Jak minął dzień 12

25 listopada 2021 20:50 / 2 osobom podoba się ten post
Konwalia08

Przeszłam covida widziałam jak przechodziła go astmatyczka. Miałam mieć jedną dawkę po pół roku podaną ,leczę się na jedną przypadłość  a Moderna swego czasu była ryzykowna .Dostałam Pfeizera.I to miało być wszystko. A teraz po pół roku od pierwszej znów powinnam .....ile jeszcze pytam ???Gdyby nie ta praca w De ....
 

A Johnson miał być tylko jeden i co???
25 listopada 2021 20:55 / 3 osobom podoba się ten post
Malgi

To tak jak ja.:aniolki:
Nie wiem jak długo uda mi się bez szczepionki egzystować?
Chyba dam się przebadać PCR-em i posiedzę przez święta na kwarantannie?:wiezienie:
Wtedy dostanę paszport ozdrowieńca...

25 listopada 2021 21:05 / 3 osobom podoba się ten post
Malgi

A Johnson miał być tylko jeden i co??? :bezradny:

Nic nie jest pewne, tylko jedna kwestia tak .
25 listopada 2021 21:07 / 3 osobom podoba się ten post
Dusia1978

Nie polubię tego posta ale się zgodzę. Jak to moj dziadek kiedyś jak żył. Mówił "nie trzeba nam nowej wojny ludzie sobie ja sami zgotują , wojnę nienawiści". I coś w tym jest. :-(

I to nie tylko w kwestii  pandemii.
25 listopada 2021 22:33 / 3 osobom podoba się ten post
dorotee

U mnie dzisiaj też inaczej , zamiast kijków kaffka i ciacho że śmietaną:chaplin: potem bilecik do domu , Tina kiedyś pisała o 1 klasie DB , no zaszalalam że względów bezpieczeństwa:-) se pojadę pierfsza klasą:chaplin:
Teraz powoli obiad ogarnąć , pakowanie trochę pogonić. I tak dzień mija

Jadę w środę też  DB do CH na kilka dni. First class too  Niewiele drożej, a jaka wygoda. 
25 listopada 2021 22:35 / 6 osobom podoba się ten post
dorotee

Widzisz Konwalijko:chaplin: chwalipięta że mnie :-) perfumy sobie kupiłam Cashmir:chaplin: skarpety z Alpaki zielone:chaplin: ptaszki na choinkę:chaplin:bombki z Düsseldorfu:chaplin:
A i Crepes z nutellą i bananem pozarlam:chaplin:
Byłoby więcej ale trzeba było do Margaretki wracać:chaplin:

Mam nadzieję dzień Tobie tak nie minął , że poszłaś z torbami 
26 listopada 2021 17:33 / 4 osobom podoba się ten post
No wzięłam dziś ten rower chociaż już nie miałam No i pojechałam na te wyprzedaże i mie pokarało .Z przerzutkami kicha, jadę i mnie z miejsca nie znać, wszyscy mnie wyprzedzili .No siara na całego. Zlazlam I znalazłam problem poluzowało się przy tylnym kole ta nasadka ,walnęłam letko?dokręciłem i pojechałam w końcu -na 3 ce.Rekawiczki brudne ,ja spocona bo sobie nawet przepaskę na czoło ubrałam .Ale  nic to zakupy udane nawet kasa została. ?
Ludzi dużo czyli zaczyna się już ten czas.
26 listopada 2021 19:16 / 4 osobom podoba się ten post
Ja też  pojechałam  rowerem...nic nie przytargałamJutro wolne, jadę  do dużego  miasta  /rower - autobus- pociag/Niby nie daleko  bo 11lkm.ale połączenie  nieciekawe 
26 listopada 2021 20:50 / 5 osobom podoba się ten post
Dziś miałem taki dzień praktycznie bez "pauzy". W trakcie jej zrobiłem tylko zakupy i do domu. W zastępstwie chorej Ursule, po 16ej przyszła Seema. Tak późno, bo sama o 14 skończyła swoją pracę. Zakupy jednak zrobione i dobrze. Dziadek po 19 poszedł spać, ja też po 21  i powoli do łóżka. Muszę tu nadrobić, na zapas, spanie, bo w domu zawsze o 7ej Tomek wkracza do pokoju i mówi "msza", a to oznacza, że musimy mu włączyć "jedynkę", bo tam "leci" jego msza z Częstochowy
26 listopada 2021 21:08 / 4 osobom podoba się ten post
Damessa

Ja też  pojechałam  rowerem...nic nie przytargałam:-)Jutro wolne, jadę  do dużego  miasta  /rower - autobus- pociag/Niby nie daleko  bo 11lkm.ale połączenie  nieciekawe :-(

Ja też jutro wybywam na kilka godzin. W końcu ?
45 min pociągiem, 28 km z Heimbach. 
Nie wiem czy coś kupię czy tylko się poszwendam. Chce mi się na ludzi popatrzeć, miejskie życie, może gdzieś na kawę albo grzańca przesiąść. 
Przyjemnego, wolnego dnia ?
26 listopada 2021 21:36 / 4 osobom podoba się ten post
Gusia29

Ja też jutro wybywam na kilka godzin. W końcu ?
45 min pociągiem, 28 km z Heimbach. 
Nie wiem czy coś kupię czy tylko się poszwendam. Chce mi się na ludzi popatrzeć, miejskie życie, może gdzieś na kawę albo grzańca przesiąść. 
Przyjemnego, wolnego dnia ?

Dziękuję, wzajemnie...
26 listopada 2021 23:46 / 5 osobom podoba się ten post
No i koniec piątku . Kiedyś, pracując 8 godzin, cieszyłam się na piątek, teraz, kiedy pracuję w opiece, nie ma większego znaczenia jaki to dzień tygodnia,a na tej Stelli to już wszystkie dni takie same. Dopiero 15 minut temu ułożyłam pdp w łóżku. To cały rytuał,babcia musi swoje odhaczyć?
-musi ułożyć się w takiej pozycji,żeby stopy nie były za blisko krawędzi łóżka 
-pod boczki poduchy odpowiednio upchane czy zrolowane kocyki 
-nogi odpowiednio ułożone 
-kolderka nie za blisko brody,ale też nie za daleko
-szklanka z wodą i budzik w odpowiedniej odległości od siebie 
-dzwonek, co by Gusię przywołać,zawieszony na odpowiedniej wysokości, żeby przypadkiem nie dyndał za nisko, ale też nie może dyndać zbyt wysoko 
Komedia normalnie ?,a za jakiś czas powtórka, bo przecież pipi będzie się chciało. I tak co najmniej 2 razy w nocy i ok 6-tej, a o 7-ej wstaje. Kurcze, tak się w tym wszystkim wyćwiczyłam, że z 15 minut na początku, udaje mi się to wszystko w 10-ciu minutach zamknąć Może instruktorką zostanę?.?
Jutro zostaje z pedepcią jedna z córek. Ta bardziej energiczna i stanowcza. Oj,będzie się działo! Dłużej niż kilkanaście minut przebywać ze sobą nie mogą, a tu jutro 8 godzin!!! Pedepcia już cały wieczór nadąsana, i chociaż nie mówi wprost, to widzę że baaardzo jej te moje wolne nie pasuje. 
Współczuję i córkom i babci, bo czekają je ciężkie chwile po moim wyjeździe. Nowej dziewczynie ,o ile się znajdzie chętna, nie wróżę długiego turnusu. 
A ja się cieszę na sobotę, chociaż jak na złość pogoda się psuje, wieje i pada. Co tam,jutro żadna aura straszną mi nie będzie 
27 listopada 2021 10:26 / 2 osobom podoba się ten post
Gusia29

No i koniec piątku . Kiedyś, pracując 8 godzin, cieszyłam się na piątek, teraz, kiedy pracuję w opiece, nie ma większego znaczenia jaki to dzień tygodnia,a na tej Stelli to już wszystkie dni takie same. Dopiero 15 minut temu ułożyłam pdp w łóżku. To cały rytuał,babcia musi swoje odhaczyć?
-musi ułożyć się w takiej pozycji,żeby stopy nie były za blisko krawędzi łóżka 
-pod boczki poduchy odpowiednio upchane czy zrolowane kocyki 
-nogi odpowiednio ułożone 
-kolderka nie za blisko brody,ale też nie za daleko
-szklanka z wodą i budzik w odpowiedniej odległości od siebie 
-dzwonek, co by Gusię przywołać,zawieszony na odpowiedniej wysokości, żeby przypadkiem nie dyndał za nisko, ale też nie może dyndać zbyt wysoko 
Komedia normalnie ?,a za jakiś czas powtórka, bo przecież pipi będzie się chciało. I tak co najmniej 2 razy w nocy i ok 6-tej, a o 7-ej wstaje. Kurcze, tak się w tym wszystkim wyćwiczyłam, że z 15 minut na początku, udaje mi się to wszystko w 10-ciu minutach zamknąć:radosc: Może instruktorką zostanę?.?
Jutro zostaje z pedepcią jedna z córek. Ta bardziej energiczna i stanowcza. Oj,będzie się działo! Dłużej niż kilkanaście minut przebywać ze sobą nie mogą, a tu jutro 8 godzin!!! Pedepcia już cały wieczór nadąsana, i chociaż nie mówi wprost, to widzę że baaardzo jej te moje wolne nie pasuje. 
Współczuję i córkom i babci, bo czekają je ciężkie chwile po moim wyjeździe. Nowej dziewczynie ,o ile się znajdzie chętna, nie wróżę długiego turnusu. 
A ja się cieszę na sobotę, chociaż jak na złość pogoda się psuje, wieje i pada. Co tam,jutro żadna aura straszną mi nie będzie :lol1:

A zrelaksuj się dziś kobietko?
27 listopada 2021 10:29 / 3 osobom podoba się ten post
Luke

Dziś miałem taki dzień praktycznie bez "pauzy". W trakcie jej zrobiłem tylko zakupy i do domu. W zastępstwie chorej Ursule, po 16ej przyszła Seema. Tak późno, bo sama o 14 skończyła swoją pracę. Zakupy jednak zrobione i dobrze. Dziadek po 19 poszedł spać, ja też po 21 :kapiel: i powoli do łóżka. Muszę tu nadrobić, na zapas, spanie, bo w domu zawsze o 7ej Tomek wkracza do pokoju i mówi "msza", a to oznacza, że musimy mu włączyć "jedynkę", bo tam "leci" jego msza z Częstochowy:modlmy sie::smiech3:

Tak trąbią o kontroli rodzicielskiej a to widzę działa w dwie strony ? 
27 listopada 2021 11:20 / 5 osobom podoba się ten post
Konwalia08

A zrelaksuj się dziś kobietko?

Dziękuję ❤
Właśnie pociąg ruszył 
Pogoda piękna, po wczorajszej szarudze i wichurze śladu nie ma. Błękitne niebo, piękne słońce ,żyć się chce. 
Kilka godzin tylko dla siebie