Powitajki przy kawie 63

12 grudnia 2020 15:22 / 1 osobie podoba się ten post
mozah55aM

Jeśli miejsce dobre to warto posiedzieć - naturalnie jeżeli w PL nie mamy żadnych deadline. Ja tu już prawie cztery lata pracuję a zostałam tym razem na dłuzej na prośbę rodziny- oczywiście stosownie popartą . Zresztą praca tu się kończy. Koleżanka z którą pracuję cały czas- jest nas tu zawsze dwie - będzie szukac pracy w CH. Ja juz nie . Nie chce mi się . 

Nie będzie Cię ciągneło do CH? Koleżanka pracująca w CH niedaleko obok mnie zrezygnowała w kwietniu. Mamy kontakt, pisze , że tęskni za Szwajcarią. To tylko małe tęsknoty, bo całkiem dobrze jej teraz na emeryturze, a dzięki wczęsniejszej pracy w CH może ją spokojnie spędzać. 
12 grudnia 2020 15:31 / 4 osobom podoba się ten post
Na pewno w jakimś stopniu będzie ciągnęło . Ale mam tu już prywatne kontakty , nieziązane z pracą . Już byliśmy z mężem tu na urlopie , planowaliśmy Zermatt w tym roku ale po pierwsze pandemia a po drugie moja praca dobiega końca na tej szteli. Ale będe wracać tyle że prywatnie. 
12 grudnia 2020 16:58 / 2 osobom podoba się ten post
mozah55aM

Na pewno w jakimś stopniu będzie ciągnęło . Ale mam tu już prywatne kontakty , nieziązane z pracą . Już byliśmy z mężem tu na urlopie , planowaliśmy Zermatt w tym roku ale po pierwsze pandemia a po drugie moja praca dobiega końca na tej szteli. Ale będe wracać tyle że prywatnie. 

Nie będziesz załować.My byliśmy w St. Moritz i na Engandinie. Urlop w 2019 roku. Pandemii nikt się wtedy jeszcze nie spodziewał, ale mam nadzieję, że niedługo się sytuacja uładzi na tyle, że będzie można spokojnie podróżować.
Miło wspominam ten urlop, a Szwajcarzy wcale nie są tacy "dicht",jak fama krąży.
13 grudnia 2020 05:29 / 6 osobom podoba się ten post
Doberek wczesnymi rankiem,zaraz przypomniała mi się piosenka-Dzien dobry,kocham Cię, już posmarowałem Tobą ?...zawsze fajnie mi się kojarzy.No to spokojnej niedzieli.Dla młodszego pokolenia-kiedy obudziłam się 39lat temu nie było Teleranka o 9 tej...W Polsce wprowadzono stan wojenny...To tak,dla przypomnienia.Spijcie dalej ⭐?☘️☘️☘️
13 grudnia 2020 07:09 / 7 osobom podoba się ten post
Dzień dobry  Życzę Wam miłego, spokojnego i udanego dnia
13 grudnia 2020 07:18 / 6 osobom podoba się ten post
Cześć Wam, Maluda pamiętam doskonale ten dzień, była prawdziwa piękna i mroźna zima. Od zaledwie 3 miesięcy pracowałam w szpitalu tuż po szkole i miałam akurat dyżur. Musiałyśmy zostać dłużej i przygotować w podziemiach zapasy w razie W. Dostałyśmy karty mobilizacyjne i zostałam przydzielona do sekcji '' chirurgii poparzeniowej'' było to ogromne przeżycie dla mnie. Miałam też przywilej, bo wracając do domu z popłudniówek, często mnie odwozili żołnierze gazikiem wojskowym pod sam dom. Wtedy też przeszłyśmy na system pracy 12godzinny, co na oddziałach dziecięcych było rzadkością. To były trudne ale i ciekawe czasy.
13 grudnia 2020 08:10 / 6 osobom podoba się ten post
Dzień dobry spokojnej, przyjemnej niedzieli życzę 
13 grudnia 2020 08:27 / 5 osobom podoba się ten post
tina 100%

Jeszcze jesteś na kwarantannie?

Już dawno nie jestem.
Nawet ostatnią mi mój rodzinny lekarz skrócił do jednego dnia (weszła z automatu po pozytywnym wyniku).
Zobaczymy co dzisiaj wyjdzie...
W sumie trochę biję się z myślami czy wolę jechać i zarobić sporą kasę + 300 za Święta, czy jednak zostać w domku.
A w temacie miłej niedzieli wszystkim
13 grudnia 2020 09:29 / 7 osobom podoba się ten post
Dzień dobry ,już na pełnych obrotach i nawet po śniadaniu. Też dobrze pamiętam dzień 13 grudnia roku pamiętnego. Obudziliśmy się i...Nie było teleranka. Spodziewaliśmy się że może to nastąpić,byliśmy tylko niepewni jak się sytuacja będzie rozwijała. I niepokój, co będzie z dziećmi, gdybyśmy nie wrócili któregoś dnia do domu. A w nim dwóch maluchów, za miesiąc mieli świętować urodziny-starszy trzecie, mlodszy pierwsze. Mieliśmy na szczęście dobrą nianię i wielu przyjaciół. Piękne było to, jak ludzie w tym trudnym czasie pomagali sobie wzajemnie,jak dzieliliśmy się zdobyczami,wymieniliśmy tym, czego ktoś miał więcej. Za ścianą sąsiedzi,z dwójką dziewczynek w wieku naszych chłopców, aktywnie działali w Solidarności. Na zmianę z mężem biegaliśmy do nich na tajne spotkania ,jedno na zebraniu,drugie u nas w domu zajmowalo się dziećmi. Czasami miałam ich sporo do ogarnięcia. A ktoś inny spacerował mając nasz blok na oku, żeby w razie czego dać znać.
Tak, to był ciężki czas, ale przyjaźnie które się wtedy zawiązały, trwają do dzisiaj. Wtedy nie było śmiesznie, ale teraz, kiedy się spotkamy, śmiejemy się z wielu sytuacji. Mój mąż był ode mnie 5 lat starszy. Ja wtedy 24-letnia, byłam najmlodsza w tym spiskowym towarzystwie, reszta to przeważnie znajomi męża że studiów. Jak ja się czułam zaangażowana, potrzebna, świadoma, że uczestniczę w czymś ważnym. Może dlatego z łezką w oku, z pełną akceptacją, trochę może z zazdrością, patrzę dzisiaj na młodych protestujących ludzi. To jest ich czas. I chociaż pewne rzeczy mi się nie podobają, to przecież 39 lat temu, nawet moi rodzice uważali mnie za burzycielkę spokoju i nieodpowiedzialną. Później przyznali, że dobrze robiliśmy. 
Tyle wspomnień o ważnych sprawach, a teraz wracam do ważnej podopiecznej, życząc Wam pięknej niedzieli 
13 grudnia 2020 10:01 / 8 osobom podoba się ten post
Witam Was z domu. Wczoraj dotarłam na 14. Mąż już był i czekał z obiadkiem. Spokojnej pracuje Wam życzę i pewnie Was będę od czasu do czasu podglądać. 
13 grudnia 2020 10:09 / 4 osobom podoba się ten post
Dusia1978

Witam Was z domu:chaplin:. Wczoraj dotarłam na 14. Mąż już był i czekał z obiadkiem. Spokojnej pracuje Wam życzę i pewnie Was będę od czasu do czasu podglądać. :-)

Dusia, podglądaj ile i kiedy chcesz, my tu przyzwyczajeni, od czasu do czasu każdy z nas zza krzaka tylko tutaj zagląda 
Pięknej niedzieli i super odpoczynku w domowych pieleszach 
13 grudnia 2020 10:43 / 2 osobom podoba się ten post
Dusia1978

Witam Was z domu:chaplin:. Wczoraj dotarłam na 14. Mąż już był i czekał z obiadkiem. Spokojnej pracuje Wam życzę i pewnie Was będę od czasu do czasu podglądać. :-)

Odpoczywajcie 
13 grudnia 2020 11:08 / 6 osobom podoba się ten post
Czołgi na ulicach, rodzice nie poszli do kina na "Człowieka z żelaza", mieli bilety wykupione. Teleranka nie było, o 8 wstaliśmy i pierwsze co, to tv załączamy, jak zwykle... Dwa dni później na naszych kopalniach odbyła się pacyfikacja strajkujących górników. Jeszcze zdążyłem tacie zawieźć w termosie gorącej zupy... A potem schowałem się w przyzakładowej przychodni....Wszystko widziałem.... Wojsko też...   Bo ZOMO, to normalka była. Obraz ten do końca życia śnił mi się będzie... Mieszkaliśmy wtedy w Jastrzębiu Zdroju. W styczniu zacząłem pewną akcję ulotkową w swojej szkole... Przypłaciłem to po roku czasu relegowaniem do innej szkoły. Kilka miesięcy wcześniej wstąpiłem do jednej z organizacji antykomunistycznej, antysowieckiej. Z kolegami z organizacji, zaraz po świętach plakatowaliśmy, malowaliśmy napisy, w dwóch miastach.... Ech, mroczny był ten czas.
W tym roku wystąpiłem do IPN, otrzymałem swoją teczkę.... Dopiero dowiedziałem się z niej, kim byli donosiciele... Dwaj koledzy ze szkoły. Jeszcze później spotykałem się z nimi, przy okazji różnych spotkań klasowych.
Nie miałem pojęcia... Zawsze brzydziłem się donosicielstwem, kapusiowaniem.
Najlepiej wyszedł na tym Jego Ekscelencja, J. K., z kotkiem na kolanach przespał te ciekawe czasy
13 grudnia 2020 12:34 / 7 osobom podoba się ten post
13 grudnia 1981 mieszkałam wtedy w  Warszawie . I mam niezbyt dobre wspomnienia. Ale 13 grudnia to też święto św Łucji - patronki światła. Od 13 grudnia  dnia nie ubywa już prawie wcale - jest taka nieomal  równowaga. I tak często myslę o tym dniu. Coś złego się kończy , coś lepszego zaczyna. Choć w 1981 akurat było odwrotnie - ale też nie trwało wiecznie. I tym sie pocieszajmy. 
13 grudnia 2020 13:10 / 6 osobom podoba się ten post
Tamtych czasów nie pamiętam, ale za to teraz czuję się jak na cichej dziwnej wojnie .  Zagrożenie, strach i niepewność. 
Stan wojenny jest teraz.