Jak minął dzień 10

24 listopada 2020 14:41 / 1 osobie podoba się ten post
Gusia29

Słuchajcie, mam pytanie delikatnej natury. Czy zwracacie uwagę lub prosicie o coś, osoby sprzątające w domach podopiecznych?. Nasza pani, pewnie młodsza ode mnie, ale rusza się tak  ospale, że aż mnie nosi. 3 godziny sprząta parter i co jakiś czas odkurza pierwsze, rzadko używane piętro. Na drugie, moje, nie wchodzi i dobrze, głupio bym się czuła. Mam wrażenie, że wykorzystuje to, że pedepcia nie ogarnia wszystkiego. Kiedyś w 3 godziny sprzatała dwa piętra. Babcia niby mało ogarnia, ale czasem do mnie mówi, że Frau K.niezbyt się przykłada, ale jest tutaj id lat. Dzisiaj Frau K.powiedziala, że na piętro nie wchodzi, bo nie jest to konieczne. Ok,mówię do niej,bo ja pochowalam wszystko stojące na blatach w kuchni, to będzie Pani łatwiej sprzątać . Qrcze, może niecałe 15 minut i kuchnia gotowa :zaskoczenie1:.
Okruchy jakieś drobne pod pojemnikiem na chleb, ekspresem do kawy, robotem jak były, tak są. A ja myślałam, że dokładniej blaty wyszoruje, czy kafelki, choćby nad kuchnią i zlewem. O ja naiwna. Niby nie problem, bo sama mogę to zrobić, ale w końcu po coś tutaj przychodzi i pieniądze te same bierze co wcześniej, a pracy wykonuje połowę w stosunku do tego wcześniej. Ma zawsze czas na krótką przerwę na kawę, dzisiaj ekstra ciasta ,tego co to wczoraj piekłam ,kawalek dostała i teraz muszę sama te kakaowe okruchy sprzątać. 
Żeby trochę przyspieszyła, poprosiłam ją ,grzecznie, o małe ogarnięcie pralni, właściwie to tylko o umycie  podłogi. Widziałam że  sie lekko naburmuszyla ,ale poszła  do tej piwnicy ,a ja mam wyrzuty sumienia ,że  się "porządziłam ".

Ja powiem tak: albo jak juz cos robie to robie na 100%  albo nic!
Chcialabym zebynni tez mieli tak ale coz  
A ja bym babce naskarzyla ze robi g* robotę jak mi te kase daa to ja to zrobie ( nie wiem ile daja  ale opcja jest) albo inna firma albo pani  hehe...
Odkurzaczem czy sciera kazdy potrafi phiiii ale juz co wiecej to rece bola.....a zlew na dole,pajeczyny,zaplesniale kafle,a pod dywanem,a w rogach,a kwiaty przetrzec,,obrazki,parapety,lampa u gory a szafa u gory,.....co dalej mam wymieniac  
 
24 listopada 2020 15:39 / 1 osobie podoba się ten post
Clio

Ja powiem tak: albo jak juz cos robie to robie na 100%  albo nic!:strzela z bicza::klotnia:
Chcialabym zebynni tez mieli tak ale coz :lol3: 
A ja bym babce naskarzyla:wysmiewa: ze robi g* robotę jak mi te kase daa to ja to zrobie (:eureka: nie wiem ile daja  ale opcja jest) albo inna firma albo pani :diabelek: hehe...:plotki:
Odkurzaczem czy sciera kazdy potrafi phiiii ale juz co wiecej to rece bola.....a zlew na dole,pajeczyny,zaplesniale kafle,a pod dywanem,a w rogach,a kwiaty przetrzec,,obrazki,parapety,lampa u gory a szafa u gory,.....co dalej mam wymieniac :zaklopotanie: :kocha nie kocha::lol3:
 

Clio, łatwo się mówi, ale trudniej to zrobić. Ta kobieta przychodzi do tego domu od kilkunastu lat. Wiadomo, jak  jest z pracą w czasie pandemi, niektórzy,w obawie przed koroną, zawiesili jej usługi na niewiadomo do kiedy. Kolejna strata miejsca pracy, to i zmniejszenie domowego budżetu. To tylko jeden z argumentów na "nie "temu co piszesz. Drugi jest taki ,że  nie wszędzie mamy pomoc w sprzątaniu. Często sami podopieczni lub ich dzieci czy kto tam jeszcze, rezygnują z Putzfrau, bo przecież jest opiekunka,to posprząta. Jeśli jednak tę pomoc nam zostawiają, to trzeba to docenić i się cieszyć, że są miejsca, w których jesteśmy opiekunkami, a nie paniami czy panami od wszystkiego. 
Po trzecie, pracujemy przecież na zmianę, i to, że Ty mogłabyś przejąć pracę Putzfrau, za wynagrodzeniem,nie oznacza przecież, ze Twoja zmienniczka też będzie miała na to ochotę. 
Pedepci nie naskarżę, bo ona widzi że Pani K.sprząta, odkurza, ale nie jest w stanie stwierdzić tego,czy coś jest nie tak.
Nie o to mi też chodzi. Chciałam od Was porady, w jaki sposób zwrócić Putzfrau uwagę, żeby coś tam zrobiła i nie wyjść na przemądrzałą zołzę. To nie ja jej płacę i nie ja jestem jej szefem. Ona tylko przychodzi tutaj sobie dorobić, tak samo jak ja. Widzę tylko ,że  robi coraz mniej. Przecież każdy z nas sprząta codziennie , np  kuchnię, sięgamy po odkurzacz jeśli jest taka potrzeba, a nie czekamy tydzień aż przyjdzie sprzątaczka . One przychodzą do ogarniętego domu, nie muszą aufräumen ,tylko putzen. A tutejsza pani nie pucuje tak  jak powinna. A ja nie wiem jak jej powiedzieć, żeby  wypucowała np blaty ,kafelki czy fronty szafek kuchennych. Ani tego, że listwy przypodłogowe czy listwę przy szafkach na dole też się myje. 
24 listopada 2020 15:47 / 2 osobom podoba się ten post
Wieeeemmmm to to juz ktos podpowie ..bo ja nie mialam jakos sprzataczek domowych   
Trzeba z krzakow wygonic towarzystwo
24 listopada 2020 16:04 / 2 osobom podoba się ten post
Clio

Wieeeemmmm:oczko: to to juz ktos podpowie ..bo ja nie mialam jakos sprzataczek domowych :oczko:  
Trzeba z krzakow wygonic towarzystwo:eureka:

Ja też nie wszędzie je miałam 
A towarzystwo faktycznie  gdzieś w krzaczorach sie czai 
24 listopada 2020 16:50 / 2 osobom podoba się ten post
Gusia29

Ja też nie wszędzie je miałam :-)
A towarzystwo faktycznie  gdzieś w krzaczorach sie czai :oczko1:

Oj ostro krzaczą  widze ich 
24 listopada 2020 16:56 / 2 osobom podoba się ten post
Gusiu, wychodzę z założenia,, że i ja i pucka, mamy jednego pracodawcę. To moje zdanie... Nie zwracałbym uwagi tej pucce, a ewentualnie pdp albo jemu bliskim. W razie zastrzeżeń do nas  typu... że nic nie sprzątasz,, że jest brudno,  odpowiedziałbym...   przecież zatrudniacie Putzfrau i jej płacicie, to wymagajcie. Inna sprawa, gdy nie przychodzi do nas taka pani.. Zrozumiałe, że wówczas utrzymanie czystości należy do naszych obowiązków.
Dziś była tutaj "stała" młoda sprzątaczka. Parę niedociągnięć zauważyłem, ale to drobiazgi. Zapomniała np. w łazience pdp przetrzeć lustro Zdarzyć się może.... wziąłem szmatkę i po "bulu" było. 
24 listopada 2020 17:39 / 2 osobom podoba się ten post
Tu gdzie jestem jest sprzątaczka. Poniedziałek, środa, piątek jest tutaj ( dziś wyjątkowo była bo jutro na utlop). Sprzsracid 7.30 do około 11.30 , wtorek i czwartek sprząta też od rana w domu syna babki. Po przerwie na lunch do chyba 16? sprzata jeszcze w firmie syna bo tam jest duża firma i obacogarnia biura i pomieszczenia socjalne dla pracowników. W firmie i u syna jak robi nie widzę więc due nie będę wypowiadać ale z tego co tutaj jest to sprzątanie jej zajmuje około 3 godzin resztę przesiedzi kawę wypije i gra na tablecie. Ale ja się nie wtrącam do tego . Ja jej nie płacę i nawet jeśli widzę niedociągnięcia to mnie to nie interesuje. Mam swoją robotę i jej due trzymam. Moje zdanie jest takie. Rib swoje jak najlepiej i niech każdy robi to co do niego nalezy. 
24 listopada 2020 17:49 / 2 osobom podoba się ten post
Luke

Gusiu, wychodzę z założenia,, że i ja i pucka, mamy jednego pracodawcę. To moje zdanie... Nie zwracałbym uwagi tej pucce, a ewentualnie pdp albo jemu bliskim. W razie zastrzeżeń do nas  typu... że nic nie sprzątasz,, że jest brudno,  odpowiedziałbym...   przecież zatrudniacie Putzfrau i jej płacicie, to wymagajcie. Inna sprawa, gdy nie przychodzi do nas taka pani.. Zrozumiałe, że wówczas utrzymanie czystości należy do naszych obowiązków.
Dziś była tutaj "stała" młoda sprzątaczka. Parę niedociągnięć zauważyłem, ale to drobiazgi. Zapomniała np. w łazience pdp przetrzeć lustro Zdarzyć się może.... wziąłem szmatkę i po "bulu" było. 

Tutaj to nikt do nikogo zastrzeżeń nie ma, przynajmniej żadnych uwag nie wypowiada głośno. Kiedyś pisałam, że w tej rodzinie od  nikogo nie słyszałam, żeby źle o innych mówiono. Pracodawcą jest podopieczna, a właściwie teraz jej syn. Tyle że on mieszka 100 km dalej i zagląda od czasu do czasu na chwilę. Pierwszy raz byłam tutaj w styczniu. Od tego czasu demencja się pogłębiła i widzę, że pani Putzfrau to wykorzystuje. Ja też nie mam problemu żeby posprzątać czy wypucować, ale skoro ta pani przychodzi pracować, no to niech pracuje. Są rzeczy, których, skoro jest sprzątaczka, robić nie muszę. 
24 listopada 2020 18:59 / 2 osobom podoba się ten post
Dusia1978

Tu gdzie jestem jest sprzątaczka. Poniedziałek, środa, piątek jest tutaj ( dziś wyjątkowo była bo jutro na utlop). Sprzsracid 7.30 do około 11.30 , wtorek i czwartek sprząta też od rana w domu syna babki. Po przerwie na lunch do chyba 16? sprzata jeszcze w firmie syna bo tam jest duża firma i obacogarnia biura i pomieszczenia socjalne dla pracowników. W firmie i u syna jak robi nie widzę więc due nie będę wypowiadać ale z tego co tutaj jest to sprzątanie jej zajmuje około 3 godzin resztę przesiedzi kawę wypije i gra na tablecie. Ale ja się nie wtrącam do tego . Ja jej nie płacę i nawet jeśli widzę niedociągnięcia to mnie to nie interesuje. Mam swoją robotę i jej due trzymam. Moje zdanie jest takie. Rib swoje jak najlepiej i niech każdy robi to co do niego nalezy. :-)

Gra na tablecie  sie urzadzila w robocie 
P.s. jakby mi ktos przed 8 rano  tu przyłaził to pogonilabym szybko  
Skonczyloby sie sprzatanie przed 8 po 20 latach pracy ja sie musze regenerować i wysypiac dobrze 
25 listopada 2020 16:26 / 3 osobom podoba się ten post
Taka to pożyje 
25 listopada 2020 20:44 / 2 osobom podoba się ten post
Czas ucieka, nie nudzę, się, bo jeszcze coś mam zleconego z domu do pisania.
Cały dzień spokojny, jutro miejmy nadzieję, że też będzie. Po śniadaniu z, F. i jego mamą jedziemy na, cmentarz. Więc szybko czas minie do obiadu, a potem również szybko. 
25 listopada 2020 21:28 / 2 osobom podoba się ten post
Luke

Czas ucieka, nie nudzę, się, bo jeszcze coś mam zleconego z domu do pisania.
Cały dzień spokojny, jutro miejmy nadzieję, że też będzie. Po śniadaniu z, F. i jego mamą jedziemy na, cmentarz. Więc szybko czas minie do obiadu, a potem również szybko.:radosc1: 

Zdalnie lekcje? 
25 listopada 2020 21:43 / 1 osobie podoba się ten post
Dusia1978

Zdalnie lekcje? :smiech3::pisanie na forum:

Nie  Sprawy dotyczące lat 1980-1983
25 listopada 2020 21:50 / 1 osobie podoba się ten post
Luke

Nie :-) Sprawy dotyczące lat 1980-1983:-)

O to ja jeszcze mała byłam. 
27 listopada 2020 15:29 / 2 osobom podoba się ten post
Spokojnie i dość szybko. Jak każdego dnia. Popołudnia czasami się dłużą i nużą jesli babcia bardzo odczuwa Heimweh i tetęskni a mamą 
Spacer zaliczony, zaraz koniec pauzy, więc podobnie jak u Was-czas na kawę i ciasto. Mamy jeszcze kawałek szarlotki od środy, to ją skończymy. Jak  pedepcia będzie bardzo towarzystwa mojego potrzebująca ,to może  jakieś Plätzchen upieczemy ?. A Wy pieczecie ciasteczka ze swoimi podopiecznymi? Kiedyś miałam  taką Mariankę ,pieklysmy różniste przez caly adwent ,bo wszystkich  musiała nimi obdarować 
I koleżanki w przedszkolu, i kierowcę który ja do tego przedszkola woził, i wszystkie pfleżki, no było tych chętnych trochę. Na szczęście też to lubię a i kilka nowych rezeptów wypróbowałam. Miło wspominam tamten czas. Było  to w Badeni Wirtembergi ,nawet śnieżek poprószył ,widok na las i pagórki, w domu zapach świąt, stroiki, światełka, łakocie i lampka wina czerwonego ,francuskiego,  bo jeździłysmy po nie z córką Marianki za granicę . Do pierwszegi hipermarketu francuskiego mialysmy 40 minut, to co jakiś czas wypuszczałyśmy się na zakupy,jak pedepcia w przedszkolu była. 
A teraz zbieram się na "roboczy "parter ,bo moja Karinsien zaraz na kawę będzie miala ochotę. Milego popołudnia