoty przez takiego wyrzutka.
27 września 2020 22:48 / 1 osobie podoba się ten post
tina 100%

W takim wypadku to porozmawiasz z policją i na tym się sprawa zakończy- ale to i tak niepotrzebny stres.
 
Mogą przesłuchiwać opiekunów przy takich zdarzeniach. Szkoda tylko, że agencja zatrudniając kogoś, kto ma kryminalną przeszłość, nie sprawdziła kto zacz. Teraz uczciwi mogą mieć kłopoty przez takiego wyrzutka.

Tak czy tak,stresa mam .Tym bardziej,że to rozmowa telefoniczna,a nie bezpośrednia.
27 września 2020 23:16 / 1 osobie podoba się ten post
poznanianka1

Tak czy tak,stresa mam .Tym bardziej,że to rozmowa telefoniczna,a nie bezpośrednia.

Pewnie będą szukać związków i zależności między polskim barszczem a wykrzepianiem wewnatrznaczyniowym 
Tak to z Niemaszkami jest- zwłaszcza ,że się za nimi wciąż niepochlebna przeszłość ciągnie, to na każdym kroku będą udowadniać, że są krystaliczni i przewidujący. 
Jakby dziadek zmarł w domu podczas twojego pobytu- to by było bardziej zrozumiałe. Ale mało rzeczy robili bez sensu?Chyba  maja jakies odgórne wytyczne.
Przeżyjesz jakoś kryminalnych-będzie dobrze.
28 września 2020 13:11 / 2 osobom podoba się ten post
A u mnie żadnego policmajstra nie ma 
Po południu jeszcze odebrać muszę receptę od lekarki i ostatnie zakupy. Jutro dzień w domu, taki porządkowy , tak, co by zmienniczka nie przewróciła się na walające się tu i ówdzie butelki i pety
28 września 2020 15:01 / 2 osobom podoba się ten post
Luke

A u mnie żadnego policmajstra nie ma :bezradny:
Po południu jeszcze odebrać muszę receptę od lekarki i ostatnie zakupy. Jutro dzień w domu, taki porządkowy :odkurzanie::mycie podlogi:, tak, co by zmienniczka nie przewróciła się na walające się tu i ówdzie butelki i pety:zawstydzony::smiech3:

I tak powinno być, ja też zawsze sprzątam po sobie 
29 września 2020 07:36 / 3 osobom podoba się ten post
Wieczorem pdp. mówi do mnie- usiądź obok- wtedy wiem, że "poważne" rozmowy będą Zapytał, czy zostanę do świąt... Powiedziałam, że jutro (czyli dziś) dam odpowiedź. Ale przedłużyć mogę albo o 2 tygodnie, albo o 4. Wczoraj musiałam przemyśleć terminy, porozmawiać z mężem. To zobaczę, jaka będzie odpowiedź na moje propozycje. W sumie tak jest nawet lepiej, bo potem zamierzam jechać do pracy gdzieś w połowie stycznia.