Jak minął dzień 10

21 lutego 2021 21:12 / 3 osobom podoba się ten post
tina 100%

No tak :-) Podobnie jak ten głownodowodzący u niemieckiego dziadka . Siedzi myslami w tym swoim Airbusie 380-choc teraz nie latają , bo to te na długie dystanse. Tylko na symulator jezdzi do Frankfurtu, a tak to w domu siedzi. My tam załatwiamy sporo i też stąd wysoka dniówka, ale są sprawy,którymi on się musi zając a trudno mu się zmobilizowac. 

Tutaj podobnie. To naprawdę dobry syn i w ogóle człowiek , ale żyje swoją arcyważną pracą i trzeba mu ciągle o wszystkim przypominać. Też ogarniam wiele spraw, ale są takie, które tylko on, sprawujący prawną opiekę nad matką, może załatwić. Na szczęście nie denerwuje się, jak kolejny raz o czymś przypominam, tak, już zapisuje, tylko że karteczki gdzieś  się jemu gubią 
21 lutego 2021 21:25 / 2 osobom podoba się ten post
Gusia29

Tutaj podobnie. To naprawdę dobry syn i w ogóle człowiek , ale żyje swoją arcyważną pracą i trzeba mu ciągle o wszystkim przypominać. Też ogarniam wiele spraw, ale są takie, które tylko on, sprawujący prawną opiekę nad matką, może załatwić. Na szczęście nie denerwuje się, jak kolejny raz o czymś przypominam, tak, już zapisuje, tylko że karteczki gdzieś  się jemu gubią :oczko:

Jeśli się zbierze w sobie to powinno szybko pójść. Potrzebujecie tylko recepty na Rollstuhl do Sanitathausa-a oni już to mając wszystkim się zajmą.
22 lutego 2021 20:59 / 2 osobom podoba się ten post
Rowery odkurzone, to sobie pojeździłyśmy. Tu nie ma fajnych terenów, to takie kółka robimy w jedną lub drugą stronę, i tyle. Ale razem, można pogadać. Koleżanka już ma powoli dość (od listopada siedzi). Ona rzadko do domu zjeżdża, samotna matka trójki dzieci na studiach- chce, tak jak Tina pisze- dać im możliwości. Najstarszy kończy, już zresztą nie chce od niej pieniędzy brać. Ale najmłodszy zaczął dopiero. Po świętach jedzie na kilka tygodni do domu.
A ja mam głowę jak bania, bo po lekcji niemieckiego ze studentką germanistyki jestem. Trzy tygodnie temu uznałam, że nie jestem w stanie sama się uczyć- czytam, powtarzam i nic nie umiem. Mówię na zasadzie "Kali jeść, Kali pić". No i znalazłam panią Kasię. Sympatyczna, 2 razy  w tygodniu przyprawia mnie o ból głowy. Dziś na warsztacie były pytania na W, i jak zaczęła o tych łączonych, jak np. woran, czy wofür, to mi się mętlik zrobił. I będziemy zaczynać następne lekcje od treningów tychże. Poza tym stwierdziłam, że ja, jak uczniak lekcji do odrabiania potrzebuję. To mi uruchamia myślenie. No i na maila dostaję- materiał z danej lekcji i pracę domową Na co mi przyszło...
22 lutego 2021 21:45 / 1 osobie podoba się ten post
Werska, super! Trzymam kciuki, obyś jak najwięcej z "sympatycznej  pani Kasi " wyciągnęła 
Jak nie wiesz, na co Ci to przyszło, to ja Ci powiem, że na pewno wyjdzie Ci to na dobre 
23 lutego 2021 18:51 / 5 osobom podoba się ten post
Dziś postanowiłam  zakopać  dołek  i wzięłam  się trochę  za robotę. Cieplutko jak w maju i w krótkim rękawku umylam okno w salonie oraz dwa w kuchni.  Dziadki  wniebowzięte, zwłaszcza  dziadek , który po wyjściu  syna stwierdził  ,że wszyscy  to tylko potrafią  blabla bla  no a ja jedna coś robię. Jutro córka przyjeżdża  i zrobiłam z tej okazji  też  sernik,  wyszedł ogromny . Poczułam się  znacznie lepiej. 
23 lutego 2021 19:22 / 2 osobom podoba się ten post
Marilyn

Dziś postanowiłam  zakopać  dołek  i wzięłam  się trochę  za robotę. Cieplutko jak w maju i w krótkim rękawku umylam okno w salonie oraz dwa w kuchni.  Dziadki  wniebowzięte, zwłaszcza  dziadek , który po wyjściu  syna stwierdził  ,że wszyscy  to tylko potrafią  blabla bla  no a ja jedna coś robię. Jutro córka przyjeżdża  i zrobiłam z tej okazji  też  sernik,  wyszedł ogromny . Poczułam się  znacznie lepiej. 

Super! Cieszę się, że doła zakopałaś 
A co i jak robisz, żeby sobie humor poprawić, żeby czas szybciej leciał, to tylko Twoja sprawa. Ważne, że Ty się z tym dobrze czujesz 
Trzymaj się i aby do przodu 
23 lutego 2021 19:34 / 1 osobie podoba się ten post
Kurcze, z drugiej tury szwendania się, dość szybko wróciłam. Rozbolala mnie głowa i boli ciągle. Nie lubię łykać tabletek, ale chyba wezmę etopirynę. Za pół godzinki zejdę na dół, powiem niani dobranoc, dopilnuję żeby babcia do łóżka poszła i dalej wolne. 
Jak ból głowy przejdzie, to może coś sobie dzisiaj obejrzę jeszcze. Nawet do nikogo nie dzwoniłam, bo gadać mi się nie chciało, a miałam zamiar kilka telefonów wykonać. I tak, trochę nudnawo i byle jak, zleciało wolne popołudnie. Może jutro jakoś fajniej postaram się ten wolny czas wykorzystać. Cieszę się, że za kilka dni będzie już ten Rollstühl, to jeśli pogoda dopisze, powyprowadzam się z babcią i czas szybciej zleci. Chociaż i tak ani się obejrzałam, a tu już w piątek minie połowa turnusu 
Przyjemnego wieczoru 
23 lutego 2021 19:48 / 2 osobom podoba się ten post
Opiekowałam się kiedyś kobietą z początkującym otępieniem typu alzheimerowskiego. Nie chciała wychodzic z domu-zatwardziała była w tym-informacje od jej córki. Ale, jakos, jakoś pomału babcię przekonałyśmy. Jak raz poszła, napotkała koleżanki ,których dawno nie widziała to lęk przeszedł i potem sżło jak po masełku. I ona się bała, że jest niewyględna już i alte Hexe( tak mówiła sobie )-to ją kolezanki wyśmieją czy coś. Miło się rozczarowała. Ale to nie reguła, że zawsze tak łatwo pójdzie. W każdym przypadku może być inaczej.
 
Mój pedepcio już w łóżku. Dziś on jest otumaniony swieżym powietrzem, bo bylismy na ścieżce spacerowej nad rzeką. Tam Rolstullem się nie dojedzie. Trzeba było dziadka zapakowac do auta , ale jest wytrenowany i giętki  to posżło elegancko 
 
A zeby nie było tak pięknie , to własnie mąz mi pisze , że mu jęczmien chyba na oku się wyhodował. Musi kogoś podglądał -nie ma to tamto 
23 lutego 2021 19:48 / 3 osobom podoba się ten post
Marilyn

Dziś postanowiłam  zakopać  dołek  i wzięłam  się trochę  za robotę. Cieplutko jak w maju i w krótkim rękawku umylam okno w salonie oraz dwa w kuchni.  Dziadki  wniebowzięte, zwłaszcza  dziadek , który po wyjściu  syna stwierdził  ,że wszyscy  to tylko potrafią  blabla bla  no a ja jedna coś robię. Jutro córka przyjeżdża  i zrobiłam z tej okazji  też  sernik,  wyszedł ogromny . Poczułam się  znacznie lepiej. 

Bravo ze odkrylas wkoncu ta taktyke!
U mnie to działa.
To bardzo dobra taktyka.Schowac w tyl glowy   co nie fajne.Cos zrobic,sprzątnąć,umyc okno,wyprac fianke upiec na co sie ma sie chec lub ugotowac niewazne czy ktos widzi czy doceni.Pojsc na spacer.Moze i ogrodek przekopac Znalezc  i wyszukac pozytywy.
Wlasnie o to.chodzi a tu sie okazuje wnet ze + od dziadka Mozna? Odp. Brzmi Mozna Moze byc fajniej? Może. 
23 lutego 2021 19:50 / 1 osobie podoba się ten post
Clio

Bravo ze odkrylas wkoncu ta taktyke!
U mnie to działa.
To bardzo dobra taktyka.Schowac w tyl glowy   co nie fajne.Cos zrobic,sprzątnąć,umyc okno,wyprac fianke :hihi:upiec na co sie ma sie chec lub ugotowac niewazne czy ktos widzi czy doceni.Pojsc na spacer.Moze i ogrodek przekopac:lol2: Znalezc  i wyszukac pozytywy.
Wlasnie o to.chodzi:przytula: a tu sie okazuje wnet ze + od dziadka:upup: Mozna? Odp. Brzmi Mozna:tak::super1: Moze byc fajniej? Może. 

A jak tam ciasto? Udało się? 
23 lutego 2021 20:14 / 3 osobom podoba się ten post
tina 100%

A jak tam ciasto? Udało się? :lol2:

Jasne wyszlo super.
Babcia nie wyszla z kuchni dopóki  ciasto nie zjadla glodny: ona bardzo lubi słodkości .
Siedziala patrzyla sie jak robie i pytała czy dzisiaj to jeszcze zjemy mialo byc na jutro no ale poczestowalam ja ...sie zajadala a na dobranoc mi buziaka  wyslala  no i juz mi lepiej z tym jej buziakiem.
23 lutego 2021 20:38 / 3 osobom podoba się ten post
Clio

Jasne wyszlo super.
Babcia nie wyszla z kuchni dopóki  ciasto nie zjadla :mniam: glodny::hihi: ona bardzo lubi słodkości .
Siedziala patrzyla sie jak robie i pytała czy dzisiaj to jeszcze zjemy:hihi: mialo byc na jutro no ale poczestowalam ja ...sie zajadala a na dobranoc mi buziaka  wyslala :-) no i juz mi lepiej z tym jej buziakiem.

Clio -wydaj Ty się w końcu, bo wszystkie babki Niemiec ciastem wykończysz 
23 lutego 2021 21:37 / 3 osobom podoba się ten post
I już lżej, etopiryna pomogła. Sama nie wiem, czemu tak długo zwlekałam ,no nie lubię łykać tabletek i już. Jak tylko zeszlam na dół i powiedziałam, ze boli mnie głowa, to babcia juz sama chciała się szykować do łóżka ,a mnie też do spania od razu pogonić. Chciałaby, myślała, że uda się bez mycia zębów i pupy ,nie ma tak dobrze, kontrola musi być, a ci.kę trzeba trzymać zawsze pewnie, zawsze  czysto,zawsze sucho,czy jakoś tak to leciało w reklamie pewnego ,wiecie czego kontrola musi być 
Trochę się zdenerwowałam, bo zmierzyłam sobie ciśnienie, a tu prawie 150/98 ! Jessuu, nigdy takiego nie miałam, a przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo. Mierzę sobie regularnie, bo w pewnym wieku to już tak trzeba, i tak  między 112 a 125 ,to u mnie normalka. Czyżby to świeże powietrze w nadmiarze zaczerpnięte, tak mi do głowy uderzyło? Albo już tak  skakać zacznie i trzeba będzie łykać jakieś tapsy 
Tina ,opisalaś swoją podopieczną, co to z domku wychodzić nie chciala. Moja pedepcia to bardzo chętnie wychodziłaby z domu, obejrzy się przed wyjściem kilka razy w lusterku, czy wszystko gra i pasi, ale już nawet z rolatorem nie daje rady . A z kolei Rollstűhl ,to wg niej wstyd, no bo jak, taka młoda, elegantka i na wózku będą ja wozić 
Trochę ją z tą myślą o wózku oswajam, że to nie wstyd i powinna się cieszyć, bo nawet Elizabeth aus England nie ma tak dobrze 
Przy okazji, jestem pod wrażeniem działań syna. W piątek  rozmawialiśmy, a dzisiaj odebrałam już od lekarza domowego receptę na ten wózek! Narzekałam, że pojemnik na śmieci, ten na ogólne jest za mały, bo windle same szybko go  zapełniają, w przyszłym tygodniu będzie duży. Ciepła woda u babci w łazience kapała jak krew z nosa, byli fachowcy, odłączyli ciepła wodę płynącą z bojlera co,zamontowali przeplywowy podgrzewacz i inne życie. 
Chyba w końcu zmęczyły go te moje telefony i hurtowo wszystko załatwił, żebym tylko zostawiła go już w spokoju .
Wczoraj jeszcze znalazłam babci nowego dentystę, bo dawno już nie była, a mam wrażenie, obserwując ja podczas jedzenia, że coś jej dokucza. Nie przyzna się,  bo się boi,taka scwana Szukałam takiego, który ma gabinet na parterze, albo jest winda,bo do swojego dentysty, na pierwsze piętro po stromych schodach, to już nikt nie da rady z nią pójść. No i znalazłam, syn zatwierdził, zameldowalam babcię w nowej przychodni i w środę za tydzień, czeka nas ta wizyta. Tak więc pomiędzy garnkami, windlami, zabawianiem pedepci, sporo spraw ogarnęłam co mnie cieszy, bo to nie tylko babci, ale i mnie ułatwi życie. 
O matko, jakie to wspaniałe uczucie, kiedy głowa pęka od bólu, a później, nie wiadomo kiedy ból odchodzi. Baaardzooo rzadko boli mnie głowa, współczuję więc tym wszystkim, którzy często się z tym zmagają. Dobrze, że miałam tę etopirynę. A to zawdzięczam podróży busem. Na stacji benzynowej, kiedy poszliśmy na kawę, obaj kierowcy i współpasażer kupowali ,to i ja kupiłam.
No i się bardzo przydała 
 
24 lutego 2021 06:47 / 1 osobie podoba się ten post
Są i takie elegantki  No cóż-jakoś ją wywieziesz na tym wóżku 
24 lutego 2021 13:29 / 2 osobom podoba się ten post
tina 100%

Są i takie elegantki :-) No cóż-jakoś ją wywieziesz na tym wóżku :lol2:

Wcisnę,bo pewnie wcisnąć trzeba będzie, sama nie zejdzie, to wywiozę gdzie będę chciała 
A w temacie, to piękny dzionek, pięknie mija. Oby trochę zwolnił, bo już niania jest, a ja hulaj dusza do 19:30 dzisiaj. Dzisiaj po nianię jej mężu wcześniej przyjedzie, bo coś tam. 
Słońce świeci, pójdę sobie najpierw do parku, nad sadzawkę, bo chleba trochę mi się nazbierało, to głodnych  nakarmię. Kaczki i inne ptactwo wszelakie, chyba zawsze głodne, bo dzioby już na sam widok człowieka otwierają. 
Zdejmę bluzę, bo ciepło i dam się trochę słońcu polizać. A co,niech ma
A potem, to zobaczę, może sprawdzę co w Rossmannie, Lidlu , czy co tam po drodze napotkam, mają ciekawego. 
No to do potem i miłego popołudnia wszystkim życzę