Jak minął dzień 13

17 października 2022 21:29 / 4 osobom podoba się ten post
dorotee

No niestety. Ja teraz długo pracuję. Ona musi się włóczyć po innych zleceniach . Tyle osób mnie przestrzegało . 

Ej tam,nie rób sobie wyrzutów sumienia .
Od początku wiedziała jak jest. I przecież pracuje i zarabia na innych zleceniach a nie włóczy się bezproduktywnie.
18 października 2022 10:15 / 3 osobom podoba się ten post
Gusia29

Ej tam,nie rób sobie wyrzutów sumienia .
Od początku wiedziała jak jest. I przecież pracuje i zarabia na innych zleceniach a nie włóczy się bezproduktywnie.

Wiem wiem , sama się na siebie złoszczę 
Musimy porozmawiać o ustalonych zasadch  ja też ustępuję, tym razem nie da się 
18 października 2022 12:41 / 4 osobom podoba się ten post
Mija ,szaro, deszczowo i trochę wkurzająco. Pan elektryk miał wczoraj urodziny i dzisiaj...nie stawił się na stanowisku pracy. W swojej firmie wziął wolne a na fuchę myślał że się załapie. Jeszcze tego brakowało żeby taki "wczorajszy "z prądem się bawił w moim mieszkaniu i za moją, niemałą , kasę 
Dobrze że Pan Henio hydraulik w porządku fachman i już dzwonił ze będzie punktualnie. 
Jakoś dotrwam do końca dnia. Wieczorem w nagrodę kolacja w babskim gronie. Jak zawsze fajnie będzie 
18 października 2022 13:05 / 3 osobom podoba się ten post
Wrócę jeszcze do minionego tygodnia i weekendu. Nie musiałam nadzorować remontu, to wzięłam udział w kilku bardzo fajnych i ciekawych, dla mnie, wydarzeniach .
W doborowym towarzystwie, w klimatycznym miejscu niedaleko Giżycka, w niezwykłym domu niemniej niezwykłej pary, Ani i Roberta, w Aloha Body Temple, poznałam interesujących ludzi, popiłam różnych herbat, kawy specjalnie parzonej z cykorią i kardamonem, pogryzalam ciasta i ciasteczka domowego wypieku i...słuchałam, słuchałam,czasem pewnie z rozdziawioną buzią, tego o czym inni opowiadali. A naprawdę mieli o czym. A później zanurzyłam się w niesamowitej muzyce-gongów tybetańskich,bębnów i bębenków, grzechotek i czegoś tam jeszcze. Co to był za koncert w wykonaniu gospodarzy, wzbogacony dodatkowo pięknymi wokalizami Ani. 
Coś zupełnie z innego świata . To była prawdziwa uczta dla duszy i cieszę się, ze dałam się na ten wyjazd namówić. 
Jeśli macie okazję, weźcie udział w takim koncercie, choćby z ciekawości. Warto. Ja na pewno kiedyś to powtórzę. 
18 października 2022 13:13 / 4 osobom podoba się ten post
A u mnie słonecznie i bardzooooo ciepło. 20 stopni na Lubelszczyźnie. Okna   wymyłam. Tak , tak wiem po co jak jadę? Poprostu po lecie były masakrycznie brudne. Przetre i firanki upiorne po, daj Boże szczęśliwym  powrocie w grudniu.  
Zaraz jadę do sąsiada do sadu po jabłuszka. Już usmazylam około 15 słoiczków ale córcia wszystko mi zabrała  i muszę znowu smażyć. Lubię w zimie naleśniki ze smażonymi jabłkami lub otwieram słoik.i mam szarlotkę na szybko. 
Później zgrabie resztę lisci ??? co spadło i poczekam na sąsiada, który mi pomoże przykryć drzewo porąbane plandeka . Niestety nie zmieściło się do garażu i musi zostać na podwórku. Węgla niet póki co to i drewno ok. 
Teraz wcinam obiadek a żeby już nie robić zakupów to makaron z serem i że skwarkami. Jutro z resztek wędliny barszczyk czerwony bo i dwa ? jajka mi zostały i 5 ziemniaków więc na jutro akurat starczy. 
Dziś na 19 jeszcze jadę do kosmetyczki na zdjęcie pazurków przed wyjazdem . Jutro pakowanie, sprzątanie , dotankowac auto żeby brat mojego ❤️ miał paliwo bo przepala nam auta. Jutro też muszę pojechać do teściów i się pożegnać i potem spokojnie czekać na czwartkowy wyjazd. Busik potwierdzony. Koniec urlopu i czas do pracy. 
18 października 2022 13:52 / 3 osobom podoba się ten post
W niedzielę byłam w kinie. 
Moim ulubionym, studyjnym, Awangarda. Małe sale a i tak sporo wolnych miejsc było. Może godzina (14ta) nie kinowa, ale na "Anię " byl podobno komplet.Ani  nie widziałam i się nie wybieram. Ja wybrałam się z koleżanką i jej wnuczką  nastolatką na film Johny. 
Mogę szczerze polecić tym, którzy lubią takie historie, choć fabularne, to jednak bardzo bliskie prawdy o bohaterach. 
Można się powzruszać, zamyslić a chwilami nawet serdecznie pośmiać. 
Czytałam Na pełnej petardzie, księdza Jana Kaczkowskiego i tak, On naprawdę przeżył ostatnie swoje miesiące, juz po diagnozie,na pełnej petardzie.
Dobra obsada, dobra gra aktorów, warto się wybrać do kina .
    Przy okazji zakupów w Lidlu, natknęłam się na książki. między innymi (tanie, wszystkie po 14,99) kupilam biografię Michała Piroga. Ot tak,bo lubię biografie,nie zeby mnie specjalnie Michał interesował. Zajrzalam do niej(książki) i zostałam na dłużej. W dwa wieczory przeczytałam. Teraz ,kiedy pojawia się w telewizji, zupełnie inaczej go odbieram . Polubiałam go. Za szczerość a przede wszystkim za to, że jest po prostu dobrym człowiekiem. Balowicz, imprezowicz, odmieniec czy dziwak, takiego go znamy z ekranów telewizorów, a to wspaniały przyjaciel i dobry człowiek. 
18 października 2022 15:33 / 4 osobom podoba się ten post
Słusznie się obawiałam dziada jakiegoś, co to posty zżera 
Wziął i pożarł mi sobotę. 
A w sobotę byłam na koncercie. Bilety kupione były tak dawno, że zapomniałam o nich. Dobrze że przypominajki w telefonach są i udało mi się nie przegapić. Na Scenie Browar(w budynku starego browaru),po raz pierwszy  w Olsztynie, wystąpiła Shata QS. Zupełnie inna publiczność, inny klimat niż podczas koncertów popularnych zespołów czy solistów. 
Wcześniej poczytałam sobie o solistce,posłuchałam na Youtube jej utworów i z ciekawością czekałam na sobotni wieczór. Nie zawiodłam się. Piękne głosy, dobra muzyka i słowo. Tak,teksty utworów, to,co do przekazania miała sama wykonawczyni, były bardzo ważne . Nawet nie wiem kiedy poddałam się nastrojowi, zamknęłam oczy i...popłynęłam z muzyką. Czujne oko  koleżanki wszystko wyłapało ?.
Kolejny wieczór zaliczam do bardzo udanych .
18 października 2022 15:41 / 4 osobom podoba się ten post
Gusia29

Słusznie się obawiałam dziada jakiegoś, co to posty zżera :nerwowa1:
Wziął i pożarł mi sobotę. 
A w sobotę byłam na koncercie. Bilety kupione były tak dawno, że zapomniałam o nich. Dobrze że przypominajki w telefonach są i udało mi się nie przegapić. Na Scenie Browar(w budynku starego browaru),po raz pierwszy  w Olsztynie, wystąpiła Shata QS. Zupełnie inna publiczność, inny klimat niż podczas koncertów popularnych zespołów czy solistów. 
Wcześniej poczytałam sobie o solistce,posłuchałam na Youtube jej utworów i z ciekawością czekałam na sobotni wieczór. Nie zawiodłam się. Piękne głosy, dobra muzyka i słowo. Tak,teksty utworów, to,co do przekazania miała sama wykonawczyni, były bardzo ważne . Nawet nie wiem kiedy poddałam się nastrojowi, zamknęłam oczy i...popłynęłam z muzyką. Czujne oko  koleżanki wszystko wyłapało ?.
Kolejny wieczór zaliczam do bardzo udanych .

Podoba mi  się, że  umisz zadbać  o siebie od wewnątrzCoś  zawsze  sobie zapodasz  kulturalnieSuper! Tylko brać  przykład, bo nie samym chlebem człowiek żyje 
18 października 2022 16:12 / 4 osobom podoba się ten post
Damessa

Podoba mi  się, że  umisz zadbać  o siebie od wewnątrz:-)Coś  zawsze  sobie zapodasz  kulturalnie:-)Super! Tylko brać  przykład, bo nie samym chlebem człowiek żyje :brawo1:

Dziękuję ❤
Żeby  nie było, nie jestem jakaś nawiedzona ?
Lubię smaczne jedzenie, lampkę a nawet dwie dobrego wina lub prosecco (ostatnio lidlowe, sauvignon blank,kto lubi prosecco niech koniecznie spróbuje),rodzinne biesiadowanie,gwarne i wesołe, "normalne" imprezy, ale bardzo , ale to baaardzoo lubię spotkania z ciekawymi ludźmi. Takie na których rozmowy są o czymś,  wciągają, uczą nowego, uwrażliwiają na niewidoczne, na których możemy się  spotkać z samymi sobą. Kiedy tylko mam możliwość, staram się w nich uczestniczyć i czerpać ile się da. 
18 października 2022 17:31 / 4 osobom podoba się ten post
Oj, ciągnie się ten dzień i ciągnie 
Pan Henio pracuje z pomagierem, czekam aż skończą bo kasę będą chcieli ?. Na szczęście nie muszę czekać na placu boju. Siedzę sama w wielkim domu, przyjaciółka wtorki ma wyjazdowe, wróci wkrótce to i czas szybciej i milej zleci. Ciepło, to wyszłam na taras, kot łasi się do mnie, ciekawe czego może chcieć, jedzenie już dostał?. Ogród robi się coraz bardziej smutny. Na drzewach coraz mniej liści, pod drzewami było pełno, ale był Pan ogrodnik i porządek zrobił. Moja K.ma taką jabłoń ,która daje mnóstwo jabłek, ślicznych czerwonych, szkoda że małe ,obierac się nie chce i smażyć czy prażyć,robimy wiec soki w wyciskarce. Trzeba z czymś mieszać bo słodkie bardzo. Orzechy włoskie się suszą, jabłuszka czerwienią ,tylko wielkie głowy hortensji zbrązowiały a liscie zżołkly.  Bluszcz z kolei (chyba to bluszcz) pięknie poczerwieniał. Jesień proszę państwa nastała. Wczoraj złota i słoneczna, dodajaca energii i radości, a dzisiaj smutniejsza i pełna fruwających nisko melancholii. 
Przyjemnego wieczoru Wam życzę 
18 października 2022 17:54 / 3 osobom podoba się ten post
Gusia29

W niedzielę byłam w kinie. 
Moim ulubionym, studyjnym, Awangarda. Małe sale a i tak sporo wolnych miejsc było. Może godzina (14ta) nie kinowa, ale na "Anię " byl podobno komplet.Ani  nie widziałam i się nie wybieram. Ja wybrałam się z koleżanką i jej wnuczką  nastolatką na film Johny. 
Mogę szczerze polecić tym, którzy lubią takie historie, choć fabularne, to jednak bardzo bliskie prawdy o bohaterach. 
Można się powzruszać, zamyslić a chwilami nawet serdecznie pośmiać. 
Czytałam Na pełnej petardzie, księdza Jana Kaczkowskiego i tak, On naprawdę przeżył ostatnie swoje miesiące, juz po diagnozie,na pełnej petardzie.
Dobra obsada, dobra gra aktorów, warto się wybrać do kina .
    Przy okazji zakupów w Lidlu, natknęłam się na książki. między innymi (tanie, wszystkie po 14,99) kupilam biografię Michała Piroga. Ot tak,bo lubię biografie,nie zeby mnie specjalnie Michał interesował. Zajrzalam do niej(książki) i zostałam na dłużej. W dwa wieczory przeczytałam. Teraz ,kiedy pojawia się w telewizji, zupełnie inaczej go odbieram . Polubiałam go. Za szczerość a przede wszystkim za to, że jest po prostu dobrym człowiekiem. Balowicz, imprezowicz, odmieniec czy dziwak, takiego go znamy z ekranów telewizorów, a to wspaniały przyjaciel i dobry człowiek. 

Ks. Kaczkowskiego przeczytałam prawie wszystkie publikacje. Wracam do nich , tak jak i do wywiadów z nim. Mocno osadzony w rzeczywistości dobry obserwator , mówiący wprost....do duszy też , dzięki czemu ma pewnie zwolenników i wśród ateistów. Ma dar wyjaśniania abstrakcyjnych pojęć, zjawisk w obrazowy sposób. Wrzucę jeden z wywiadów z nim, warto posłuchac .
18 października 2022 18:33 / 4 osobom podoba się ten post
tina 100%

Ks. Kaczkowskiego przeczytałam prawie wszystkie publikacje. Wracam do nich , tak jak i do wywiadów z nim. Mocno osadzony w rzeczywistości dobry obserwator , mówiący wprost....do duszy też , dzięki czemu ma pewnie zwolenników i wśród ateistów. Ma dar wyjaśniania abstrakcyjnych pojęć, zjawisk w obrazowy sposób. Wrzucę jeden z wywiadów z nim, warto posłuchac .

Szukałam wywiadów z Nim na Youtube, zaraz po przeczytaniu książki. Słuchałam, ocierałam łzy albo serdecznie się śmiałam. Zgadzam się z Tobą w tym, co piszesz o księdzu Janie. Wielki żal, że możemy o Nim mówić już tylko w czasie przeszłym ☹
18 października 2022 20:27 / 4 osobom podoba się ten post
A mi minął dzień niezbyt przyjemnie...
Okazało się po dzisiejszych ulewach, że moja "cytrynka" jest trochę nieszczelna...
Musiałam zakasać rękawy i wydobyć nazbieraną wodę z dywanika pasażera.
Po rozmowie z mężem i kuzynem - jutro mam za zadanie dokładnie pooglądać spód drzwi i słupków, bo chyba tam jest pies pogrzebany... Jakoś do powrotu do Polski muszę wytrzymać i dbać o autko, żebym od razu na blacharkę nie musiała kasy wydawać...
18 października 2022 20:50 / 2 osobom podoba się ten post
Już się zbieram do łóżka, bo trochę mnie coś trzęsie, pewnie zmęczenie, albo i jakie przeziębienie, ale nomen-omen wpadła mi w oko taka okładka czasopisma  Wprawdzie nie dojrzałam w stołówce niczego niepokojącego, ale kto wie te sosiki 
18 października 2022 21:06 / 2 osobom podoba się ten post
tina 100%

Już się zbieram do łóżka, bo trochę mnie coś trzęsie, pewnie zmęczenie, albo i jakie przeziębienie, ale nomen-omen wpadła mi w oko taka okładka czasopisma :-) Wprawdzie nie dojrzałam w stołówce niczego niepokojącego, ale kto wie te sosiki :lol3:

Z muchomorem czerwonym trzeba bardzo ostrożnie postępować. Najpierw długo studiować teorię, zanim zacznie się stosować... Wszystko jest dla ludzi, ale trzeba wiedzieć jak i po co...